Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy od razu po porodzie mialyscie pokarm zeby nakarmic noworodka?

Polecane posty

Gość gość

bo ja znam taka dziewczyne ,która jak urodzila to nie miala pokarmu i niemogla karmic malego na drugi dzien. moze to wina cc i gdyby urodzila naturalnie to pokarm by byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam odrazu i najadal sie tak, ze az ciagle ulewal, bo noworodek przez pierwsze doby nie potrzebuje duzo. Siara to bomba witaminowa i pomaga usunac smolke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.01 Dodam ze mialam cesarke. To bylo moje drugie dziecko. Przy pierwszym tez tak mialam ale polozne nie chcialy przystawiac nie wiem dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostalam 36 godzin po porodzie... nawal pokarmu z goraczka ponad 40 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu po porodzie mialam siare. Pozniej w 2 dobie nawal pokarmu szok. Z B zrobilo mi sie podwojne E dziw, ze az skora nie popekala. Karmie juz 8miesiac mam tyle pokarmu,ze wykarmialbym spokojnie ze dwoje dzieci. Pomocny byl laktator bo Mala nie nadazala wypijac tyle lecialo. I nadal leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam, ale bardzo male ilości, żadnego nawału:( przeszłam na mm, nawet w szpitalu dostawałam mleko, bo dziecko mi sporo na wadze straciło. Niedługo potem sam pokarm zaniknął, bez żadnych problemów, a i tak było mało co. Sposób porodu niekoniecznie warunkuje - ja rodziłam SN, a mleka miałam w piersi naparstek; koleżanka miała CC, a laktację taka, ze laktator aż jej wysiadł, bo nie wyrabiał, a ona juz nie wiedziała co z tym mlekiem robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlaczego niektore dziewczyny nie maja pokarmu ?to wina zbyt malego biustu?jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po porodzie, jak juz dostaniesz malucha do tulenia:) to przyłóż sobie do piersi, ile bedzie tyle wypije, siara najważniejsza. Taki noworodek to kilka kropel początkowo pije. Potem juz potrzebuje więcej. Ja trochę żałuje, ze nie popracowałam w sumie nad laktacja, ale nie chciałam dziecka naraża na stres i głód:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to ???skoro taka kobieta lezy po cesarce wymęczona i nie ma od razu pokarmu to kto do cholery karmi dziecko i czym karmi? nie wyobrazam sobie zeby polozna karmila moje dziecko mlekiem jakiegos niewiadomego pochodzenia itd..spapralaby moje dzieco od malego juz.a ja dbam zeby wszystko bylo zdrowe i ekologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11:22 - moim zdaniem rozmiar nie ma nic do rzecZy. Raczej wszechobecny stres, pożywienie naszpikowane chemia. Mi piersi sporo urosły, wyglądało ze bedzie mleka do syta I co? I nic takiego nie miało miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak sie pracuje nad laktacją???nie kapuje:)na to przeciez nie ma sie wplywu czy sie ma mleko czy sie nie ma..prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przed ciaza mialam male piersi. W ciazy mi troche urosly. Nawal w 5 dobie z C/D urosly mi chyba do Ż powaznie nie zartuje. Nie mialam stanika odpowiedniego dla siebie. Potem sie pokarm unormowal i do dzis ma C/D. Karmie 16 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11:25 - znalazła sie i nawiedzona pieniaczka:) sposob w jaki dziecko przyszło na świat nie warunkuje powodzenia laktacji. Oczywiste ez zaleca sie karmienie piersią, ale jak nie ma to co, dziecka ma umrzeć z głodu? Czasem nawet położna pyta matkę czy chce karmić piersią czy jest zdecydowana na mm od razu. Niektóre kobiet ze względów zdrowotnych nie mogą karmić. Podejrzewam, ze jesteś prowokatorka -ale odpisałam Ci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielkosc piersi nie ma znaczenia. Przed porodem mialam b70, niewiele w ciazy urosly dopiero po nawale zrobily sie wieksze. Mleka mialam ogrom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca nad laktacja - przykładanie, przykładanie i jeszcze raz przykładanie do piersi. Jesli laktacja jest bardzo słaba, to kobiety dosłownie trzymają cały czas dziecko przy piersi - kilka, do nawet kilkunastu godzin dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka widać, ze nie ma jeszcze pojęcia o ciąży i macierzyństwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do mnie kiedys przyszla taka troche bezposrednia polozna i mowi ze jak kobieta chce karmic to bedzie miala pokarm, a jak nie chce to niekoniecznie. Mowi ze gdyby w oswiecimiu podcxas holocaustu kobiety mialy takie podejscie jak my w tych czasach to by nie przetrwali. Tam dzieci tez sie rodzily kobiety byly wychudzone. Nie wiem co w tym jest ale tak mi powiedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to jak sie pracuje, przystawia sie dziecko jak najczesciej, mozna probowac pobudzac laktatorem i da sie rozbujac laktacje, tylko jest to czesto czasochlonne i bardzo meczace. Ja jestem za karmieniem piersia ale nie na sile, jak dziecko wyje z glodu to dalabym mm i tyle. Nie mialam tego problemu bo duzo siary mialam juz w ciazy, pokarm mialam od razu, nawal w 3 dobie, ze az mi sie guzy porobily, potem mleko wrecz tryskalo, pierwszy kryzys laktacyjny mialam dopiero ok 8 miesiaca i trwal ze 2 dni. No i piersi zawsze mialam duze, podczas karmienia byly ogromne, okolo 65O. Za 2 tygodnie mam termin drugiego porodu i tym razem piersi mi nie urosly w ciazy, siary mam tylko troszke jak nacisne, ale jestem pozytywnie nastawiona, mysle ze nie bedzie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu .26. Nad laktacja pracuje sie przystawiajac dziecko do piersi. Jak noworodek po porodzie nie bedzie ssal piersi to one nie bede produkowac mleka. To bardzo proste, pokarm jest w piersich juz od czasu ciazy ale zeby powstalo dosc do potrzeb dziecka trzeba go przystawiac do piersi. Nawet jak myslisz, ze nie ma duzo mleka, tylko naparstek jak ktos napisal, to przystawiajac do piersi mleko sie wytwarza. To jest jedyny sposob, ay karmic piersia, trzeba karmic piersia :P Jezeli podamy butelke juz w szpitalu, dziecko nie jest kp, mleko nie powstaje bo cialo kobiety nie dostaje sygnalow, ze pokarm jest potrzebny. Moj przyklad, dwie cc, nigdy nie mialam nawalu pokarmu, pierwsze dziecko doslownie wisialo na mnie godzinami, byl spadek wagi w szpitalu, dostala tam butelki ale w domu juz tylo przystawialam. Po 8 tyg wszystko sie ustabilizowalo, skonczylo sie wiszenie przy piersi, przerwy byly dluzsze. Po 12 tyg karmilam po 10 minut co 3 godziny. Takze nie, zwykle te przypadki braku mleka to brak podstawowej wiedzy, podanie mm od razu i potem nie przysawianie do piersi. Czyli taki brak mleka to wybor matkI. Sory jak to kogos urazilo ale taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam pokarm od razu, siara mi leciała już od połowy ciąży, jakoś się nie martwiłam o brak mleka. Po porodach też się laktacja rozbujała, po obu "książkowe" nawały ok. 5 doby, nie jakieś straszne ale musiałam trochę odciągać. W sumie poszło nawet bez problemu z karmieniem, z pierwszym nie pamiętam jakiś kryzysów laktacyjnych, żadnego zapalenia piersi nie miałam, drugie dalej karmię. Jak ktoś słusznie zauwazył, noworodek potrzebuje dosłownie kilku kropel w pierwszych godzinach, a siara jest bardzo tłusta. Co do karmienia w szpitalu- jeżeli jest taka praktyka że matka dostaje dziecko dopiero w następnej dobie po cc, to oczywiście dziecko dostanie butelkę, przecież nikt go głodzić nie będzie. Tam gdzie mamy mają dziecko od razu po cc przy sobie, łatwiej jest o rozbujanie prawidłowej laktacji, bo jak ktoś pisał- dziecko trzeba przystawiać, inaczej mleka nie będzie. Są wprawdzie mamy które dają radę wykarmić odciąganym, bez mm, kiedy dziecko ma np. problem ze ssaniem piersi, ale to jednak mało komu się uda. A dziecko które w pierwszej dobie dostanie butlę, w drugiej również dokarmiane, potem mama przystawia ale podaje też mm bo ma problemy z laktacją i uważa że dziecko za mało je- raczej nie będzie się rzucało na pierś tylko wygodniej mu będzie z butelką. Dodatkowo cc robi się często planowane, bez czekania na początek akcji porodowej, i organizm nie dostaje naturalnego sygnału że pora karmić. W dobrym szpitalu, który realnie wspiera kp, dzieci po cesarkach są przy piersi mamy od pierwszych godzin. Rozmiar piersi nie ma absolutnie żadnego znaczenia jeżeli chodzi o laktację, nie ważne jaką miseczkę miało się przed ciażą ani ile urosły. Jedynie jakieś tam znaczenie może mieć kształt brodawek, ale to też na takiej zasadzie że dziecko nie będzie w stanie złapać, albo je mocno porani i mama się zniechęci. To prawda że laktacja siedzi w głowie, ale nie na tej zasadzie że jak mamy pozytywne podejśce to pójdzie jak z płatka. Po prostu stres może zahamować wytwarzanie i samo wypływanie pokarmu, więc czasem taka przemęczona, niewyspana mama z burzą hormonalną, mężem który zwiewa z domu i teściową która patrząc jej w biust komentuje "chude mleko", rzeczywiście nie ma czym nakarmić bo nic nie leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie ma czegoś takiego jak zbyt mały biust. Ważne są gruczoły, których w dużych piersiach wcale nie musi być ich dużo. Poza tym gruczoły mleczne ciągną się, aż na plecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziecko 3 doby po narodzinach nie potrzebuje jeść. A to, czy masz pokarm po cc, to zależy tylko i wyłącznie, czy cc było na zimno, czy wcześniej była akcja porodowa. Jak masz mieć pokarm po cc na zimno, skoro organizm nie ma żadnego sygnału, że rodzisz? Jeśli któraś po cc na zimno ma od razu pokarm, to tylko dlatego, że już w ciąży się jej z piersi ulewało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rodziły w Oświęcimiu? Szczerze w to wątpię. Wychudzona kobieta nie ma owulacji to raz, dwa, przy takich pracach do jakich one były zmuszane, to pewnie roniły aż miło, a trzy jeśli któraś rodziła to tylko i wyłącznie dlatego, że spodobała się jakiemuś wyżej postawionemu szwabowi i była traktowana trochę lepiej pod względem żywności i pracy. Poza tym, nie masz żarcia, nie masz tłuszczu, nie masz szans na laktację. Sorry, ale kitów ci nacisła, a ty łyknęłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie siara wypływala po trochę już tydzień przed porodem,miałam nagłe cc, pół godziny po porodzie przystawilam małą,miała silny odruch ssania,potem 1 dnia miałam mało pokarmu ,ale na 2-3 dzień miałam taki nawal ze mała jaki piła to mleko wręcz tryskalo,później się trochę unormowalo ale po około 10 dniach znów był nawał,gdyby nie odciaganie trochę laktatorem to cycki by mi eksplodowaly.później było już ok,karmię już rok i przymierzam się do odstawienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lykasz to ty co wieczor. Ja nie lykalam tylko powiedziala i poszla wiec tak jak przekazuje jej slowa a co w tym jest to nie wiem. Twoich slow za zrodlo tez nie biore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.39 ''Zapiski Oświęcimskie część III (fragmenty) Znajdowaliśmy się między dwoma frontami. Cofający się hitlerowcy i nadchodząca armia radziecka wraz z oddziałami polskimi tzw. Kościuszkowcami. Ciężkie chwile przeżywały matki, szczególnie te z noworodkami. Śnieg wdzierał się przez szpary w dachu, więc maleństwa układano nie pod ścianami lecz z brzegu koi, gdzie było nieco cieplej. Pożywienie organizowało się we własnym zakresie, przez te kobiety, które mogły zdobywać produkty z opuszczonych magazynów. Dieta dla karmiących matek była zupełnie nieprawidłowa. Te kobiety, które karmiły piersią nieraz ratowały oseski innych kobiet.''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajszal
nooo u mnie pierwsze dni to była jakaś masakra nie wiedziałam co robic itd. ciągle płakałam.... aż w końcu przyszła doradczyni laktacyjna i poradziła abym piła takie specjalne saszetki do rozrobienia z ciepłym mlekiem prolaktan prenalen i szybko pomogło mi uporać się z tym problemem. Na szczęście ale to piersze dziecko to nawet nie wiedziałam myśle że przy drugim już będe wiedziała co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czegos takiego jak brak pokarmu, jak kobieta będzie chciała karmić piersią to będzie i tyle w temacie, wiadomo niektóre mają ciężej bo nie mają na początku nawalu tylko dziecko musi pobudzić laktacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielkość piersi napewno nie ma znaczenia. Ja przed ciążą byłam płaska. W ciąży niewiele się zmieniło. Urosły odrazu po porodzie. Jak na mnie były ogromne. Ale tak obiektywnie to małe. Nie musiałam dokarmiać synka mm. Jakieś 2 miesiące po miałam kryzys laktacyjny. Malucha cały czas trzymałam przy piersi i karmię już 11 miesiąc. Teraz noszę stanik 75 D/E. Ale z tej firmy mają dziwną rozmiarówkę. Jak zakładam stanik sprzed ciąży to obwód 65/70 jest ok a miseczka D_65, B/C_70 jest mała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×