Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Dziewczyny, w ogóle chcę Wam wszystkim coś pokazać. Nie wiem czy wiecie, ale można już dostać w sprzedaży kołysanki prenatalne. Przesyłam Wam link do strony, bo wszystko tam jest klarownie wyjaśnione - znacznie lepiej niz ja bym to zrobiła. http://www.spokojny-sen.pl/ Chociaż dla leniuszków, którym nie chce się klikać, wkleję tu parę słów ze strony: T e j p ł y t y n i e m o ż n a p o r ó w n a ć z ż a d n ą i n n ą ! Kołysanki prenatalne to prawdziwy przełom wśród dostępnych nagrań dla dzieci i dorosłych. Czym są Kołysanki prenatalne? Jednym zdaniem - to dźwięki słyszane z perspektywy dziecka w łonie matki! Na naszej płycie usłyszysz rzeczywisty dźwięk bicia serca, odgłosy wód płodowych oraz uspokajające aranżacje muzyczne. To połączenie stanowi wspaniałe remedium na problemy z bezsennością. Wystarczy włączyć płytę, odprężenie i sen nadchodzą po kilku, kilkunastu minutach. Dlaczego tak się dzieje? Słuchanie dźwięków pochodzących z łona matki ma wyjątkowy wpływ na dzieci, które nie mogą spać oraz na noworodki, które z trudnością przesypiają noc, a także na osoby dorosłe cierpiące na bezsenność. Środowisko prenatalne jest naturalnym światem dziecka przez 9 miesięcy. Bicie serca mamy, wody płodowe, szum krwi przepływającej przez naczynia krwionośne matki, itp. - te wszystkie dźwięki towarzyszą dziecku do chwili narodzin. Ten „świat” stwarza dziecku poczucie bezpieczeństwa i pozostaje w pamięci po narodzinach. Bicie serca matki to najbardziej znany i najlepiej kojarzący się noworodkowi dźwięk. Związek małego dziecka z łonem jego matki jest tak głęboki, że możemy powiedzieć, iż serce matki jest sercem jej dziecka. Środowisko prenatalne, kojarzące się z miłością i bezpieczeństwem, pozostaje w pamięci człowieka na całe życie, dlatego rytmiczne dźwięki serca działają uspokajająco zarówno na noworodki, dzieci oraz dorosłych. Na czym polega sekret? Dziecko w łonie matki słyszy inaczej niż my. Wyobraźmy sobie, że zanurzany się w wodzie. Jak teraz słyszymy? Dźwięki stają się łagodne, mniej ostre, wszystkie wysokie częstotliwości są przefiltrowane przez środowisko wodne. Tak słyszy dziecko przed narodzinami. Tak też brzmią Kołysanki prenatalne – są to dźwięki słyszane z perspektywy dziecka w łonie matki! Do stworzenia Kołysanek prenatalnych użyliśmy nowej technologii nagrywania dźwięków. Skonstruowaliśmy specjalny mikrofon pojemnościowy, który został przytwierdzony do końcówki stetoskopu. W ten sposób uzyskaliśmy rzeczywisty dźwięk bicia serca, wód płodowych i innych dźwięków wewnątrz łona. Na rynku można znaleźć kołysanki wykorzystujące bicie serca nagrane poprzez ultrasonograf lub aparat Dopplera. Niestety ten dźwięk, WCALE nie przypomina tego co słyszy dziecko w łonie matki. W tego rodzaju zapisie słychać również dźwięki generowane przez same urządzenia (ultrasonograficzny szum). Tym różnią się Kołysaneki prenatalne od pozostałych kołysanek i innych aranżacji wykorzystujących bicie serca. Słuchałam tego - to jest naprawdę rewelacja! No i parę znajomych przetestowało to na noworodkach ( i nie tylko ) i wszyscy zgodnie twierdzą, że to naprawdę działa. Coś w tym jest! Dlatego Wam polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Amelko, mnostwo radosci, usmiechu i wielu wspanialych przygod w Twoim wyjatkowym dniu. Sto lat od calej mojej Rodziny :) :) :) Wybor kurtek i kombinezonow zimowych dla dzieci to porazka. Napisze wiecej wieczorem. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Witajcie ponownie! Jako, ze mialam dzis dzien urlopu a niania Patrycja o 14 wychodzila do szkoly mialam przedpoludnie na znalezienie kombinezonu lub kurtki i ocieplanych spodni dla Zuzy. Zgapilismy sie "nieco" z tym zakupem i w zwiazku z tym nasze biedne dziecko od kilku dni nie wychodzi na spacer... H&M - kurtek cieplych brak. Wisza jakies dwa smutne kombinezony, ktore jeszcze na dodatek wygladaja jak na monstrualnych rozmiarow noworodka szyte. Intersport - rozmiary dzieciece zaczynaja sie od takich co akurat na mnie pasowalyby idealnie. Reserved Kids - kompletny brak rozmiarow a jakosc kompletnie zenujaca. Zara - tu najwieksza niespodzianka - rozmiary niemowlece koncza sie na 74 a dzieciece zaczynaja od 98! Tu nadmieniam, ze szukam rozmiaru ok. 86-90. Bedac juz u kresu, ze slodkim usmiechem zapytalam bogu ducha winna sprzedawczynie "czy mam rozumiec, ze dzieci, ktore akurat nosza rozmiary miedzy niemowlecym a dzieciecym przez cala zime powinny nie wychodzic z domu?" Jad lal sie strumieniem mimo, ze zawsze staram sie byc mila dla sprzedawczyn.... Smyk - hala jak w lodzkiej fabryce wlokienniczej gdzie znowu zobaczylam kombinezony (tym razem biale) dla noworodkow-gigantow i to jeszcze takie z paputami z tej samej cieniutenkiej materii. Do czego to ma sluzyc??? Bylam juz w takim stanie nerwow, ze chodzac po tym molochu mowilam do siebie polglosem podchodzac do kolejnych wieszakow: "Ja pier...le, no ja pier...le" czyli zachowywalam sie jak wariatka. W koncu po dlugich i ciezkich poszukiwaniach znalazlam na stoisku chlopiecym taki komplet jak na snowboard (i to na dodatek ladny) - popiel ze sloneczna zolcia - kurtka i spodnie. Radosc moja trwala krotko, gdyz byla ostatnia kurtka (rozmiar 80) oraz ostatnie spodnie (rozmiar 92). Zdesperowana wzielam. Jutro jade oddac. Co mi pozostaje? Kupic biale kombinezono-spiochy noworodkowe wraz z paputami do kompletu, w ktorych Zuza bedzie wygladala jak kompletna idiotka (albo corka kompletnej idiotki, ze pozwolila dziecku w czyms takim wyjsc z domu) albo nie wypuszczac biedaka cala zime z domu. Jako, ze moja niechec do zimy jest ogolnie znana kusi mnie ta druga opcja... Aha, przy okazji chcialam dokonac zakupu mikolajkowego dla mojego Misia - wymyslilam wozeczek dla lalek. Taka mini-spacerowke. Owszem byla - tez ostatni egzemplarz. Tylko 240zl. Az do tego stopnia nie bylam zdesperowana. Kolo mojej pracy sa za 60zl... Dynia, a to Ci niespodzianka! Tej jestem ciekawa szczegolow Waszej decyzji. Najwazniejsze, ze sprobowalas. Lepsze to niz potem cale zycie zalowac, ze moglas ale sie nie odwazylas. Hmm.. bo ja, asekurantka nie odwazylabym sie. Pszczola, szczerze przyznam, ze mimo, ze byla podczytywaczka od samego poczatku topiku to nie pamietam tego w jaki sposob Ty z podczytywaczki stalas sie uczestniczka. Pamietam za to poczatki Karenki. Shalla, przez to, ze od poczatku zycia Zuzy nie bylo najmniejszych ale to najmniejszych problemow ze snem tego typu "ulatwiacze zasypiania" sa mi obce. Natomiast podejrzewam, ze drugie dziecko dla odmiany moze byc potworem wiec staram sie nie tracic czujnosci i na wszelki wypadek poczytam o kolysankach prenatalnych :) :) :) Kuk, marze o wloskiej zimie. O tym, ze temperatura minus 1 jest traktowana w kategoriach kleski zywiolowej, och jak dobrze, ze nie mieszkam w Skandynawii, tam pewnie nie przezylabym nawet jednej zimy. Milego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 Amelko wszystko co dobre, kolorowe, radosne i przyjemne niech bedzie z Toba kazdego dnia. Rosnij duza, madra i szczesliwa! 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 Dziewczyny ale mialam zabiegany tydzien. Tylko Was czytalam jednym okiem. Przed chwila moja mama wrocila do Polski. Teraz czekam na wiadomosci o spokojnym dotraciu do domu, dlatego w koncu znalazlam czas na pisanie. Dziekuje za wszystkie zyczenia. Imieninowy dzien to bylo cos niesamowitego. Spotykal mnie fart za fartem. Musze sobie go gdzies zapisac zeby powspominac w dniu w ktorym zaczne powatpiewac w opieke aniolkow. Na koniec dnia postanowilam kupic sobie zdrapke z nadzieja kumulacji tego calodniowego szczescia w postaci bardziej wymiernej, ale wygralam tylko 5 euro. ;) ;) Psikulcu dziekuje za oferte, ale ja jestem tak czesto w Polsce ze na biezaco uzupelniam zapasy. Uwielbiam robic wypady w niedziele rano pod Hale Grzegorzecka i kupowac za grosiki te wszytakie plyty ktore byly dodatkami do gazet. Ja wrecz zaczynam sie martwic ze Olek ma tego wszystkiego za duzo. Teraz najwieksza miloscia jego sa Swinka Pepa i Shrek. Bez komentarza. Jej, do tylu rzeczy chcialam sie ustosunkowac, ale jakos mi nie idzie skladanie zdan. Robilam dzis tomografie komputerowa mojej czaszki i mam odczucie jakby mi ugotowali mozg. Doslownie. Jeszcze tylko dwa slowa o kombinezonach. Wlasnie po poscie Myshy zwrocilam uwage na ilosci kombinezownow dla maluchow na moich ulubionych stoiskach second-handowych. Do wyboru do koloru. Dobre marki i 3-5 uro za sztuke. W Polsce to moze ma jeszcze sens kupic, ale tu? Dzis u nas bylo 18 st.... i oberwanie chmury. A propos szmateksowych okazji. Ostanio kupiam markowe dzinsy z tzw wyzszej polki za 4 euro a w kieszenie znalazal 50 frankow szwajcarskich. ;) Dziewczyny mama wrazenie ze nie pisze z sensem wiec znikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelko, wszystkiego najlepszego! Mnostwo radosci, smiechu, szczescia i zabaw. U nas nie najlepsze dni. Poli wychodzi wlasnie potezna czworka, mamy goraczke, obolala Kruszynke i w ogole fajerwerki. Dwie ostatnie noce to byl koszmar, to chyba dlatego Pola zasnela przed chwila, bo normalnie o tej porze jej sie to nie zdarza. A ja tez cierpiaca, przez zab, jak zwykle, grrrrrr, wiec za kazdym razem kiedy budzila mnie Pola, cierpialam podwojnie. W ogole to taka infekcja zebowa potrafi promieniowac na ogromne obszary, ze tak powiem. Od trzech tygodni boli mnie gardlo, od trzech dni dolaczylo do tego jedno ucho i pol glowy (samej powierzchni skory dokladnie). Wczoraj poszlam wiec do lekarza, lekarz obejrzal mnie dokladnie i mowi ze nic nie ma, wiec ja na to cichutko, ze od dwoch dni mam infekcje, wiec obejrzal i mowi, ze to jest przyczyna, ze ten bol gardla od trzech tygodni to byl taki znak przepowiadajacy te nadchodzaca infekcje. Czasami mam ochote z marszu wymienic wszystkie moje wlasne zeby, na piekne nowiutkie porcelanowe implanty, a jak sie nie przyjma to od razu na sztuczna szczeke i miec spokoj najswietszy do konca zycia !!!! Karenko, ale masz szczescie z tymi second-handami !!!!! Powtarzam sie, wiem, ale brakuje mi czegos takiego okrutnie. I to nie tylko ze wzgledu na cene, ale glownie ze wzgledu na fakt, ze tam mozna znalezc rzeczy niepowtarzalne, inne niz nosza wszysycy dookola i to jest najwazniejsze. Tutaj u mnie moge znalezc tylko to co aktulanie dyktuje moda i trzeba sie naprawde wysilic zebysmy wszysycy nie wygladali jak otaczajace nas masy. Mysle sobie ze kupowanie odziezy na E-Bayu to moze byc rozwiazanie dla nas . Shalla, powodzenia w pracy! Czy i tym razem znalazlas cos zwiazanego z praca laboratoryjna ? Kuk, ja bym tak bardzo nie liczyla na to wysypianie sie na emeryturze, bo na emeryturze, to albo bezsennosc nas dopadnie, albo bedzie w kosciach lamac i zamiast spac bedziemy dreptac po domu i postekiwac :p Jeuz, co ja pisze! Dziewczyny, zycze nam wszystkim jak najmocniej, zebysmy wszystkie spaly jak najlepiej. I powiem wiem ze czasami to juz teraz sie zastanawiam jak sobie ten dobry sen w przyszlosci przygotowac, dbajac o siebie troche wiecej teraz, dbajac o kosci, kregoslup, kondycje ogolna i tak dalej. Dynia, co Was sklonilo do powrotu? Kto z Was jako pierwszy stwierdzil ze zycie tam mu nie odpowiada? Kiedy wyruszacie? Kuk, bardzo jestem ciekawa Twojej krotkiej fryzurki, przeslij zdjecia jak tylko bedziesz je miala. Pamietam ze juz na zdjeciach z takiej gorkiej wycieczki mialas krotkie wlosy i ze bardzo mi sie w nich podobalas. Czyzby teraz byly jeszcze krotsze? Ja sama tez obiecuje pokazac Wam moja chlopieca fryzurke, jak tylko ktos mnie uwieczni :) W \"najgorszym\" razie zrobi to moja mama juz za tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko - praca ta sama co miała być. Zadzwonili, kajali się, ze tyle czasu, ze przepraszają itd, a że serce mam wielkie, a portfel pusty - wielkodusznie wybaczyłam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelk, ja jako ostatnia chyba spieszę z zyczeniami miłości i pogody ducha na kolejne lata:) Dziewczyny, czy ja Wam pisałam, ze to moje szczęście trzymiesięczne ma zęby? Dolne jedynki, na które natknęłam się zupełnie przypadkowo, dając jej dłoń do possania (az niepodobne do mnie, bo unikam takich rzeczy jako matka dziecka, które dwukrotnie lądowało w szpitalu z powodu bakterii w ukł. pokarmowym). No i są, a idą chyba dwójki...Mój wcxzorajszy dialog z Trutniem na ten temat: Ja: Lenie ida chyba dolne dwójki. T: Góra idą?\\ :D Z kolei z cyklu \"Jak dzieci obnażają rodziców\": Tobiasz parę dni temu wygląda przez okno: \"Kurde, gdzie ten śnieg cholera mać, jak ja mam zjeżdżać na sankach\":P No comments. Dynia, przychylam się do opinii Psikulca-spróbowaliście. Wiecie, ze to nie to, ale fajna przygoda za Wami. Już się obawiałam, ze lada moment będę egzotyczna, jako jedyna pisząca z Polski:) Shalla, ja wprawdzie nie potzrebuję kołysanek teraz, ale może kolejne dziecko? Podobno nic dwa razy się nie zdarza, więc z żalem myślę, że drugiego tak spokojnego mogę już nie mieć... Karen ko, ja mam ogromne problemy z koncentracja, dlatego wybacz moje pytanie-po co ta tomografia? Cos się dzieje? Na pewno pisałas o tym, ale uwierz mi, zapominam połowę rzeczy, które chcę pamiętać i to jest moją ogromną bolączką ostatnio... Mysh, a ja narzekam, ze mam jeden ( !) ząb do kanałowego:O Nie cierpię leczyć zębów, boję się dentysty, i odkładam jak mogę.. Trochę ze strachu, a troche tez z absurdalnych przepisów, w myśl których państwo nie refunduje takiego leczenia. Co pozostaje biedakom? Wyrywać? Czekam na lepszy miesiąc i muszę to jakos przejść. Co do kupowania odzieży na E-Bayu, to zdecydowanie nie dla mnie. Ile razy fajny łaszek po przymierzeniu okazuje się kiepski...Musiałabym ciągle odsyłać ubrania, podejrzewam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh - całkowicie podzielam Twoje zdanie na temat zębów. Najchętniej zrobiłabym to samo co Ty. Psikulcu - współczuję. Faktycznie jakaś straszna posucha u Was z tymi kombinezonami :( Aż dziwne. Ja mieszkałam na wsi przez te ostatnie 3 lata i powiem szczerze, że oprócz ciuchlandu gdzie kombinezonów dobrych marek było w bród, był także sklep TIK TAK ( i kilka innych ) gdzie wybór był olbrzymi, choć za kosmiczne ceny. Dobry kombinezon kosztował między 100 a 160zł. Ale było co dusza zapragnie. Karen ko - ja chyba też cierpię na zaniki pamieci ( co mi dziś rano juz w domu wytknięto ), napisz więc proszę co to znów za tomografia? Dlaczego? Po co? Pszczoła - pisałaś już o zębach Lenki :) Fajnie musi wyglądać. Może jakaś fotka...? A Anastazja znów ma dziś gorączkę :( Czułam, że passa nieustającego zdrowia skończy się, jak pójdzie do przedszkola :( I znów kaszle i jakaś taka słaba.... To pewnie moja wina, bo nie jestem w stanie ubrać jej ( ani siebie ) stosownie do pogody. Bo pogoda tu co kilka godzin jest inna. Rano zimno, wiatr ostry, przejmujący, potem nagle słońce, gorąco, w sklepach tropiki, w przejściach przeciągi, na wieczór lodówka. Jak tu być zdrowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko i córko, Shalla, no widzisz?? Mówię Ci skleroza okropna, a na dodatek, żeby nie wtopić, specjalnie przeglądałam swoje wcześniejsze wpisy... I wtopiłam. Wybaczcie, ale pewnie tez rozumiecie moje podekscytowanie tym wydarzeniem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczola, to Ci przypomne, ze pisalas o tych zabkach, zastanawiajac sie jednoczesnie, czy nie przyszly tak szybko, bo w ciazy bralas jakies lekarstwo, tyle pamietam, natomiast nie pamietam czy to chodzilo o witamine D czy cos zupelnie innego :) A do tego dentysty to jednak idz najszybciej jak mozesz, bo glupio byloby stracic zeba przez zaniedbanie. Powiem Ci ze sto razy wolalabym miec zeby do leczenia, nawet kanalowo, niz posiadac zeby bez dziur, ale za to ruszajace sie od czasu do czasu, bo kosc szczeki cofa sie i one nie maja jak sie w niej dobrze trzymac. Co jakis czas, regularnie, ktorys sie rusza i to prowadzi do infekcji i do spuchniecia i..... i starczy tych opisow. Krotko mowiac zeby zdrowe, a sa przyczyna okromnych klopotow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jajks, Myshko, nie słyszałam o takim schorzeniu, ale brzmi drastycznie. Czy temu nie można jakoś zaradzić? To znaczy, żeby więcej się nie powtórzyło? Musze Wam coś powiedzieć. Anastazja dziś z biernego obserwatora przeobraziła się w aktywnego klienta kliniki akupunktury. Byliśmy dizś wszyscy razem, ona z gorączką 39 C i nasz Chińczyk wbił jej igłę, co zniosła z honorem, czy raczej z kompletnym brakiem świadomości co się dzieje. Po 5 minutach dziecko ożyło! Zaległa na leżance, dała sie zbadać, połknęła grzecznie ziółka i w ogóle byłam z niej strasznie dumna!!!! A potem w samochodzie.... no, w każdym razie cały samochód trzeba teraz wymyć.... A teraz mała śpi. Mieliśmy iść w gości, ale nici z tego. Ja piorę wszystko co zostało \"naznaczone\" chorobą i mam wielką nadzieję, że okaze się iż temperatura wynikała z zatrucia pokarmowego, a nie z nawracającej infekcji. Oby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anastazja jest bardzo dzielna! Trzymam kciuki za szyckie ozdrowienie Zaradzic raz a dobrze, na dzien dzisiejszy, nie mozna (no chyba ze wyrwiemy wszystkie zeby :p ). Natomiast zawsze jest nadzieja ze naukowcy wynajda jeszcze jakis lek. Podobno pracuja nad wyindywidualizowaniem komorek macierzystych, ktore mozna by wszczepic, i z ktorych zanikajaca kosc szczeki odroslaby po prostu. Coz, jak to stwierdzil moj lekarz, jestem jeszcze mloda, wiec moze dozyje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli to co napisalam z medycznego punktu widzenia brzmi jak belkot, to dlatego ze ja to przetlumaczylam z francuskiego, nie zgladajac do madrych zrodel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślałam naiwnie, ze to próchnica jest czystym złem nie mającym sobie równych w przyrodzie... A teraz będzie z innej beczki. Czy w TV francuskiej albo włoskiej są takie programy \" jak to jest zrobione?\" W polskiej, o ile pamietam nie widziałam tego nigdy. A tymczasem to jest fantastyczny program , który tu leci chyba całą dobę i jest potwornie ciekawy. Wszystko jest pokazane od podszewki. Widziałam już jak się produkuje siodła, kaski dla motorzystów, japońskie katany, wielkie przęsła do mostów, a dziś oglądałam jak się produkuje te malutkie świeczuszki w metalowych płaskich pojemniczkach - wiecie o co mi chodzi? Takie np. do podgrzewaczy, ale świecących ozdobnych ceramicznych różnych kamieniczek, choinek, mikołajów itd. Niby prosta rzecz, różne takie przedmioty na co dzień zawalają sklepowe półki, ale zadziwiające ileż to skomplikowanej technologii i czasu potrzeba na wytworzenie takich różnych rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytująca podczytywaczka
:) witam serdecznie. Shallo, w Polskiej tv jest ten program, na Discovery Channel i nosi tytuł " Jak to jest zrobione". Np. jutro o godz. 15-tej, a 20-tej premiera nowego odcinka. To wynika z mojego programu telewizyjnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny od wczoraj wieczorem jesteśmy w Polsce decyzją dość spontaniczną spakowaliśmy się w 2 h i w następne 18 bylismy tu ,jacie normalnie nie możemy sie nacieszyć naszym domem.Dopadł nas klasyczny homesick i ruszyliśmy.Niemniej hiszpańska przygoda była wspaniała i pozwoliła nam spojrzeć na wiele rzeczy z innej perspektywy :) Jestem bardzo zadowolona i może uda nam się wyruszyć na spotaknie z Dalajlamą we Wrocku ,pełnia szczęscia,jestem uradowana jak nigdy :) Już byliśmy o krok od zapisania Jagi do tamtejszego przedszkola znaleźliśmy jedno rewelacyjne,ale po wyjeździe babci ,która nas tam odwiedziła jakoś tęskno nam się zrobiło i zamiast do przedszkola ruszyliśmy wraz z całym majdanem do domu ... Tak sobie pomyśleliśmy,że tutaj mamy wszystkich przyjaciól ,dzieciaki mają rewelacyjny kontakt z dziadkami z mojej strony ,kwestia języka też nas powalała bo zawsze zostają jakieś niedociągnięcia formalne .Jak sobie pomyśleliśmy,że płacimy bajonśkie sumy za dom wynajmowany gdzie nijak nie ma w nim zapuścić korzenia to ogarnęlą nas jakaś nostalgia i tym sposobem piszę do Was z moich gór :) Jedno wiem na pewno to doświadczenia zmobilizowało mnie do intensywnej nauki hiszpanskiego ,bo kraj ,ludzie ,klimat są naprawdę cudowne i ma się za czym tęsknić ! Amelko samych cudowności ❤️ Pozdrawiam Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla ja takie programy kiedys widywalam w polskiej Tv na jedynce rano. Ale oczywiscie byly angielskiej produkcji. Mysh wspolczuje zebowych klopotow. Implanty to nie taka slodka historia jak na reklamie w gabinecie dentysty. Czy wiedzialyscie ze przez zalozeniem implantu dluuuuugo chodzi sie do gabinetu na lekcje higieny jamy ustnej, specjalnego dbania o zeby bo latwosc zlapania jakies infekcji z implantem na wskutek zaniedban w czyszczeniu jest naprawde duza? Na takim poziomie technika byla kilka lat temu, moze teraz jest juz jakis magiczny spray ktory czysci wszystko za posiadacza implantu, kto wie. Dziewczyny z tomografia to tylko przygotowanie do zabiegu usuniecia polipow z nosa. Ja mam je juz dlugo, ale do tej pory mialam wazniejsze rzeczy na glowie i ciagle to przekladalam. Jednak od ok 3 tyg juz musze spac z otwarta buzia co jest koszmarnym dyskomfortem na dluzsza mete. No i jak spiaca krolewna obudzilam sie do tego zeby cos z tym zaczac robic i dowiedzialam sie pierwszy wolny termin na tomografie w calym Rzymie to dwudziesty ktorys tam luty. W szpitalu wojskowym dali mi teramin na ...24 grudnia na 13-ta. Bez komentarza. I pierwszy raz tupnelam noga zeby moj maz troche skorzystal ze znajomosci i zalatwil mi to badanie w 3 dni. Juz nawet nie kaprysilam ze to bylo w dniu kiedy leciala moja mama wiec wszystko w biegu i na ostatnia chwile, ale sie udalo. Psikulcu przyszlo mi do glowy ze jest jeszcze w Galerii Krakowskiej sklep marki Cocodrillo czy jakos tak i kiedys widzialam u nich kombinezony. Bylas tam? Dynia ciekawa jestem Waszych wrazen z Hiszpanii. Bardzo! Shalla nawet nie bede komentowac Twoich rozwazan na temat gdzie w rozbieganym dniu zmiescic jeszcze 8 godz pracy zawodowej. Sama sie nad tym zastanawiam, kiedy biegam gdzies z wywieszonym jezykiem i nie zdazam na czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, za 15 minut wyjeżdżam.... do mojej pierwszej pracy po tej stronie morza. Zaczynam mieć pietra.... Tylko dlaczego? I jak tak sobie siedzę, świadoma, że przez najbliższy miesiąc mam wprowadzenie i będę pracować od 8 do 17 to nagle uświadamiam sobie ile to rzeczy mam do zrobienia właśnie w tych godzinach!!!! ( bo potem dany urząd czy firma jest zamknięte ). To oznacza, ze tych spraw nie załatwię przez co najmniej miesiąc, a to znów oznacza, że..... zaraz sama się dyscyplinarnie zwolnię za zawalanie obowiązków domowych. Dobra, lecę. Wieczorem zdam relację... pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, czwarte podejscie, licząc z wczorajszym, gdzie zeżarło mi mega długiego posta. Dziś z kolei jestem sama z dziecmi i Tobiś spi, ale Lena nie, na razie słucha jakiejś melodyjki, czasu mam mało. Przede wszytskim-Dynia, spakowaliście sie w 2h????Jestem w szoku, chyle czoła, zbierając szczękę z ziemi... Mysh, baardzo pasują Ci takie włosy! Ja w ogóle odkąd poznałam kilka trików stylistycznych, odkryłam swój typ kolorystyczny i trochę się mu podporządkowałam, mam manię patrzenia na ludzi nie pod kątem tego, czy są urodziwi czy nie, ale Co można by z nich wydobyc-tu trochę inna fryzura, tu inny kolor, tam inny krój, i już jest cud miód:) I Twoja fryzura podoba mi się u Ciebie bardzo:) Ja jeszcze hoduję włosy i mam ten nieprzyjemny etap noszenia kitki, ale juz niedługo:)\\ A propos właściwie nie wiem czego, to znalazłam swój nieszczęsny wpis o zębach-ja podawałam Lenie wit. D3 w kropelkach, juz po porodzie-we Francji sie nie daje? Wiem, że co kraj to obyczaj, ale nawet i w Polsce regulacje dot. podawania witamin zmieniaja się i tak np. Bączek nie musiał mieć, ale Lena już dostawała do ukończenia 3. m-ca życia wit. K w kapsułkach, bo szpitalna dawka pourodzeniowa została zmniejszona o połowę. Nadmienię, że koszt takiej \"kuracji\" spoczywający na rodzicach, to wydatek ok. 100 zl:O\\ No i skoro juz przy lekarzach i takich tam jestesmy... Nie pisałam Wam (tak myslę;) )że mała ma podejrzenie cukrzycy, tarczycy, ma ostrą alergię, walczymy z niedokrwistościa, do tego wzmożone napięcie mięśniowe..Ja wiem, ze niektórzy mają o wiele gorsze choroby i doświadczenia, ale mnie trzęsie ostatnio , gdy mam iśc po kolejne badania i skierowania i żEBRAć!!!!Posiew kału jest za drogi i wolą położyć dziecko w stanie ogólnym dobrym do szpitala (3 dni pobytu-1000 zł, posiew-100 zł:O ). Oczywiscie, przyczyna jest prosta. Dyrektor przychodni otrzymuje z NFZ określoną kwote na każdego pacjenta; jeśli jej nie wykorzysta, ma te pieniądze dla siebie-nie na potrzeby przychodni, tylko dla siebie. Skandal! Z tej przyczyny połowy badań nie moge miec refundowanych, tylko płacę za nie. Ponadto, dzis p. doktor na moją prośbę zbadania Leny z powodu powracających krwawień z odbytu (posiew czysty, moja rygorystyczna dieta eliminacyjna nie przynosi poprawy), stwierdziła, ze nie ma co badac, bo to od mleka krowiego. Pięc minut jej tłumaczyłam, ze nie moze byc, bo ona w ŻADNEJ postaci białka mleka krowiego nie otrzymuje. W koncu łaskawie dostałam skierowanie do gastrologa, do którego poczekam w kolejce parę miesięcy...Jestem w tej dobrej sytuacji, ze mam koleżankę pediatrę, i zapisze sie juz teraz do niej, na drugi koniec Torunia, mimo braku samochodu, choroby lokomocyjnej Bączka nawet w autobusie mu niedobrze)i nie pewności co do tego, ile A. będzie tam jeszcze pracowac...Jestem zniesmaczona kontaktem z lekarzami, którzy traktują matke jak zło konieczne przyczepione do dziecka, którzy nie informują po co zapisują dany lek, otrzymując wyniki ważnych badań nie raczą ich skomentować...Trzeba mieć zdrowie, zeby chorowac, naprawde. Wybaczcie mi to narzekanie, ja sama nie cierpiałam do tej pory, gdy ktoś tak na służbę zdrowia najeżdżał, ale chyba stanie się to moim ulubionym tematem...Starzeję się? Tylko patrzeć, jak zacznbie mnie łamać w krzyżu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Pszczola, pomylilam sie. Podobnie jak Ty mam klopoty z pamiecia :) Pamietalam ze dawalas, tylko pomieszalam moment. Tak, oczywiscie, we Francji tez sie daje, zarowno witamine D jak i witamine K (te druga tylko dzieciom karmionym piersia). Przykro mi ze Lenka ma podejrzenie tych wszystkich chorob. Duzo sily dla Ciebie na walke o nia ze sluzba zdrowia. No i niech to bedzie Twoj glowny temat od dzisiaj, a dlaczego nie? Jesli pisanie pomoze Ci przetrwac, to pisz tymbardziej! Shalla, trzymam kciuki i czekam na wrazenia! Teraz uciekam, bo jestem jeszcze w pizamie [usmiecha sie politowaniem]. Pola dala mi sie w nocy tak we znaki, ze wstalam bardzo pozno i wszystkie poranne plany wziely w leb: nie poszlysmy do ludoteki na zajecia dla maluszkow no i musze przelozyc wizyte u fryzjera... dobrego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh, TY znów do fryzjera? Co to jest ludoteka, co tam się robi? Shalla, rozumiem, ze w pracy było tak wspaniale, że padłaś z wrażenia? Czekamy na szczegóły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bylo mnie kilka dni a tu tyle sie dzialo! :) Karenko - nalezal ci sie ten fartowny okres jak malo komu! :) Pszczolko - kurcze, ogromnie przykro mi slyszec, ze Mala ma takie klopoty ze zdrowiem. Trzymam mocno kciuki za to, by wszystko ustatkowalo sie jak najszybciej. Co do krwawienia z odbytu - przyszlo mi do glowy, ze poltorarocznemu synkowi mojegu kuzyna zoperowano ostatnio... hemoroidy w odbycie. Krwawil miesiacami i jakos nikt nie wpadl na to, ze to to... Teraz wszystko jest juz ok, ale najedli sie strachu ogromnie no i maly jest na ostrej diecie. Dynia - pisz! Szhalla - Pisz! :) Mysh - zaniemowilam ze zgrozy - ja tez mam przygody chirurgiczno dentystyczne i paniczny lek przed dentysta. Rozumiem Cie naprawde dobrze i ogromnie wspolczuje. Od kilku miesiecy zbieram sie zreszta, by zapisac sie na operacje, ale poniewaz trzech lekarzy powiedzialo mi, ze sama mam wybierac pomiedzy: (i) usunieciem zebow z mostkiem (cztery zeby po kolei) oraz (ii) operacja dobrania sie do korzenia i powstalej nad nim cysty od strony dziasla - bez gwarancji, ze sie uda - wciaz sie jeszcze waham... Szkoda gadac! Z \"nowosci\" - zarowno Ania jak i Franio wciaz przeziebieni :( a w ramach urozmaicenia... bylam dzis rano z Ania na pogotowiu celem sklejenia paluszka :(:( Pisze o tym tytulem, ostrzezenia. Moja tesciowa podarowala Frankowi (w kalendarzu adwentowym) mokolaja zamknietego w szklanej kuli - takiego z cyklu \"pada snieg\". DZis rano Franio wyjal go z kieszonki kalendarza i dal do potrzymania Ani. Ania zachwycila sie mikolajem tak bardzo, ze strcila rownowage i upadla z nim na podloge. Kula rpztlukla sie w drobny mak, a mala zacisnela na niej raczke. W rezultacie miala na prawej lapce szesc ran cietych, z ktorych jedna kwalifikujaca sie do szycia. Skonczylo sie na klejeniu specjalnymi plasterkami i opatrzeniu pozostalych ranek, ale az boje sie pomyslec co jeszce moglo sie stac. :( A wiecie co jest w tym wszystkim najgorsze? Ze ta kula, ktora normalnie powinna byc z grubego i bardzo odpornego na tluczenie szkla, zrobiona byla z ...zarowki!!!!! Kiedy to zobaczylam zaniemowilam. To druga juz taka zabawka podarowana przez tesciowa Franiowi. Pierwsza skonfiskowalam i trzymam ja w biurze, ale po uwaznym obejrzeniu jej stwierdzam, ze ta zrobiona jest rzeczywiscie z grubego szkla, te natomiast zrobila jakis pierniczony bandytam, ktorego powinno sie wsadzic za kraty. Przepraszam, ze jestem wulgarna, ale tak dokladnie pomyslalam. Sprobuje sie dowiedziec, gdzie moja tesciowa kupila to cacko i cos w tej sprawie wskorac, ale obawiam sie, ze nie bedzie latwo, bo w drodze do pracy dojrzalam bardzo podobne \"ozdobki\" w witrynach wszystkich mijanych kioskow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Rany boskie, Pszczola! Twoja opowiesc to istny koszmar. Gdybym trafila na takiego pediatre to obawiam sie, ze bez wahania ruszylabym nie tylko na drugi koniec miasta ale i drugi koniec Polski szukac innego. Zuza ma pediatre w prywatnych gabinetach ale z podpisana umowa z nfz i dzieki temu wszystko za darmo. Zreszta ja zawsze staram sie szukac takich rozwiazan bo nie dosc, ze zazwyczaj kulturalnie to i sprzet dobry i lekarze (oraz personel) mili to jeszcze na badaniach nie oszczedzaja. Jedyne na co wydaje pieniadze, i to nie ukrywam, straaaaasznie wielkie to dentysta. Tez niestety musze sie "pochwalic" (jakby bylo czym...) klopotami z dziaslami. Mysh, ja co pol roku mam robiony tzw. gleboki scalling, bardzo pomaga ale niestety nie az na pol roku. Moj dentysta leczy mnie kompleksowo znamy sie juz 10 lat i nie wiem jakbym to dzis wytrwala bez opieki znakomitego periodontologa. Mysh, i tu Cie musze zmartwic odnosnie implantow. Niestety przy wielu chorobach przyzebia a glownie takich zwiazanych z zanikiem kosci niestety implantowanie jest niemozliwe.... co tez bardzo mnie juz na przyszlosc martwi. Poki co mam wszystkie zeby czego i sobie i Tobie zycze jak najdluzej. Myshko, musze powiedziec o Twojej nowej fryzurze, ze roznica jest szalona - jakbym ogladala zdjecia calkiem innej osoby. Jak juz pisalam, niestety nie jestem taka odwazna... Aha, wlasnie, dlaczego dzis znowu wybieralas sie do fryzjera? Moze chcialas jeszcze zaszalec z kolorem? Shalla, wzywam do tablicy. Nie moge doczekac sie opowiesci z pierwszego dnia nowej pracy. Obiecalas... Kuk, to okropne co przydazylo sie malej Ani. Pomijam juz fakt sprzedazy tego typu zabawek (choc pewnikiem jest ostrzezenie, ze powyzej trzech lat - bo to wymog unijny) ale biedna, biedna Ania. Napisz cos wiecej na temat sklejania paluszka? Co to za tajemnicza technika? Dynia, jestes niesamowita. Czy byliscie z mezem zgodni co do powrotu czy musialas walczyc jak lwica? Co na to wszystko dzieciaki? Karenko, dzieki za podpowiedz odnosci Coccodrillo. W sobote cala rodzina udalismy sie oddac zakup i wtedy tez zobaczylam ten sklep i o dziwo byl tam ladny kombinezon. Niestety byl zapinany w taki sposob, ze Zuza musialaby miec dwa razy dluzsza szyje ale w Smyku gdzie robilismy zwrot udalo nam sie trafic na calkiem inny ale rowniez ladny i cieply kombinezon. Typowo narciarski, czerwony z granatowymi i bialym aplikacjami, w cocodrillo dokupilismy (co prawda za duze) granatowe nieprzemakalne rekawice a w domu okazalo sie, ze mamy granatowe zimowe buty Bartek po corce kolezanki wiec historia pt. "Szukanie zimowego kompletu odziezy" zakonczyla sie nad wyraz szczesliwie. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikulcu, no wlasnie na dzien dzisiejszy implanty w moim przypadku sa niemozliwe zupelnie :( Moze w przyszlosci, jesli postep badan na komorkami macierzystymi kosci pozwoli.... Choc musze sie przyznac, ze tak sobie mowie lekko o tych implantach, bo to jest nieosiagalne, natomiast gdybym stanela przed wyborem robic czy nie robic i zaczelabym rozwazac to relanie, to bardzo mozliwe ze nie zdecydowalabym sie ze wzgledu na ogromne ryzyko powiklan, infekcji, odrzucenia implantow itp. Psikulcu, a na czym polega gleboki scalling ? Napisz mi koniecznie. Mam poczucie ze na tej mojej glebokiej prowincji nie zawsze mozna liczyc na odpowiednie leczenie... Moj dentysta po prostu rozklada rece i powtarza ze na to nie ma lekarstwa, nie szuka nowych rozwiazan, nie stara sie doinformowac. To dlatego tak sie ciesze, ze przy okazji wizyty u mojego lekarza rodzinnego, ktory jest dla mnie absolutnym idealem dobrego lekarza, wyszla ta sprawa z zebami i nie dosc ze od razu zapisal mi jedno lekartswo, ktore pomaga w tego typu dolegliwosciach to jeszcze wyslal mnie od razu do stomatologa czy specjalisty od jamy ustnej. Moj dentysta powinien byl zrobic to cztery lata temu !!!!!!!!!!! Kuk, wspolczuje strasznie Twoich klopotow z ta cysta. Napisz koniecznie, jak juz podejmiesz decyzje, co do sposobu pozbycia sie jej. Kurcze, we Wloszech to chyba wydasz na to fortune! Dziewczyny, do fryzjera ide ponownie (jeszcze tam nie doszlam, bo przez nocne sensacje wstajemy tak pozno, ze rano nic nie udaje mi sie zrobic), po prostu zeby wlosy jeszcze troche skrocic. Bo przy pierwszym cieciu, pomimo ze to juz czwarty raz, bylam jeszcze ostrozna a i fryzjerka nie potrafila sie przemoc zeby zrobic naprawde krociutko. No i teraz brakuje mi (a wlascicie \"nadstaje mi\" jeszcze dobry centymetr do szczescia :) Tak bylo za kazdym razem przy pierwszym cieciu po przerwie. Powiem wam ze obok szrej, zwyklej kitki, to jest moja ulubiona fryzurka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania ma sie dobrze, lapka dziala prawie normalnie - tylko klejony paluszek jest usztywniony. Klejenie zastepuje poprostu szycie. To barzo fajna metoda - przetestowalam ja kilka miesiecy temu na wlasnej rece przecietej szklem butelki ;) CZysci sie rane, leje w nia specjalny klej, sciska brzegi ranki malenkimi cienkimi plasterkami (jak szwami) i zakleja calosc wiekszym plastrem. Klej przyspiesza ziarninowanie i po kilku dniach rana jest juz calkiem zablizniona. RAnka Ani nie byla bardzo fleboka - jakies dwa-trzy milimetry, wiec juz po czterech dniach powinno byc ok. Rozmawialam wczoraj wieczorem z tesciowa i wieciejaka byla jej pierwsza reakcja - \"Kto do cholery daje taka rzecz do zabawy malemu dziecku!\". Przyznaje ze zaniemowilam z wrazenia, bo przeciez to ona sama! :p Potem zreflektowala sie i powiedziala, ze dzis pojdzie do sklepu w ktorym kupila to dziadostwo, zaplaci, stlucze na miejscu jeszzce jedno i pokaze sprzedawczyni zadajac, by wycowafala je ze sprzedazy. Psikulcu - no to fajnie, ze Zuza juz nie marznie :) A ja mam z kolei klopot z butami dla Ani. Jedziemy do Kanady, a tam jest przeciez prawdziwa zim. Chodze wiec po tutejszych sklepach od kilku tygodni i poluje na jakies cieplejsze buty dla niej. No rozpacz w kropki po prostu. To co Wlosi uwazaja za cieple budzi politowanie w kazdym kto wie jak wyglada zima. Najcieplejsze co znalazlam to srebrne pikowane kaloszki ( z cyklu stara malutka), ktore w srodku maja cos w rodzaju cieniutkiego misia. Zadnych sniegowcow, nic z futerkiem w srodku. Bede chyba musiala poprosic moja siostre, by kupila jej cos w Kanadzie przed naszym przyjazdem. Moze jeszcze w jakichs sklepach sportowych, ale tam w ogole nie widze malych rozmiarow..., a Ania ma wyjatkowo mala stope jak na swoj wzrost. Psikulcu - zazdroszcze dobrego dentysty. Wlochy pod tym wzgledem to dramat. Baaaardzo drogi dramat. Probuje wykombinowac tak, by operacje przeprowadzic w tutejszym szpitalu a potem pojechac do Polski by zrobic mostek i inplanty... Jak wyliczym mi dentysta tutaj calosc - liczona ze znizka, bo dentysta jest znajomy - kosztowalaby okolo 6 tysiecy Euro... :( A propos implantow - w przypadku, w ktorym zdecyduje sie na probe ocalenia istniejacego mostu i operacje od strony dziasla, beda mi musieli obciac kawalek korzenia i wstawic w to miejsce implant. Przyznaje, ze po wykladzie na temat tego z czego robi sie implanty nie spalam przez trzy dni. Okazuje sie, ze absolutnie najmniejszym ryzykiem odrzutu obciazone sa...amerykanskie implanty produkowane ze ...spreparowanych kosci nieboszczyka. :O Druga mozliwosc, ale jeszcze nie do konca wyprobowana klinicznie to implant ze spreparowanego korala. Nie wiem dlaczego, ale to juz brzmi lepiej ;) Pozostale mozliwosci zostaly mi odradzone jako zbyt ryzykowne. Najgorsze jes to, ze wszyscy lekarze, z ktorymi rozmawiam mowia mi - musisz zdecydowac sama. Obie mozliwosci obciazone sa duzymi kosztami, ryzykiem, ze sie nie uda i wiaza sie z powazna ingerencja w tkanke kostna. Nie umiemy powiedziec ktora jest bardziej ryzykowana i ktora lepsza -wybieraj ty... :( Myshko - wygladasz bardzo fajnie! :) Moje wlosy sa ciut dluzsze, to znaczy tak samo podgolone z tylu, ale na gorze zostawilam sobie taka mala czuprynke i grzywke ;) Niestety nie moge wyprosic u mojego meza, by zrobnil mi zdjecie, a one odrastaja bardzo szybko... Teraz musze sie wreszcie przemoc i po raz pierwszy podciac wloski Ani. Grzywka wchodzi jej juz w oczy na calego, a mnie jak zwykle zal tych pierwszych mieciutkich loczkow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, jak zwykle nie wiem od czego zacząć. jak już wiecie moja 50-godzinna doba wydłużyła się o kolejne 9 godzin w związku z czym funkcjonuje teraz w hiperprzestrzeni i zapętlam czas, żeby ze wszystkim zdążyć. Będę pisać wielkimi skrótami, co mam nadzieję, chwilowo mi wybaczycie. Otóż, jako kontroler jakości mogę potwierdzic to, czego byłam już poniekąd świadoma na studiach, czyli to, że kontrola jakości nie istnienie. To tylko nieprzebrane stosy papierów, żeby były podkładki dla sanepidów. daty ważności na produktach sa czysta fantazją, a dbanie o dobro klienta występuje już tylko w formie martwego dialektu - zupełnie jakby spisane na sumeryjskich tabliczkach. Więcej pisać nie będę. Może tylko to, że ogólnie praca mi się bardzo podoba, szkoda że konkretnej kontroli robię 1 godzinę, a pozostałe 8 siedzę w biurze i wklepuję głupoty w papiery..... Kiedyś w wolnej chwili rozwinę temat. Sprawa babci odprowadzająćej Nastusię do przedszkola o dziwo wyklarowała sie cudownie, obie ze soba bosko współpracują, Nastka bez mrugnięcia okiem zostaje w przedszkolu, nie klei na szybie ryczącej meduzy ( jak to robiła ze mną ), panie założyły jej dzienniczek - ponieważ moja mama nie mówi po angielsku i co dziennie dostaję ten dzienniczek z komentarzem co Nastusia dziś robiła, jak się bawiła, co nowego się nauczyła itd. Musze przyznać, że inicjatywa tych pań zachwyca mnie niezmiennie od 3 miesięcy! Mój samochód zaczął wydawać z siebie dźwięki tak potworne, że kiedy go rano odpalam razem ze mną budzi się do życia cała dzielnica. Muszę coś z tym zrobić. Trzy razy urwałam wycieraczki, co mi się dotąd nie zdarzyło przez 12 lat - jak mam prawo jazdy.... Ale za to tankuję za grosze, ceny paliwa ciągle spadają, jak tak dalej pójdzie, to będa nam na stacjach płacić, żebyśmy tankowali :) Kuk, pocieszę Cię ( albo i nie ), że 4 tysiące euro za twoje zabiegi, to 1/3 kwoty jaką zapłaciłabyś za to w Anglii. Dlatego z \"dumą\" wstawiam się na pierwsze miejsce pokrzywdzonych zębowo przez los. W Anglii lepiej jest iść do baru, walnąć 2 mocne trunki i obrazić kogoś. Wtedy extrakcja zęba ( a jak masz szczęście to nawet kilku ) wychodzi znacznie taniej niż pójście z tym do dentysty. Nastusia ma ciągle bardzo brzydki kaszel i prawdę mówiąc w ogóle nie wiem co z tym fantem zrobić. Kuk, mam nadzieję, że paluszek Ani szybciutko dojdzie do normy. Teściowa - jak zwykle bezbłędna... Myshko - wyglądasz super! Psiukulcu - gratuluję wyposażenia zimowego. Ja dopiero ruszam na łowy, bo to co kupiłam uważając, że nada się na tutejszą zimę przestało zdawać egzamin. Jest lodowaty przejmujący wiatr, który separuje organy i zamraża gałki oczne. Potrzebuję gaci na watolinie i gogli. Skąd ja to wezmę? Zlodowacenie idzie chyba.... Trzeba schron kopać.... No, to tyle szybkiego raportu. W wolnej chwilce napisze więcej o pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pszczola przykro mi z powodu Waszych zdrowowtnych perypetii i zwiazanych z tym pielgrzymek po przychodniach. Wiele razy w TV widzialam wypowiadajacych sie rzecznikow praw pacjenta ktorzy tlumaczyli jasno i wyraznie ze lekarz nie ma prawa odmowic skierowanie na jakies badanie. Nie dotyczy to badan na ktore moga skierowac tylko spejalisci. Domyslam sie ze w Waszym przypadku nie chodzi o jakies super skomplikowane badanie. Oni sami proponowali pacjentom zadac od lekarza zaswiadczenia na pismie ze odmawia pacjentowi skierowania i z jakiej przyczyny. W takiej sytuacji lekarze wola juz pacjenta skierowac na badanie niz pisac obciazajce ich swistki. Wiem ze to wszystko teoria a z praktyka bywa znacznie gorzej, ale nie mozemy pozwolic sie lekarzom traktowac na zasadzie: Idz juz kobieto nie zawracaj glowy. Trzymam kciuki i za zdrowie Lenki i za to abys miala cierpliwosc ktora do wyzdrowienia w tej sytuacji spychotechnik jest potrzebna. Kuk wspolczuje Ani. Teraz pewnie juz wszystko dobrze, ale jak sobie pomysle ze to ciecie moglo uszkodzic jakis nerw lub sciegno to mnie ciarki przechodza. Teraz musimy myslec nawet za producentow zabawek. Chociaz slow „zabawka” to nie jest dobre okreslenie w tym przypadku. Obiecaj nam ze z Kanady przywiezisz 3000 pieknych zdjec!!! Psikulcu ciesze sie ze Zuza juz moze chodzic na spacery :) Dynia ja tez Cie podziwiam za tempo pakowania. Ja pakujac sie w dwie godziny zapomnialabym dzieci, psa i paszportu. ;) ;) Shalla sympatycznie piszesz ale w temacie o ktorym piszesz zupenie mi nie do smiechu. Gdzie konczy kilka ton przeterminowanego od 4 lat niemieckiego miesa? We wloskich parowkach. Co sie znajduje w kartoniku z mlekiem? Az 2 procent mleka a reszta to jakas biala farbka, woda i srodki nadajce smak. Ogolnie o rynku nabialu we Wloszech strach myslec. Co chcile wybucha jaks afera z produktami ktore sa poddawane niekonczacemu sie zywnosciowemu recyclingowi. Mnie sie juz tyle razy zdarzylo kupic mozarelle ktora miala konsystencje rozlazacego sie w rekach twarozku ze stalo sie loteria kupowanie tego produktu. Ustalialam jedno: to co jest w promocjach czesto nie nadaje sie do jedzenia. Widocznie jakis limit 20krotnego przetworzenia zostal wyczerpany i producent laskawie proponuje klientowi zakup zeszlorocznego serka w promocyjnej cenie. Szkoda slow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karen ko - doskonale to ujęłaś. Nie wiem czy warto jeszcze coś dodawać. Moge Wam tylko napisac, ze polityka wszystkich firm produkujacych zywnosc jest tak straszna, ze lepiej o tym nie wiedzieć. Przykładowo firma produkuje coś. Wysyła do klienta, a próbki produktu do laboratorium chemicznego. Jeśli laboratorium odpisze, że w próbce znajdowały się śmiertelnie niebezpieczne dla ludzkiego życia bakterie, to co robi firma...? Ponownie wysyła próbkę na ponowny test, celem upewnienia się, że laboratorium się nie pomyliło..... W tym czasie mijają dni ( lekko około tygodnia, do dwóch ).... klient dawno żarcie spożył, lub też dał do pożarcia swoim podklientom. Bakteria typu Listeria inkubuje się 70 dni. Więc nawet jeśli ktoś za 2,5 miesiąca dostanie nagle sraczki i będzie wymiotował na duże dystanse... raczej nie wpadnie na to co go tak struło. Będzie sie zastanawiał co zjadł wczoraj, a nie co zjadł 70 dni temu :) Zanim więc ( o ile w ogóle!!!! ) dana partia materiału zostanie wycofana z obiegu handlowego, najczęściej kilkanaście tysięcy ludzi już to zdąży zjeść. Jakie wnioski? Mamy dość silne, juz zmutowane organizmy, które jakimś cudem żyją i rozmnażają sie nieustannie pomimo spożywania żywności, która każdego naszego pradziadka zabiłaby w 48 godzin. Alleluja, cieszmy się chwilą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla, Karenka - nie dobijajcie nas!!!!!!!!! Ja wciaz ogladam w telewizji jakies nocne (bo jakzeby inaczej - w dzien jest za duza ogladalnosc) programy na temat afer jedzeniowych, paskudnej jakosci tego co jemy, stopnia nafaszerowania pestycydami i innymi trutkami i wlosy stoja mi juz na calym ciele. Kilka dni temu obejrzalam program, w ktorym szef jednego z najlepszych osrodkow badawczych tego typu we Wloszech komentowal wyniki badan przeprowadzonych na grupie 1000 dzieci mieszkajacych w Pizie. Dzieci podzielono na grupy wedlug wywiadu przeprowadzonego z ich rodzicami (ci ktorzy zwracaja uwage na to co kupuja, zaopatruja sie w marketach bio, etc, i ci ktorzy nie zwracaja na to uwagi). Przez okres kilku miesiecy dzieci, kioka razy w tygodniu przepytywane byly na temat ich aktualnej diety i badane byly na obecnosc w organizmie kilkudziesieciu substacji toksycznych, znajdujacych sie w pestycydach jak rowniez w pewnych produktach powszechnie zjadanych we Wloszech. Wyniki badan wrawilyby w przerazenie nawet absolutnego niedowiarka. Wszystkie dzieci - choc te bio w nieco mniejszym stopniu - nafaszerowane byly non stop substancjami trujacymi w stopniu, znacznie przewyzszajacym wszelki normy. Absurd polega na tym, ze teorretyczne normy zakladaja, iz skoro np. dawka minimalna jednej substancji nie zagraza zdrowiu w stopniu znacznym, to nikt nie przejmuje sie jej obecnoscia,. To czego nie bierze sie pod uwage to to, ze dawki roznych substacji kumuluja sie sprawiajac, ze dzieci te sa praktycznie notorycznie zatrute. Szef laboratorium podal tu proste porownanie: Jesli ktos pali, ryzyko zachorowania na raka pluc = x% Jesli ktos jest biernym placzem - ryzyko wynosi y%. Jesli pracuje w srodowisku gdzie wystepuje azbest, ryzyko wynosi z%. Ale jesli czynny palacz jest rowniez biernym palaczem i pracuje przy azbescie rak jest murowany. Program , o ktorym mowie (Karenka i Myshka pewnie go znaja - nazywa sie \"Raport\") to bardzo dobry program i rownolegle ze straszeniem stara sie podnosic na duchu i wskazywac rozwiazania. W tym samym programie pokazano wiec reportaze z kilku miejsc we Wloszech, gdzie do problemu pestycydow podchodzi sie w sposob konstruktywny. Okazalo sie, ze wracajac do tradycyjnych metod, uprawiajac rosliny bez nawozow sztucznych i zasilajac je tylko nawozami naturalnymi, mozna i to na duza skale, nie tylko wychodowac rosliny 3 razy lepsze i zdrowsze ale tez zarobic na tym znakomicie zwazywszy, ze nawozy naturalne sa znacznie tansze a popyt na warzywa i owoce bez \"dodatkow\" jest ogromny. Inny reportaz pokazywal siec stolowek szkolnych, gdzie za sprawa jakiejs przytomnej Pani administrator udalo sie namowic do kontraktacji takich wlasnie kompletnie bezpestycydowych produktow kilkudziesieciu lokalnych producentow. W rezultacie - producenci sa przeszczesliwi, bo do tej pory ignorowani byli we wszelkich przetargach jako zbyt mali i zbyt drodzy, dzieci jedza zdrowo i tanio a wszyscy uwazaja to za jakis cud. Byl tez przyklad duzego szpitala w Rzymie, gdzie mlody ambitny administrator zaparl sie i udowodnil, ze wydajac dodatkowo 1 Euro dziennie na wyzywienie kazdego pacjenta, jest w stanie: (i) karmic pacjentow jak dobra restauracja (ii) uzywac wylacznie produktow hipernaturalnych i \"0\"km (czyli pochodzacych od lokalnych producentow, ktorzy przywoza je do szpitala sami co drugi dzien) i... (iii) zaoszczedzic, poniewaz pacjenci karmieni dobrze wracaja szybciej do zdrowia i w rezultacie wychodza ze szpitala srednio o 1 dzien wczesniej! Klopot polega na tym, ze choc pojawiaja sie jak widac ludzie myslacy, tendencja ogolna jest straszna. Lata wyniszczajacej gospodarki zrobily z Wloch kraj jalowy, zanieczyszczony i zatruty. Zatrute sa w rownym stopniu najlepsze wloskie winnice jak i ...pszczoly produkujace miod w wysokich Alpach. Odwrocenie tej tendencji nie lezy w interesie duzych korporacji zajmujacych sie produkcja i obrotem artykulami zywnosciowymi i pewnei trzeba bedzie jakiejs katastrofy, by ludzkosc oprzytomniala. Gdyby chociaz programy takie jak Raport nadawano w telewizji o 15.00 w sobote a nie o 23.00 w niedziele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i masz ciotki sklerotyczki! Kubusiu!!!!! Tysiac zaleglych calusow urodzinowych :) 🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️🌻❤️! Zycze ci Sloneczko duuuuuzo zdrowia, szczescia, radosci i spokoju. Zeby Mama i Tata niem usieli sie juz rozstawac i zebys mial ich zawsze blisko - na wyciagniecie reki. ❤️! Ciotka Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×