Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narzekająca 123

Przeraża mnie co ile teraz kosztuje ...

Polecane posty

Gość gość
Co ty gadasz; żywność tania? To że zarobią 8 tysi to nie znaczy źe ma im starczyć tylko na jedzenie i usługi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak uważam, że żywność jest tania. dziś kupilam polędwiczki wieprzowe - 28 zl/kg. Wg mnie to dobra cena. Będą 4 porcje. Chleb -9 zl za kilogram (na 2 dni). To nie jest drogo chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jabłka 3,50 kiedyś byly max po 2 zl, banany 7 zl, chleb dobry to za pól kg trzeba zapłacić z 4,50. Mleko pasteryzowane w niskiej temp bo tylko takie jest wartościowe to 4 zl, kakao jeszcze niedawno kupowałam puchatek po 3,99 a wczoraj 5,89. Dżem z 5 zl żeby byl zrobiony z 40 g owoców na 100g produktu. Soki 1l po 5 zl. A masło fiu fiu za dobra kostkę masla to trzeba dać 7 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie kupilam filtr do wody Brita. Nie wiem czy macie to w Polsce. Za pierwszym raem nalezy kupic naczynie, a pozniej juz tylko filtry. Z czasem to sie wroci. Przede wszystkim denerwowaly mnie te wieczne butelki . Niestety moj maz nie przekonal sie do tego i on dla siebie dalej kupuje wode butelkowana. Malo tego. Nawet wode butelkowana wlewa do czajnika, co dla mnie to juz debilizm . Ja wlewam ta z filtra, ale tylko jak on nie widzi, bo mialaby awanture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzekająca123
Dużo oczekują tzn miałam na myśli że idziesz na wesele to u nas w regionie zwykly gość ma dać od pary min 700 zl. Chrzciny 500. A bycie chrzestnym na tych dwóch uroczystościach to juz krzyż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znaczy ja mam naczynie , do ktorego wkladam filtr. Nie chodzilo mi o butelke z wkladem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jabłka 3,50 kiedyś byly max po 2 zl, banany 7 zl, chleb dobry to za pól kg trzeba zapłacić z 4,50. Mleko pasteryzowane w niskiej temp bo tylko takie jest wartościowe to 4 zl, kakao jeszcze niedawno kupowałam puchatek po 3,99 a wczoraj 5,89. Dżem z 5 zl żeby byl zrobiony z 40 g owoców na 100g produktu. Soki 1l po 5 zl. A masło fiu fiu za dobra kostkę masla to trzeba dać 7 zl." - to normalne, że w maju/czerwcu banany tyle kosztują - sezon na owoce egzotyczne jest w styczniu - bedą kosztować 3-4 zł, - chleb -wlaśnie napisalam wyżej ile kosztuje kilogram (9 zl), - tyle samo ile Ty piszesz, - Puchatek to nie kakao - nie pij tego świństwa, - dżem z 40g owoców na 100 gram produktu to nienajlepszy dżem (ja robię domowe - UWAGA: nie wychodzą drożej, bowiem robi się je w sezonie), - nie widzialam soków po 5 zl za litr (kupuję tymbarki/hortexy, tloczone), - masło koneckie ze smietanki pasteyzowanej kosztowalo mnie dziś 5 zl. Pytanie mam: dlaczego przesadzasz i siejesz defetyzm? Jaki masz cel? Chodzi o narzekanie na kraj? Płaci Ci ktoś za to? Przestań kłamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dużo oczekują tzn miałam na myśli że idziesz na wesele to u nas w regionie zwykly gość ma dać od pary min 700 zl. Chrzciny 500. A bycie chrzestnym na tych dwóch uroczystościach to juz krzyż." Ale to nie są chyba koszty życia i zakupy, które zdrożaly, nieprawdaż? To są Twoje zachcianki. Albo piszemy o kosztach życia albo o zbytkach/imprezowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja lubię wide gazowaną. Kupujemy taką i taką i nie lubię wody z kranu. Codziennie rano kupujemy tak: Chleb, jogurty, pomidory, ogórek, ser i szynka do chleba, ser biały, coś na obiad i coś na kolację, owoce tzn teraz jakieś nektarynki, ziemniaki. A co drugi lub co trzeci dzień wode, kasze, masło, ryż, makaron....a gdzie chemia? Przyprawy? Słodkości reszta....i nie pozwalam sobie na to co chce bo zwyczajnie ni szkoda i myślę ze i tak za dużo idzie na jedzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ceny idą w górę bo zarabiamy coraz lepiej. Niech wam się nie wydaje, że zarobki będą wysokie a ceny niskie. Takich cudów nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie chcieliby zarobki niemieckie, a koszty utrzymania polskie/ukraińskie. Takie rzeczy tylko w erze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogóle temat jest o tym ze gdzie się nie ruszysz to trzeba sypnąć kasę. A nie o kosztach żywności. Sok 5 zl za litr kosztuje u mnie w sklepie niedaleko Hortex. Tymbarki tłoczone to jyz 2,49 za 300 ml. Dzemy Nie najlepsze wiem ale te 100% owoców to koszt 7,50. Bananów jeszcze nigdy nie kupiłam za 3zl nawet w styczniu. A mrożone owoce i warzywa to dopiero koszt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jablka dziś kupilam po 2,20 pln Ostatnio po 1,99. To drogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja kupuję w zwyklym sklepie spożywczym soki tłoczone z jablek po 12-14 zl za 3 litry. Chyba mieszkamy na innych planetach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A mieszkałaś i zarabiałaś kiedyś za granicą? Pewnie nie, bo inaczej polskich cen za nic nie uznawałabyś za "tanie". Ot, dla porównania: te polędwiczki, kosztujące u ciebie 28 zł u mnie będą kosztować 9-10 euro za kg, czyli niewiele więcej niż godzinna pensja minimalna. W Polsce pensja minimalna to 28 zł za godzinę? od kiedy ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby nie drogo jak chcesz zjeść jabłko ale jak chcesz sobie zrobić sok to juz tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ogóle temat jest o tym ze gdzie się nie ruszysz to trzeba sypnąć kasę." przecież zawsze tak było. Tyle, że kiedyś, jako dziecko, tego nie widziałaś, bo rodzice płacili. Teraz płacisz sama i czujesz wartość pieniądza. Życie zawsze kosztowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A słodycze to szkoda gadać bo bez tego można się obejść ale na przykład 9 szt w paczce ciastek jeżyki kosztuje 6 zl. Dla mnie to totalna przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A mieszkałaś i zarabiałaś kiedyś za granicą? Pewnie nie, bo inaczej polskich cen za nic nie uznawałabyś za "tanie". Ot, dla porównania: te polędwiczki, kosztujące u ciebie 28 zł u mnie będą kosztować 9-10 euro za kg, czyli niewiele więcej niż godzinna pensja minimalna. W Polsce pensja minimalna to 28 zł za godzinę? od kiedy ?" a ile kosztuje mieszkanie, dentysta, szkoła, komunikacja? Poza tym znam warunki austriackie - polędwiczka kosztuje od 15 euro w górę. Tyle pamiętam. Poza tym uwierz mi, zarabiający minimalnie w Niemczech/Austrii nie jadają poledwiczek, bo po odliczeniu innych (wyżej wymienionych wydatków) stac ich głównie na kurczaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja brałam ślub to mi w koperty dawali po 400 zl Para plus dwójka dzieci a teraz trzeba dać 1000. Chrzestna dala mi 1000 bo takie były stawki a teraz 2000. Roznica 7 lat. A ja mu zarabiam aż 1000 więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz będę kupować wózek i chce taki za 2100 i aż szlag mnie trafia ze tyle kosztuje a posłuży pól roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyliłam cenę polędwiczek w Austrii - 25 euro za kg (billa online) :) tanio jak barszcz, nawet za minimalna można się objadać :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niech Cię trafia szlag :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dentysta nie kosztuje nic, bo jest w ramach ubezpieczenia, jak i wszelkie inne "usługi" lekarskie, badania, większość leków też jest w ogromnym stopniu refundowana (dla przykładu ostatnio dostałam baterię leków na paskudne zapalenie zatok połączone z anginą, i zapłaciłam "aż" 5 euro). Transport - bilet miesięczny ok. 40 euro, bezyna ok. 1,4 euro za litr. Mieszkania - a to już zależy jaki kto sobie standard życzy, jak wszędzie zresztą, średnia cena m2 u mnie w mieście oscyluje gdzieś ok. 2300 euro. W podobnej wielkości mieście w Polsce będzie to z 5000 zł z tego co widzę - teoretycznie mniej, w stosunku do pensji (i minimalnej, i średniej) dużo więcej. Co do szkoły to się wypowiem za jakieś 4 lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie mieszkam w Austrii, nie wiem więc, jak to się ma do austriackich zarobków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma czegoś takiego jak austriackie średnie zarobki. Średnia może być dla kraju związkowego i zawodu. U mnie było to (ta "średnia") 1700 euro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie wyobrażam sobie jak ktoś daje radę wydywać 100 zl tygodniowo na jedzenie- zakładam że mowa o rodzinie 2+1 minimum. My też nie jemy drogo, dużo ziemniaków, kasz, ze słodyczy tylko raz na jakiś czas kupuję czekoladę i raz na tydzień piekę ciasteczka albo ciasto. Nie kupujemy praktycznie żadnych napojów poza moją zieloną herbatą, mąż pije wodę, mały wodę i mleko. Nie wydajemy na pierdoły typu chipsy, gumy do żucia, wodę pijemy z kranu przefiltrowaną- ale mamy bardzo smaczną, jakbym miała taką jak w innych miejscach spotykałam to też bym kupowała. Jemy bardzo mało mięsa i jeszcze mniej wędlin, za to leci kasa na ryby i sery. Owszem, wsuwamy warzywa i owoce, ale też nie szalejemy z egzotycznymi, drogimi i rzadkimi- to jako dodatek tylko raz na jakiś czas, nie kupujemy słodkich płatków do mleka tylko owsianka plus dodatki. Po prostu wszystko podrożało ostatnio i to drastycznie. Mały rośnie jak na drożdżach i porcje wsuwa naprawdę niezłe, wyjada owoce, bakalie- już ostatnio zamiast orzechów kupowałam słonecznik bo mi się słabo robi jak patrzę ile przejadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Schweinefillet (czyli polędwiczka wieprzowa) kosztuje 10 euro za kilogram ...... na promocji w dyskoncie. Ja podałam ceny normalne (nie promocyjne, wyjątkowe) z jednego z najpopularniejszych sklepow w At.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×