Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fioletowa jagoda

Nagła fascynacja kolegą z pracy, jak z nią walczyć

Polecane posty

Gość fioletowa jagoda

Pokrótce - jestem szczęśliwą mężatką, mąż to moja wielka miłość, strzał pioruna itp. Ale w naszym związku bywają ciężkie okresy, on ucieka w problemy przed komputer, potrafi grać całe noce, dnie, a mnie zostawia samą sobie. Do tego z racji pracy więcej jest w delegacji niż w domu, ja bywam sama, ciągle sama, a jak mąż jest z powodu jego ucieczki w grę dalej czuję się samotna. No i teraz ten drugi - znamy się jeszcze z czasów szkoły średniej, trafiłam na niego w nowej pracy i od samego początku raczej nie ukrywał że mu się podobam. On też jest po ślubie. Nigdy do niego nic nie miałam, zaczęło mi pochlebiać to jak na mnie patrzy i tyle. Wszystko zmieniło się miesiąc temu kiedy miałam okazję z nim więcej porozmawiać. Zaczynam o nim myśleć, szukam z nim kontaktu w pracy, mieszkamy niedaleko siebie (wiem to od miesiąca) więc patrzę w jego okna. Zaczynam chcieć czegoś więcej. ?Chciałabym z nim spędzać więcej czasu, mam ochotę go przytulić. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz że cie swędzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa jagoda
On pół żartem, pół serio oferuje mi romans. Ale zawsze jak go spławiam, że ja nie romansuje to mówi, że on tak tylko gada i że ma nadzieję, że rozumiem żarty. Czasem znowu pyta się czy nie chcę czegoś więcej. Ja jestem z nim szczera, on wie że kocham męża. Raz byłam z nim sam na sam - spotkaliśmy się przypadkiem kiedy on spacerował z psem, ja jeżdziłam na rowerze, gadaliśmy 2 godziny i było normalnie, zero podtekstów. Nie chcę o nim myśleć inaczej niż o koledze z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co znim rozmawiasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa jagoda
Trafiamy czasem na siebie i lubię go. Więc czemu mamy nie rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgodz sie na krotki 5-6 miesieczny romans i ci przejdzie potrzebujesz bolca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zainwestuj w piorunochron, bedzie mniej fascynacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa jagoda
Właśnie nie chcę się pakować w żaden romans. Kocham mojego męża, ale fakt - czuję się przez niego odtrącana i ignorowana mimo, że codziennie powtarza, że mnie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozmawiałaś z mężem na temat swoich odczuć, swojej samotności, próbowałaś coś zrobić żeby jakoś pobudzić swój związek? jak przyjeżdża z delegacji to uśmiechnięta żonka, dobra kolacja, wino, sexi bielizna itd ? jakiś wspólny wypad, spacer, randka "na mieście". cokolwiek żeby poczuł że Tobie zalezy i mógł się odstresować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczery właśnie to chciałam zauważyć, że niby taka szczęśliwa z niej mężatka a czuje się ignorowana i odtrącana. coś musi być autorko z Tobą nie tak skoro on woli grać niż spędzać z Tobą czas. zrób coś dla Was, postaw warunek że może grać np 2 godziny dziennie reszta jest dla Was skoro nie widzicie się tyle czasu. macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa jagoda
No fakt, nie jestem do końca w obecnym stanie rzeczy szczęśliwa. Dzieci nie mamy, jak mąż wraca z delegacji ma to czego mąż potrzebuje, dobry obiad, seks, śniadanka. Jest zadowolony. Ale ucieka w grę w weekend czy wieczorami, moim zdaniem to uzależnienie. Jak mu mówię o odczuciach, że czuję się sama itp, to on tego nie widzi - bo przecież jest ze mną. Ostatnio coś się poprawił po większej awanturze i spędza ze mną trochę czasu na rowerze czy spacerach, ale chwila nieuwagi mojej bo np, jadę na zakupy czy gotuję obiad, a on znowu gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
No to wlasnie wiecej go wyciagaj na lono natury ,jak sie czyms zajmie to nie bedzie mial czasu na pop*****lki ,a w domu tez sie dziecie obowiazkami ,jak ty sprzatasz to on gotuje albo wspolnie .. Co do kolegi poki jasno stawiasz granice to chyba nie ma powodu do zmartwien ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filoletowa jagoda
Tak stawiam jasno granicę. Ale coraz mi ciężej, bardziej chodzi o to żeby mi z głowy jego wybić. Nic się nie dzieje niebezpiecznego póki co, ale się boję tego co czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugowlosa na szpilkach
Skup sie na mezu i na oderwaniu go od kompa ,wspolne wyjscia ,wycieczki i gotowanie ,a tamten sam Ci wyleci z glowy ,popracuj po prostu nad swoim zwiazkiem ,a jesli obawiasz sie ,ze sytuacja z tamtym sie rozwija to ukroc z nim kontakt do minimum..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś kochała męża - nie byłby tego topiku... Chcesz romansu ale czy warto ...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy macie szanse na blizszą relację, co on o Tobie myśli, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowa jagoda
No i się władowałam w romans, przypadkiem go spotkałam jak był na spacerze z psem, zaczął mnie całować. Do niczego więcej nie doszło, ale najgorsze jest to, że mi się bardzo podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×