Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co fajnego moze mie czekac po 35 roku zycia?

Polecane posty

Gość gość

bo coz... wydaje mi sie, ze nic spektakularnego mi sie nie przytrafi. jestem mama dwojki małych dzieci, mam meza, prace, mieszkanie, ale dzien do dnia podobny, wciaz te same obowiazki.... zmeczona juz tym troche jestem. Jak dodac koloru do szarych dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ktos sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nikt się nie wypowie, bo każdy ma "szare" życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz leżeć i cały dzień bawić się peezdeczką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapoznaj jakąś malolate.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a co wolalabys zeby maz cie.zdradzal! Albo miec nie daj Bog chorobe w rodzinie?sama chorowac? Wiec ciesz sie, ze masz mieszkanie meza i zdrowe dzieci i prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz żadnych pasji i zainteresowań? Mam 35 lat i boję się, że nie zdążę zrealizować wszystkich swoich pomysłów, planów i zamierzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ile rzeczy! - ja np po 35urodzilam dwojke dzieci, objechalam swiat, poznalam mnostwo fajnych ludzi, odnioslam pare sukcesow zawodowych, kupiłam dom. A rozmaitych przygód i wrazen trudno zliczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź sobie jakieś fajne hobby żeby cię oderwało od monotonii. Jak dzieci podrosną to będziecie mieli więcej czasu dla siebie z mężem - możecie więcej jeździć na wycieczki, wychodzić wieczorami. Kiedyś warto też poszukać jakiejś przyjemnej pracy, chociażby na pół etatu, żeby mieć ciągły kontakt z ludźmi, poznać nowe koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko. Zycie sie dopiero zaczyna. Ja w wieku 35 lat rzucilam prace, wyjechalam za granice, teraz po 10 latach mam zycie dokladnie takie jak chcialam. Mieszkam w ulubionym keaju, mam prace, ktora kocham, partnera, poznaje ciekawych ludzi, uprawiam sporty, zyje dokladnie jak chce. Wszystko zalezy od ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz dużo zmienić zacznij od lakieru do paznokci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co może cię czekać. Ja w tym wieku zdecydowałam się na kolejne dziecko, ale ty raczej chyba nie chcesz w tym kierunku. Też wydawało mi się, że nic fajnego mnie nie czeka. Miałam męża, dziecko, mieszkanie, samochód, prace. Hobby. Wyjazdy na wakacje. I ciągle czułam pustkę. Przez przypadek poznałam cudownego faceta i świat nabrał kolorów. Jednak zdecydowałam zakończyć znajomość dla dobra rodziny. Ciągle jednak myślę co by było gdyby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale realistycznie na to patrząc - dla większości osób posiadanie dzieci na wiele lat zabija spontaniczność, bardzo ogranicza. Raczej trzeba liczyć się z tym że nie wyskoczysz już na spontaniczny wypad z koleżankami autostopem do Grecji, nie rzucisz z dnia na dzień pracy w której cię dręczą bo wisi nad tobą widmo kredytu do spłacenia, nie pojedziesz na wymarzony kurs gotowania do Włoch bo nie będzie się kto miał zająć dziećmi. Tutaj większość forumowiczek nawet nie może się spotkać ze znajomymi bo w oczach teściowych, męża już uchodzą za najgorszą, nie mają z kim zostawić maluchów gdyby chciały na chwile odetchnąć. Dlatego lepiej się wyszaleć za młodu żeby potem nie żałować że spędziło się życie na sprzątaniu rozlanych zupek i nie ma się żadnych fajnych wspomnień, nie było się nigdy w Paryżu, nie nauczyło malować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo smutne, ze 'trzeba sie wyszalec za mlodu' a potem zakuc w kajdany. Ja nie mam dziecka, ani meza, ani kredytu. Mam partnera, z ktorym czesto gdzies jezdze, z kolezankami tez zreszta. Poniewaz nie mieszkam w Polsce, nikt mnie nie wciska w durne ramki i nie ma ze to wypada, a to nie. Wyjazd to byla najlepsza decyzja mojego zycia. Wiadomo, klopoty sa wszedzie, ale nie ograniczenie wolnosci, o jakim tu piszecie. Smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za młodu. Ty chyba nie rozumiesz, że ludzie nawet w wieku 50 lat czują się młodo. Ja na dziecko zdecydowałam się w wieku 28 lat, to wcale nie jest za młodu. W wieku 35 czułam się tak samo młodo, ale moim priorytetem nie były szaleństwa z koleżankami czy podróż stopem do Rzymu. Nawet gdybym mogła nie zdecydowałabym się na tego typu rozrywkę, bo zwyczajnie mnie już to nie bawiło. Była pustka. Mi chyba brakowało motylkow w brzuchu, zakochania, namiętności. Nie wiem czego brak autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
śmierć:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że taki niedosyt może być także w związkach partnerskich, wieloletnich, bezdzietnych. Więc to nie ma związku z szaleństwami młodości czy życiem na uwięzi, bo dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. 50 lat to mloda osoba. To nie 19 wiek, kiedy umiera sie w wieku 35 na suchoty. Swiat sie zmienil, mentalnosc w malych miasteczkach jak widac nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekaj na wnuki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyglądaj już menopauzy staruszko. A potem już tylko zgon. Już teraz połóż się i czekaj na to, nie trać niepotrzebnie resztek energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodalam do ulubionych to potem cos napisze bo sie spiesze, ale temat ciekawy.jestem w tym samym wieku i mam te same mysli, z tym ze bezdzietna (na razie?) ale za dziecmi nie tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nosz kuzwa jak mnie wkurza takie cos ja dzieci miec nie moge zaden mnie nie chce :o mieszkam z rodzicami i mam 35 lat a tej zle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co cię ogranicza w życiu jako singielkę? Możesz się przeprowadzić do całkiem innego kraju, tam może spotkasz kogoś bliskiego, nie musisz mieszkać z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko na twoje pytanie rady nie ma bo widzisz jesteśmy wszyscy na takim etapie życia na jakim byli nasi rodzice w czasie gdy my mieliśmy klawe, wolne, młodociane zycie. A teraz pokolenia się przesunęły i role się zmieniły. Poza tym jest jeszcze sprawa zmęczenia umysłu który już przeżył to i owo i wszystko zdążyło się opatrzeć. Ja np. łapie się na myślach, że rzeczy które kiedyś mnie cieszyły i były gwoździem dnia, np. kupno nowej bluzki, pójście do nowej knajpki z kimś, dziś kompletnie nie robią na mnie wrażenia. Jestem wręcz znudzona i zobojętniała. Czy tęsnie za tym co było kiedyś ? Oj tak, tęsknie za tym czasem gdy ten umysł był taki świeży, podekscytowany, chłonny wszystkiego. Tęsknię za czasem gdy wszystko było takie nowe. Dziś choćbym sie wściekła to już nie będzie dla mnie nowe, nawet jeśli technicznie byłoby nowe. Dochodzi wiek. Dochodzi sypiące sie ciało. Dochodzi wrażenie że lata o wiele szybciej przemijają niż kiedyś i to sie uczucie bedzie wzrastało wprost proporcjonalnie Słucham nieraz ploteczek i czytam: Alanis Morissette cierpi na depresję, Bruce Springsteen zmaga się z depresją, Rowan Atkinson! ma depresje. I w sumie to sie raczej nie dziwie. Mam to samo co oni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:55 "50 lat to młoda osoba" Tia... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wycieczki za granice. To też mnie jarało gdy miałam 15 lat. Teraz nie robi na mnie wrażenia. Nie cierpie wyjeżdżać. Najchętniej bym słuchała muzyki, czytała, oglądała coś. Ludzie mnie wkurwiają. Są tacy męczący

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Docen to co masz ja chcialabym sie z toba zamienic mam 29 lat od 9 jestem w nieformalnym zwiazku nie mam dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech,ciężkie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, co wy z tymi ograniczeniami przez dzieci - chcesz.pakujesz dziecko w samolot i lecisz, dokad chcesz - pzreciez dzieci zyja wszedzie! W dodatku matke z dzieckiem o wiele lepiej ludzie traktuja , niż samą- doswiadczylam Najpierw karmisz piersia , wiec zero problemow z jedzeniem, a potem dzecko juz sie robi kumate - no, moze lepiej odpuscic ,kiedy ma rok - dwa, ale czy co roku jezdzisz na drugi koniec swiata? Ja ze swoimi jezdzilam w zasadzie zawsze, kiedy chcialam i dokad chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wakacje z dzieckiem w hotelu w bezpiecznym kraju i spędzone na zabawie grabkami to jednak nie to samo niż wakacje bez żadnych ograniczeń i obowiązków. Nie znaczy że są gorsze, po prostu dają inne możliwości, a nie każdy takich rozrywek oczekuje co widać po osobach jak autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×