Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

O co mu chodzi?

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie proszę co myslicie, co chce ugrać. Byliśmy trochę razem, potem rozstaliśmy się, zablokowałam go. Parę dni temu zadzwoniłam do niego późnym wieczorem. Nie odebrał, ale na drugi dzień. napisał czy coś się stało i po co dzwoniłam. Odpowiedziałam, że chciałam zaprosić go na ślub, że zmienia mi sie życie. Odpowiedział, że musimy porozmawiać zanim będzie za późno. Potem jeden dzień, drugi i cisza. Napisałam, że jakas cicha ta rozmowa i jak tyle chciał i powiedzieć to ...Napisał, że więcej, ale przyleciała jego córka i teraz z nia się spotyka, ale zadzwoni. Zadzwonił z pytaniem czy pojade z nim na wycieczkę. Odpowiedziałam, że ok. pogadamy. Zapytał co z moim narzoczonym, odpowiedziała,m, że tak samo jak wcześniej. Za moment odpisał, że może lepiej nie, bo sie troche odkochał i potem znowu zwariuje, do jutra i że pogadamy. Jestem skołowana, Jak to rozumiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałaś zaprosić jego na twój ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, chciałam, żeby tak myslał, chciałam wzniecić w nim zazdrość. Ślubu nie ma i raczej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jakoś nie udało Ci się z tą zazdrością, bo koleś Cie zlewa :-D Peszek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego sie rozstaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest prowo. To moje życie i próbuję zrozumieć, czy sie mści, za to że zostałam z innym, czy mu trudno. Bo nie wiem, czy warto do niego pisać. Nie chcę wcale siebi epołechtać iło, bo i nie ma czym. Czym, że facet mnie zaprosił, a potem olał, że mni eto zabolalo, bo liczyłam, że powie, nie mogę bez Ciebie żyć. Bo ja próbowałam klin klinem i nie udąło się? I nie gadajcie mi tu, że tego co miał byc klinem wykorzystałam, bo ne. O wszystkim wiedział i był w dokładnie w tej samej sytuacji. Owszem pytał czy bedę czy mogłabym z nim żyć, ale nie odpowiedziałam. Dla niego tez byłam klinem i własni ejego dziewczyna do niego wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a więc to o to chodzi, do twojego narzeczonego chce wrócić dziewczyna a ty nie chcesz zostać sama i odezwałaś sie do tego którego zostawilas? jesli jest mądry to cie oleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nawet nie konfabulujesz, to sądząc z tego jak głupio postępujesz i tak nie ma sensu Ci czegokolwiek tłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mści się? nie, on po prostu ma Cie gdzieś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślę, że mnie zlewa. Tylko co zrobić, żeby to on poczył się zlewany. Dlaczego się rozstalismy? Bo mnie zdradzał. Poszedł do innej, upił się i upadł tak, że połamał nogę. Wściekłam się. Pisał do mnie, żebym go zabrała, nawet jak mi juz troche przeszło miałam to zrobić, ale on przeciągał sprawę i wtedy go zablokowałam, wysyłając mu kawałek rozmowy jak umawiam się z innym. Wiem to zawiłe, ale próbuje się z tej miłości wyplątać, i guzik z tego. Nawet jak pojawi się inny facet to chyba podświadomie robie tak, żeby nic z tego nie wyszło, bo wciąż kocham tamtego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie pomyślałam, że się mści i ma durna satysfakcję, że zgodziła się, a on mnie olał. Do kogos kto napisał, że nie ma co mi tłumaczyć jak tak głupio postępuje. Sorki, nie oceniaj mnie, potłumacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę się z tej miłości wyplątać, próbowałam już wszystkiego, nawet tego klina, jak go wyrzucić z głowy, serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on ma gdzies czy Ty go zlewasz czy nie :-D daj sobie spokój, bo się tylko osmieszasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może jak tak sie ośmiesze do bólu to i przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę, będzie jeszcze gorzej ale mecz się dalej i kombinuj jak jesteś taka głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupota to nie to samo co miłość, ale z tego co ty piszesz, to ciebie ani jego, ani drugie nie dotkęło i stąd mądrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby można było pójść na operację, żeby mi te miłość wycieli, wszepili zapomnienie, obojetność od razu bym się zdecydowała. I kiedy juz prawie wychodze na prostą ...... okazuje sie, ze jestem w punkcie wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co to trochę za bardzo zakręcone. Moim zdaniem on się na tobie odgrywa, a ty sie dajesz. Po co powiedziałaś, że pojedziesz. Jakby u zależało dawno by cię znalazł i z zablokowanym telefonem. On tylko sprawdza czy na niego wciąz lecisz, i wie, że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Silisz sie na Jakies wzbudzanie w nim zazdrosci tylko po co? Po co Tobie facet ktory zdradza? Jestes masochistka? Wymyslilas sobie slub a byly pewnie sie domyslil ze sciemniasz z tym, ze chcesz wzbudzic w nim zazdrosc ale chcial SPRAWDZIC czy dalej myslisz o nim, czy cos czujesz do niego dlatego zaproponowal wspolna wycieczke, Ty sie zgodzilas, jemu ego podroslo I tyle, a ze ma CIE w d...e to juz nie chcial sie spotkac. Slabe to bylo- jakbys serio wychodzila za maz to raczej nie zapraszalabys na slub bylego ktory CIE zranil. On wyweszyl ten spisek moim zdaniem. I tylko upewnil sie ze nadal na niego lecisz. Brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co sprawdzał jak ma mnie w doopie? Ja sprawdzałam, bo nie mam, a on bo ma. Troche słabo logiczne, ale może.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie kumasz, chybs nie wiesz jacy sa faceci...chcial sobie ego podpompowac, zyskal satysfakcje ze nadal.cos czujesz do niego. Moze pochwali sie tym kolegom ze wymyslilas bajeczke ze slubem z mysla o wzbudzaniu w nim zazdrosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz, słabo sie pochwali, bo pisałam w takiej formie, żeby nie do końca było wiadomo, czyj to slub mój, czy kogos innego. I, że on w ogóle będzie, raczej, że nie jestem pewna, że waham się czy go zaprosić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i? On ma gdzieś czy to Twój ślub, bo ma gdzies Ciebie. Chciałaś go tym ruszyć? Pokazał Ci gdzie to ma, na dodatek wyszłaś na desperatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego? ojojoj, umrę na desperację. A ty tu siedzisz, żeby innym dowalać? Nienawidzisz ludzi? Pewnie drżysz jak sitowie na samą myśl, że spadła by ci korona z trawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ktoś coś mądrego w tym niemądrym temacie i sytuacji? Zapytał mnie czy jestem niepewna ślubu czy jego. Nie odpowiedziałam. Jak zagrać w swoja grę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorrry, ale coś mądrego się nie da :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Cię zdradził, olał, a Ty jeszcze tak się ośmieszasz wymyślając te gierki tańsze niż najgłupszy scenariusz "Trudnych spraw"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×