Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Gość Micka
Mysh ale ci dobrze z tymi jagodami-albo faktycznie borowkami. U nas w Niemczech nnie mam jagod tylko borowki wiec jak jade raz na sto lat do Polski w czasie jagodowym to jestem w stanie sama zjesc 2 litry ze smietana na raz. Co masz siostre 6letnia? Ja mam brata co ma 48 lat a sama dzisiaj mam okragle urodziny. To ty masz juz doswiadczenie z maluchami chociazby przez twoja mlodsza siostre. Wczorejsza wizyta u lekarza: za malo zelaza po zbadaniu krwi. I juz nawet domyslam sie dlaczego - bo musze pic magnez na te skurcze w stopach a to zabija zelazo. Blleee! Tak wiec zelazo musze pic godzine przed jedzeniem a magnez i wapno 2 godziny po jedzeniu. Tak wiec najlepiej nic nie robic tylko spogladac na zegarek i pic , pic , pic. Ach zbyt sie nie przejelam - lekarz chyba bardziej. Ja zawsze uwazam ze ten magnez czy zelazo moge pic wazne ze nie mam gorszych problemow ciazowych jak inne kobiety. Tak wiec dzisiaj urodzinki- jakos nie widze roznicy -a zawsze myslalam ze bede sie czoc staro. imprezka w sobote dzisiaj tylko upieklam ciasto do pracy . Oj z tymi rachunkami w Polsce i bezprawiem- czasami ciesze sie ze tego nie musze przechodzic choc problemy sa pewnie na calym swiecie z biurokracja tylko ze u nas moge zaraz leciec do prawnika i ten juz mi tam odpowiednio wyjasni i napisze pisemko(ubezpieczenie wykupilam na caly rok dla pewnosci i mniej nerwow). Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko na moment - dobrze ze
strona dziala: STO LAT 100 LAT NIECH ZYJE, ZYJE NAM! 100 LAT STO LAT NIECH ZYJE ZYJE NAAAAAAAM JESZCZE RAZ JEEESZCZEEEEE RAZ NIEEEEEECH ZYYYJEEEE ZYYYJEEEEE NAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM NIEEECH ZYJEEEEE NAAAM! A KTO? MICKA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śnieżka
Witajcie dziewczyny!Ja też mam datę pojawienia się na świecie dzidzi wyznaczoną na grudzień dokładnie na 17.Jestem cała przepełniona obawami a niemożność skonfrontowania tego powoduje jeszcze większe halo.Stan emocjonalny ulega wahnięciom oboje z przyszłym tatulkiem bardzo oczekujemy bzdziuni ale same wiecie jak to jest z hormonami!Dopiero dziś namierzyłam to forum i liczę na was kochanienkie pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LONKA
Cześć dziewczyny. Dołączam się do Was trochę późno, ale lepiej późno niź wcale. Mam termin na 29 grudnia, ale mam przeczucie, że dzidzi wcześniej zobaczy świat. Teraz jestem w połowie 22 tygodnia i jutro mam wizytę z USG. Mam cichą nadzieję, że będzie dziewczynka, bo dla chłopaka nie mam jakiegoś fajnego imienia. Ale najważniejsze żeby było zdrowe i wszystko będzie ok :-) . Trzymajcie się wszystkie swoich wielkich i małych brzuchów. Pozdrowionka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cieplutko Mamy i Okruszki. Nadrobiłam troszke zaleglosci, poczytalam co tam sie u Was dzieje i taka refleksja minie dopadła. Szkoly Rodzenia - wiele o nich dobrego i wiele kontrowersyjnego sie slyszy, jednak te zroznicowane opinie zawsze pojawiaja sie wsrod kobiet, ktore jeszcze nie uczestniczyly w zajeciach, lub na nie sie nie zdecydowaly, natomiast wsrod mam, ktore uczestniczyly w szkolach rodzenia raczej spotyka sie pozytywne opinie. Ja osobiscie goraco polecam. Po pierwsze sama kiedys prowadzilam jeden temat w szkole dotyczacy komunikacji z nienarodzonym dzieckiem (w czasie studiow zrobilam dodatkowy kurs z psychologii prenatalnej i prokreacyjnej i szukajac swojego miejsca w zyciu zawodowym kiedys probowalam sil w szkole rodzenia - bardzo ciekawe doswiadczenie), Faktycznie w czasie toku zajec czesto jest przewidziana projekcja filmu, ale mozna z tego zrezygnowac, film jest najczesciej krociutki trwa okolo 20-30 minut, jesli komus nie odpowiada tego typu wizualizacja moze z tego zrezygnowac. A poza walorami, które juz wymienilyscie (nauka oddychania, poznanie schematu poszczególnych faz porodu, pielegnacja malenstwa itd) ja polecam jeszcze szkole z trzech powodów 1. Udzial w cwiczeniach rozluzniajacych i rozciagajacych, to sie bardzo przydaje, zwlaszcza, ze ja osobiscie chyba balabym sie na wlasna reke cwiczyc w zaawansowanej ciazy. A wiadomo takie cwiczonka pomaga nie tylko dobrze przygotowac sie do porodu, ale takze szybciej wrocic do formy po. 2. Mozliwosc zobaczenia sal porodowych. Osobiscie uwazam, ze to jest bardzo wazne. Elffiku, to tak jak z pierwszaczkiem w przedszkolu, jesli przedszkole stwarza mozliwosc zajec adaptacyjnych i Maluch pozna miejsce, zabawki, panie, to zdecydowanie latwiej przejdzie adaptacje we wrzesniu, prawda? Mysle, ze z nami jest podobnie. Pamietam jak ja z jedna grupa kursantow ze szkoly rodzenia ogladalam sale porodowe - bardzo dobre doswiadczenie i bardzo potrzebne. 3. Z uwagi na Tatusia Okruszka uwazam, ze warto, bo jesli szkola rodzenia, to tylko we dwoje. Facetowi pozwala nabyc kompetencji i pewnosci siebie. My jestesmy oczytane, a oni czesto potrzebuja praktycznej wiedzy, jak podac Okruszka mamie w nocy do karmienia, jak Go przewinac czy jak dbac o popekane brodawki itd. Przekonywujaca jest rowniez opinia jednej poloznej, z ktora rozmawialam o programie jej szkoly: \"Nacisk kladziony jest obecnie na praktyke, panie przychodza do nas bardzo oczytane i ta teorie pokazujemy w praktyce\" Co do odpłatnosci, wiem , ze sa szkoly, ktore w czesci sa refundowane przez NFZ i warto sie za takimi rozgladac, sa tez calkowice bezplatne, ale o nie trzeba sie dowiedziec, polecam baze Fundacji Rodzic po ludzku w necie. Natomiast jesli szkola jest platna wiem, ze praktykowany jest taki sposob sprawdzenia formy prodzadzenia zajec, ze mozesz przyjsc na jeden wyklad i zobaczyc czy Ci odpwiada, czy nie. Ale sie rozpisalam. Dodam jeszcze, ze z niecierpliwoscia czekam na ruchy mojego Okruszka i bardzo Wam zazdroszcze, ze juz mozecie tego doswiadczac :) No nic pozdrawiam cieplutko .... Ach, zapomnialabym 100 lat dla Micki oczywiscie, niech Okruszek rosnie zdrowo i niech daje Ci jak najwiecej radosci i szczescia, Calusek. Elffiku, jak po urlopie odnajdujesz sie w pracy, brzuszek jeszce nie przeszkadza? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata Bis
Ja również w grudniu mam termin porodu, tyle,że na jego początku. Będziesz miała niezły prezencik:) Pozdrawiam Cię serdecznie zabko:) papappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
100 lat Micka! Ja dzis od rana walczylam z sypialnia....razem z mezulkiem, oczywiscie. No coz....ja mam to chyba gdzies w genach zapisane, ze jak sie za cos wezme ( zwiazanego z remontem ) to jest jazda, jak na filmie... No i byla... Daruje Wam szczegolowy opis. Tylko wnioski. W polowie roboty moja rozpacz siegnela zenitu i zeby sie nie powiesic po prostu zaczelismy sie smiac i bryzgac pedzlami. Farba najpier okazala sie nie tym kolorem co trzeba ( po wymieszaniu barwnikow ) potem zawiodly narzedzia - a moze raczej nasze umiejetnosci, a na koncu wszystko zaczelo odpadac ze scian. Jak juz "skonczylismy", to sie okazalo ( uswiadomienie przyszlo od tesciowej ), ze wczesniej te sciany byly malowane czyms z domieszka kredy, wiec teraz trzeba wszystko skrobac, bo inaczej wszystko bedzie odpadac. Bomba..... Dostalam najpierw ataku apopleksji, a potem z tej bezsilnosci i ruiny jaka powstala w pokoju, po prostu siedzielismy i rechotalismy jak na oddziale zamknietym....Nie moglismy sie oprzec, zeby nie zrobic sobie i tej riunie paru zdjec. Bedzie co wspominac przez dlugie lata. Chyba, ze remont lazienki ( za kilka dni ) przebije ten stan glupoty, ale az boje sie o tym myslec.... pozdrawiam. P.S. Cale szczescie, ze nie zarabiamy na chleb malujac ludziom mieszkania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Szalla, teraz to ja siedze i rechocze az mi sie brzuch trzesie. :) Niezli z was specjalisci, hehe. Od razu przypomniala mi sie czeska animowana seria \"Sasiedzi\", ktora raczono nas kiedys na dobranocke. Pamietacie ten emblematyczny uscisk dloni zwienczajacy kazda zakonczona robote? :) Beata Bis, witaj 🖐️ pseudonimy zmieniam jak rekawiczki, ale termin ciagle ten sam :) to beda wyjatkowe swieta :) Ty za to bedziesz miala szczegolne Milkolaki! A jak tam Twoj brzuszek? Daje sie we znaki? No wlasnie, kto juz nie moze sam obcinac sobie paznokci u nog - reka w gore !!!! Ja na razie jeszcze moge, ale juz widze, ze moment kiedy strace wylacznosc na ten zabieg (i kilka innych) zbliza sie wielkimi krokami. :) aga, dzieki za te pare madrych slow na temat szkol rodzenia, :) :) LONKA, hej! :) Vengel, wszystko w porzadku u Ciebie? Dawno sie nie odzywalas. No i co z nasza lista ???? Jest co uzupelniac !!! Beata, podaj i Twoj termin, to i ciebie dopiszemy :) Jezu ale sie rozpisalam! Koncze i zabieram sie za sprzatanie. Rodzina wyjechala dzis rano i mam mnostwo do uprania, odkurzenia... jakos tak pusto bez mojej siostry... aha! :) Micka, moja siostra ma faktycznie 6 lat i wlasnie dlatego roznica wieku miedzy nami jest tak ogromna, ze ja doswiadczenia z maluchami zadnego nie mam. Kiedy moja siostra sie urodzila, ja, daleko w akademiku, cieszylam sie zyciem studenckim i widywalam ja raz w miesiacu, a zaraz potem wybylam jeszcze dalej i od kilku lat dzieli nas ponad 2,5 tysiaca kilomentrow (pomysl ze ostatni raz - przed jej wizyta - widzialysmy sie ponad rok temu, a i nastepne spotkanie szykuje sie w podobnym odstepie). zmykam pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micka
Dziekuje za zyczenia! Wlasnie ugotowalam leczo-nie znane w Niemczech ale mam nadzieje ze bedzie lubiane. Jutro jeszcze ciasta a w sobote salatki i gril i urodzinowi goscie moga przychodzic. Ja jeszcze bez problemu zawiazuje buty czy tez obcinam paznokcie u nog. Te 6 kg co przytylam jak narazie wlazlo mi tylko w brzuch (dzidzia , wody itd.) ale kazdy i tak przezywa ze cos maly ten brzuszek. Lepiej w brzuch niz w nogi , tylek itd. Ale ze schylaniem nie mam problemow. No jedyny problem to spodnie do ktorych sie juz dawno nie mieszcze i dzisiaj dokupilam nastepna pare . W spodniach i luznych bluzach duzo ludzi jeszcze nie wie ze jestem w ciazy ale jak wyciagne moje sukienki to juz widac ladne zaokraglenia. Przez to ze do pracy chodze w spodniach to pewnie polowa pracownikow nie wie ze ich za pare tygodni opuszcze. Ach jeszcze 3 tygodnie do urlopu! Az tak tym razem sie nie ciesze bo pierwszy razu od prau ladnych lat nigdzie nie polece ( zw na stan ) ale napewno gdzies pojade nad morze czy jezorko w zaleznosci od pogody.POzdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LONKA
Cześć dziewczyny. Poznałam dziś płeć swojego dzidzia i odrazu poszłam kupić SUKIENECZKI. Malutka waży 465 g i mierzy 18,3 cm. Cóź mogę więcej dodać, chyba tylko tyle, że wzruszyłam się troszeczke. Tylko tatuś jest troche zwiedziony, bo już dawno kuił skarpetki ze wzorem piłkarskim :-) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
A witajcie. Oj, Mysh, ale trafilas! My w polowie malowania zaczelismy nucic razem ta charakterystyczna melodyjke z "Sasiadow" :) :) :) Odebralam dzis wyniki badan. Ogolnie wyszlo, ze jeszcze zyje, choc jakos malo krwi we mnie krazy, a ta co jest ma konsystencje "chrzczona", wiec chyba bede musiala brac jakies dodatkowe witaminki. A przeciez biore od poczatku Foliki i nne Feminatale :( Widac przereklamowane.... Dzis takze komedii ciag dalszy - malowalam kaloryfer sprayem...... i starczylo do polowy. Bez komantarza. A teraz moje neurotyczne niepokoje. Czy Was tez czasem boli dol brzucha ale nie tak "miesiaczkowo", ale klujaco ? Jakby mi ktos szpilka w brzuchu wiercil. To dosc przykre uczucie, na szczescie jest rzadko kiedy. Ale mnie niepokoi :( Dzis takze obzarlam sie borowkami amerykanskimi. Pyyycha !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) dawno nic nie pisalam - ale jakoś nie miałam weny i nieco problemów - nie chciałam Wam marudzić .....poza tym co włączyłam komputer to ktos znajomy był na gg i jakoś absorbowała mnei rozmowa z nim :) jednak zagladałam i czytałam - wiec jestem na bieżąco .... Micka :) spoźnione ale szczere WSZYSTKIEGO DOBREGO 🌻 śnieżka :) lonka :) witajcie u nas :) aguś 👄 też troszq ostatnio poczytałam o szkołach rodzenia ..... ale cóz .... chyba jednak będę zdana tylko na siebie .. i naturę .... przy kolejnej wizycie u lekarza zapytam go o takie szkoly - ale jakos nie spodziewam sie, zeby jakakolwiek była u nas za darmo ... a że ostatnio mamy nieco mniej pieniążków a dzidziusia trzeba wyposazyc .... poza tym kłębią sie nad nami jakieś chmurzyska i wizja utraty pracy przez miśka .... a jak szybko znalazłby druga ..... cóz - realia naszego kraju ... w tym tygodniu zwolnili u niego 16 osób .... jeśli nie załatwią kontraktów w ciągu 0,5 do roku poleci kolejnych 65 ... wtedy może juz sie nie utrzymać .... moja praca to juz w ogóle - do dnia porodu .... tak wiec nasze wydatki muszą byc teraz bardzo przemyślane ...... niio ale staram sie byc dobrej mysli mimo wszystko .... zresztą - ja nie będę rodziła w swoim mieście (to juz postanowione - nie podobaja mi sie beznadziejne warunki na porodówce - ok. 6-10 kobiet na jednej sali !!) więc sali porodowej itd. i tak bym nie obejrzała .... a w pracy jak na razie było spokojniutko ..... jeszcze nie było dzieci więc nie było zbyt ciężkiej pracy :) brzuszek mi nie zawadzał - tylko kręgosłup troche o sobie dawał znać :) zobaczymy jak bedzie od poniedziałku .... a jak Tobie sie pracuje ?? shalla 🌻 mimo wszystko udanego końca remontu :) sypialnia musiała byc cuuudna :P a grzejniczek to już w ogóle :D :D :D uśmiałam sie nieprzecietnie czytajac Twoje relacje z remontu :) :D Myshko .... ja dalej sobie sama radzę z paznokciami u nog :P podobnie jak z goleniem w okolicach bikini :P moja koleżanka mowila, ze to bylo pierwsze zadanie, ktore ja przeroslo i musiala o pomoc prosic meza .... poprostu juz nic nie widziala przez brzuszek :) i bylo to od 7 miesiaca ... potem doszlo golenie nog .... ale to juz pod koniec ... nie wspominajac o wyjsciu z wanny czy zawiazywaniu sznurowek :P ciekawe jak szybko bedziemy mialy problemy z takimi czynnosciami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłabym, zapomniała - uzupełniam naszą liste: Myshka - synek :) Vengel - synek :) Micka - córcia :) Szalla - córcia :) Lonka - córcia :) dziewczyny górą .... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Dzis dla rownowagi nieco smutkow :( A przy okazji ostrzezenie. Poniewaz caly czas czulam sie wysmienicie i rozpierala mnie energia, za nic mialam rady innych, ze trzeba sie uspokoic dla dobra dziecka.... No i mam za swoje. Opuscil mi sie brzuch jak do porodu, a od wczoraj mam silne przedwczesne skurcze. Musze lezec, w domu sajgon, remont w toku, maz w pracy, jednym slowem - u mnie juz nadeszla apokalipsa :( A zeby jeszcze tego bylo malo, to w moim miescie nie ma porzadnego lekarza. Jest dwoch, etatowych "panstwowych" ktorzy maja wszystko i wszystkich gdzies :( Ide sie topic w smutkach. Odezwe sie, jak mi bedzie lepiej. Trzymajcie sie cieplo i uwazejcie na siebie. Poglaszczcie swoje Fasolki od cioci Shalli. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Szalla, bidulko :( trzymaj sie dzielnie pomimo tego przymusowego lezenia. :):):) A ja bede trzymac kciuki, MOCNO, MOCNO, zeby tak nie bylo do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szalla 🌻 biedactwo ...... trzymaj się dzielnie i myśl pozytywnie a na pewno wszytsko bedzie dobrze ..... pogłaszcz maluszka od cioci elffika ..... apropo skurczów .... właściwie od jakiegos tygodnia niepokoją mnie takie dziwne \"stany\" mojego brzucha ..... robi sie on mianowicie na jakas chwile strasznie napiety, twardy jak kamien - nie boli przy tym, ale jest takie nieprzyjemne uczucie napiętości ...... najczesciej zaraz sobie go masuje i po chwili przechodzi .... wszystko trwa moze ze 1 - 2 minuty .... najczesciej przy wstawaniu z lozka czy przy jakimkolwiek wysilku (np. w pracy...) - i nie codziennie - ale wczoreaj bylo chyba 3-4 razy w ciagu dnia .... czy Wy też macie coś takiego ??? czy to są te przygotowujące skurcze ??? ale tak szybko ???? mam sie czym martwic czy to normalne ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LONKA
Witam. Także czasami twardnieje mi brzuch i mam uczucie napięcia. Najczęściej jak się przepracuje albo za bardzo zdenerwuje. Mówiłam podczas ostatniej wizyty o tym lekarzowi, ale po badaniu on stwierdził, że jest wszysto o.k. Więc kiedy znowu brzuch twardnieje to czekam na ruchy malutkiej żeby się upewnić że jest dobrze. Szalla trzymaj się !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Kochane dziewczyny, dziekuje za wsparcie. Jaka szkoda, ze nie mieszkamy wszystkie w jednym miescie. Alez byloby super chodzic razem do parku z naszymi kruszynkami :) Co do napiec brzucha. Kurcze, to chyba wszystko zalezy od lekarza. Ja mam dwie swoje lekarki. Obie sa dosc znane i dobre ( jedna jest kolezanka mojej mamy jeszcze ze szkolnej lawki ) wiec znamy sie mnostwo lat. Ufam im i..... no wlasnie. Kiedy sie tak przestraszylam zadzwonilam do pierwszej i opowiedzialam o tych napieciach brzucha ( jak u Was ), tylko jeszcze plus dosc bolesne klucie. No i ta kazala mi natychmiast zaprzestac wszelkiej aktywnosci, powiedziala ze to przedwczesne skurcze, a twardniejacy brzuch jest zwiastunem nadchodzacego pordu ( oczywiscie przedwczesnego ) Od razu leki, od razu szczegolowy wywiad itd. Poznym wieczorem zadzwonilam do drugiej lekarki ( tej starszej, od mamy ) i ta mnie uspokoila, ze te klucia to zwykle kolki jelitowe, standard u bardzo wielu ciezarnych i w ogole nie ma powodu do obaw, mozna co najwyzej pic rumianek....Gorzej z tym twardniejacym brzuchem, bo to jest podobno nienajlepszy objaw - ale tez jeszcze nie tragedia. Tylko trzeba na siebie uwazac i czesto sie klasc, nie przepracowywac. No i co Wy na to ? Jedni tak, inni inaczej :( A komus zaufac trzeba. Zaufalam wiec intuicji. Przestalam sie bac, ufam ze bedzie dobrze - BO MUSI BYC, BO JA TAK CHCE i o dziwo dzis od rana zadne bole mnie juz tak nie drecza jak wczoraj. A w ogole to sie pochwale, ze dzis nasza pierwsza rocznica slubu, wiec od rana sobie swietujemy. I pomyslec ze taki kawal czasu w zyciu bylam tak sceptycznie natawiona do malzenstwa. Ten miniony rok bardzo mnie zaskoczyl. Oczywiscie na plus. Jestem szczesliwa i pewna, ze to nie byl blad. Zmienilam kompletnie zdanie na temat "legalizowania" zwiazkow. Chyba tylko rzecz w tym, zeby dobrze wybrac, nie ? Pozdrawiam Was goraco i jeszcze raz dziekuje za wsparcie. Dzis juz czuje sie lepiej i Fasolka chyba tez :) usciski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shalla ... a to zes mnie nieco wystraszyla ... bo ja ten twardniejacy brzuch tez mam ... co prawda zadko .... wczoraj np nic - a dzis tylko raz .... ale wczesniej w ogole tego nie bylo .... no i dziwnie sie zbieglo z zaczeciem przeze mnie pracy ..... wiecej wysilku mimo wszystko ...... ciekawe co powie na to moj lekarz .... wizyte mam dopiero za tydzien - ale chyba moge zaczekac ... no chyba ze by sie to nasililo - ale mam nadzieje, ze nic takiego mnie nie spotka .....z nie chce isc na zwolnienie :0 chcialaby pracowac chociaz do konca pazdziernika .... :( czytalam o tym nieco - i niby to normalne jesli jest b. rzadkie .... nie wiecej niz ilestam na dobe i bodajze 3 w godzine czy jakos tak .... ze to niby tak zwane skurcze przygotowujace itd .... i zaczynaja sie w 7 miesiacu .... mi jeszcze nieco brakuje do 7 miesiaca - ok. tygodnia /dwoch chyba - zalezy jak liczyc ..... i oczywiscie wszystkiego naaaajj z okazji rocznicy :) 🌻 niech Wam sie spelnia wszystkie wspolne plany i marzenia :) 👄 ja pierwsza rocznice mialam w czerwcu ..... i tez nie uwazam, zeby nasz krok byl bledem .... wrecz przeciwnie :) moja fasolka wlasnie wykonuje piruety :) pewnie przesyla kopniaczki dla wszystkich cioc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micka
Shalla to dobrze ze jz sie uspokoilas troszeczke. Wiem co to za nerwy tak samo jak panikowalam , ze dzidzius sie dwa dni nie ruszal a teraz znow kopie jak szalony. Te skurcze sa normalne i faktycznie to przygotowanie do porodu i wcale nie koniecznie do przedwczesnego. Ja mam je codziennie i to przewaznie wieczorem - wczoraj myslalam ze mi skure na brzuchu rozerwie takie to uczucie . siedzielismy u znajomych wiec poprosilam o balsam do ciala i sie solidnie wykremowalam i przeszlo. Sam fakt ze objetnosc brzucha rano do wieczora jest o 1/3 mniejsza. Te objawy sa naturalne. Do tego dochodza skurcze maciciy -to dobra oznaka tz. ze macicia pracuje i przy porodzie nie zawiedzie. Odnosnie ilosci osob na sali porodowej : u nas odplatnie moge byc nawet sama a tak to sa normalnie 2 osoby przy malych szpitalach 3 . Ostatnio co dzwonilam do tej pielegniarki co przyjdzie do mnie po porodzie to powiedziala ze jak bede mniala takie zyczenie to moge po paru godzinach opuscic szpital i ona bedzie mnie dogladac w domu . Propozycja kuszaca ale jednak w szpitalu pewniej gdyby mnialo sie cos niespodziewanego wydazyc , tak wiec zostane te pare dni pod obserwacja po porodzie a potem mam mozliwosc do 6 tygodni zeby mnie ta pielegniarka odwiedzala. czy ma ktoras z was problemy z cisnieniem? To takie czeste objawy w czasie ciazy ze cisinienie sie zwieksza -mi nic nie dolega ale mojej znajomej ktora ma termin na stycznia. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Czesc dziewczyny, Elffiku, dziekuje za zyczenia. Micka - bardzo mnie uspokoilas. Jak dobrze, ze mamy to forum. Czasem czlowiek tak glupio sie denerwuje, bez sensu. Wiecej zlego same te nerwy moga wyrzadzic, niz faktyczny ich powod :( Dzis czuje sie juz calkiem niezle, choc jeszcze stapam "jak motylek" zeby tylko czegos tam nie nadwyrezyc, ale pewnie z czasem wroce do normalnosci. ;) U mnie cisnienie bylo zawsze niskie jak u trupa, wiec teraz w ciazy dopiero mam prawidlowe, jak na zywa istote przystalo :) Jutro ide do konowala - bo lekarzami ciezko nazwac tych z mojego miasta.... Znow odsiedze 5 godzin w poczekalni, naslucham sie horrorow z piekla rodem i wroce w nastroju pogrzebowym. Rany, co za czasy....po co my ten ZUS placimy, jak na dobre panstwowe leczenie nie mozna lliczyc ????? Chyba czas na jkas prywatna wizyte.... Czy Wasze Fasolki tez sa takie aktywne po jedzeniu ? Moja bryka jak cyrkowy kucyk! Czasem odnosze wrazenie, ze bryka, bo sie bawi, a czasem ....bo sie zlosci. Nie wiem, jak to wyjasnic, ale jakos tak czuje roznice w tym brykaniu. Wy tez tak macie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z samego rana :) :) Szalla, bardzo sie ciesze, ze wszystko powoli wraca do normy :) Mysle ze odetchnelas z ulga :) Moj Groszek tez uwielbia szalec zaraz po jedzeniu - to jest prawie regula juz :) Do tego bardzo lubi kopac i wiercic sie rano, kiedy ja sobie zasiadam do komputera (czyli teraz :) ) i wieczorem, kiedy leze i czytam w lozku po smarowaniu brzucha. Czasami bawimy sie w \"nasladowanie\". Tzn. ja odpowiadam na kazde kopniecie uderzajac leciutko miejsce, w ktorym brzuch sie poruszyl. Wtedy on kopie obok... i znowu obok... i tak podazam jego sladem :) Wczoraj to nam sie bardzo dlugo nie znudzilo. Ja tez mysle, ze czasami Groszek sie wierci bo sie \"zlosci\" - zawsze wtedy kiedy go troszke przygniatam. Np. kiedy siadam na krzesle podnoszac jedno kolano do brody, albo oba (nie moge sie odzwyczaic) albo kiedy kucam, zeby tluc orzechy. A propos orzechow, nasze dwie leszczyny obrodzily straszliwie w tym roku. Objadam sie orzechami tak nieprzyzwoicie, ze juz czuje jak mi wiewiorczy ogon rosnie. W tej chwili orzechy sa przepyszne, bo takie jeszcze swieze i soczyste. Mniam. Aha, a skurczy to jeszcze nie mialam, tylko raz robiac zakupy poczulam nagle ze moj brzuch twardnieje i jakby sie rozciaga, ale mysle ze to Groszek ulozyl sie w poprzek w taki sposob ze naciagnal brzuch bardzo w przod. Zmykam zrobic sobie kawe Zycze Wam Bardzo Dobrego Wtorku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Micka
Wczoraj jeszcze raz przeczytalam wszystkie madre ksiazki(polowe dostalam od lekarza na pierwszej wizycie jako wyprawke i sa bardzi bardzo przydatne) . Z tymi skurczami to faktycznie tak jest jak pisalam no chyba , ze masz eje regularnie co 10 min. to znaczy z e juz czas na ciebie. Ja mam te skurcze zawsze tak po 16ej az do poznej nocy. Wczoraj bylo na tyle strasznie ze myslalam ze mi skore rozerwie. Zaraz lece nasmarowac duza iloscia balsamu i troche to lagodzi. Do tego doszly jeszce bole krzyza ale tylko w prawej stronie . Jak czytam te ksiazki to tam pisze ze to normalne zjawisko i sie uspokajam. Wydaje mi sie ze teraz jak nie tylam to moj brzuch zaczyna przybierac rozmiarow. Niby w 7 m-cu waga zwieksza sie najwiecej tj. jak do tej pory przytylo sie np. 4,5 kg to w siodmym podwojnie czyli bedzie sie wazylo 9 kg. a potem znow po kilo czy dwa do przodu. To odnosi sie do kazdej kobiety inaczej ale ja sam widze ze brzszek rosnie w oczach. Waga na razie nie wzrasta ale to pewnie przyjdzie. Na razie jest to 6 kg ale juz sie martwie jak sie to podwoji w tym miesiacu to bedzie 12 plus te pare kilo na 8-9 m-c . Jak by nie bylo mojim kolezanka juz chyba nie dorownam , te poprzytywaly 28-34 kg . Na TE SKURCZE DOBRA JEST HERBATKA MALINOWA(nie ta czarna perfumowana tylko z prawdziwych malin) - najlepiej w zielarskim popytac - w przetlumaczeniu to : herbata z lisci malin. Ja wczoraj i dzisiaj juz pilam zobaczymy czy pomoze , a i magnez nalezy tez pic ale to najlepiej 2 godziny po jedzeniu. Mi te skurcze w stopach po tym magnezie ustaly. Ja tez uwazam , ze ta strona jest bardzo pomocna i wiele mozna sie dowiedziec i uspokojic psychicznie. Ja po ostanim razie widzialam , ze denerwowanie sie o byle co strasznie wplywa na ciaze dlatego tez staram sei nie denerwowac jak mnie cos tam zakuje itd. tylko najpierw czytam a potem okazuje sie ze to wszystko normalna sprawa. Moje baby kopie jak jest glodny (czy tez ja) , jak sie po cos schylam i je przygniatam i przed zasnieciem. Jedno jest pewne te pierwsze 2 sytuacje mu sie nie podobaja i robi to ze zlosci. Ja tez mam cisnienie niskie 100/50 nie raz o 10 wiecej ale to dobrze i mam nadzieje ze takie juz zostanie . U nas leje deszcz. Mam za 2 tyg. urlop ale pewnie duzo nie zdzialam jak przybiore na wadze. Ale odpoczynek od pracy tez sie przyda. POzdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
A witajcie. Tak, nasz topik to złoto. Dopóki nie zaszłam w ciążę nie zdawałam sobie sprawy ile znaczy wsparcie osób trzecich. Zawsze jakoś byłam przyzwyczajona do tego, ze z problemem trzeba sobie radzic samemu, albo sie jest mięczakiem :( Głupie myślenie, ale cóż, może normalne dla jedynaków ??? Jak sądzicie ? Teraz już wiem, ze bez Was byłoby mi czasem bardzo ciężko przetrzymać te moje idiotyczne nerwy. Dzięki za to, ze jestescie. Nasze bobo od dwoch dni oszalalo. To juz nie sa kopniaczki, tylko bombardowanie. Dzis rano Fasolka wierzgala tak mocno, ze bylo to niemal bolesne! Cudowne, oczywiscie, ale juz nie takie "milutkie" jak dotad. Chyba rosnie....:) To juz siudmy miesiac, a ten moj brzuch jakos niezbyt wielki.... To znaczy niby duzy, ale nadal moge sobie zalozyc noge na szyje, wiec....chyba nie tak duzy jak powinien ? Z moim apetytem nadal srednio. Jem, bo jem, ale zebym miala jakies wilcze napady glodu to nie powiem. Moze to moje dziecko tak kopie bo glodne??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
A ! Zapomnialam dodac, ze my tez uwielbiamy sie bawic w nasladowanie. Szczegolnie moj maz wykorzystuje kazda chwilke, zeby sie z corcia "porozumiec" :) No i nasze leszczyny tez dojrzaly. Teraz orzeszki sa najwspanialsze! UWIELBIAM JE !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No! Ja tez! Mowa oczywiscie o orzechach :) A niebawem pojawia i wloskie. Wloskie tez uwielbiam kiedy sa swieze, wydlubane z mozolem z zoltej skorki :) Ja na brak apetytu narzekac nie moge. Moj apetyt jest baaardzo zdrowy :) To chyba dlatego rowniez, ze jeszcze nie dopadly mnie zadne powazne \"sensacje trawienno-ciazowe\". Na razie nie wiem co to zgaga itp. Ale wszystko ma swoj czas... A moze ma mnie to ominac? Przeciez ponoc nie wszystkie kobiety maja te dolegliwosci... Mysle, ze sprawa sie wyjasni w trzecim trymestrze. Miedzy obiadem a kolacja, kiedy dopada mnie glod, staram sie jesc owoce (w strasznych ilosciach), albo jakies przetwory mleczne (jogurty, serki, itp.), albo jedno i drugie. Ale czasami tak trudno oprzec sie ciasteczku... Dzisiaj np. poszlismy do angielskiego sklepu (takiego dziwolaga jak na francuski rynek) i wrocilam z paczuszka angielskich ciastek. Jeszcze nie wiem, czy nie znikna przed dzisiejsza kolacja :) Co prawda kupilam tez kilogram winogron, za ktore wlasnie zamierzam sie zabrac, ale czy potem nie przyjdzie kolej na ciasteczka.... hm.... jakos tak czasami to co nowe przyciaga bardziej... A wy? Czy jecie slodycze? Duzo? Malo? A moze rozsadnie sobie ich odmawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Rany, Ty masz takie same upodobania kulinarne jak ja ! Ja tez uwielbiam wloskie orzechy, ale tylko wydlubane prosto z tych zoltych skorek. Pozniej juz nie rusze za nic ! Tez obzeram sie slodyczami. tez jeszcze nie mam zgagi, mdlosci minely mi dwa wiekii temu i juz nie pamietam nawet jak to bylo :) Chyba mamy szczescie ( na razie, oby nie zapeszyc )..... A co do slodyczy. Trudno, jestem miekka jak kaczuszka, ale nie potrafie sie oprzec. Moga sobie gadac i publikowac madre artykuly. A ja od dziecka na widok eklerki z bita smietana dostaje ataku i to mi chyba zostanie do konca zycia.. Musze i juz. :) Dlatego dorabiam sobie czesto ideologie do mojego niepoprawnego zachowania i wmawiam sobie, ze skoro ja mam na to cos ochote, to znaczy, ze najwyrazniej moj organizm tego potrzebuje :) Niezle, nie ? Gorsza sprawa, ze uwielbiam gazowane napoje i ni cholery nie moge sie powstrzymac :( Staram sie, ale.....na widok Pepsi az mnie trzesie. Bardzo ograniczam, ale zeby calkiem odstawic, to nie daje rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×