Podoba Wam się ta nowa moda z firankami na zabudowanych balkonach?

gość dziś Nie, nie zaczęło nagle. Zanim jeszcze gdziekolwiek za granicę wyjechałam, to te komunistyczne bloki z miszmaszem na nich mnie raziły. Wyjazd tylko pomógł mi uświadomić sobie, dlaczego, wcześniej nie miałam porównania. Tutaj właśnie nie jest "od linijki", jest spora różnorodność bo i zachowane są bardzo stare budynki, i są nowe osiedla o różnych wyglądach (ostatnio wybudowano bardzo fajne "ekologiczne", ze sporą ilością zieleni wokół, i drewna w konstrukcjach), ale mimo, że ty jesteś właścicielem mieszkania to musisz się dostosować do zasad wspólnoty, a te np. ustalają jeden określony kolor na barierki balkonowe czy na wnękę. I dzięki temu wygląda to wszystko porządnie i schludnie wg mnie. Zresztą, w Polsce wspólnoty nie potrafią nawet egzekwować podstawowych zasad bezpieczeństwa czyli zakazu zagracania klatek schodowych, a my tu o estetyce rozmawiamy...

ość dziś Nie chodzi o zabudowę balkonu, tylko firanki na takim balkonie. Zabudowany balkon jest fajny, a na ostatnim piętrze w narożnym mieszkaniu wręcz koniczny. Rozmawiamy tylko o firankach na balkonie :)

gość dziś W Polsce też nie możesz sobie pomalować balkonu na inny kolor. Możesz zabudować, dać kwiatki, firanki, ale pomalować inaczej nie możesz. Bloki są ocieplane, dochodzi się do porozumienia na jaki kolor mieszkańcy się decydują i później tak musi być.

Mieszkam na ostatnim piętrze, mieszkanie jest narożne. Gdyby ktoś mi powiedział, że nie mogę sobie zabudować balkonu dla ogólnej estetyki, szlag by mnie trafił, bo jednak dzięki temu mamy cieplej w zimie. Firanek tam nie wieszam, bo miejsce dla nich jest gdzie indziej.