Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem uzależniona od leków nasennych.

Polecane posty

Gość gość
Ja akurat po seksie nie mogę spać także z tyłka twoje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja skrapiam róg poduszki olejkiem lawendowym i czasem biorę tabletkę melisy przed snem. Czasami jak gdzie ś wyjeżdżam albo zapomnę to nie stosuję tych metod i też zasypiam. Te metody nie uzależniają, a jak przyjemnie i błogo człowiek się czuje i relaksuje przy tej lawendzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pobierz sobie nervomix sen, ten lek nie uzależnia, w składzie ma zioła i na prawdę dobrze się po nim śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Człowiek nie wyspany źle funkcjonuje w ciagu dnia, nerwowy też jest, ja tez jak mam taki okres to przed snem nervomix łykam i po kłopocie i nie uzależnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17. Moja mama była uzależniona od leków. Nie wiedzieliśmy jak sobie z tym poradzić, bo wiadomo, dorosłej kobiecie i to sporo po 40-stce ciężko do rozumu przemówić, a może osobie uzależnionej ciężko, nie wiem. W pewnym momencie zdawało nam się, że jedynym wyjściem jest umieścić mamę w jakimś ośrodku, ale daliśmy sobie jeszcze jedną szansę. Koleżanka poleciła mi terapeutę, do którego sama chodziła na terapię po śmierci bliskiej osoby. W Warszawie terapią uzależnień zajmują się w Psychologgi. Nam poleciła pana Macieja Żurka. Spróbujcie tam. Mamie pomogli z tym, że my braliśmy udział w terapii całą rodziną. Może to jest to podejście? Podrzucam link do strony https://www.psychologgia-plus.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jana

Brałam Nasen przez 3 lata, pół tabletki,sporadycznie całą, nigdy nie miałam żadnych widziadeł i innych tego typu zaburzeń.Pół roku temu moja lekarka się zbuntowała i nie przepisała mi leku. Z początku korzystałam z zapasu, ale od trzech tygodni staram się spać bez leku.Pierwszy tydzień był straszny,ale teraz biorę Melatoninę 5 mg , słcham ok godziny miłej ,spokojnej muzyki i o dziwo zasypiam wcale nie gorzej niż po leku, śpię 5-6 godzin z krótkimi przerwami.Co ciekawe moje bolące,bardzo mocno kości ,nadgarstki ,ramiona ,barki, kręgosłup nagle bolą jakby znacznie mniej.Bardzo możliwe, że pojawiające się od ok trzech lat dolegliwości jelitowo żołądkowe też wkrótce ustąpią. Wcześniej nigdy nie łączyłam tych dolegliwości z lekiem Nasen,ale teraz widzę, że ulotkę przeczytałam po łebkach. Zaznaczę iż w ciągu pierwszych 4-5 miesięcy brania leku schudłam 10-11 kg bez żadnej diety i innych zabiegów ,ale gdzieś czytałam, że inne osoby przytyły tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uzaleznienie

Witam czy nadal jest Pani uzależniona od nasenny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uzależnienie od nasenny

Witam jestem uzależniony od leku nasennego jeśli macie podobny problem to piszcie do mnie na maila zidane82stora@o2.pl Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasen

Ja po leku Nasen miałam straszny rozstrój żołądka i ból głowy. Przez tydzień brałam po pół tabletki, zasypiałam jak kamień i budziłam się rano, ale biegunka notoryczna i bole brzucha. Odstawiłam i dziś choć noc średnia, to żadnych dolegliwości żołądkowych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ttt

Ja byłam uzależniona od diazepamu. Bez niego nie spałam, a jak zasnęłam to omamy, koszmary , sny na jawie. W końcu się unormowało ale dużo nocy nieprzespanych zanim organizm zaczął normalnie zasypiać. Później dostałam elicea ogólnie na leki i unormowała sen 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja chciałabym napisać coś w obronie nasenu. Biorę ten lek od kilku lat, w niewielkich dawkach 0,5  - 0,75 tabletki. Według obiegowych opinii powinnam już dawno sie uzaleznić i zwiększać dawkę, ponieważ rozwinęłaby się tolerancja. Ale tak nie jest. Na wszelki wypadek dodaję sobie ziołowe leki uspokajające i melatoninę i śpię bez problemu. Kiedyś nastraszona przez lekarza ostrzeżeniami o uzaleznieniu od nasenu przeszłam na antydepresant trittico. Brałam go chyba przed 2,3 lata. Potem odstawiłam i... Kochani, to były dopiero objawy odstawienne!!!! Psychiczne, fizyczne i co kto woli. Męczyłam się dwa miesiące! Teraz już nie wierzę lekarzom. Nasen miał uzalezniać, trittico - nie, a okazało się wręcz odwrotnie. Dodaję, że próbowałam także ketrelu - miałam po nim koszmary senne oraz niewyraźne widzenie. Hydroksyzyna - śpię, ale rano jestem nieprzytomna. Lerivon, antyderesant o działaniu nasennym także powodował u mnie koszmary. Podobnie neuroleptyki w rodzaju chlorprotexeniu. Nasen jest najlepszy z tych wszystkich leków - krótko działa, ma b. mało objawów ubocznych, niezbyt szkodzi na nerki i wątrobę, w przeciwieństwie do antydepresantów. Zostaję przy nim :)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×