Coraz więcej hoteli w Polsce jest z zakazem wstępu dla dzieci, tzw child free

Jeszcze powinno zakazać się pijaństwa i imprezowania w hotelu, chrapania, głośnego oglądania TV i zwierzat. Tak na marginesie, dzieci wychowane mi się przeszkadzają, niestety przez panujące prawa, dzieci dzisiaj to są dzikusy bez opamiętania. Rodzice zamiast wychowywać to patrzą się w telefon. I niech mi nikt nie mówi, że nie ma dzieci, które siedzą w miejscu. Pracowałam w żłobku i wyzyealam różne przypadki i zdarzają się jeszcze te normlanie wychowane. Jak siedzę w restauracji i mi dziecko biega pod nogami czy kolo stołu, to potrafię je zbesztać. Jesli gowniak narusza moja osobista przestrzeń, to mam prawo zwrócić mu uwagę, skoro rodzice nie potrafia. Tak na marginesie, ostatnio poszłam do parku, usiadłam w ogródku napisać się z chłopakiem i córka dziewięciomiesięczną i zamiast ciszy, słuchałam szczekania poyebanego psa, który pruł mordę w każdym kierunku, nie wiem nawet na co, ale jechal bite 2h. W pańcia siedziała sobie i pierd***Lila że znajomymi, a ja marzyłam, żeby kundla szlag trafil. Za to moja córka spokojnie siedziała i nawet nie zaplakala.

Nie znosze zapchlonych kundli przebrzydlych. Sraja na siebie szcza na siebie i obrosniete sierscia lub kudlami cuchna niesamowicie. Z japy im wali z jak chaty murzynskiej. Bleeeeee chodza po gownach wlasnych odchodach a pancia taka dumna bo on z nia spi fuuuuuj

Ale wy głupie jesteście wszystkie no.. posiadacie zdolność czytania w ludzkich umysłach czy co? Jak ktoś nie chce / nie lubi dzieci to juz zazdrosna bezpłodna frustratka a jak posiada dzieci to tępa krowa rozpłodowa. To czy ktoś obcy posiada bądź nie posiada dzieci nie sprawi, ze wasze życie polepszy lub pogorszy swoją jakość. Podobnie debilne jest twierdzenie, ze wierzgajacy dzieciak to wina rodziców a nie żywiołowości. Nie ma reguły. Dziecko moze byc wychowane w kulturalnym i spokojnym otoczeniu ale w pewnym wieku uaktywnia sie takia krzykliwość i jazgot a dobre wychowanie nie ma tu nic do rzeczy. Taki etap rozwoju dziecka. Pewnych cech i ogłady dziecko nabywa i potrafi sie w miarę dostosować gdy jest juz nieco starsze i staje sie bardziej świadome a nie roczne czy dwu - trzy letnie. I zgadzam sie, ze miejsca typu "adults only" (tylko dorośli) powinny istnieć i nie widzę w tym niczego złego. Sa hotele tylko dla dorosłych, w UK sa np ciche wagony w pociągach. Sama chetnie korzystam z takich miejsc bo jestem bardzo nerwowa i potrzebuje ciszy i spokoju.

Są oczywiście żywiołowe dzieci ale jeśli dziecko biega i wrzeszczy, przeszkadza ludziom, a rodzić nie zwraca mu uwagi i pozwala na wszystko, to mówi samo za siebie. Jeszcze jak widzę, ze matka gapi się w Facebooka, zamiast utemperować gowniaka to raczej nie jest wina żywiołowości dziecka tylko zwykłe rozpuszczenie i brak kindersztuby. Dziecko od małego uczy się zasad, a nie zwala na charakter.

i bardzo dobrze, napieprza sobie dzieci to niech siedzą w domu i je niańczą, a nie się tatałajstwo włóczy

"A nie wydaje wam się, że to jak zachowuje się dziecko w restauracji zależy głównie od samych rodziców? Dlaczego jedne dzieci grzecznie siedzą i jedzą, a inne się drą i biegają po całym lokalu? Na pewno nie jest to uzależnione od żywiołości dziecka, a właśnie od rodzica. " A ja właśnie uważam że wiele zależy od temperamentu. Mam z natury ciche dziecko i jak ono zapomni języka w buzi wśród obcych to nijak sie go nie da ośmielić. Z kolei moja bratowa to ma bardzo żywe i głośne dzieciaki i choćby się na nie po 10 razy wydzierała i strofowała to pomaga tylko na chwile bo za chwile znowu jest to samo i w efekcie jak grochem o ściane.

Serio dziwi was, że piszą tu osoby bezdzietne? Ja też nie mam dzieci, a czytuję to forum, bo choć siedzi tu sporo patologii, to jednak często trafiają się sensowne wątki nie o dzieciach, np. o jedzeniu, zarobkach, warunkach mieszkaniowych, itp. A na ogólnym siedzą jacyś dewianci i małolaty z gimnazjum.

Pokui bacho sie potrafi zachowac niech bedzie zamkniete w domu. Jak starzy nie potrfaia wychowac niech sami sie z nim mecza