Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Najgorsza matka

Macierzyństwo mnie przerosło

Polecane posty

Gość Najgorsza matka

Totalnie nie radzę sobie z byciem mama, a mam dwoje dzieci. Kocham je nad życie, ale trudno wytrzymać mi z tą miłością. Jakbym miała określić moje macierzyństwo to jest ono jednym wielkim wyrzutem sumienia. Jestem beznadziejną matką. Ciagle wyrzucam sobie, ze nie dbałam o siebie w ciążach i mogłam zaszkodzić dzieciom. Ciagle strzelam jakieś gafy... A to zapomnę podać witaminy, a to pominę dawkę leku gdy są chore. Ostatnio okazało sie, ze przeoczyłam szczepienie córki, które powinno odbyć sie cztery miesiące temu. Tzn w tym czasie byłam na wizycie u lekarza, ale odmówiłam szczepienia bo bałam sie ze mała może być chora(drugie dziecko w domu akurat chorowało), a nasłuchałam sie o tych skutkach ubocznych szczepień i wolałam być pewna, ze mała jest w stu procentach zdrowa. Na kolejną umówioną wizytę nie mogłyśmy sie stawić bo córka dzień wcześniej zachorowała. A potem jakoś tak zleciało, zapomniałam i dopiero niedawno mnie olśniło. To straszne jaką nieodpowiedzialną matką jestem. Coraz częściej myślę, ze moje dzieci zasługują na kogoś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I takie matki są najlepsze. Jesteś tylko człowiekiem, nie cyborgiem. Głowa do góry. Ideały bywają toksyczne. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najgorsza matka
Nie widzę sensu w takim życiu. Ja poprostu widząc tą swoją nieudolność cierpię psychicznie. Coraz częściej wyobrażam sobie jakby to było, gdyby mnie nie było. Zastanawiam sie czy dzieciom byłoby lepiej... Chciałabym być dla nich najlepsza matka, ale poprostu nie potrafię. Wiem, ze każdemu zdarzają sie wpadki, ale ja już dawno przekroczyłam granicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Decydując się na dzieci zarzekasz się normalnego szczęścia. Już zawsze będziesz tylko się martwić a życie nie odpuszcza i ciagle są problemy a to zdrowotne a to socjalne dzieci. Szkoda bo mogłaś żyć szczęśliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie nie polega na tym ze bierzesz sobie mnóstwo zobowiązań na głowę i kombinujesz jak tu przetrwać. Tak mówią tylko kobiety bez celu w życiu wiec wpychają się w dzieci żeby zrobić sobie sztuczny cel, żeby zapchać dzień codzienny jakimiś sprawami. Po to dojrzewasz i się uczysz żeby w życiu dorosłym z tego korzystać i być szczęśliwym a nie po to żeby z jednych problemów wpaść w drugie i ciągnąć tak do starości. I po co ci to było? Nie lepiej byłoby jakbyś żyła szczęśliwie z mężem, podróżowała i rozwijała się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22;52 masz racje ja mam tak samo jak autorka żałuje ale już wyjścia nie mam czasu nie cofnę choć nie przyznam się głośno nikomu do tego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie tak, przy dwojce malych, chorujacych dzieci trudno sie ogarnac, nie obwiniaj sie. Kazda matka cierpi, kiedy dzieci sa chore. Bedzie lepiej. Jezeli masz cos wiecej niz dola, porozmawiaj z lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najgorsza matka
Najgorsze, ze nie potrafię o tej swojej nieudolności w byciu matką zapomnieć. Na przykład bawię sie z córką, patrzę na to jaka jest radosna, mądra i śliczna... Wzbiera we mnie uczucie matczynej miłości, przez chwilę czuję szczęście i tą beztroskę bycia razem. Ale to trwa krótką chwilę. Zaraz mam zjazd i dopadają mnie myśli w stylu 'ona jest taka cudowna. Zasługuje na lepszą matkę. Jest taka bezbronna, polega wyłącznie na mnie, a ja ją zawiodłam. Nie zaszczepiłam jej w terminie i może zachorować przeze mnie...' Nawet wspomnienia o ciazy wywołują we mnie poczucie winy. Zamiast wspominać ten czas z radością, bo było naprawdę cudownie nosić dziecko pod sercem to ja na myśl o ciąży znów popadam w smutek. Czuję się winna, bo będąc w ciąży z drugim dzieckiem nosiłam na rękach to pierwsze, ze zdarzyło mi sie posprzątać coś chemicznymi środkami czystości, jadłam słodycze... Czuje sie koszmarnie na myśl, ze przez swoją głupotę mogłam zaszkodzić dzieciom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najgorsza matka
Gość 22.55 - ja nie żałuję ze mam dzieci. Kocham je całym sercem. Ja żałuję ze nie potrafię być dla nich idealną matką. Ciagle o tym myśle... Na pozór funkcjonuje normalnie, nawet się śmieję i żartuję. Ale w środku przechodzę piekło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najgorsza matka
Chciałabym żeby to było prowo. Niestety taka jest prawda. Nie radzę sobie kompletnie. Maz mnie nie rozumie. Zreszta mu sie nie dziwie, bo ja siebie tez coraz mniej rozumiem. Kiedyś byłam inna osoba. Teraz ciagle sie zadręczam... Myślałam, ze może tu spotkam kogoś kto czuje lub czuł tak jak ja. Chciałabym to sobie jakoś poukładać w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedny mąż. Po dzieciach ci odbiło i już nie jesteś tym kogo pokochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chooyowe prowo. Miala byc burza nt.szczepien, a nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to nie prowo to powiem tylko że autorka powinna się wstydzić, bo są matki pijaczki, narkomanki, takie co biją dzieci i generalnie mają je w d***e. Autorka się nad sobą użala, wiadomo że nie ma ludzi idealnych a takie pieprzenie jest żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jadłam w ciąży słodycze... Buuuu! Co za podla,wyrodna matka!!!! Jak można jeść w ciąży słodycze??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najgorsza matka
To nie było żadne prowo. Po co miałabym pisać o wydumanych problemach? Opisałam swoje prawdziwe zmartwienia. I dziękuję Wam za pomoc. Po pierwsze trochę się wygadałam, a po drugie trochę też pomogliście mi się zdystansować. Paradoksalnie chyba najbardziej pomogły mi osoby zarzucające, że to prowo. Bo jeśli moje zmartwienia wydają się innym, aż tak idiotyczne to może rzeczywiście powinnam trochę odpuścić. Znając siebie nie wierzę, że długo to potrwa, ale po pisanych tu postach przynajmniej na razie czuję się trochę lżej. Dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są idiotyczne wierz mi. Mnóstwo jest matek pijaczek, takich które się awanturuja, stosują przemoc fizyczna i psychiczną, ponizaja, biją, nie zwracają uwagi, zaniedbuja w takich sposób że nie zaspokajają żadnych potrzeb a nie zapominają o lekarzu...bez przesady. Ile razy mi się to zdarzyło. Jestem bardzo roztrzepana, taka natura. O wszystkiM zapominam ale staram się i kocham moje dzieci całym sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się wczoraj zdarzyło nie dać kolacji dzieciom:-( wyszalały się na placu i padły że zmęczenia po kąpieli bez kolacji:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś normalną matką. Poczytaj książke "Nie ma rodziców idealnych".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×