Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewuuutotu

czy ze mną jes coś nie tak, czy z nim?

Polecane posty

Gość ewuuutotu

Hej, nie pisałam nigdy na forum ale muszę się poradzić. Jestem z facetem 2 lata, mam 24 lata on 25. Jesteśmy dla siebie pierwszymi poważnymi miłościami i chciałabym, żebyśmy byli razem do końca życia. On też mówi, że tego chcę. Mam jednak kilka problemów. Ja kończę studia i pracuję w większym mieście. On studiował w tym samym mieście, jednak jak się poznawaliśmy kończył już studia i postanowił wrócić do domu rodzinnego. (Nasze domy rodzinne są w odległości ok 20 km), jednak poznaliśmy się będąc już na studiach. On zaczął pracować w małym miasteczku blisko domu rodzinnego. Większe miasto, w którym ja pracuje jest oddalone ponad 100 km i nie ma szybkiego dojazdu. Na razie widujemy się w weekendy, ale mnie to już bardzo męczy. Z tym, że po moich studiach w większym mieście nie mam problemu z pracą a w tym mniejszym ciężko coś znaleźć. On natomiast ma tam całkiem dobrą pracę i nie chce się przeprowadzić do mnie. Jak mówi, nie wyobraża sobie mieszkać w mieście i chce mieć dom na wsi. Czy powinnam zrezygnować z pracy i szukać czegoś poniżej moich kwalifikacji w tym małym mieście, żeby być blisko niego? Kocham go i nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale dlaczego to ja mam się poświęcić? Co o tym myślicie? Druga sprawa jest taka, że jego rodzina jest dla niego chyba ważniejsza niż ja? Jak przyjeżdża do mnie w weekend to tylko na niedziele, albo późno w sobotę bo w domu jest zawsze coś do zrobienia. Jak rodzice lub rodzeństwo mu każą coś zrobić, to zostaje i to robi, mimo że ja go zapraszam np w piątek bo chcę z nim i moimi znajomymi gdzieś wyjść. Zdarza się też, że jak jestem w moim rodzinnym domu i się umawiamy, że do mnie przyjedzie o którejś godzinie, to się często spóźnia, bo jeszcze o coś tam go siostra prosiła. Nigdy nie lubiłam jak ktoś się spóźnia i strasznie mnie to wkurza. On wiecznie ma coś do zrobienia w tym domu (Dodam, że to zwykły dom na wsi, nie mają gospodarstwa ani nic takiego). Ja też pochodzę z takiego domu, ale jakoś nie zauważyłam, żeby np mój brat miał tak strasznie zajęte weekendy jak on. Cieszę się, że jest pracowity, ale dlaczego zawsze robi to co mu rodzice każą, a nie może do mnie przyjechać na dłużej. Powiedzcie mi proszę czy przesadzam i za dużo bym chciała, czy jednak to on troche za mało dla mnie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuutotu
szkoda, że nawet nie przeczytaleś, wiem, że długo więc proszę o odpowiedź tylko tych, co przeczytali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sensu czytac, takich watkow powstaje sto dziennie, jesli ty pytasz na forum zamiast z nim rozmawiac to z punktu z toba jest cos nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewuuutotu
Tak, mieszka z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ty odpowiadasz to z tobą jest ok :) całkiem słodkie podejście :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak na całe życie jeżeli masz problem z przeprowadzką do małego miasta? Na dodatek jesteś dla niego za stara, chyba nie myślisz że za 20 lat będzie z 44-latką? 24 lata, niby się uczysz a naiwna jesteś jak dziecko, faktycznie jak uczennica :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.13 przeciez autorka jest mlodsza Od niego, ona 24 a on 25 wiec jaka za stara?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z tego że młodsza... o rok, to nie zmienia faktu że dla niego za stara :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu za 20 lat miałby nie być z 44 latką?? nie wszyscy tacy są. Może jest ich mało, ale istnieją na tym świecie jeszcze ludzie wierni jednej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten facet to mamin synek. Nigdy nie będziesz dla niego na pierwszym miejscu. Na pewno nie szukałabym gorszej pracy, bo jak związek się rozpadnie to będziesz żałować. W dodatku niepokojące jest, ze jak jesteś u rodziców to ona nie chce spędzać z tobą każdej wolnej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja tez nie rozumiem tej wypowiedzi ciesze sie ze nie tylko ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak jedziesz do niego to jak cie traktuje jego rodzina, serdecznie czy raczej nieufnie? Dobrze się czujesz w ich towarzystwie? Jeśli twój chłopak jest tak mocno związany ze swoją rodziną to w przyszłości możesz się czuć wyalienowana jako synowa i szwagierka Jak to mówią "swat nie brat szwagier nie rodzina"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak on w ogole wyobraza sobie Wasze wspolne zycie? Czy Ty masz jemu sie podporzadkowywac ze wszystkim czy on ma w ogole jakies wspolne plany? Chlopak ewidentnie przesadza i albo jest ciapa przyklejona do rodzica albo niedojda co nie ma swojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swoja droga Autorka mysli zyciowo i przyszlosciowe, wieksze miasto - wieksze mozliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×