Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do mam małych dzieci, które mają też psa.

Polecane posty

Gość gość
To ja autorka. Dziękuję za wpisy, wszystkie czytam. Też znam opinie (wielokrotnie zresztą powtarzane przez doktor Sumińską), że dzieci wychowujące się przy zwierzętach są dzięki temu odporniejsze. Od razu wyjaśnię, że nie byłoby to pierwsze zwierzę w moim życiu :) Jeśli chodzi o psy, jako dziecko miałam psa od szczeniaka, był z nami 17 lat. Zaś jako bezdzietne jeszcze małżeństwo mieliśmy z mężem psa specjalnej troski (starszego, bez zębów, głuchego i prawie niewidomego). Wzięliśmy go, gdy był już stary, ale nie bezpośrednio ze schroniska, bo "z ogłoszenia" wolontariuszek, które go miały już u siebie. Niestety po jakimś czasie, gdy jeszcze bardziej się zestarzał i do tego zachorował, zaczął sikać w domu, w efekcie czego chodził w pieluszce. W tym czasie na świat przyszło nasze pierwsze dziecko, więc nie było lekko. Odszedł, gdy nasze dziecko miało niespełna półtora roku: u weterynarza po kroplówką, w czasie próby ratowania życia, gdzie zawiozłam go w wózku dziecka, niosąc dziecko w nosidełku. Także nieufnym naświetlam, że nie biorę "zabawki dla dzieci", a psu nie grozi porzucenie, bo się znudził. Myślę o szczeniaku dlatego, że chcę uniknąć sytuacji, że np. dorosły pies po iluś tam latach w schronisku będzie chciał załatwiać się w domu, jednak szczeniaka łatwiej nauczyć czystości, już nie mówiąc o innych problemach. Gdyby nie dzieci, wzięłabym starego, ale przy małych dzieciach bezpieczniej chyba będzie ze szczeniakiem, bo i takie przecież czekają w schroniskach i fundacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tu racja, o tym akurat (biorąc wszystkie "za" i "przeciw" nie pomyślałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś No to szala przechyla się w stronę kota :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jeśli tak to pies idealnie jest dla was. Tylko zastanów się nad tym czy na pewno szczeniak. Nasz piesek odszedł gdy syn miał 2 lata przeżył to strasznie płakał ze chce żeby wróciła itp zarzekalismy się ze więcej psa nie bo naprawdę ostatni rok był ciężki ale oczywiście jest nowy. Miał być szczeniak mąż strasznie chciał ale ja nie bo zarówno ja jak i mąż mieliśmy psy ze schroniska szczeniaki które uciekamy i tarzaly się w kupach. Niestety nie szło ich odzwyczaic uciekinierów męża w końcu dał nogę skutecznie. Strasznie bałam się też żeby pies nie był skrzywiony schroniskiem i doświadczeniami wzięliśmy psa z fundacji pies nigdy był w schronisku. Blakal się potem został złapany do przechowalni i stamtąd miał trafić do schroniska fundacja zgarnęła go z tamtad. Pies 2 miesiące był w domu tymczasowym z dziećmi. Wiedzieliśmy ze może zostać sam i nie bedzie wył niszczył itp wiedzieliśmy ze kocha dzieci. I tak jest nasz pies prawie nieszczeka jest uwielbiany przez wszystkie dzieci co czasem jest problematyczne bo kładzie się na środku chodnika bo dziecko zobaczy które ręce wyciąga do niego.... Jedyny zły nawyk to szaleństwo na tle jedzenia ale pomału i to przechodzi. Pies gdy do nas trafił miał około 2 lat. Powodzenia w poszukiwaniach towarzyszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dzięki za wpis. Może to jest dobre rozwiązanie, by wziąć psa, który był w domu tymczasowym z dziećmi. Albo kota ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jovita098
Kot nie szczeka, ale można mu wytknąć inne wady. :) Przez szczekanie, pies chce co wyrazić. Może to być radość, niepokój lub stres a nawet agresja. Behawiorysta polecił mojemu psu podawanie CalmVet-VetExpert. Jest to preparat do łagodzenia wyżej wymienionych objawów i musi być stosowany w ściśle określonych dawkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joana22
Nie przesadzałabym z tym, że zwierzaki domowe śmierdzą, wystarczy odpowiednio o nie zadbać, regularnie czyścić kuwetę itd. Poza tym jest dużo środków neutralizujących, np na marlazoo - https://marlazoo.pl/marla/149-preparaty-pomagajace-utrzymac-czystosc . Wystarczy poświęcić chwilę żeby o zwierzaka zadbać :) o korzyściach z posiadania go w domu chyba pisać nie muszę...? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dwojke dzieci i psa i zwykle wyglada to tak ze rano wychodzi z psem maz przed praca, kolo 12 ide z dziecmi na spacer, pies jest dobrze wychowany (szkolony 2 miesiace z uzyciem snack mobility dog od vetexpert) wieczorem wychodze sama a maz z dziecmi z domu albo wychodzi maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam dwie suczki z odzysku, wyrzucone przez kogoś i po jakimś czasie błąkania trafiły do mnie (to było w odstępie wielu lat). Kochane, spokojne psiaki. Jedna z nich na spacerach nie odstępowała na krok i nie spuszczała nas z oka, całe życie się chyba bała, że ją pani znowu wyroluje.. Z doświadczenia mojego I znajomych powiem, że takie psy są najlepsze. Szczeniaczki mają swój urok, ale więcej z nimi zachodu. Są I pieski o trudnym charakterze, ale ten charakter można jednak dość łatwo ocenić. Miałaś psa w domu rodzinnym i później, więc wiesz co to za obowiązek. Jak masz ochotę, to bierz. Są się to pogodzić, ale obowiązek jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karina

My mam dwoje dzieci ( 4 i 6 lat ) i mamy również pieska uratowanego z lasu. Nasz piesek jest naszym przyjacielem na śmierć i życie i widać, że jest nam wdzięczny za ocalenie ale jest jeden znaczący szczegół 🙂  ...nasz leśny piesek okazał się mieszanką bernardyna z jakimś innym dużym psiaczkiem 🙂 wiec suma summarum piesem waży ponad 50 kilo. Dla takiego psiaka trzeba niestety dobra obrożę metalową lub kolczatkę bo już nie raz nas przeciągnął po chodniku  i taką  kolczatkę kupiliśmy w tym sklepie  Rolfel. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Ja mam kota ale niewychodzącego. Skoro już koniecznie chcesz jakieś zwierzę to juz raczej polecam kota niż psa. Ja też miałam mieć psa ale się nie zdecydowałam w koncu. Ja mam jedno dziecko ale pracuje wiec właściwie pies by siedział sam cały dzień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cgjjhc

Ja mam jedną córkę i kota. Psa bym chciała, ale poczekam az córka podrosnie tak aby mogła też z psem wyjsc. Pomysl trochę, to wielki kłopot. Co będzie, gdy dziecko zachoruje, zagorączkuje zimą i nie będziesz mogła iść z tym psem nawet żeby się załatwił, bo nie zostawisz dziecka samego w domu. Tym bardziej, że planujesz malucha. Nie wiesz jak przebiegnie tym razem Twoja ciąża. Może będziesz musiała się oszczędzać i jak najwięcej leżeć itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Ja mam 2ke dzieci i shih tzu z włosem która nie lubi wychodzić na dwór, mamy co prawda spore mieszkanie ponad 100m to ma co robić i gdzie się bawić. Poza tym nie uczula a mieliśmy na chwilę kotki pod opieką i okazało się że syn ma alergie. Poza tym kotki wariowaly po nocach.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×