Nienawidzę szmat z bachorami lub wózkami które chodzę po ścieżkach rowerowych...

Chodnik jest dla pieszych , również matek z dziećmi a ścieżki rowerowe dla rowerzystów. W pełni rozumiem autorkę ale ten problem dotyczy i pieszych i rowerzystów. U mnie po jednej stronie ulicy jest wypasiona ścieżka rowerowa a po drugiej stronie ulicy chodnik. Zawsze jakaś krowa na rowerze jeździ po chodniku zamiast t jechać po ścieżce na drugiej stronie. A gdy zwróci się uwagę to jeszcze ujada. Kiedyś jeden bęcwał jadąc chodnikiem prawie rozjechał moja starą matkę. Ludzie jeszcze nie nauczyli się zasad. W końcu po coś te ścieżki i chodniki zbudowano.

a ja nienawidzę szmat, które jeżdżą rowerami na wąskich chodnikach

kopnij w koło i patrz jak zęby gubi jak jedzie po chodniku...i to samo dla idiotów którzy chodzą po ścieżkach rowerowych

Autor tematu moze troche przesadzil z wyzwiskami,ale tej calej dyskusji o sciezkach rowerowych i pieszych na nich (w tym rodzicami z dziecmi) ni cholery nie rozumiem.Po co sa,w takim razie wydzielone,chodniki od sciezek dla rowerzystow (w dodatku wyraznie odznaczone)?Dla jaj czy dla czyjegos widzimisie bo komus akurat nudzilo sie?Sciezki rowerowe sa dla rowerzystow.Mam nadzieje,ze nikt z was nie wpadnie na durny pomysl aby spacerowac z dziecmi po autostradach bo one maja rowna nawierzchnie i lepiej wozek z dzieckiem bedzie sie prowadzilo.

Przeczytajcie jeszcze raz mój wpis z 14.12, i ostudźcie emocje. Bo obustronna wrogość nic nie załatwi, rozwiąże. Myślenie nie boli, i to dotyczy po równo pieszych, rowerzystów i kierowców. Autorka tematu może i ma wypasiony rower, za to język spod budki z piwem.

Autor a nie autorka. A to że Ty nie jeżdzisz szybko bo nie potrafisz skoncentrować sie na samej jeździe, to już nie mój problem, przy swoich 15 jak ci wyskoczy pies, albo babka z wozkiem nagle ominie wróbelka,to i tak zaliczysz asfalt