Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Bylismy u lekarza na kolejnym szczepieniu!Katrin wazy 7880kg i ma 65cm. Logosm! U nas tez zabkow ani slychu ani widu :-) chociaz Kati slini sie i wszystko gryzie! Micka! Tak!Dokladnie nastapil ten czas siedzenia w domku!Powiem wiecej,przynajmniej przez okolo miesiaca nie wybieram sie w dalekie podroze!Kati smoczek traktuje bardziej jako zabawke,gryzaczek wiec chce kupic tem kauczukowy,ciekawe czy jej sie spodoba czy bedzie za miekki! Chipsy pozostawiam bez komentarza,mleko z pudelka?Tez! Niewiem czy byl ten temat poruszany ale.. Dziewczyny co z hustawka?Czy wasze maluchy lubia sie hustac? My u naszej Kati odkrylismy to przypadkiem(jak wiele rzeczy) ;-) Ktoregos dnia tatus zaczal ja podrzucac na rekach(delikatnie)co wywolalo radosc!Potem patrze...przyniosl recznik,polozyl Kati ii zaczal ja hustac,maly szkrab tak zaczal zanosic sie smiechem:-)cos niesamowitego!Potem wzielismy kocyk i razem ja hustalismy(a propos pamietam takie hustanko z dziecinstwa!) Kilka dni pozniej tatus pojechal do Polski i ..wrocil z hustawka! Wprawdzie nie tak sobie ja wyobrazalam bo chcialam tak wieszana w drzwiach a ta jest stojaca z mozliwoscia przebudowy.Miekki fotelik,gumowe zabezpieczenia no i najwazniejsze..uciecha naszej pociechy :-) :-) Chociaz musze przyznac ze podrzucanko na rekach sprawia jej wiecej radosci :-) Gosia! calkowicie sie z Toba zgadzam w kwestii przyjaznosci(co za slowo!)naszych dzieci!Ja sama bylam wlasnie takim cyganskim dzieckiem i doskonale pamietam jak moja mam wkolko musiala mi powtarzac ze nie kazdy to ciocia i wujek :-) :-) :-) Ok!koncze bo znowu mi wyszla kobyla!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Ojej ale tu pustki,no tak chyba jeszcze nigdy nie było?! KUK co u Ciebie?Jak mały? Mój akrobata turla się cały czas i śpiewa.Je kaszkę już tylko z kubeczka \"niekapka\" nic innego nie przechodzi.Uwielbia sam sobie go trzymać i wkładać do buźki :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Schmetterling---wyslalam ci to zdjecie ze smoczkiem. Odnosnie hustawki , to ja myslalam , zeby kupic ta mocowane na dzwi na sprezynach , co dziecko moze skakac, jednak u nas nie ma dzwi gdzie mozna byloby to przymocowac. W stolowym mam luk , do kuchni drewniane obramowanie wiec odpada , a na gorze tylko spimy. No wiec nie bedzie chodzikow i skakanek. Jednak jak bedzie wieksza , to ogrodu duzo wiec napewno dostanie hustawke i slizgawke! Troszke musi jeszcze poczekac!HA!HA! C zy wasze maluchy jedza te sloiczki z duzymi kawalkami makaronu lub ryzem? Nadal mnie to dziwi , ze jest to dla dzieci po 7 m-cu , a jakos ona sobie z tym nie radzi mimo 2 zebow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witam w tropikalny dzień Micka- moj jej tylko te zupki, ktore sa calkowicie zmiksowane i pod warunkiem ze nie ma w nich miesa. Elffiku- to prawda woda moze nie jest czysta ale coz przyjdzie mu zyc w takim brudnym siwecie i nic na to nie poradzę - wiec niech sie hartuje- ale to prawda ze jawrocilismy to go szorowalam i szorowlam i nawet dalam mu do picia lek homoopatyczny przecikow bakteriow bo sie balam ze mogl tej wody sie nalykac Hustawkę to my may nawet 2 - jedna taka fajna stara( jeszcze po mnie) wieszna na futrynie a druga nowoczesna stojaca w pokoju ale ja preferuje tą wieszaną Dynia jestes wielka ze Jagodka zalatwia sie do nocniczka- ja tez zamierzam Stasia sadzać jak tylko zacznie sam siadać Kuk ale z Ciebie podrozniczka- Franek zanim skonczy rok pozna Europe- hehe Odnosnie chipsow i coli wiecie co nie wiem czy Wam pislam ale ja mieszkam w biednej dzielnicy Gdyni i tam mieszkaja ludzie ktorzy maja po 10-12 dzieci i te wszystkie dzieci sa puszczone i zostawione same sobie wiec jak tylko zaczynaja chodzic to jedza te chipsy, pija cole i inne podobne swinstwa i wiewcie co- one zawsze sa zdrowe a te moje przy nich wiecznie chore- tamte zadnych alergii nic a nic a moje oczywiscie starsze maja( Stas na razie nie ma) wiec juz sam nie wiem co jest dobre. SAma bym nie potrafila tak zywic dziecka -przeciez to moj starb ale moze w tych czasach i w tym zanieczyszczonym srodowsku tak tzreba. Milo mi ze nie tylko moj Stasiek nie ma zabków i nie jeste sam odosobniony w niesiadaniu- hehe pozdrawiam goracą ze slonecznej Gdyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje, ze chrzest za nami, rodzina wyjechala, a ja dochodze powoli do siebie. Jak tylko dojde, same to zauwazycie: bede pisac, pisac, pisac :) Pokoj z komputerem byl zajety, wiec teraz pora nadrobic zaleglosci. Juz ja sie postaram, zeby nas temat nie spadal z pierwszej strony :p :) Pati, gratuluje Asi pierwszego zabka ! :) Dynia, a Jagodce gratuluje takiej liczby zabkow ! Teraz ide sie zbierac, ale ja tu jeszcze wroce :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek pije wode. Od kilku dni zaczal wreszcie ssac (do tej pory kiedy w butli byla woda, gryzl tylko smoczek, ale nic nie ciagnal). Teraz wypija juz okolo 100 ml dziennie. Cieszy mnie to niezmiernie, bo znow robi sie goraco. Wyobrazcie sobie, ze tego lata pogoda jest dla mnie wyjatkowo laskawa i zmienia sie na zamowienie. Bardzo nie chcialam zeby moi goscie przekonali sie na wlasnej skorze co to znaczy skwar od switu do nocy i faktycznie podczas calego pobytu mamy i brata z zona mielismy znaczne ochlodzenie, tak znaczne, ze Jasiek urzedowal nawet w sweterku. Pogoda okazala sie przychylna raz jeszcze: Przyzwyczajona do upalow przygotowalam dla Jaska na chrzest komplecik krotkie spodenki i bluzeczka z krotkim rekawkiem. W dzien chrztu jeszcze rano bylo chlodno, a potem wyszlo piekne slonce i udalo mi sie ubrac Jaska \"na krotko\". Trzy godziny pozniej lunal straszny deszcz i zrobilo sie jeszcze zimniej niz przedtem - ale wtedy moglam juz spokojnie przebrac Jaska w cieple szmatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiktor napewno nie je za duzo . Jacqueline je rano o 9ej--230 ml mleka o 12ej --sloiczek miesno-warzywny 180ml o 15ej ------sloiczek owocowy--180ml o 18ej------200ml kaszki gestej podawanej lyzeczka o20ej -----230 mleko+2 tyzeczki kaszki Miesiac temu wazyla 7, 5 kg. Jakby nie bylo chlopcy zawsze waza wiecej. Od znajomej wazy juz 10,5 kg rodzony w tym samymy czasie! To tak samo jakby wymagac , zeby nasi mezowie wazyli tyle samo co my!HA!HA! Zmywam sie , bo musze jeszcze troche pogotowac-przyjezdzaja moje kuzynki z dziecmi w odwiedziny! PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane! Melduje poslusznie, ze wrocilismy z Londynu cali i zdrowi. Wrazenia z podrozy, zwazywszy czwartokowe wydarzenia, sa bardzo mieszane, no ale suma sumarum - dobrze, ze zdecydowalismy sie jechac (bilety byly kupione miesiac wczesniej). Wiecej nie bede na ten temat pisac, bo zbyt smutno by sie zrobilo... Odzywam sie ostatnio bardzo nieregularnie, bo albo mnie nie ma, albo jestem zabiegana. No ale teraz ma troche czasu i zamierzam zameczyc Was nowinami i pytaniami :P:P:) Nie jestesmy w Polsce, jak ktoras z Was zgadywala ale wybieramy sie tam w drugiej polowie sierpnia. Logosm- moja Mama bala sie jednak wypadu na KAszuby (zbyt daleko od domu i ukochanego psa), wiec chyba wyladujemy na Mazurach... Da, znac jak potwierdze wreszcie jakas rezerwacje. Katrin i inne dziewczy czekajace na kolka - wije sie ze wstydu, bo obiecalam je przeslac z Polski, ale bylam tak zaganiana, ze zostawilam je w koncu mojej Mamie z adresami i prosba o nadanie. Mama z kolei wije sie ze wstydu przede mna, bo wciaz nie dotarla jeszcze na poczte. Wczoraj przysiegla to zrobic w ten piatek i mam nadziej, ze koleczka dotra do Was jeszcze przed urlopami... Czytam o Waszych zabkach, gratuluje szczerze i ZAZDROSZCZE (rownie szczerze!) :) Zglaszam formalna kandydature Frania do klubu bezzebnych i nie siadajacych samodzielnie (choc niby prawie). Przy okazji mam do Was pytanie - czy wyrzynaniu sie zabkow towarzyszyly w przypadku Waszych pociech jakies bole uszu? Od kilku dni Franio bardzo zle sypia w nocy a wieczorem brak mu apetytu i chwyta sie za uszka... Balam sie, ze to zapalenie ucha, ale pediatra zbadal go dokladnie i powiada, ze nic mu nie jest? Sprawa jest o tyle dziwna, ze w dzien Franio wyglada na okaz zdrowia a wszystkie opisane wyzej obiawy zaczynaja sie wieczorem i trwaja w nocy. O tym jak wygladaja kregoslup matki spiacej z dzieckiem przyssanym (na pocieszenie) do jej piersi nie bede pisac - znacie to przeciez z autopsji. :O Przy okazji wizyty u pediatry dowiedzialam sie, ze Franio wazy juz 7.900 g i mierzy 74 cm! (Ma w tej chwili 6 miesiecy i dwa tygodnie). Dynia - Franio tak jak Jaga garnie sie do obcych, choc nie do wszystkich. Najbardziej podobaja mu sie mlode, ladne dziewczyny i starsi panowie;) Uwielbia tez...Arabow. W zaprzyjaznionym arabskim kebabie kolo naszego domu, czuje sie jak u siebie. Zna wszystkich kelnerow i raz odbyl nawet w ramionach jednego z nich wycieczke do kuchni. W podobny sposob zwiedzil tez zaplecze pizzerni. Brat lata. Mam nadzieje, ze z tego troche wyrosnie, choc nie do konca... ;) Co do diety wzbogaconej o chipsy i orzeszki ziemne - nie wypowiadam sie, bo chociaz ogarnia mnie zgroza na sama mysl o orzeszku ziemnym w buzi Frania, wiem, ze Logosm piszaca o zdrowych, \"podworkowych\" dzieciach ma racje... Co do jedzenia \"w kawalkach\". Wprowadzam Franiowi do diety paste (makaron) w coraz wiekszych kawaleczkach, ale jestesmy dopiero na etapie malenkich gwiazdek. Czasem daje mu tez do ssania kawalczki parmezanu (ciagle malutkie), ktore latwo rozpuszczaja sie buzi. Lonka - nie martw sie Wiktorkiem. Franio ma okresy, kiedy martwie sie, ze zaczyna wygladac jak ludzik z reklamowki Michelina, ale potem wystarczy kilka dni mniejszego apetytu i gubi wszystko niewiadomo kiedy! Katrin! Jakim cudm nauczylas pic malego z kubka niekapka? Franio nie chce go nawet trzymac w reku, choc bardzo go do tego zacham... Jakiego kubka uzywasz? Pati - okropna ta Twoja opowiesc o omdleniu Asi. Przezycie musialo byc porownywalne do tego co czulam znalazlszy frania na podlodze. Mam nadzieje, ze juz wszystko ok? Micka - jak wyglada taka hustawka na sprezynach? Franek uwielbia hustanie na kolanach, rekach i czym sie da - chyba trzeba bedzie wygospodarowac miejsce na hustawke! Niiki! - ciesz sie, ze Wasza Rodzina wreszcie razem! Trzymam kciuki za prace Alana Elffiku! - czytajac o Twojej Amelce przyszlo mi na mysl, czy nie nalezaloby zaczac nagrywac naszych maluchow na kasete? Jesli ktos ma w domu kamere - to przy okazji nagrywa tez glos, ale jesli nie ma (tak jak ja np., to przeciez bedzie kiedys cudowna pamiatka te wszystkie gugugu i tatata :):D) Myshko - masz jakies zdolnosci szamanskie z ta pogada :) Zaczynam miec wrazenie, ze ostatnim poganienem na naszym forum bedzie nasz Franek! Zaplanowalismy, ze z roznych powodow jego chrzciny odbeda sie razem z naszym slubem koscielnym czyli...dopiero latem przyszlego roku! Na koniec jeszcze jedno, ale za to wazne pytanie - czy ktoras z Was ma kontakt z Shalla? Przed zniknieciem pisala, ze z jej Tata jest nie najlepiej. Dajcie prosze znac, jesli wiecie co u niej. Koncze juz, zanim posniecie - ten wpis to chyba rekord na Kafeterii... Wasz steskniony Kuk ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 KUK ja kupiłam Kubie kubek z fitmy NUB\'Y i może służyć jako butelka do picia i jako kubek niekapek.Lubię tę firmę bo mają dobre sprawdzone przeze mnie produkty.No i co najważniejsze Kuba też je lubi.Najpierw dawałam mu do zabawy chwaląc,że ładnie trzyma a na drugi dzień już z niego jadł i nawet chętnie pił co u Kuby to ewenement.Acha...ustnik jest tu gumowy i masowane są dziąsła dziecka. Pozdrawiam z \"żaru tropików\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kuk, mysle ze najpewniejsza droga szukania kontaktu z Shalla to mail, bo raczej sa marne szanse ze Shalla dotrze akurat do tych dziesiejszych naszych wpisow... natomiast maile byc moze bedzie mogla kiedys przejrzec u kogos... i ta sama droga podac namiary telefonowo-adresowe... Jasiek wlasnie obejrzal swoj pierwszy w zyciu pokaz sztucznych ogni. W calej Francji niezmiennie co roku we wszystkich miastach i miasteczkach sztuczne ognie hucza w wigilie swieta narodowego 14 lipca. Z naszego okna doskonale widac zamek, na ktorym te ognie sa instalowane. Jasiek obejrzal pokaz z mina bardzo powazna, bez jednego usmiechu, siedzial sztywno jak zolnierzyk i tylko oczy mial okragle jak zlotowki. Raz tylko krotko skomentowal zloty deszcz. Pod koniec wyraznie mial juz dosc huku! jezu, co ja tu jeszcze robie? ps. za kazdym razem kiedy wysylam jakies maile kolektywnie do was wszytkich, nic nie chce dojsc do Katrin i Micki, wszystko ciagle uparcie wraca, zupelnie nie wiem co mam robic !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 MYSH.....może do nas wysyłaj osobno? Mój mały akrobata tylko się turla cały czas i ćwiczy siadanie.Ząbków nadal brak ale dziąsełka swędzą przeogromnie ! Ostatnio urzęduje w samym pampersie :) Wiecie co ostatnio zamówiłam witaminy na wzmocnienie dla mojego dużego mężczyzny.Uśmiałam się potem po pachy bo koleżanka powiedziała mi,że zamówienie moje już doszło.Zapytała dla kogo te witaminy?Ja zdziwiłam się pytaniem.A tam na opakowaniu pisało,że są to witaminy na potencję dla przyszłych tatusiów.Hahaha.....uśmiałyśmy się po pachy :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin, i tego probowalam, ale ciagle wraca Jasiek tez bez przerwy sie turla, jest po prostu niezmordowany, czasami az specjalnie wsadzam go w wysokie krzeselko, zeby sobie chwilke odpoczal, wtedy w skupieniu analizuje i bada podane mu zabawki (glownie jezykiem, he he). Czasami troche sie tez czolga (raczkowaniem tego nie mozna nazwac, bo zamiast za raczkach opiera sie na klacie, albo czasami na brodzie) Natomiast nadal wcale nie cwiczy siadania !!! Zupelnie go to nie interesuje, nawet jezeli wyraznie go do tego zapraszam :p Aha, a kubek niekapek glownie gryzie - to samo kiedys robil ze smokiem od butli z woda, a teraz pije, wiec moze i z kubka niekapka niedlugo zacznie pic. Zreszta nie wiem juz czy to takie istotne, butla jest nawet praktyczniejsza na spacerach, na wyjazdach, w samochodzie, latwiej ja "przechowywac" znaczy np. przykryc smoczek, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Katrin wyslalam, jak zwykle, informacje, ze otworzylam twojego maila i, jak zwykle, dostalam zwrot. Wyslalam rowniez odpowiedz na twojego maila z zalaczonymi zdjeciami i rowniez otrzymalam zwrot. nie mam pojecia dlaczego tak jest... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hopsan! Widze, ze faktycznie wiekszosc dziewczyn wyjechala na wakacje... Katrin - dzieki za odpowiedz w sprawie kupka. Ja kupilam kubek \"Aventu\" i Franio nie chce nawet bawic sie nim - o piciu nie wspominajac... Myshko, masz chyba racje co do Shalli - zaraz napisze maila, tyle, ze ...jednego juz napisalam - jakis czas temu i bez rezultatu:( Chcialam tez ponowic pytanie w sprawie zebow - pamietam, ze Jasiek przechodzil dosc ciezko wychodzenie pierwszych zebow - czy zdazalo mu sie trzymac za uszka, trzec je lub pociagac? U nas kolejna fala upalow. Kilka tygodni temu wybralismy sie do sklepu z zamiarem kupna tzw. \"pingwina\" czyli przenosnego klimatyzatora. Postalismy 15 minut w dlugasnej kolejce do lepszego - bo chlodnego swiata i ...kupilismy zwyczajny wiatrak plus maszynke do robienia lodow:) Oba zakupy okazaly sie nad wyraz trafione i sa w codziennym uzyciu. Tyle na razie. Usciski! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialo byc kubka - oczywiscie :O Przepraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kuk, ja nie zauwazylam, zeby Jasiek jakos szczegolnie zainteresowal sie swoimi uszkami w okresie wychodzenia zabkow... U niego zabkowanie odbilo sie najbardziej na apetycie, dziennym apetycie, hi hi, i zaowocowalo pojawieniem okresowego apetytu nocnego... hm... nie mam pojecia czy lapanie sie za uszki i bol uszu moga byc zwiazane z zabkowaniem, pewnie moga... wszystko jest mozliwe... dzieci to takie indywidualnosci !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak siedze i mysle... byl jeszcze jeden objaw a mianowicie to ogromne slinienie sie. kiedy zabki wyszly ogromne slinienie sie zniknelo i zostalo normalne slinienie sie :p zadnych innych zmian nie zauwazylam... moze po tym slinieniu mozna poznac ze to juz? to jest takie slinienie ze doslownie wszystko w minute jest zalane, przemoczone, do wyzymania :) badz wyrzymania :) nie mam czasu zerknac do slownika bo jasiek wola ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Upał taki ze w pracy nad przy klimatyzacji trudno wytrzymać marze kiedy w koncu bedzie 25 i pojade na wakacje do Karpacza wowczas moze tam bedzie choc troche chlodniej. Ja tez trzymam Stasia w samym pampersie a mimo to jest mu goraco i skora pod pampersem jest doparzona wyglada to jak potowka( a moze to alergia na pampersy juz sama nie wiem- lekarka zreszta tez) Stas byl na szczepieniuu i wazy 7850 i ma 45 cm- miara bez nozek- sama nie wiem dlacezgo u mnie bez nozek mierza. Stas tez nie chce pic z kubka niekapka i tez mam taki z Aventu moze ku[ia takie jak ma Katrin i zobacze ja mam telefon do Shali ale tez nie odbira - nie wiem dlaczego- moze numer zmienila. Kuk moze Franiowi w nocy po prostu jest goraco i dlatego spi bardzo niespokojnie- sama tak mam jak mi jest goraco to za nic nie moge zasnać i bardzo czesto sie budze- chodze pic i w zasadzie nie wiem co z soba zrobić. Powoli mysle o kupieniu przenosnego wlasnie kimazatora, wiatrak mam i nic nie pomaga. pozdrawiam serdecznie ulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logosm! Zbaranialam przeczytawszy, ze Stas ma 45 cm. Co to za miara - bez nozek! U Frania nozki najdluzsze wlasnie... :) Z pingwinami uwazaj - nie bez powodu zrezygnowalismy z jego zakupu postawszy w poblizu jednego takiego dzialajacego... Na dworze byl upal - ponad 30 stopni plus duza wilgotnosc powietrza, a po pieciu minutach stania w sklepie zrobilo mi sie lodowato. Nastepnego ranka ja obudzialam sie z bolem gardla, a Franio z katarem. Takie roznice temperatur sa moim zdaniem zabojcze, szczegolnie dla maluchow... Wiatrak wprawdzie jest mniej efektywny, ale jednak znacznie bardziej naturalny... Myshko - Franio slini sie od kilku miesiecy, raz mniej a raz bardziej. Ostatnio chyba nie jakos nadzwyczajnie... Zwariowac mozna od tych watpliwosci :O A tak w ogole, to...JA CHCE NA WAKACJE! 😭 kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! KUK:)Pociaganie a uszka jest typowym i normalnym objawem zabków.Jadźka teraz jak jej wyszly te łopaty z góry zgrzyta nimi niemiłosiernie,przyprwiając mnie niemalże o mdłosci:D Logosm:)Zmartwie Cie kochanienka u nas temperatury zabójcze:( Dzieki bogu mieszkamy w takiej przedwojennej willi i w mieszkaniu jest przyjemny chłodek,chociaż w sypailni wcale nie odsłaniam rolet. Mała ma bzika naa punkcie owocó ogrodowych,z zapałem wcina malinki,borówki ssyberyjskie i czarne porzeczki daje jej tez do polizania czeresnie i mlaska wtedy jak wariatka:))Daje jej tez poprobowac jogurtu(pomimo alergii na mleko po jogurcie nie ma zmian skórnych:) )Wczoraj jedlismy na obiad fasolke szparagowa i molode kartoszki ,a mały zbik tak ssie slinił,ze podziabałam jej ziemniaka i pare stronków i ku mojemy zdziwieniu ,wmłóciła całość i sprawiała wrażenie oczekujacej dokladki:)) Mysshko:) KUK:)Wy jako zaprawione w tej materii napiszcie mi prosze jak to jesst takim bebikiem w samolocie,przed nami jej pierwszy raz wlasnie w letaadle:) Katrin:)Dobre z tymi pigułami:D Pzdr🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Dynia, wlasnie mi sie przypomnialo, ze chcialam zapytac Kuk, jak tez Franio znosi loty, bo moj Jasiek nie za dobrze, niestety... Tzn. na cztery loty, jeden to byla prawdziwa katastrofa (i tylko ten utkwil mi w pamieci), nie caly lot, tylko sama koncowka, kiedy samolot zaczal sie obnizac, wiadomo, ze to jest moment, kiedy cierpia nawet co wrazliwsi dorosli (np. cala moja rodzina cierpi :p) a co tu dopiero mowic o dzieciach!!! Jasiek w tym momencie zaczal plakac i plakal do samego konca czyli do momentu wyjscia z samolotu (bo akurat tak sie zlozylo ze za nami siedzialy dzieci, ktore troszke sobie podkrzykiwaly a w tamtym okresie kazdy taki dzieciecy krzyk powodowal bardzo silne jaskowe reakcje) do tego pewnie dolozylo sie tez zmeczenie po calodniowej podrozy, bo to byl juz drugi lot (lecielismy z przesiadka), pozny wieczor, itp. Dlatego mysle, ze nie powinniscie sie przejmowac na zapas, bo jezeli lecicie bez przesiadki i o przyzwoitej godzinie, to Jagodka, ktora pewnie nie jest typem wrazliwca jak Jasiek, na pewno zniesie wszystko wspaniale. Tymbardziej ze jest juz duzo wieksza!!! latwiej mozna ja czyms zajac, bedzie sie z ciekawoscia rozgladac, zaczepiac ludzi itp. Na pewno bedzie dobrze !!!!!!!!!!! Ja mysle ze Jaska tez denerwowalo to przymusowe unieruchominie. Poza tym on jeszcze wtedy nie siedzial, tylko lezal na mnie w moim zdaniem dosc niewygodnej pozycji. Na dodatek Jasiek w sytuacjach krytycznych kategorycznie odmawia cyca (jeszcze wtedy karmilam piersia, ale kazda proba podania mu cyca \" na uspokojenie\" zawsze konczyla sie fiaskiem - Jaska trzeba bylo (i trzeba nadal) najpierw uspokoic a potem karmic (tylko jak uspokoic bez mozliwosci chodzenia ??? bo albo akurat trzeba miec zapiete pasy, albo akurat stewardesy podaja posilek). A dobrze jest, zeby dziecko ssalo w momencie startu i ladowania, bo wtedy latwiej radzi sobie z roznica cisnien, zreszta o tym pewnie doskonale wiesz! Jasiek nie dal sobie pomoc w ten sposob, ale Jagodka pewnie reaguje inaczej :) Ja sama bardzo licze na to, ze we wrzesniu Jasiek zniesie loty duzo lepiej, przede wszystkim dlatego ze bedzie wiekszy... poza tym wtedy bedzie mial swoje oddzielne miejsce... troche dlugie mi to wyszlo :p i chaotyczne cholera, a wystarczyloby napisac ze sa dwa trudne elementy takiej podorozy : unieruchomienie (trzeba wiec zajac dziecko - a to jest duzo latwiejsze w przypadku siedmiomiesieczniaka niz czteromiesieczniaka) i obnizanie samolotu (cyc lub butla, nawet z woda !!!!) musze zmykac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dynia, Lejesz balsam na moje skolatane matczyne serce piszac, ze targanie uszek to typowy objaw zabkowania. dziekuje... ❤️🌻 :) Co do lotow samolotem, to Franio jest chyba faaktycznie mniej wrazliwy. W samolocie poprostu usypia. Musze sie niezle nagimnastykowac, zeby zmusic go do ssania zarozno przy starcie jak i przy ladowaniu, ale tak jak pisze Myshka- to naprawde wazne. Obserwowalam w niedziele w samolocie dziewczynke w wieku Frania, ktorej Mama nie dawala nic do picia w tych momentach. Mala trzymala sie biedna za uszy obiema raczkami i buzke miala wykrzywiona w podkowke. Az sie cala skrecalam z watpliwosci, czy podejsc i powiedziec jej cos, ale w koncu nie odwazylam sie... Miala oprocz tej malej jeszcze dwojke sporo starszych dzieci i chyba nie znioslaby dobrze mojej sugestii... :( Wydaje mi sie, ze dobrze jest postarac sie, by dzieckobezposrednio przed sama podroza bylo ciut glodne - bez przesady oczywiscie, ale dziecko, ktore nie czuje glodu nie bedzie przeciez chcialo ssac z butelki w momencie startu. Na ladowanie przygotowalam sobie deser, czyli dosc plynny przecier z banana i gruszki. Franmio nie byl juz glodny, ale przecier zjadl, bo uwielbia banana - przelykanie plynow lub papek dziala tak jak ssanie - odtyka uszka. Dodatkowa rada - niestety uslyszalam ja od pediatry dopiero w tym tygodniu - upewnic sie przed lotem, czy dziecko nie ma kataru. Jesli ma - nawet tylko troszke, koniecznie zaaplikowac przed startem kropelki (sol np. sol fizjologiczna), przeczyscic nosek i podac srodek obkurczajacy sluzowke (np. fenistil w kroplach). Zatkany nosek, to prawie gwarantowany bol uszu. I jeszcze jedno - ja, sierota odkrylam to dopiero przy trzecim locie - we wszystkich lazienkach samolotowych istnieja rozkladane blaty do przewijania dzieci! Korzystajcie z nich - zawszec to wygodniej niz na kolanach, a dla dziecka jest to tez przerwa w nudzie podrozy... Ja tez sie rozpisalam...(Jak zwykle zreszta :P) Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 No widzę,że dziś temat urlopowy i samolotowy ;) U nas upał aż się nie chce wychodzić a musimy :( Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logosm
Witajcie, dziewczyny rozmawialam z Shala i u niej wszytsko w porządku a mala Nstaka powoli zaczny chodzić tzn wstaje i powoli robi kroczki do przodu po kilka - ma 2 ząbki ale nadal budzi sie w nocy ( 7 razy). Jej Tato nadal zcuje sie żle- ale jest szcześliwy ze rodzina jest blisko niego poniewaz Shalla teraz mieszka u swoich rodzicow- ma duzy ogrod gdzie dziecko ma raj na ziemi. to chyba to co najważniejsze. To prawda ze najwazniejsze zeby dziecko cos salo w czasie startu i ladowania samolotu to mu bardzo pomaga. kuk ja wiem ze klimatyzator to sa rozniece w tem. ale zamierzam go nastawiac powiedzmy na 21 st. - no chyba ze upaly przejda nim ja do sklepu dojde bo wybieram sie jak sojka za morze. Tak bardzo ciesze sie ze juz wekeend bo chyba jutro juz nie dalabym rady isc do pracy w nocy spac nie mozna prze upal a caly dzien pracowac trzeba dobrze ze Stas moze spac. wczoraj jezdzialm po pracy na rolkach i pchal wozek ze Stasiem ludzie mieli piekne miny jak nas widzieli( bylismy na specjalej scirezce rowerowej) hehe- zawsze musze sensacje budzic no uciekam papa i mielego wekeendu zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Logosm! A wiec nie jestem jedyna rolkowiczka na Forum! ;):):):)! Niestety moje rolki sa ciagle w Polsce (sa jednak ciezkie jak diabli a ja zawsze mam kupe bagazu priorytetowego...:( ) Marze o tym, zeby przywiezc je tutaj i smigac z Franiem po parku... Moze w sierpniu sie uda! Twoj wpis uprzytomnil mi, ze ja tez mam telefon Shalli, o czy kompletnie zapomnialam! Zadzonilam do niej i uslyszalam najnowsza nowine! Nastusi wyrzyna sie nowy zabek! tym razem u gory :) Z innych wiesci - Shalla wyczaila w swojej miejscowosci kawiarenke internetowa, wiec moze wkrotce sie odezwie! No dobra, na razie koncze. Ach, zadzwonilam przed chwila do mojej Mamy, zeby przypomniej jej o wyprawie na poczte, ale niepotrzebnie. Kolka nadane dzis rano. Wreszcie! ;) Papapa, milego weekendu! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super KUK bo już myślałam,że rodzice przyjadą bez kółeczka ;) W warszawie będe już napewno w sierpniu koło 15 bo muszę odebrać paszport Kuby więc mam nadzieje na spotkanie z PATI i może KUK :) Ale zdążyliśmy z Kubą przed deszczem i burzą. Super,że jest jakiś kontakt z Shallą bo przynajmniej wiadomo co u Niej. Dziewczyny odchudzanie stanęło i waga ani drgnie :( chyba już nie schudnę a grozi mi wózek inwalidzki bo stawy kolanowe odmawiają posłuszeństwa 😭 Pozdrawiam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin! Super! My przyjezdzamy do Warszawy w piatek 12 sierpnia. Koniecznie musimy sie spotkac, przynajmniej we trzy (z Pati). A moze uda sie tez zwerbowac Shalle? Sluchaj, nie daj sie tym stawom - przeciez nawet jesli nie w tej chwili, to przeciez schudniesz na pewno. Moze jak przestaniesz karmic piersia? Ja ostatnimi czasy wychudlam na szczape i zaczynam miec odwrotny problem ... Zebys nie myslala, ze tylko tobie przydazaja sie wypadki - w ostatni poniedzialek wylalam sobie na noge garnek wrzatku (wyparzalam butelki Frania). Mam teraz na ludzie przepiekny czerwono-fioletowy placek 10x15 cm :(:(:( plus...nadzieje, ze za pare miesiecy zniknie... Z opalania w tym sezonie nici, no i boli ciut. Na razie! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w upalny dzien! Ciesze sie ze udalo Wam sie skontaktowac z Shalla i ze wszystko u niej ok!Oj..brakuje je tu..brakuje.. Ja tez uwielbiam jezdzic na rolkach i wlasnie w zeszlym tygodniu mielismy z tym problem poniewaz.. moj maz tez lubi jezdzic wiec gdy wybralismy sie w Karyntii na sciezke rowerowa to w jedna strone ja jechalam a on pchal wozek z Katrin! W drodze powrotnej mielismy sie zmienic ale..z zakretu wyjechaly dwie dziewczyny na rolkach z maluchami w wozkach! Naturalnie ja sie do tego nie palilam bo znajac mojego pecha,niechybnie zaliczylabym glebe,o malej nie wspominajac.. ale moj maz wskoczyl w rolki i jazda! Katrin az piszczala z uciechy :-) :-) Fajnie ze jest wiecej rolkowiczek ;-) Dzisiaj urzadzilam Katisi basenik na balkonie! Radosci miala co nie miara bo siedziala w wodzie wesolo sie pluskajac a ja...pocilam sie na krzeselku! Czego sie nie robi dla frajdy malucha? :-) :-) :-) Ma to swoje zalety(radosc) i wady(placz przy wyciaganiu z wody). Bede uciekac bo jak zwykle wyszla mi kobyla;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×