starcy w komunikacji miejskiej

są bezczelni. podam przykłady z własnego doświadczenia: 1) autobus w połowie pusty, siedzę na pierwszym siedzeniu, wchodzi star**** (inaczej nie mogę jej nazwać, nie należy się tej kreaturze szacunek), wisi nade mną i się pyta czy daleko jaadę. odpowiadam, że tak (nie jej sprawa). dalej wisi parę minut po czym oswiacza że ona by sobie tu siadła i położyła torbę obok mnie. powiedziałam, że jest pełno wolnych miejsc. ona, że musi byc blisko drzwi wyjsciowych, bo kiedyśją przytrzadły, bo nie zdążyła wyjśc. odpowiedziałam, że tymi sięwchodzi, a nie wychodzi (był napis na drzwiach) i niech sobie siądzie bliżej drzwi środkowych, albo ostatnich, zwłąszcza że tam było spro wolnych miejsc. zaczeła na mnie wrzeszczeć, ze mam jej zejść, że jestem gówniara niewychowana. w pewnym momencie autobus skręicł i sięwywróciła. ktośpodbiegł, pomógł jej wstać, a ona na mnie z łapami - zaczeła mnie bić! już jakaśpani obok wtrąciła się i jej powiedziała "niechże sobie pani siędzie tu czy tam, pełno wolnych", a ona do niej, że to jest jej miejsce, bo ona zawsze tu siada. czujecie? nie odczepiła się. dopiero musiałam wysiąśc z autobusu, żeby się od niej uwolnić. 2) siedzę na pierwszym siedzeniu za kierowcą, zwalnia się siedzenie po drugiej stronie, więc sięprzsiadłam na tamto. za paręsekund podbiega do mnie star**** i wrzeszczy że ja jej miejsce zajełam. że ona z drugiego końca autobusu biegnie by tu siąśc, a ja ją bezczelnie uprzedziłam! poroniona. 3) kolejna star***** siadłą na pierwszym siedzeniu obok kierowcy, a ja na pierwszym przy oknie (obie jechałyśmy przodem do jazdy). ja weszłam pierwsza, ona druga. nie mogła przeboleć że siadłam tu, staneła nade mną, blokowała ludzi (autobus był na pierwszym przystanku - cały pusty) i wrzeszczała bym jej zeszła bo ona jest chora. mówię, że autobus cały wolny, niech sobie siądzie gdzie indziej, a ona że nie moze bo jest chora. pytam, czy na moim siedzeniu cudownie uzdrowieje? nie zeszłam. musiała siedziec gdzie inziej, ale przy wyjściu już z autobusu podeszła do mnie i mnie wyzwała od potworów. chamstwo, roszczeniowośc, bezczelność. szanuj tu starych ludzi. a często jak im sięustępuje, to nawet nie podziekują. nie licząsię z tym, że ktośteżjest zmęczony, albo bolą go nogi, albo ma cięzki bagaż. nie! oni są starzy i IM SIĘ NALEŻY

Ja mam osobiście inne doświadczenia - jeżeli już zdarzy mi się kiedyś usiąść (co w moim wypadku jest związane z tym, że na 90% zdarzy mi się komuś ustąpić - dlatego rzadko w ogóle siadam), to słyszę "dziękuję". Widuję też staruszków, którzy odmawiają siadania, bo mają blisko i nie potrzebują. Oczywiście od czasu do czasu takie coś jak Ty podajesz też widuję - żeby nie było. v Stąd... no, rozumiem, że to irytujące, ale nie powinniśmy oceniać wszystkich jedną miarką. Jak wszędzie są jednostki normalne i poj...ane. Tyle.

Te stare baby potrafią bez żadnego problemu trzy godziny stać przed blokiem i plotkować a w autobusie 3min nie potrafią ustać

Mlodzi nie sa lepsi, jedynie sprawniejsi. Czesciej slysze dziekuje od osob starszych niz od mlodych i starsi lepiej reaguja na slowo przepraszam.

Dlatego nigdy nie zrozumiem, że ma się szanować starszych tylko za to, że są starsi, gdy często się zachowują gorzej niż małolaty.

Bo jak ktos nie nauczyl sie kultury za mlodu to nie bedzie kulturalny. Najgorsze jest to, ze czasem Ci kulturalni nie maja odwagi powiedziec chamskim znajomym zeby sie ogarneli i ulegaja wplywom.

Jadę styrany po 8 a często 12 godzinach fizycznej pracy dlaczego mam ustępować miejsca komukolwiek? Szczególnie komuś kto leży całe dnie i jedzie sobie rekreacyjnie na działkę.Wsiadając do autobusu każdy ma świadomość że raz się stoi raz się siedzi. Jeśli ktoś chce siedzieć na 100% bierze taxi a nie upomina się o miejsce. Jeślistauracji nie ma miejsca też mam ustąpić komuś i zrezygnować z posiłku?

ty tam wyzej, rozumiem ze tyrasz, ale napisz nam za kilkadziesiąt lat jaki jesteś wylezany i zdrowy i jak lubisz stać w autobusie

Poczekajcie 70 lat aż się zestarzeje dzisiejsza chamska g****ażeria, wtedy dopiero będą jaja ...całe bitwy zwapniałej chamoty