Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

praca zdalna?

Polecane posty

Gość gość

czy jest ktos tutaj kto ma doswiadczenie w pracy tak zwanego 'freelancera' czyli na zlecenie przez internet? ostatnio natknelam sie na strone http://www.nafreelansie.pl/ i troche temat mnie zainteresowal ale to dosc swieza strona i malo tam informacji. czy znacie podobne blogi o podobnej tematyce gdzie znajde wiecej na ten temat? a moze sami chcecie na ten temat sie wypowiedziec z doswiadczenia? bo w sumie mnie to zaciekawilo i zastanawiam sie czy bylaby to praca dla mnie. zalezy mi zeby informacje byly wiarygodne dlatego pytam o polecanie rzetelnej strony lub opinie prawdziwych osob pracujacych w ten sposob i majacych jakies doswiadczenie. aha zeby nie bylo to zadna reklama tylko na powaznie pytam a link daje zeby bylo wiadomo o jaki typ stron mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba temat zaczyna zyskiwać na popularności, bo coraz częściej o nim słyszę . sam nic nie dodam, ale chętnie poczytam dlatego dołączam się do pytania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eeeeeeee ???? oco chodzi ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadna mi to nowość. Zwykła praca na zlecenie. To było, jest i będzie, tylko "freelancer" brzmi bardziej "cool". Poczytaj po prostu o umowie-zlecenie, na to samo wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moootylkiem jestem
Ooo, jak ktoś zna fajne blogi freelancerów też poproszę :) Ten wymieniony póki co trochę pusty, ale jak się rozkręci, to warto mieć na uwadze. A póki co, zna ktoś inne, bo ostatnio kręci mnie ten temat? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za odpowiedzi ale poki co nie wiem nic nowego. do goscia 22:30 : to chyba troche sie rozni jednak skoro inaczej sie to okresla. a przynajmniej sa jakies nowe sposoby na szukanie zlecen tego typu dlatego sie wyroznia freelancerow od reszty. tak mi sie wydaje? naprawde nikt na kafeterii nie mial z tym stycznosci? az nie chce sie wierzyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenkabezdenka
Znajoma jak urodziła dziecko i siedziała w domu zaczęła brać tłumaczenia. W międzyczasie zaczęło jej się to opłacać bardziej niż etat więc została już w domu. Nie wiem ile zarabia bo do portfela nie zaglądam ale na chleb im nie brakuje. Tyle tylko wiem o pracy zdalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieświadomafreelancerka
a to trzeba być na tych wszystkich portalach i trzeba ogłaszać sie freelancerem żeby tak zarabiać ? od 7 lat pracuję w domu na zlecenie nigdy nie szukałam pracy na żadnym serwisie i nie potrzebowałam tej nadmuchanej otoczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćniewieocoszum
O cooo tyle szumuu ktos wyjasni ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie i tak reklama, ale mam napad grafomanii, więc się wypowiem. Z doświadczenia, powiem wam tak: praca freelancera jest wyłącznie dla osób bardzo, ale to bardzo dobrze zorganizowanych. Sam długo w tym siedziałem, ale nie umiem narzucić sobie dyscypliny i z czasem zawalałem kolejne projekty. Kończyło się na tym, że tak naprawdę nie miałem wolnego czasu, bo przy każdej próbie relaksu gdzieś z tyłu głowy siedziało mi dołujące uczucie, że jestem z czymś do tyłu. W końcu popadłem w nerwicę i powiedziałem sobie basta, kończysz z tym, idziesz do zwykłego korpo od 9 do 17. Tak zrobiłem i jestem naprawdę zadowolony; po odejściu od biurka mam wszystko głęboko. Tak więc drodzy prokrastynaci, przestrzegam przed freelancerką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za pierwszy konkret. hmm no tak inaczej jak trzeba isc do pracy na jakas godzine a inaczej jak trzeba samemu sie zorganizowac w domu... szacun za odwazne decyzje bo malo kto zdecyduje sie najpierw na prace "na wlasna reke" a potem wroci do "normalnej" ale najwazniejsze ze tobie to odpowiada. wydaje mi sie jednak ze jest sporo osob ktorym wygodniej pracowac w domu ja na chwile obecna tez mam takie wrazenie. moze jesli trafi sie jakis obecny freelancer to podzieli sie rada na dobra organizacje czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opozycjadogoscia
"Gość 23:08" - Nie odradzaj komuś tylko dlatego, że tobie się nie udało i tobie taki styl życia nie pasuje :) Przez takie "straszenie" wiele osób tkwi dalej za biurkiem, a tak naprawdę są stworzeni do freelancingu - czy jak kto woli: pracy zdalnej - i całe życie są stłamszone. Oczywiście, że nie jest to zajęcie dla osób niezdyscyplinowanych. W końcu to nie działa tak, że pracujesz kiedy Ci się zachce, a pieniążki i tak skapną na konto. Praca to praca, wszędzie są pewne reguły, w przypadku freelancerów jest ta zaleta, że mogą sobie je dość swobodnie modyfikować, ale jakieś muszą obowiązywać. To jest pierwsza rzecz, z której trzeba zdać sobie sprawę. Nie słuchajcie tego sfrustrowanego niepowodzeniem faceta, ja się nasłuchałam pełno takich opinii i przez to zmarnowałam spory kawał życia przez obawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opozycjadogoscia - ooo dzieki bardzo troche mnie pokrzepilas bo przyznam ze gosc wspomniany ostudzil moj zapal. ja sie z toba zgadzam i wydaje mi sie ze dalabym z tym rade. wiem ze to co innego tak mowic a co innego jak przyjdzie co do czego ale z drugiej strony nigdy nie bede miec pewnosci dopoki nie sprobuje prawda? w sensie ze musialabym tego sprobowac zeby na 100 byc pewna ze to dla mnie. ale no to dosc powazna decyzja i wydaje sie troche wiazaca nie da sie tak z dnia na dzien zrezygnowac z pracy chwile popracowac w domu a w razie co wrocic do niej. troche mnie blokuja jeszcze te niepewnosci. dlatego zalezy mi na blogach zeby moc poczytac o osobach ktorym sie udalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzkoipesymistycznie
"GOŚĆ 23:08" boooze :) facet... od ciebie az bije pesymizmem. czuc, ze cos ci nie wyszlo, bo strasznie sie asekurujesz. sam fakt, ze od razu pomyslales "pewnie i tak reklama" juz mi dal to do zrozumienia, bo pewnosci nie masz, ale i tak wolisz sie uprzedzic. zamiast napisac neutralnie o swoich odczuciach, to niby zachowujesz dystans, ale czuc ta gorycz porazki. no i od razu zniechecasz tez innych - bo skoro mi sie nie udalo to innym tez nie moze :) chyba tak do konca sie nie pogodziles z tym etatem, ale moze jestes z tych ludzi, ktorych nie mozna po prostu puszczac samopas, mimo ze bardzo chcieliby sami sobie szefowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opozycjadogoscia, czytaj ze zrozumieniem. Nikomu niczego nie odradzam, bo nie wiem jaką osobą jest autor/ka. Stwierdzam tylko prosty fakt, że osoba mająca problemy z samodyscypliną się w tym zakopie i skończy jako kłębek nerwów, a i tak zarobi mniej niż za biurkiem. Jeśli jednak autor/ka nie należy do takich osób, to taka praca jest zdecydowanie lepsza od korpo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opozycjadogoscia
Oj już dobrze. Nie denerwuj się tyle, bo ja nie chcę być ujściem twoich frustracji :) Zaznaczyłam tylko, jak już ktoś wspomniał trochę wyżej, że pozornie neutralną wypowiedź masz już nacechowaną strasznie negatywnymi emocjami, prawdopodobnie dlatego, że tobie nie wyszło i podświadomie innym też tego życzysz. Odczułam to tak, że bardzo chciałeś być wolnym strzelcem, ale nie wyszło ci, więc potencjalnie osobom, które dopiero mają swoją szansę zazdrościsz i chcesz je zdemotywować. I zamiast toczyć pianę z ust, to zastanów się sam dla siebie - nie ma w tym ani trochę racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... gdybym umiał zapanować nad prokrastynacją i zorganizować sobie czas, z pewnością wróciłbym do freelancerki, bo po prostu jest wygodniejsza pod względem "grafiku". Jednak nie wyszło mi to pomimo kilkunastu usilnych prób, więc decyzja o pójściu do korpo była w pełni pragmatyczna i uważam ją za jedyną słuszną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnienastawiony
popieram poprzednika lub chyba poprzedniczkę. to jest taka "passive aggressive" na zasadzie: ja wam nie odradzam... ale i tak nie macie samodyscypliny, więc dajcie sobie spokój. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opozycjadogoscia
O to, to. I właśnie o tym mówiłam. Pragmatyczna. :) Mówiąc prościej - zdroworozsądkowa. Tylko zależy też, jak kto definiuje rozsądek. Ty upatrujesz go pod względem ekonomicznym. Dla mnie rozsądne będzie życie w zgodzie ze sobą i zanim mnie wykpisz, to zastanów się, czy zadbanie o równowagę wewnętrzną, zdrowie psychiczne i samospełnienie nie jest ani trochę logiczne... Marnujesz się w miejscu nieodpowiednim, bo nie umiałeś popracować nad sobą. Nie chcę tutaj się zapędzać i wysnuwać pochopnych wniosków, dlatego wybacz, jeśli to zrobiłam. Wydaje mi się jednak, że skoro patrzysz przede wszystkim na aspekt finansowy życia - do czego masz pełne prawo - to już rozumiem, dlaczego nie wyszła ci praca nad sobą... Bo masz inne priorytety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opozycjo, dziękuję za wieczorną dawkę humoru. Kocham takie pipnięte laseczki, które wieczorami siadają z chipsami do kompa i na podstawie kilku zdań próbują układać ludziom portret psychologiczny :D Tak jak napisałem; moja decyzja była przekalkulowana i podjęta na podstawie chłodnej oceny własnych możliwości/charakteru. Do tego samego namawiam autora/kę i życzę jak najlepiej bez względu na to, który wariant zawodowy wybierze, bo każdy ma swoje plusy. Tobie natomiast mogę co najwyżej życzyć, żebyś wreszcie doświadczyła dobrego stosunku, po którym przestaniesz tak przeżywać internetowe dyskusje: zazdrość, piana, frustracja - to z twojej a nie mojej klawki wyszły te słowa, więc automatycznie odbierasz sobie sporo powagi. Nie pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opozycjadogoscia
Ech. Zwiodłeś mnie tymi mądrymi słówkami i liczyłam na dyskusję na poziomie. Przeliczyłam się. Powiem ci tyle - jeśli już coś tu przeżywam, to bardziej wpajanie ludziom obaw, którego się mniej lub bardziej celowo dopuściłeś, a które mi zniszczyło spory kawał życia i dlatego jestem może przewrażliwiona, ale na punkcie siania fermentu w głowach innych. Teraz jedynie utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że dotknęłam czuły punkt :) Nie było gdzie uderzyć w obronie, to, o ironio i hipokryzjo świata, też stworzyłeś mi portret psychologiczny, żeby łatwiej obrać nową strategię. Moją piczką się nie przejmuj - bardziej zadbana od twojej psychiki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatuprzyszedlemnakomedie
hehe. dobra komedia sie tu robi. opozycjadogoscia moze sie bawi w psycholozke ale bardziej zalosny jestes ty gosciu bo ona przynajmniej trzymala sie tematu nawet jesli atakowala cie tylko na podstawie swoich domnieman. tobie skonczyly sie argumenty to zaczales prostacko rzucac opiniami i okresleniami w ogole odbiegajacymi od tematu. taki mondry byles to chyba zrozumiesz - argument ad personam. najbardziej zalosna mozliwosc obrony ale jednoczesnie smieszy najbardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze ze z mojego watku robi sie jakas wymiana zlosliwosci. prosze nie odbiegajmy juz od tematu bo na poczatku moze i ta dyskusja sie w miare go trzymala ale teraz juz zaszla za daleko. nadal czekam na opinie freelancerow znajda sie jacys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie już grafik
O Matko i Córko... Czy każdy freelancer to taki bufon, czy tylko ci, którym nie wyszło? Znów odbiegnę od tematu, ale nie znoszę osób, które na siłę dodają sobie elokwencji, a pod płaszczykiem "inteligentnych i trudnych" słów chowają zwykłe prostactwo. Chętnie poznam freelancerów aktywnie działających, więc jeśli są, to też apeluję o odzew! Od roku trochę bawię się grafiką komputerową, całkiem nieźle mi to idzie, nawet udało mi się zdobyć kilka wyróżnień. Jestem w III klasie technikum, no i zastanawiam się nad podjęciem pracy freelancera, dlatego szukam rzetelnej opinii. Raczej trudno będzie mi to pogodzić ze szkołą i maturą, dlatego chciałbym zacząć za rok. Zastanawia mnie najbardziej, czy mógłbym się z tego utrzymać jako "świeżak"? Bo chciałbym się skupić na tym i nie podejmować pracy na etacie, ale może będę musiał na chwilę to zrobić - żeby po jakimś czasie znów ją rzucić... Wiem, że ciężko wam będzie ocenić moje szanse, ale może wystarczą wasze doświadczenia? No, jedno już tutaj mamy. Może coś bardziej pozytywnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, jestem na tyle życzliwy, że zawsze dostosowuję swój poziom do poziomu rozmówcy :D Nie zniechęcałem autorki, a jedynie namawiałem do uprzedniej oceny własnego usposobienia. Freelancerka ma to do siebie, że prokrastynaci się w niej wykończą, a osoby zorganizowane dużo zyskają. Tylko tyle i aż tyle. Nie rozstrzygałem do której grupy należy autorka, pozostawiając to jej samej. Moja piękna rozmówczyni postanowiła wciąć się w temat personalnymi argumentami na temat mojej osoby, przypisując jakąś zazdrość czy frustrację, w odpowiedzi pokazałem zatem, że ja też mogę pobawić się w portrety psychologiczne na podstawie zachowań w internecie ;) Co do konkretów oczekiwanych przez osobę z ostatniego wpisu: freelancerka jak żaden inny styl pracy pozwoli ci na pogodzenie pracy z nauką, bo decydujesz ile zleceń jesteś w stanie przyjąć. Poza tym, freelancerka daje o wiele większe szanse dla "świeżaków" niż korporacja. Tutaj liczy się to, co umiesz, a nie cefałki i to jak ułożysz ręce na rozmowie z jakąś nawiedzoną rekrutereczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... wyślesz próbki, spodobają się klientowi, to wio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opozycjadogoscia
No niech już będzie, że to ja jestem nawiedzona :) Zresztą przyznałam się już wcześniej, że po pierwsze mogę nadinterpretować i nawet poprosiłam o wybaczenie, jeśli to zrobię. Po drugie do swoistego przewrażliwienia na punkcie wszelkiego zniechęcania, być może to też wyolbrzymiłam. Bądź co bądź, na podstawie kilku ostatnich wypowiedzi jestem zmuszona zwrócić ci honor, drogi gościu. Mało tego - dodatkowo chcę przyznać ci rację, bo prawdą jest, że bardzo ważne jest prawidłowo określić swoje predyspozycje do pracy na własną rękę (no, z pewną dozą prawdopodobieństwa, bo można być przekonanym co do tego, a i tak życie dopiero zweryfikuje). Wydaje mi się, że sama o tym wspomniałam już w pierwszym wpisie, ale może to nie do końca wybrzmiało, więc teraz to podkreślam. W końcu nie namawiam nikogo do natychmiastowego rzucenia wszystkiego i postawienia na jedną kartę - takie ryzyko czasem się opłaci, ale tylko czasem. Bezpieczniej jest wszystko sobie przemyśleć i zaplanować :) Jeśli ktoś naprawdę jest do tego "przeznaczony", to i tak mu się uda prędzej czy później wkroczyć na dobrą ścieżkę. To tak ode mnie do grafika i wszystkich pozostałych. Ech. Chyba muszę zmienić nick :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łatwiej zacząć przez portal czy na własną rękę szukać klientów? jak tak to gdzie? trudno jest zaistnieć samemu chyba łatwiej skorzystać z serwisów no i zawsze to większe bezpieczeństwo. z drugiej strony jest to już pewien pośrednik którego wolę unikać w miarę możliwości. pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i widzisz? Mniej jadu, ataków, nadinterpretacji i ocen na wejściu, a można uniknąć s**tstormu i dyskutować jak człowiek. Jednak ociupinkę pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z zerowej pięćdziesiąt ileś: Ja nie korzystałem z żadnego portalu (trochę więc popsuję komuś szyki jeśli wątek rzeczywiście jest reklamą). Po prostu znajomi po fachu skontaktowali mnie ze zleceniodawcą, który miał dla nas tyle roboty, że starczyło na kilku. To całkiem dobry sposób, bo wtedy z doświadczenia innych wiesz już, czy dany jegomość jest godny zaufania, płaci na czas itp. Aczkolwiek nie wykluczam, że taki portal też może pomóc. Warto próbować na różne sposoby. Paradoksalnie to i tak nie ma większego znaczenia, bo dopiero z biegiem czasu ukształtujesz sobie opinię z którymi klientami pracuje ci się dobrze, a z którymi nie i nie ma znaczenia, czy znajdziesz ich przez portal, przez zainicjowany kontakt, od znajomych, czy z kosmosu. A zleceniodawców nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×