Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy moja matka jest toksyczna?Powiedzcie obiektywnie

Polecane posty

Gość gość

Mam już 26 lat, kilka lat mieszkałam sama bo studiowałam w innym mieście. niestety jak wróciłam do domu to zamieszkałam z mamą, choć traktuje to jako przejściowy etap i mam zamiar się wyprowadzić bo chyba nie wytrzymam z nią pod jednym dachem pechowiec.gif Zamieszkałam z nią przede wszystkim z wygody, bo nie muszę płacić za wynajem, tylko dokladam sie do rachunkow, no i mam bardzo blisko do pracy. Ale na tym plusy mieszkania z nią się kończą. Nie wiem czy to ja przesadzam czy ona, ale podam wam kilka przykładów jak ona się zachowuje. Zacznę od sytuacji z dzisiaj. Ona oczekuje, że będę jadła to co ona ugotuje, choć niekoniecznie mam akurat na to ochotę, a robi np. ryż z gotowym sosem i łykowate mięso. Dzisiaj zrobiła mi o to pretensje i jeszcze wypomniała, że mam grube nogi (ważę 48 kg przy wzroście 162 i noszę rozmiar spodni 26, nie uważam żeby to było dużo), poza tym ona sama jest grubsza ode mnie bo nosi rozmiar 40... Ale swoich wad już nie widzi... Kolejna sytuacja, już bardziej hardcorowa, potrafiła mi niedawno powiedzieć w kłotni takie rzeczy, ze żałuje, ze mnie urodziła, że powinnam sie byla urodzic w innej rodzinie, że jestem jej zyciową porażką, że teraz mam ojca, a nie matkę, że jestem tępa itd. Czasem jest mulitka i do rany przyłóż, a czasem wlasnie tak sie zachowuje pechowiec.gif Co prawda od czasu do czasu, nie codziennie, ale jednak... Nie uważam żeby miała powod do wstydu za mnie bo skonczylam dosc prestizowe studia, pracuję i zarabiam, poza tym uchodze za ładną... Ale dla niej wiecznie jest cos nie tak. Wyprowadzilisbycie się? Aha i zauważyłam, ze im bardziej w zyciu jestem samodzielna, tym ja to bardziej drazni, ze chyba traci nade mna kontrole i sie czepia wlasnie roznych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze fajna matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka nie odbiega od normy. Zachowuje się jak większość matek gdy mieszkają z dorosłymi dziećmi. Więcej zrozumiesz, gdy będziesz miała własne dziecko. Odpuść jej trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja na pewno nie zamierzam się zachowywać tak wobec swojego dziecka :O Serio uważasz, ze mowienie takich rzeczy jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i zapomniałam jeszcze mnie szantażowała samobójstwem i żebym się szykowała na jej pogrzeb :O Po głupiej sprzeczce, o jakąś tak naprawdę bzdurę... Musiałam się wygadać bo ona mi serio działa na nerwy... Nie lubię się wcale z nia klocic, ale czasem sie nie da. Tak napradwę to gdyby byla normalna bym sie nie chciala wyprowadzać bo stad mam przede wszystkim bardzo blisko do pracy, a mieszkamy w duzym miescie, wiec jest to zaleta, ale chyva nie dam rady sie z nia meczyc :O TYlko, ze jak sie wyprowadzę oczywiście ona się obrazi na śmierć, ze co powiedzą sąsiedzi skoro mieszkam w jednym miescie co ona, a sie wyprowadzilam :O Bo dla niej jest najważniejsze zdanie inncyh ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wróciłaś.Uciekaj na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te dziwne dopiski typu pechowiec.gif to raczej na przeklejanki wyglądają co do reszty to sama wiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Katolicka patola. Mam taką żonę, która tak traktuje córkę. A córka zamiast się z tego wyrwać, to się do niej upodabnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty za widza robisz w tym układzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie lubię się wcale z nia klocic, ale czasem sie nie da" x A co stoi na przeszkodzie? Do kłótni potrzebne jest zaangażowanie obu stron. Obiektywnie? Twoja mama ma do Ciebie o coś pretensje. Ale o co, to Ty sama powinnaś wiedzieć. Daleko nie szukając: Jeśli zrobiła obiad, a Ty strzelasz focha, że mięso jest łykowate i z ryżem, to wybacz, ale ode mnie następnego posiłku już byś nie dostała. Dom to nie restauracja, gdzie wybierasz danie z menu i laskawie przychodzisz gdy masz ochotę. Popatrz na siebie, czy na pewno jesteś taka bez zarzutu. Nikt nie potrafi sprawić większej przykrości niż własne dziecko. Zwłaszcza matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie nasze komentarze, że mama ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszna masz matkę. Pewnie została skrzywdzona przez jej mamę. Ty się wyprowadzić. Nie bądź taka jak Twoja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz pisze, że Twojej matce brakuje miłości. Pokochaj ją a nie będziesz zalowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×