Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta963

Co byscie zrobily na moim miejscu?

Polecane posty

Gość Kobieta963

Nie moge tego tak zostawic, wyprowadzam sie dzis od mojego faceta. Nie mamy dzieci, jestesmy razem od lat. Nigdy specjalnie nie liczyl sie z moim zdaniem, dzis rano padlo za duzo gorzkich slow. Wszystko zaczelo sie psuc odkad zamieszkalismy z jego bratem i bratowa. Bratowa jest ode mnie mlodsza o 11 lat, a mimo to moj facet z szacunku dla niej (checi okazania go) powiedzial, ze ona ma gotowac dla wszystkich, a ja tylko dla siebie. Ona nie pracuje, siedzi w domu, mniejsza o to dlaczego. I mniejsza o to gotowanie, chodzi o to, ze on zawsze stawia innych ponad mnie. Mam juz tego dosyc. Nie zmienie go, ani nie mam sily probowac go zmienic. Mysle, ze juz tylko pozostaja radykalne kroki, ktore zmusza go do przemyslen, a przynajmniej taka mam nadzieje. Jesli sie myle to trudno, nie przekonam sie jesli nie sprobuje, najwyzej bedzie to poczatek konca tego zwiazku. Szkoda tych wszystkich lat, ale nie chce sie przez reszte zycia szarpac. Przepraszam za haotyczny post, ale targaja mna emocje. Co o tym wszystkim myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje odczucia są całkowicie normalne i naturalne. Tkwisz w toksycznym związku, i poprostu czujesz że czas go zakończyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro podjęłaś decyzję o wyprowadzce to znaczy że masz powody dla których chcesz to zrobić , tylko nie rób tego po to ,żeby on zrozumiał coś i się zmienił , bo możesz się nie doczekać. Zrób to dlatego ,że zaczynasz nowe życie bez niego i będzie ci lepiej . Poznawaj nowych ludzi, ciesz się życiem , układaj je tak jak chcesz ,na pewno będziesz szczęśliwa i poznasz kogoś kto będzie cię szanował i liczył z twoimi uczuciami . POWODZENIA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt tu Ci nie powie co masz zrobić. Sama musisz wiedzieć co chcesz, i jak zrobić żeby najmniej Cię bolało. Po za tym nie wydaje mi się żebyś była gotowa na rozstanie. Z tego co zrozumiałam od nie dawna z nim mieszkasz a on zawsze był " taki". Jak byś myślała o rozstaniu to byś się do niego nie wprowadziła. Może trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy nie boisz się zmian?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie potrzebne sa te zmiany. Bedzie bolalo, bedzie pustka, na poczatku.. A po jakims czasie wrocisz do zycia. Moze znajdzie sie ktos inny? A zreszta co ma wisiec nie utonie, wiec jesli Twoj facet bedzie chcial z Toba byc to zawalczy, a jak nie to jego strata..Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet może i zawalczy ale wszystko i tak wróci do punktu wyjścia. Zmiany będą chwilowe i powierzchowne - nie można kogoś zmienić, takich cudów to nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×