Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powinnam go przeprosić?

Polecane posty

Gość gość
wcześniej miałam wyrzuty wobec niego, ale teraz jestem coraz bardziej wściekła na niegom i wiem, że tego nie zrobię tzn nie przeproszę go.. on mi napisał okropne rzeczy.. i może zrobił to w zlości, ale nawet jeśli, to on też powinien odezwać się i mnie przeprosić.. wszystko to co mu napisałam kiedy żle się czułam obrócił przeciwko mnie.. napisał, że będę sama zawsze że jestem dnem i wszyscy ode mnie uciekają, wtedy mówiłam mu, ze mam problemy, a nikt nawet nie spytał jak się czuje bo wszyscy przychodzą jak są w potrzebie. I faktycznie tak było na kilku znajomościach sie przejechałam.. i teraz po prostu jestem wściekła i wiem, ze tego nie zrobię nie przeproszę go.. Czasem mam w głowie to, ze on był w porządku wtedy no ale ja nie pisałam tego celowo, straciłam pracę, zachorowałam, i wszystko waliło mi się na glowę, a on twierdzi że to wołanie o uwagę.. mogą mnie niektórzy tu zbesztać, ale podjęłam decyzję, że go nie przeproszę, zamknę ten rozdział raz na zawsze i znajdę sobie kogoś normalnego.. bez takich toksycznych chorych akcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak znam życie to chłopak nie tyle cię krytykował tylko mówił żebyś wzięła się w garść albo nie wyolbrzymiała. Ty reagował agresją, chłopak zamilkł bo miał dość. Ciebie to zabolało, bo nie zaspokoił twej babskiej próżności, nie biegał za tobą itd. To zawsze kobiety boli, bo są narcystyczne. Chłopak słusznie powiedział, że nie chciał się narzucać, to go zwyzywałaś. Że niby tchórz, a on miał dość psychopatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie on wtedy nic nie powiedzział, zaregował okej, ja przestałam się odzywac on nawet nie zapytał jak się czuję przez połtora msca. I okej moż etak było że nie chciał się narzucac, póżniej ja na niego naskoczyłam po pijakiu niepotrzebnie to przyznaje na co on mi puścił wiązanke że jestem dnem że nmie obchodzi go czu się zabiłam czy nie, że bedę zawsze sama nie mam życia itd, wszytsko to co mu mówiłam obrócił przeciwko mnie, zresztą nie pierwszy raz się to zdarza. I nie wiem gdzie tu moja próżność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo mówienie takich rzeczy to chyba coś więcej niż weź się w garść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i szczezre też tak myślę, ze chopdziło mu tylko o sex, niby mówił to wszystko był zafascynowany mną.. ale wczesniej właśnie mną manipulował, chciał mn ie urobić, kiedy się zorientowała, i powiedział, ze mam dość, on się przyznał do tego dosłownie przynał sie że tak robił wczesniej manipulował ale tego juz nie robi I faktycznie zaczął zachowywać się inaczej, ale nie do konca, raz była sytuacja że spotkaliśmy się, pokłóciliśnmy się standardowo, na co ja powiedziała=m, zebyśmy zostali przyjaciółmi, bo nie możemy sie dogadac i chyba zbyt rożne charaktery mamy, wtedy on zapytał sie. czy moze u mnie nocować. ja głupia dałam się przekonać stwierdziłam że czemu nie, i wtedy próbował mnie nakłonić do seksu, tzn zaczął go inicjować, a ja powiedziałam nie.. i tak myślę, że spoko, ale gdyby był zakochany to by tak nie reagował, tak chyba nie zachowuje się zraniony facet, pewnie p0omyślał, że no w sumie zwiazku nie bedzie ale moze uda mi się chociaż ją przelecieć.. no nie wiem tak przypomniała mi się ta sytuacja.. noe powiedzcie, że być może nie mam racji..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą mówcie co chcecie.. już nieważne co było wcześniej, ale czemu on się nie poczuwa by przeprosić mnie..gdyby tego nie napisal, na pewno bym go przeprosiła i czuła sie winna teraz.. ale w takiej sytuacji też czuje się zraniona po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze i mnie kochał na swój pokrętny sposob..nie chce go tu oczerniać, chodzi mi o tą konkretną sytuację.. on tak napisał, jakby po prostu chciał spalić most i tyle, wylał na mnie wiadro gnoju i cześć. On twierdzi, ze sugerowała, mu samobojswo i przestałam się odzywać.. Tak pisalam, że nie mam sił, ze chce umrzeć, przestałam się odzywać bo naprawde żle się czułam i przez jakiś czas w ogóle nie kontaktowałam się z nikim.. w pewnym momencie naprawde myślałam, żeby to zrobić.. i mikałam cholerny żal do niego, że nawet gdybym umarła, to jego by to nawet nie obeszło bo nawet by oi tym nie wiedział. Nie odzywał się tyle, i nawet nie interesowało go czy żyje czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I okej może mam problemy.. na przyszłosc, nie będę mówić nikomu o sobie skoro tak to jest odbierane. Ale własnie życie nie jest kolorowe, bcie z kimś to nie tylko te fajne chwile , jeśli tak miałby reagować na moje życiowe problemy, to ja dziękuje za takiego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą to potwierdzil że jestem mu obojętna nie obchodzi go czy się zabije czy nie, i okej to bylo wtedy jak go zwyzywalam.. ale nie wiem czy pisał to w złości, czy naprawde tak myśli, i teraz mam go przepraszać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze naprawde tak mysli, bo gdyby bylo inaczej to by szukal kontaktu i cie przeprosil. daj sobie z nim spokoj, szkoda twojej energii. Widac, ze to cie boli i cie nakreca negatywnie. Odpusc i zapomnij, a zobaczysz, ze sie lepiej poczujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak myślę, ze nawet mimo dumy, by się pofatygował i napisał chociażby durnego smsa z wyrzutami. To znaczy ja wiem, ze też mu pojechałam nieźle w niektórych wiadomościach, ale póżniej przeprszałam go a póżniej takie niewinne glupoty pisałam, w sumie nie było si,e o co obrazać, więc gdyby chciał to by się odezwał.. no nic trudno mam nadzieje, że zabolało, go to co napisałam, ze byłam zakochana wkimś innym, w sumie tak było, bo nasz kontakt był bardzo nieregularny, ale do niego moje uczucia tez były szczere.. ale nieważne.. pewnie nie po drodze było zadawać się z samobójczynią, moze chciał urobic mnie na seks, ale jednak takie problemy po co babrać się w takim syfie.. nie dziwię się, gdyby tak własnie pomyślał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada78900b
Odpusc..nie nawiązuj kontaktu,masz swoją wine ale On tez nie był lepszy...co sie stało juz sie nie odstanie,przepracuj swoje emocje,jesli zmagasz sie z jakimiś traumami czy zmiennymi emocjami idz do lekarza,pracuj nad osiągnięciem spokoju wewnętrznego,wyciągnij wnioski z popełnionych błędów i na razie daj sobie spokój z wchodzeniem w głębsze relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś się chciała zabić to byś to zrobiła. Jesteś tym typem, który straszy i patrzy na reakcję drugiej osoby. Dodatkowo, jeśli uważasz, że to "jego obojętność" popchnęła cię do słów czy jakiejś reakcji - ile ty masz lat, że nie panujesz nad sobą? Jesteś po prostu p*****lnięta, albo chorujesz na częstą chorobę XXII w. nied***banie mózgowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gowno wiesz I gowno widziales nie zycze ci takich stanow jakie ja przechodzilam..a moze powinnam cos by cie to nauczylo.. co do panowania napisalam bylam pijana..wiecej tlumaczyc sie nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajna wymówka - a jakby to on był pijany i ci nawrzucał? Powiedział to co ty jemu? Błagam cię - depresja to ciężka choroba, stany lękowe itp. to ciężkie zaburzenia. Ty jesteś po prostu głupia c**a, która potrzebuje ciągłej atencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Malo razy mi tak nawrziuxal nawet alkoholu czesto do tego nie potrzebowal. Poza tym nie bede sie tlumaczyc jakieja forumowej idiotce poziom twoj I wiedza na poziomie zerowym. Depresja moze wystepowac sama w sobie bezciezkich stanow lekowych nie wiem skad taka domorosla psychologie posiadlas ale nie ma jasno okreslonych morm przezywania depresji. Poza tym znasz mnie wiesz co ja przezywalam ze soe wypowiadasz na ten temat sorry ale cojak.co ale alurat tak nisko nie upadlam zeby jeszcze ztego sie jakiejs glupiej c***e tlumaczyc. Spadam stad. A ty p*****l sobie glupoty w innyxh tematach nie tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważyłam, że teraz wszystkie kobiety mają depresję z różnym stanem nasilenia. Jest jeszcze jedna "moja ulubiona" choroba bordeline. Uwielbiam takie p********ie, jaka to jestem samotna, niekochana. Pójdę i się zabiję, może jednak On napisze SMS, w którym wyzna, że mnie kocha i jestem dla niego wszystkim. Wówczas będę miała dla kogo żyć. I jak to nazwiesz - jak nie atencją??? Jeśli ci ubliżał - to jesteś dodatkowo głupia, że z nim byłaś, ale lepiej załóż o tym oddzielny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×