Nie widziałam go już parę lat.

Chciałabym się w niego wtulić i wyznać mu to wszystko do czego nigdy nie miałam odwagi, ale już za późno. Byłam głupią idiotką bo myślałam że jeśli będę unikać miejsc w których mogę go spotkać to zapomnę. Tak się nie stało, gdybym chociaż mu powiedziała jak bardzo za nim szaleję a on wyśmiałby mnie, może wtedy przeszłoby mi ale nie. Teraz tylko zastanawiam się nad tym czy on kiedykolwiek coś do mnie czuł, czy może nadal czuje, albo czuł ale przeszło mu a ja jak idiotka nadal nie umiem tego przeboleć. Dlaczego nie mogę być socjopatką bez wyższych uczuć? Tacy ludzie maję najłatwiej w życiu.

Byliście razem?

Nie byliśmy razem, przecież napisałam że nie miałam nawet odwagi wyznać mu tego co czuję. Jestem beznadziejna.

Skąd się znacie?

Nie napiszę skąd się znamy bo to głupie.

Inna sprawa, że on mógłby mieć każdą. Tyle lat tylko sobie wmawiałam jego zainteresowanie, teraz wątpię w to że kiedykolwiek mu się podobałam. Już dawno odezwałby się do mnie, mężczyźni nie mają z tym problemu chyba że im nie zależy. Albo tylko się bawili daną osobą...

Tak bardzo chciałabym być już martwa i nigdy więcej tego nie czuć.

To ci przejdzie A gdyby Cię wysmial ..ośmieszył czy upokozyl .. wiesz mi czulabys te gardzenie tobą do końca twych dni

Czemu głupie?

Teraz czuję się jak śmieć nic nie wart. Gdyby mnie wyśmiał może bym zmieniła zdanie na jego temat, a tak w mojej głowie jest on ideałem.

Głupie bo głupie nieważne czemu.

Dlaczego ktoś miałby kogoś wyśmiewać za wyznanie uczuć?

Może nie zrobiłby tego na głos ale w myślach pewnie by mnie wyśmiał gdy próbowałby mi wytłumaczyć dlaczego nic z tego nie będzie. Potem pewnie to byłoby główną anegdotką podczas jego spotkań towarzyskich.

Ile tych lat minelo autorko?

Mało kto kogo wyśmiewa, bez przesady. Co najwyżej powie szczerze, że nie odzwajemnia. Ale z czego się śmiać, z uczuć?

Też jej nie widziałem parę lat, a jak do niej napisałem, to penie niezły ubaw z tego miała :)

Kiedy napisałeś?zacytuj może przeczyta i jakoś to dalej już pójdzie.

Nie bądźcie Adasiami Miauczyńskimi, wspomnienia to idealizacje, tego już nie ma.

Jakimi Adasiami co ty bredzisz.

"Stara prawda"

Jest to głównu bohater filmu, który marzy o miłości z młodości.

Nie o nim mowa.

Ale jego sytuacja jest analogiczna, nie widział "ukochanej" tyle lat i jego marzenia są bez sensu.

Miłość z młodości to g****o i syf.

Wy niczego nie rozumiecie, ja naprawdę starałam się zapomnieć, zrobiłam wszystko w tej kwestii. Od tej pory nie jestem w stanie pokochać nikogo innego mimo że też się starałam. Nie wierzę w to że kiedykolwiek jeszcze będę szczęśliwa.

Poza tym to uczucie spadło na mnie jak grom z jasnego nieba, ja wcale nie chciałam tego czuć. To samo się stało, nawet go nie znałam wtedy za dobrze, to po prostu przyszło i nie chciało dać mi spokoju. Nadal nie chce.

Skoro nie przeszło przez kilka lat to warto spróbować odnowić znajomość jeżeli możliwość taka istnieje

Potwierdzam to co 08.17... Zrob co sie da by nawiazac mo takt ;)

odnow kontakt z moim o***tem szmato

Takie niewyjaśnione sprawy mogą się ciągnąć latami. Autorko gdybyście porozmawiali wtedy prawdopodobnie nie męczyłabyś się tyle lat.