Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Partnerka mojego brata. Relacje z rodziną.

Polecane posty

Gość gość
Pogadaj z nim na poważnie, spytaj dlaczego pozwala sie tak upokarzać, powiedz mu że taki układ to nie jest miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez byłam w podobnej sytuacji. Moja szwagierka dzwoniła do mojego męża kilkanaście razy dziennie (do domu, do pracy), cały czas czegoś potrzebowała, cały czas miała wymagania, planowała nam czas. itd. Nie była to osoba samotna miała męża, ale o wszystko cały czas prosiła swojego brata: o zakupy, o podwiezienie itd. Nie wzięła tylko pod uwagę jednego, że mój mąż był już tym zmęczony, chciał odpocząć, spędzać z nami czas, a nie ciągle po nia gdzies jezdzic i cos jej załatwiać. Kilka razy odmówił, bo nie miał jak spełnić jej życzeń, obraziła się, później jej przeszło, myślała ze bedzie tak jak kiedyś, ale mój mąż już nie chce sie z nia spotykać, widzimy sie 2 razy w roku na Święta. Odniosła efekt odwrotny do zamierzonego, nie scaliła więzów rodzinnych tylko je rozwaliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisał mi wiadomość, że jak się uda to przyjedzie do mnie, bo musi się wygadać. Napisałam do niego, ze jest ładna pogoda możemy zrobić grila u rodziców,ale odpisał mi, że nie może, bo chce przyjechać do mnie sam. Kolejny dzień potrzebuje się wygadać ale nic z tego nie wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisal ze przyjedzie do niej zeby pogadac a ta u rodzicow grilla proponuje! Slabo piszesz to prowo malolatko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że to dla Ciebie trudne, ale jednocześnie Ty musisz zrozumieć, że brat ma swoje życie i takie nachodzenie i napastowanie go skończy się jakimś konfliktem i to bardzo poważnym. Też mam brata, z którym mam dobry kontakt, ale szanujemy swoją prywatność i prywatność naszych partnerów. Nie wyobrażam sobie, żeby siostra mojego faceta zachowywała się tak jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odczep sie od brata i jego kobiety. Oni maja wlasne zycie. Zacznij zyc wlasnym!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo 0/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj 15'09, wlasnie to jest nieprawidlowe wchodzic do domu pod nieobecnosc,bo ...to dom rodzinny! Klucze dane są po to,by opiekowac sie domem pod nieobecność samotnej osoby,w tym przypadku mamy. Bo inaczej to mama drzwi otwiera we wlasnym mieszkaniu. xx Widzisz , mamy inne opinie, bo mamy inne doswiadczenia :) Dom mojej mamy, to MOJ dom, rodzinny. Ja nie jestem tam obca i moge wpadac kiedy chce i nieistotne jest czy mam jest w domu czy nie :) Gdyby bylo inaczej musialabym sie zapowiadac, umawiac i nie mialabym kluczy. Taka sama sytuacja jest z moja siostra, ma identyczny status. Natomias moje mieszkanie czy mieszkanie mojej siostry.. to juz jest inaczej poniewaz w nich mieszkaja jeszcze nasi mezowie, oni tez maja cos do powiedzenia w kwestii kluczy i dowiedzania ;) xx Brat autorki mial z siostra uklad.. Zapomnial czy nie poinformowal dziewczyny o nim, nie zmienil ukladu z siostra po poznaniu dziewczyny.. Skad autorka miala wiedziec, ze cokolwiek sie zmienilo i brat nie mieszka juz sam, ze zmiennily sie zasady ? Autorka postapila ak jak zawsze postepowala..tak jaki uklad miala z bratem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie by do glowy nie przyszlo wlazic sobie do domu rodzicow kiedy mi sie tylko podoba bo to "moj dom rodzinny"! A moze mama ma niepsprzatane, a moze ma gosci, a moze spi, ma inne plany czy ma ochote gdzies wyjsc czy zaprosic kolezanke na kawe - dzisiaj kazdy ma komorke i kultura nakazuje uprzedzic ze sie chce przyjsc - nawet wlasna matke!!! Jak sie wyprowadzilas i zalozylas rodzine to twoj dom jest tam gdzie mieszkasz a nie u matki czy rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to wygląda tak, jakby autorka wątku za wszelką cenę próbowała swoje relacje z bratem zatrzymać na etapie słodkiego dzieciństwa, kiedy to wspólnie jeździli całą rodziną na wakacje, wspólnie spędzali czas, byli dla siebie tą "podstawową komórką społeczną". Tylko że tak się nie da. Autorko, wykorzystaj fakt, że brat chce z Tobą porozmawiać, nie ciągnij go na siłę do rodziców, skoro tego nie chce, tylko spotkaj się z nim sama i pogadajcie sobie od serca. Tylko nie zaczynaj od wymówek i oczerniania jego kobiety, bo w ten sposób zatrzaśniesz drzwi porozumienia - nikt nie lubi być atakowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w domu rodzinnym tez nie jestem obca jak tu wywyzsza sie ktoras i tez moglabym wchodzic kiedy chce tylko po co? mam telefon,pytam czy jest w domu,mowie za ile bede a nie wchodzę na dodatek pod nieobecnosc. Chyba,ze robisz niespodzianki typu sprzatasz,gotujesz (też bym nie chciala grzebać komuś po szafkach) i jestes tak umówiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13'10,też daj mamusi klucz od swojego mieszkania.Niech wpakuje sie gdy ktos jest w domu ot tak,bo przechodziła i pomyslala,że wstapi. A on na przykład wychodzi nagi z lazienki po natrysku ubrać się np.w pokoju.Albo z kumplami gra w brydza lub piją piwo a ty tesciowa z kluczyka wparowuje do domu. Ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy moja mama była chora i lezała w łóżku to wchodziłam cichutko otwierajac drzwi,by jej nie obudzić,może akurat drzemała a ja tu wparowuję znienacka. Jak spała to zwyczajnie wychodziłam,nie budziłam,bo ..przyszłam do domu rodzinnego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zwykle chamstwo i nieszanowanie prywatnosci rodzicow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zal mi was.. Zal, ze jak juz wyszlyscie z domu to jestescie obce i rodzicom niepotrzebne..ze musicie sie umawiac z wyprzedzeniem czasowym by ich odwiedzic, ze nie wiaza was zadne mocniejsze z nimi relacje, ze jestescie im obojetni.. Nie rozumiece, bo nigdy nie doswiadczylyscie normalnych relacji z rodzicami, gdzie jestescie przyjaciolmi, a oni nie sa uciazliwym dodatkiem do waszej nowo zalozonej rodziny.. Gdzie odwiedziny u nich sa przykrym obowiazkiem, rodzenswo to zlosliwe osobniki, a tesciowa to baba jaga :P Naprawde sa zwykle, normalne rodziny gdzie nie trzeba sie wpisywac w terminarz , by sie odwiedzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jaki terminarz chamko??? Po prostu uprzedzam ze niedlugo bede!!! A moze rodzice sa w lozku? A tak na marginesie - po co wlazisz jak rodzicow nie ma? Z kupki pare groszy podpieprzyc czy z lodowki powyzerac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21'50,gdzie ty czytasz ze ktos jest obcy a rodzice niepotrzebni i,że nie znamy prawdziwych relacji z rodzicami. Kompletnie nie rozumiesz milosci do nich,szacunku do ich prywatnosci we wlasnym mieszkaniu,itd,itp. Daj klucze mamusce i niech wlazi kiedy chce ,pierze ci gacie,gotuje obiadek lub nakryje was na seksie. Wlasnie przez szacunek uprzedza sie i pyta czy sa w domu,by moc do nich podjechać/pobyc/porozmawiać/pomóc w czymś w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och,co za rodzice,ktorzy chyba z domu nie wychodzą,zeby móc gościć dorosłą ich ksieżniczkę.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to normalne, że kontakty z rodzeństwem i rodzicami stają się rzadsze, gdy się ma stałego partnera. Zachowujesz się autorko gorzej niż zazdrosna ex. Oczekujesz CODZIENNYCH smsów od brata, serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj To nie są normalne relacje, gdy rodzice są przyjaciółmi, każdy dobry psycholog to powie. Mama to mama nie przyjaciółka, to samo tyczy się taty. Oczywiście jest miłość, szacunek, wzajemna pomoc, ale to nie są przyjaciele, to zupełnie inna relacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem skoro jesteś z rodzicami w bliskiej więzi to po co ci wchodzić do domu gdy ich nie ma ? Robienie niespodzianek do mnie nie przemawia bo to jest tak dziwne i nietypowe że praktycznie nikt tego nie stosuje. Niespodzianki można robić ale na inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO,mnie to akurat nie dziwi bo nauczona smutnym doświadczeniem wiem że,jak wejdzie takie to to,to myśli że będzie rzadzić i ustawiać.Omijaj goowno,bo śmierdzi a brat twój to kolejny duuupek który przyjąl pod dach dziewoje/czyt.dziadówę i chce rządzić a on jej na to pozwala.Olej ich i pokaż że te kontakty ci zwisają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Ty to chyba jesteś ze wsi,bo w mieście ludzie trzymają pieniądze w banku a na wsi na"kupce"w pościeli w szafie ha ha ha i chyba znasz to z autopsji jak się podkrada babce kasę:) i kradnie kaszankę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam że rodziców można odwiedzać bez zapowiedzi,co najwyżej jak ich nie będzie to mamy klucze,czasem rodzic drzwi nie otwiera a w domku leży z zawałem.Można też dzwonić ale nie wiadomo z jakiego powodu nie odbiera,nie słyszy czy leży nieprzytomny? Skończcie z tymi chorymi zasadami,bo rodzice mają swój wiek i różnie może się zdarzyć. Widać po waszych wpisać jakie chore kontakty macie z rodziną,najczęsciej piszą same synowe i jadą po AUTORCE . Nie przejmuj się AUTORKO durnymi wpisami,to świadczy z jakich rodzin one pochodzą,liczy się tylko interes,o wzajemnym uczuciu nie ma mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ tu chodzi o zwykłe poszanowanie dla kogoś, a i względy praktyczne, czyli np. chce jechać do mamy ale nie wiem jakie ona ma plany, może sie wybiera na pielgrzymke i jej nie będzie, a może ma inne załatwienia. I co i jade po to by sie z nikim nie spotkać ? A wy co ? Codzień jedzicie do matki żeby sprawdzić czy aby przypadkiem nie padła na zawał ? Współczuję obsesji i nerwicy lękowej. Poza tym chyba nie mieszka sama skoro oboje rodzice żyją ! Wy też możecie paść na zawał i co ? Wasza matka codziennie jeździ do was pod pretekstem by to sprawdzić ? Wasi mężowie tolerują to ? Przykładowo jest lipiec 30 stopni i wasz chłop w samych majtkach chodzi po domu a tu nagle zgrzyt w zamku i teściówka wpadła tylko sprawdzić czy wszystko w porządku. A jakby było odwrotnie. Jakby to wasz mąż był matki uwiązany to byście pisały tu i sie żaliły że mąż maminsynek, że wariujecie już bo teściowa przychodzi znienacka was sprawdzać, czy porządek pod pretekstem troski o synka. Zaraz by było jak to nerwy macie zszargane. Zastanówcie sie nad tym jak absurdalnie sie tłumaczycie ze swojej nieodciętej pępowinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego wejsc z klucza do rodzicow bo telefonow nie odbieraja i moze sie cos stalo a co innego wlazic kiedy ci sie tylko zachce i uwzac ze sie jest u siebie! Naprawde nie czaisz roznicy swinio bez kutury??? Skoro ich dom uwazasz za swoj to rozumiem ze placisz czynsz i swiadczenia po rowno z nimi, tak? Do twojego domu rodzice tez wchodza nie dzwoniac tylko otwieraja kluczem kiedy tylko im sie podoba??? Twoj dom jest tylko twoj a ich dom jest takze twoj, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ~~~~Naprawde nie czaisz roznicy swinio bez kutury??~~~~~ xxxxxxxxxxxxxym Co chamie możesz wiedzieć o kulturze:D skoro nazywasz kogoś świnią.Dla mnie jesteś zwykłym patałachem któremu powinno się zabronić dostępu do netu.WYPAD prostaku,tacy jakty powinni dzwonic do RM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och najmocniej przepraszam! Mieszkam poza Polska juz ladnych parenascie lat i zapomnialam ze w Polsce rodzice nie maja najmniejszego prawa do prywatnosci! Przepraszam jak najszczerzej za swoj nietakt! Zupelnie zapomnialam rowniez ze w Polsce rodzice nie maja prawa do jakiejkolwiek wlasnosci bo wszystko co maja lub kupia nalezy do ich dzieci! Zapomnialam rowniez ze rodzice w Polsce nie maja prawa do spedzania wolnego czasu tak jak chca - ich psim obowiazkiem jest zajmowac sie wnukami i czekac ze swiezym obiadkiem na laskawie odwiedzajacych ich dzieci. Po co im jascys goscie, przyjaciele czy wychodzenie sobie gdzies bez sensu - to sie wiaze z kosztami i wtedy nie ma kasy dla dzieci i wnukow - a przeciez wszystkie pieniadze jakie maja rodzice rowniez naleza do dzieci! Tak wiec jeszcze raz przepraszam za moje chamskie uwagi o kulturze - zgnily Zachod w tylku mi poprzewracal!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwni jestescie. Mam dwoje doroslych dzieci, wyprowadzily sie. Ale moj dom zawsze bedzie dla nich otwarty, maja klucze. Zawsze moga przyjsc, zjesc cos, a nawet sie przespac. Zazwyczaj dzwonia bo chca sie po prostu zobaczyc z nami wiec pytaja czy jestesmy w domu, bo co to za atrakcja siedziec i sie gapic w sciany. Nie laze nago po mieszkaniu, a wizyta moich dzieci nigdy nie bedzie dla mnie naruszeniem prywatnosci. To moje dzieci, urodzilam je i wychowalam, to kawalek mnie. Ja rowniez je odwiedzam, ale u nich sa jeszcze mezowie/zony, wiec to nie tak bliskie relacje i zapowiadam sie dla ich partnerow, by czuli sie komfortowo. Ziec jak pojechal na kilka dni delegacji, corka byla wtedy w ciazy, byly straszne burze i pamietam ze przyjechala do nas na 2 dni spac bo sie bala byc sama w swoim mieszkaniu, a jak powiedziala sama, my i dom rodzinny to dla niej poczucie bezpieczenstwa. Rodzicem sie jest na cale zycie, nawet jak "dziecko" ma 30 lat ;) i czasem potrzebuje naladowac akumulatory. Pozdrawiam, Irena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie zrozumialas Irenko! Twoje dzieci dzwonia? Uprzedzaja ze przyjda??? No jak ty je wychowalas? Maja wchodzic same, bez zadnego uprzedzania, same maja sobie dzrzwi otwierac i nie dzwonic dzwonkiem! Wtedy jest ta wymagana spontanicznosc i czucie sie "jak u siebie" w domu rodzinnym. Zadnego dzwonienia i uprzedzania!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×