Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

głębokie poczucie bezsensu zycia

Polecane posty

Gość gość

Niby nie jest zle, ale wiecznie zadaje sobie pytanie PO CO, po co ja wlasciwie zyje, nie ma zadej roznicy czy zyje czy nie, jestem trybikiem w maszynie, bez znaczenia,wszystko juz zdeterminowane, nic nie osiagnelam. Codzienne wstawanie rano i robienie tych samych bezsensownych rzeczy jakie to ma wlasciwie znaczenie, wszystko jest takie przypadkowe, bez ladu i skladu, piekne sa tylko momenty, a u mnie przewaza nijakosc i bylejakosc, mam wrazenie, ze ludzie to widza po mnie i sie tego wstydze. Spodziewam sie atakow, wole zniknac niz wiecej tego znosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym zgłosić się na eksperymenty medyczne by choć w ten sposób przyczyniając się do rozwoju medycyny pozostawić po sobie trwały ślad na ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:21 to nie ja pisalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuję to ująć w skrócie - sensem życia jest spełnianie wartości, Twojej wartości. Każdy człowiek ma swoją oryginalną esencję, która, jeśli uświadomiona, może stać się kanałem pierwotnej siły, miłości i idącym za nią szczęściem. Kiedy ktoś zna swoją wartość i wie, co robić, aby spełniać swoje zadanie w tym zakresie, jego życie kręci się wokół tego i to daje mu szczęście - ale musi to być jego rzeczywista wartość inaczej doświadcza się tylko chwilowych, przemijalnych satysfakcji. Wartości nie są osadzone w materialnym świecie, tzn nie może być wartością dom, biżuteria itd, ale wartość może iść w parze z zawodem, np budownictwo czy jubiler. To jest czasem fart, a często efekt wielu wysiłków i pracy, aby człowiek mógł pracować w zawodzie łączącym się z jego wartością. Jeżeli czujesz bezsens to i dobrze i źle. Dobrze, bo wielu ludzi spędza całe życie w pogoni za nieprawdziwymi potrzebami, umierając bez świadomości, że ich życie nie miało sensu. Źle, bo poczucie bezsensu oznacza, że nie masz oparcia w czynnościach, pasjach, które lubisz, a które mogłyby Cię szybko naprowadzić na twoją wartość. Jeżeli życie wydaje Ci się monotonne, to najwyraźniej mało w nim aktywności, którą się zajmujesz dla czystej radochy z tej aktywności. A to właśnie w takich rzeczach siedzi odpowiedź. Zacznij szukać, nigdy nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fallen27
Jednym życie się układa a innym nie.Ja straciłem wszystkich oprócz matki , mam narzeczoną , 38 lat i czuje sie bardzo zle.Nic nie cieszy , Mysle tylko ile mi życia zostało i że nic tak w zasadzie nie osiągnąłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz: monotonia, rutyna, wszystko bez celu i sensu. To nadaj sens i zostaw dobre uczynki po sobie, zacznij pomagać - wolontariat - chorym, samotnym, starszym ludziom, dzieciakom zagubionym w życiu, zwierzętom. Niekiedy nawet dobre słowo, da komus siłę i wsparcie, Możliwości jest sporo, no i przekonasz się że dając, sama siebie wzbogacasz i coś się rozkręci w twoim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanówcie się, jakie momenty w życiu, jakie czynności ożywiają Was mimowolnie, które trudno Wam przerwać i które "wciągają" na takiej zasadzie, że ich wykonywanie ciągle wywołuje nowe doznania i wnioski. Jeśli teraz nie ma niczego takiego, spróbujcie sięgnąć w przeszłość i przypomnieć sobie takie wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Z pustego i Salomon nie naleje. Będąc pustym, nie pomożesz realnie ani innym ani sobie. Można tego spróbować, jeśli się nie odnalazło swojej drogi, bo może się okazać, że to ona, ale jeśli już się wie, że to nie to, to chodzenie na wolontariat za przeproszeniem gó/wno pomoże a tylko zdołuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychodelirium_ dziś Dlaczego wolontariat zdołuje? Jeśli ona miałaby miec takie odczucia (a tego nie wiemy) no ale jeśli, to może wybrac wolontariat w innym kierunku, np. pomoc przy organizacji imprez sportowych, koncertów, festynów, przy zbiórkach humanitarnych itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko depresja? Do mnie wlasnie wrocila ze zdwojoną siłą. Kilkanascie razy na godzine mam mysli samobojcze. Czuje sie juz tak zmęczona życiem że nie dam juz rady go dzwigac. Jestem taka gotowa na smierc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sensem życia jest budowanie dobrej relacji z Bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
festyny..zbiorki Boze o czym wy piszecie? Wykonanie telefonu to wielki wysilek. Szukam sposobu zeby umrzec tak... by nie wygladalo to na samobojstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś festyny..zbiorki Boze o czym wy piszecie? Wykonanie telefonu to wielki wysilek. Szukam sposobu zeby umrzec tak... by nie wygladalo to na samobojstwo. xxxxxxxx A no to zmienia śpiewkę, szukaj dalej ale nie namawiaj tu innych o rady jak się zabić, bo z automatu czynisz ich współwinnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
budowanie relacji z Bogiem? Z tym który kazał dla sprawdzianu zabić komus swojego syna?Z tym ktory wlasnego syna wyslal na ukrzyzowanie zeby jemu bylo latwiej wybaczyc nam grzechy? Nie,dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to nara, nic tu po mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokoj kazdy umie korzystac z gugla..mnostwo tam opisow i co... jak sobie zapodam garsc relanium i popije alko to ci od tej strony beda wspolwinni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - dziwnie to interpretujesz, ale twoja sprawa tylko po co nam wylewasz swoje żale skoro nie przyjmujesz rad, ani pomocy tylko i tak chcesz się zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuje sie jak staruszka,moi bliscy nie maja takich problemow... oni sie zdenerwuja lub wsciekna.. wykrzycza i cisza. A ja...nie krzycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spełnianie wartości nierozerwalnie wiąże się z kontaktem z Bogiem. Patrząc z pewnego punktu widzenia można nawet powiedzieć, że to jedno i to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze nie chce martwic bliskich. po drugie mam jeden opor... najwiekszy... ze przykleje dzieciom taką łatke..i mężowi. nie zaslugują na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszyscy wierza w Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma dzisiaj ludzi ktorzy chcieliby mnie zabic za pieniadze?Killerzy sa tylko w filmach? tak tylko pytam ,jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja cb odpale ;) ile placisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest moj temat..wybacz autorko ze weszlam bez zaproszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Dlatego, że tylko nauczeni uczynności od małego ludzie czerpią przyjemność z bezinteresownej pomocy innym. A jeśli nie czerpią z tego prawdziwej przyjemności, to nie będzie im pomagało robienie czegoś, co ich męczy. Natomiast jeśli czerpią tę przyjemność i ona nie minie, to może oznaczać, że to jest właśnie ich "zadanie", ale bardzo rzadko się zdarza, że ktoś w ciemno pójdzie na wolontariat i odkryje w tym siebie. Można to robić na boku jako praktykę albo żeby sprawdzić na ile to człowiekowi pomaga, ale jeśli to na dłuższą metę nie będzie zmieniać sytuacji to lepiej szukać innych dróg, niż pomaganie dla pustej idei, która akurat dla tej osoby nie działa na rozwój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś W to o czym mówię, można wierzyć albo nie wierzyć, ale istnieje. Tysiące lat ludzie o tym wiedzą. Ja to nazywam Bogiem, ktoś inny może nazwać inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz do hospicjum i popatrz komu by tu oddac czas swojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tysiące lat i setki różnych bogów..dla Allaha jestesmy wrogami i nalezy nas zabic...ale to też Bog...milionow ludzi.Maja swoje obrzadki tradycje swię... dobra niewazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki: potrzebujesz leczenia. Mówisz, że podniesienie słuchawki to wysiłek, ale dlaczego? Bo nie widzisz sensu. Ale jeśli dzieje się coś poważnego i trzeba zareagować to na pewno to robisz. Jeśli się skaleczysz to przykleisz plaster, bo odczuwasz ból i mózg interpretuje sytuację jako wymagającą konkretnej reakcji. Nie zastanawiasz się w takiej chwili czy masz na to energię, prawda??? Nie widzisz zatem, że to Twój umysł decyduje, na co masz mieć siły, a na co nie? Trzeba go przeprogramować, żeby zaczął widzieć konieczność działania w kierunku odnalezienia sensu. To jest praca i to długa praca nad sobą, ale to jest tego rodzaju praca, która od razu daje efekty i zamiast się zniechęcać, ciągle chcesz więcej. Wiem, bo sama doświadczyłam. Jeśli nie chce Ci się pracować nad sobą to niewiele się zmieni a i ominie Cię wielka przygoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×