Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak często się widujecie ze swoimi rodzicami?

Polecane posty

Gość gość

Proszę o odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaaaaaaaaaaa
raz w tygodniu najczęściej cala niedziele spędzamy u rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie my się wyprowadzamy od moich rodziców i zastanawiam się, jak to powinno wyglądać. Mój mąż twierdzi, że raz w miesiącu będziemy do nich wpadać (to samo miasto), a mnie się zdaje, że to chyba za rzadko jak na normalne stosunki rodzinne. Wydaje mi się, że normą jest raz na tydzień, dwa tygodnie. Mężowi szkoda niedziel, szkoda sobót, bo w soboty mamy chodzić gdzieś tam, w niedziele gdzieś tam indziej i w ogóle wychodzi na to, że nie będzie kiedy. Relacje są normalne. Teściowie są prawie na drugim końcu Polski i widujemy się z nimi w Święta i wakacje (2 tygodnie wakacji ja sama z dziećmi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jak kalinkaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz-dwa razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staramy sie zawsze być chociaż raz w miesiącu na całą niedzielę :-) wiadomo że kiedy mamy więcej czasu albo jakaś sprawe w pobliżu domu mojej mamy to zawsze wpadamy do niej na herbate przy okazji :-) mieszkamy od siebie około 30 km każdy pracuje a i koło swojego domu jest co robić dlatego jest jak jest . Myślę że gdybyśmy mieszkały bliżej siebie częściej byśmy się odwiedzały :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz- dwa razy w miesiącu pojadę na cmentarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tak raz na dwa tygodnie i jest ok. Zdarza się raz na tydzień i raz na miesiąc czasem, zależy ile kto ma pracy czy planów itp. Ale codziennie rozmawiamy ze sobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie planujemy tskich spotkań. Nieraz siedzimy po poludniu sobie,albo wieczorem i ktores z nas wypala a jedziemy do rodzicow na herbatke? No to jedziemy. Albo wracamy np z zakupow,zajezdzamy . Takze ciezko powiedziec ,nieraz z 4 razyvw tyg,nieraz 1 raz. Nie mamy takich sztywnych terminow,ze to musi byc,niedziela czy sobota. Nieraz wpadniemy przejazdem dosłownie na 1 godzinke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam 1 km od rodziców i jestem tam prawie codziennie często sama z dzieckiem .jak mąż nie chce ,czy nie ma czasu to nic się nie stanie jak odwiedzisz sama rodziców i to nie musi być zaraz cały dzien a czasem wystarczy godzinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi by się nie chciało całego weekendu u rodziców spędzać, widujemy się raz na parę miesięcy. Albo oni do mnie, albo ja do nich. 100km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz na 2-3mce, do jednych jest 50km, do drugich ponad 100, ale to widywanie też czasami jest raczej "przelotem". Telefonicznie kontakt jest raz na 2-3tyg. Ja tam nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od rodzicow mieszkamy 2km wiec codziennie chociaż na chwilkę. Od teściów 10km wiec co weekend. Ale my jesteśmy rodzinni bardziej, nawet nasi znajomi to w większości rodzina kuzyn itd. Trzymamy się rodzinnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moich rodziców ostatnio widziałam jakieś 5 lat temu przez chwile. Mojego męża rodziców widzimy raz na 2-3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kazde Boze Narodzenie, Wielkanoc, wakacje, majówkę itp. Czasem wezma wolny piatek albo poniedzialek i przyjada na 3 dni. Ale moi rodzice mieszkają w innym miescie, 4h drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W kazde Boze Narodzenie, Wielkanoc, wakacje, majówkę itp. Czasem wezma wolny piatek albo poniedzialek i przyjada na 3 dni. Ale moi rodzice mieszkają w innym miescie, 4h drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy. Czasem raz na 2 tug a czasem 3 razy w tyg. Zazwyczaj w weekend.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 listopada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 razy na rok, częściej tylko jak jest jakaś okazja typu ślub, rocznica etc. Z teściami podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z mamą co kilka dni, bo pracuje. Tata nie żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na tydzień w niedzielę - chyba że my lub oni mają inne plany ale mieszkamy w jednym mieście- mamy do siebie 15 min na piechotę. Czasami mama wpadnie do mnie w tygodniu na kawę lub ja do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na rok, czasem dwa razy. Mieszkamy w Irlandii. Rodzice czasami nas też odwiedzają, ale to różnie bywa - zdarzało się, że wpadali do nas co pół roku, a kiedys mieli trzyletnią "przerwę" w odwiedzeniu zielonej wyspy. jak jestesmy w Polsce, to zawsze ok 5-7 dni u jednych rodziców i tyle samo u drugich (moi mieszkają w Częstochowie a teściowie w Bydgoszczy, więc trochę to jest).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na tydzień albo dwa, ale to nie jest jakieś formalne posiedzenie przy stole, nieraz mama mnie zaprasza tak po prostu, bo ładna pogoda i można z dziećmi posiedzieć w ogródku. Nieraz mąż mnie zawozi, chwilę posiedzi i pogada i zostawia na noc, on ma wtedy trochę luzu, a mi jakoś koniecznie potrzebne nie jest jego towarzystwo akurat tam, był okres że zgrzytało między nim a rodzicami, teraz jest w miarę ok i grzecznie, ale nikt nie ściemnia że uwielbiają wolny czas spędzać nawzajem w swoim towarzystwie. Teściowie nas nie zapraszają, drżą chyba ze strachu że moglibyśmy im dzieci zostawić chociaż na minutę, bywamy tam rzadko, parę razy do roku jak jesteśmy w okolicy i przeważnie coś trzeba odwieźć, przywieźć czy w czymś pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 17:31 (gość z Irlandii) Za to telefonicznie, to kontakt jest częsty. ja głównie smsmy z mamą, to kilka w tygodniu; dzwonię do rodziców raz na tydzien i rozmawiamy minimum 30-40 minut zawsze, na tel.; a skype jakos raz co dwa tygodnie (moi rodzice nie są zwolennikami skype, są dośc staromodni ;) ) Mąż do swoich za to bardzo rzadko dzwoni na telefon, ale smsuje z ojcem regularnie, a skype z teściami jest co około tydzien i trwa zwykle ponad godzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15'22,jak codziennie? ty nie pracujesz ? rodzice tez niepracujacy? Poza tym "Co za duzo,to niezdrowo" - nikt z was nie ma zainteresowań,pasji oprocz obowiazków tylko wizytami żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i tez tak się zastanawiam, wygląda , ze większość to nie ma żadnych zainteresowań .... tylko siedzenie u rodziców , najlepiej swoich własnych.... Masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Średnio raz na miesiąc, też mieszkamy w tym samym mieście. Po prostu mam swoje życie i nie muszę wisieć towarzysko na rodzicach, szczególnie że mimo że ich kocham - to nie bardzo mam o czym z nimi rozmawiać. Na pewno nie o moich sprawach, bo potem tylko "przeżywają". Wiadomo, że każdy pracuje i czasu wolnego nie ma w nadmiarze, szczerze mówiąc wolę jechać za miasto, iść na rower czy do kina niż nudzić się jak mops u starych oglądając Familiadę... Dorosłe dzieci nie są od tego, żeby dostarczać rozrywkę rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co w tym dziwnego, że codziennie? U mnie jest podobnie. Nie pracuję, bo jestem na macierzyńskim, rodzice nie pracują, bo są na rencie/emeryturze. To przy okazji spaceru czy zakupów praktycznie codziennie zajrzę albo ja do nich, albo oni do mnie. Czasami na pół godziny, na szybką kawę, czasem posiedziec z dzueckiem u nich w ogrodku, kiefy nie chce mi sie akurat spacerować etc - przecież nikt nie mówi o spędzaniu razem całego dnia! Spokojnie wystarcza czasu i na swoje pasje, zainteresowania i przyjemności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja was zaskocze widuje rodzicow tylko w swieta 2razy do roku. A mieszkamy ma tym dsmym osiedlu. I nie dzwonimi do siebie . I wicie co nie wiemj Jak ono ale ja jestem zadowolonA z tego stAnu rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×