Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kot sąsiadów w moim ogródku

Polecane posty

Gość gość

Mieszkam w szeregowcu. Moi sąsiedzi mają kota, który często przechodzi do mojego ogródka. Zjada kwiatki , musze pilnować żeby piaskownica była zawsze zamknięta itp. Wkurza mnie to. Z jednej strony rozumiem ze trudno kota zamknąć czy upilnowac ale z drugiej strony nie chce mi się uzerac z czymś kotem. Zwrocilibyscie na moim miejscu uwagę sasiadce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postaw w ogródku kilka pułapek na myszy, do pułapki przypnij kawałek ryby. jak kot kilka razy wpadnie w pułapkę to już więcej u ciebie się ie pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co ona ma z nim zrobić? To nie pies, nie uwiąże. Jedynie wolierę można zasugerować. Ale kot będzie rozpaczał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze możesz go otruć a kot nie powie gdzie coś zjadł, tylko nie zwracaj im uwagi bo będą wiedzieć że to ty. Najlepiej dla zmyłki pobaw sie z nim i powiedz ojej jaki uroczy kotek, a za kilka dni dosyp mu coś do żarcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.49 takie myślenie kiedyś obróci się przeciw tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy nie macie żadnego zwierzaka? Psa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to kot zjada kwiatki? Co do piaskownicy, lepiej i tak zamykać, inne koty mogą się tam załatwiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie wiem w czym problem, bo piaskownice i tak nie uchronisz przed zanieczyszczeniami i ja bym zamykała nie tylko ze względu na tego kota. I nie wierzę, że kot zjada ci wszystkie kwiatki jak jakaś krowa. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. My nie mamy żadnego zwierzaka. No zjada kwiatki ostanio mi zjadł krokusy widzialam na własne oczy! Nie wiem czy on to polyka ale lodygi były poobgryzane z kwiatków. Piaskownice zamykam na noc zawsze ale jak dziecko kilka razy w ciągu dnia chce wyjść do ogródka to nie chce mi się za każdym razem jej zamykać i otwierac. Kiedy pod płotem przełazil do nas pies sąsiadów i biegał sobie po ogródku obsikujac krzaczki, ale sąsiad sam z nim zrobił porządek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies to też stworzenie nie do smyczy czy łańcucha, a skoro da się go uwiązać to i kota da się choćby i obrożą na zasięg. A tobie autorko radzę zrobić z tymi pułapkami z rybami jak ktoś napisał. Odtwarzać i puszczać na ogródek szczek psów, zraszacz zamontować tak w ogródku że jak tylko widzisz siersciucha to włączasz i oblewasz, może tego się wystraszy. W oknach radzę zamontować siatki, na parapety kolce takie antyptakowe. A nie możesz po prostu zatroszczyć się o pełny płot dzielący z sąsiadami żeby sierściuch się po nim nie wspinał? No i wzdłuż płotu też możesz zamocować takie kolce, kot nie będzie miał jak łazić po krawędzi płotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tymi kwiatami to gruba przesada. Z piaskownica też. Może od razu izoluj dziecko od wszystkiego? Rozumiem gdybyś nagminnie znajdowała w piaskownicy kocie gowna. Myslisz, że jak nie zakryjesz to zaraz ci kot nasra? A co z ptactwem? Co z mrowkami, muszkami, komarami i bakteriami? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba jest roznica miedzy kupa kota a kupa mrowki czy komara???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to wszystko może powodować choroby, ugryzienia, dziecko może wziąć to do buzi, pobudzić łapki. 😭 A ptaki to już mega zagrożenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli jakaś gąsienica będzie skubać kwiatki to co wtedy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
komar sąsiada robi kupy na oknie i co tez go trzeba ubić a kot to to samo co komar, pasożyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem koty obgryzają rośliny, poczytajcie trochę. Do autorki - moim zdaniem nie zaszkodzi rozmowa z sąsiadką. Sama mam kota ale dużo pracy włożyłam w jego, że tak powiem edukację ;) W domu jest jak żywe srebro, rozśmiesza nas, ciągle coś broi - ale poza domem jest grzeczny. Raz miałam incydent, że przeszedł po balkonie do sąsiadku -ot, poszedł w gości, bo lubi nowe miejsca. Nic nie potrzaskał, nie zniszczył jednak uważam, że kultura tego wymaga by nawet w tak błahej sytuacji przeprosić. Sąsiadka się tylko uchichrała ale mimo tego zabezpieczyłam bok balkonu specjalną szybą. To że ja mam kota i fisia na punkcie kotów nie oznacza, że wszyscy muszą to tolerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ze Świadkami Jehowy i z listonoszem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że podgryzają, bo mam kota. Mój woli jednak trawę nad kwiatki. Nigdy też nie załatwił się na zewnątrz. Zawsze biegnie do swojej ukochanej kuwety. Kultura. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ba, kuwetkowa kulturka przede wszystkim. Mój raz ( a tyle co wróciłam z pracy) stwierdził, że już nie wejdzie to brudnej kuwety i popędził do łazienki, oddał matce naturze cenne płyny poprzez odpływ w wannie i jeszcze miauczał drapiąc łapą, że mam to jakoś "spłuknąć" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psikanie zraszaczem, odstraszacze dźwiękowe... Możesz psa pożyczyć. (Ja bym ci nie pożyczyła - zabiłby niestety). No i uświadom sąsiadom że kot jest zagrożony. Ktoś inny może być mniej wyrozumiały, kot może też zjeść trujące rośliny. Co do ścierwa od pomysłu z zabiciem kota... No gdyby mi tak jakieś ścierwo zabiło celowo zwierzę domowe, jego pomiot zginąłby "niechcący" rozjechany cofającym samochodem. Znalazłabym moment, choćbym miała czekać miesiącami. Śmierć za śmierć (a geny zjeba trzeba eliminować dla dobra całego świata). Wiecie jak zostałabym ukarana? Wyrokiem w zawieszeniu. :) Nie wskrzesiłoby to oczywiście mojego psa czy kota ale mogłabym spojrzeć zabójcy zwierzęca w oczy z jemu tylko czytelną satysfakcją. Dlatego każdy kto chce zabijać, niech się dobrze zastanowi czy warto. Może trafić kosa na kamień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:00 Polać Ci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 15.45. Mądra i rozsądna osoba. Rzadko sie spotyka takie odpowiedzi tu na kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie -boisz sie porozmawiać z sąsiadką ? Niestety trochę z d**** strony zaczynasz ... A te mądre rady "peychociotek z kafe" :O żenada -jak Twoje dziecko nabroi w jej ogródku to doradzą by podłaczyła 220v albo "bachora zatłukła" ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze, że tu kociarze. To ja z zapytaniem... Mieszkam na parterze w bloku. Moj kotek czasem chce uciekac na balkon. Nie puszczam go bo boje sie, ze nie wroci. Jak myślicie, puscic czasem kotka na balkon? Wiem ze szanse sa 50/50, -ale wypowiedzta sie prosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wypuszczam na balkon i wychodzę na spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.14 -moja kumpela tak ma -jak kot jest domowy to może sie zgubić ,lepiej go nie puszczaj w nieogrodzony teren, stąd założyła siatkę na balkon -jasna, mało widoczna ale skuteczna -kot weranduje sobie ale nie ucieka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej zamontować siatkę na balkonie. Kot będzie bezpieczny, a balkonu nie zapaskudzą ci ptaki. Te siatki są praktycznie niewidoczne i nie kosztują wiele (zależy to od metrażu i sposobu montażu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do sprawy z tematu. Elektryczny odstraszacz rzeczywiście działa, ale ustaw go na mały zasięg i ustaw tak żeby nie buczał kotu na jego terenie. Są też spraye odstraszające koty - pryskasz tym na ogrodzenie, grządki i piaskownicę i kot niechętnie będzie podchodził. Z sąsiadką też porozmawiaj żeby pilnowała zwierzaka - koty da się wiele nauczyć, jeśli będą go odganiać od płotu żeby nie przeskakiwał do sąsiadów to z czasem może przestanie tak robić. Miałam tak samo z kotem który zapuszczał się do sąsiadów mających groźnego psa - spray i odganianie od ogrodzenia pomogły, już tam nie próbuje przechodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiedź z 16.00 nie jest fajna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posadź walerianę, poważnie. Kotkowi nic się nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×