Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy któraś z Was rzuciła pracę w szkole?

Polecane posty

Gość gość

Pytam, bo wciąż nie potrafię podjąć decyzji, mimo że po 12 latach w zawodzie ta praca mnie wykańcza i tracę przez nią sens życia... Czy któraś z Was rzuciła pracę w szkole i nie żałuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popatrz na temat o 18.06. Odpowiedź jest prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a możesz podać mi link?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, już mam. Ale akurat nie z tego powodu rozważam zwolnienie się. Po prostu mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czego uczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
Myślę, ze najważniejsze jest to czy czujesz się w tej pracy szczęśliwa, jeśli ona w jakiś sposób Cię wykańcza i czujesz, że nie dajesz sobie z nią rady psychicznie to może lepiej będzie ją rzucić, tylko trzeba też mieć plan B, co dalej jak rzucisz pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćninka
aa...no przez en jazgot i to chamstwo rodzicow to ja sie tez zastanawiam, czy potrzebnie koncze 3ci kierunek, bo z kolei do pracy z małymi (wczesnoszkolne i przedszkolne) wymagaja po 2-3kierunki. A ja po praktykach dzis dochodzilam do siebie przy pomocy Paracetamolu tak mnie glowa bolala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukaj innej pracy i tyle. Ja rzucilam po paru m-cach i nie zaluje. Tez mnie to wykanczalo. Teraz dopiero mysle, te slodziaki, ciekawe swiata pod mikroskopem. Uczylam biologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma znaczenia czego uczysz. Tak pytają, ci którzy nigdy nie pracowali w szkole. Nic nie wiedzą o drugim przedmiocie, o studiach podyplomowych itd. ... Nie chce mi się pisać dalej.,Popełniłam ten temat o 18.06 ponieważ bulwesuje mnie głupota i buta władzy. Przeżyłam reformę oświaty 17 lat temu. To była tzw. SZKOŁA 2000. Z nauczycieli robi się idiotów.Pierwszy na tej linii jest dyr., później uczniowie i rodzice, w władza kopie. Pamiętasz pewnego ministra, który w TV groził nauczycielom laską?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka polonistka
Jula no właśnie mam z tym coraz większy problem. Coraz bardziej mam poczucie, że się tam marnuję, mimo że przez lata szkoła była moim miejscem na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka polonistka
Gośćninka - mam podobnie. Dzień w dzień mam po powrocie z pracy taki ból głowy, że po prostu nie wyrabiam. Wracam do domu i słucham ciszy, o sile na wyjście gdziekolwiek nie ma mowy. Nie chcę żeby całe życie minęło mi w ten sposób. Zastanów się, czy Ty chcesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To halasowanie jest pozostaloscia wychowania bez stresu. Nigdzie w szkolach w Azji na to nie pozwalaja, dzieci sa zdyscyplinowane. Inne dzieci tez meczy halas, przeciez to jest czasem poziom halasu jak na lotnisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś rzuciłam, ale wrocilam bo to mój zawod niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka polonistka
gość z 18.33 i masz absolutną rację z tym, co napisałaś w swoim poście. To paranoja. Nauczyciele są przez wszystkich kopani - ale mnie mimo wszystko najbardziej wkurza chamstwo rodziców. I ich przekonanie, że można nas bezkarnie obrażać i robić z nas największe zło, bo próbujemy czegoś wymagać od ich bezstresowo wychowanych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 18.32 - a czym się zajmujesz teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 18.06 do autorki. Autorko. Tam nie ma przyszłości. Wszyscy uciekają. Próbują szukać cichutko pracy. Nawet w kuratorium. Byle tylko nie mieć kontaktu z dzieciakami. Zostają głownie ci, ktorzy boją się zmiany. Nie widziałaś nigdy lizusów dyrektora? Możesz tam tkwić do emerytury, jeśli uważasz, że praca w szkole to pewne źródło dochodów, ale czy na pewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćninka
w jednej szkole w Warszawie rodzice walcza o wycieszenie szkoly. Szkole wybudowali za duza, tata stojacy na czele tej inicjatywy wypowiadal sie, ze przy dzieciach mowia bardzo cicho. Tak jak mowisz, to wlasnie kwestia wychowania, ze dzieci tak sie zachowuja...nie wiem, czy ci rodzice nie potrzebuja spokoju? Ja wlasnie przez halas i nedzne zarobki ucieklam z pracy z lotniska :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka p
18.38 - czemu nie zostałaś w tym, co robiłaś w międzyczasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.40 odeszlam do pracy badawczej. Masz juz objawy choroby zawodowej ze stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka p
do gościa z 18.06 Właśnie problem w tym, że ja trochę boję się zmiany... Choć jeszcze bardziej zaczynam bać się pozostania tutaj i tego, że za parę lat będę wrakiem człowieka. Rozglądam się za planem B. Niby mam jeszcze skończone studia podyplomowe związane z kadrami i administracją, chciałabym pójść w to, ale z drugiej strony to TYLKO podyplomówka... I też pojawia się myśl, że 35 lat to za późno na takie zmiany. Chyba po prostu brakuje mi odwagi, bo chęci na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz ja 18.41 Chamstwo rodziców. Ja już pomijam takich, którzy mnie uczyli -podczas konsultacji -mojego zawodu, takich, którzy twierdzili, że jeśli nauczyciel nie radzi sobie z uczniem, to jego wina. Pamiętam jak podczas strajku nauczycieli ( jeszcze wtedy nie uczyłaś) dostawałam od rodziców podpisane oświadcznia w stylu szkoła ma obowiązek zająć się dzieckiem, wychowywać i uczyć. Niektóre mam do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka p
gośćninka - a gdzie zwiałaś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćninka
tylko nie wiem, czy ta walka o wyciszenie szkoly nie polega m.in. na robieniu awanti nauczycielom, co jest teraz bardzo powszechne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka p
18.46 - tak, prawdopodobnie masz rację z tą chorobą zawodową. To już nie tyle chodzi o wypalenie, co po prostu o to, że czasem mam po prostu ochotę tylko usiąść i płakać ze zmęczenia tym wszystkim... Albo uciec i nie wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka p
18.49 - co za absurd... :( (Uczę od 2005, więc na tamte czasy jeszcze się nie załapałam.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz je 18.06 i chyba 18.41 (poznasz po stylu) Biedne bezstresowe dzieci. Racja. Ile masz dzieciaków z orzeczeniami poradni. Dysortografia, dysleksja, orzeczenie o konieczności indywidualizacji nauczanie ( nie myl z nauczaniem indywidualnym). Biegają po poradniach, żeby dziecku ułatwić życie i to jest na niekorzyść dzieciaka. Oczywiście zdarzają się przpadki poważne ale ich jest naprawdę niewiele. Co się dzieje dalej, to już pewnie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka p
Dziewczyny, załóżcie sobie może jakieś nicki tymczasowe - żeby łatwiej było odpisywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćninka
do przedszkola.. Mialam dosc pracy na zlecenie za najnizsza stawke, koledzy przy odprawach maja jeszcze awantury w pakiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka p
18.06 - ależ wiem... i o to też szlag mnie trafia. I potem worek pretensji, że nie traktuję ich dziecka tak jak powinnam, bo wymagam, a przecież ma orzeczenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka p
gośćninka - a czemu pracowałaś na zleceniu? to była szkoła prywatna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×