Ciąża a zwolnienie lekarskie

Moja sąsiadka jest w ciąży. Od kiedy się dowiedziała o ciąży to poszła na zwolnienie, bo jej się należy (jej słowa). Niby nie moja sprawa, ale jest na zwolnieniu a łazi po sklepach z ciuchami po kilka godzin, do kosmetyczki, na koncerty, a ostatnio nawet wyjechała nad morze. Kiedy jej zwróciłam uwagę czy się nie boi kontroli ZUS to mi powiedziała, że nic jej nie zrobią, bo może "chodzić". Czy tak powinno się wykorzystywać się zwolnienie lekarskie? Jak ja byłam w ciąży to też byłam na zwolnieniu, ale to była ciąża zagrożona to nawet do apteki bałam się wyjść. To ze mną jest coś nie tak czy z nią?

coś nie tak to było z twoją ciążą ona może nie ma zagrożonej więc latać może a zwolnienie dostała bo nie wolno się denerwować w czasie ciąży

Moim zdaniem ona nie powinna "latać" w czasie ciąży, bo skoro dostała zwolnienie lekarskie to znaczy, że coś jest nie tak. Ja bym złożyła donos do ZUS i niech sprawdzą jej zwolnienie. Bo jakim cudem osoba na zwolnieniu lekarskim biega sobie po galeriach albo lata na wakacje, a nie może ruszyć tyłka i iść do pracy? Jak nie może się denerwować to niech idzie po zwolnieniu od psychiatry na głowę a nie do ginekologa.

dlaczego jesteś takim wstrętnym człowiekiem poza tym ruch w czasie ciąży jest wskazany

16:30 a zeby tak na ciebie ktos doniosl !!!!!

Raczej na zwolnieniu lekarskim nie powinno się latać po galeriach. Ja bym jej zwróciła uwagę. A potem kurna każdy wiesza psy na ZUS, że kasy nie ma. Jak kobiety w ciąży je marnotrawią.

Nie każdy ma pracę w biurze. Może mieć pracę wymagającą dzwigania, kontakt z chemikaliam, silnymi alergenami etc.