Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wybiórcze jedzenie

Polecane posty

Gość gość

Może któraś mama ma podobny problem - otóż nasz 4-latek od ponad roku nie jada wielu rzeczy (przedtem jadł wszystko) - i nie sposob go namowić żeby choć spóbował. To się zaczęło po chorobie, wtedy zapach niektórych potraw mu przeszkadzał - nie je ryb, nie tknie wędlin, mięsa :( zjada w zasadzie same warzywa i owoce, kasze, makarony. Nie karmimy go na siłę, ale nie sposób przełamać jego uporu tłumaczeniem, namowami, czy przegłodzeniem. Myśleliśmy, że przejdzie z czasem, ale niestety nie. Nie mam już pomysłów... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mój 4latek tez tak je. Nie robię z tego problemu bo sama tak jadłam jako dziecko a teraz jako dorosła kobieta juz jest normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ten problem. U nas pojawiły się problemy z jedzeniem po ukończeniu 2 lat. Do tego czasu jedzone było naprawdę wszystko. Teraz po upływie kolejnych dwóch lat menu wzrasta, ale tak jak piszesz : warzywa, owoce i makaron, no i kaszki z mlekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A orientujesz się jak długo trwała taka faza u ciebie? Wiem, że u większości dzieci to przechodzi, ale wcale nie jest tak oczywiste, że dziecko z tego wyrośnie. Dziecko mojej koleżanki jest nastolatkiem i nadal je tylko 5 rzeczy na krzyż, masakra, od kilkunastu lat codziennie pomidorowa i osobny obiad dla reszty rodziny. U nas trwa to już ponad 1,5 roku, mały ma anemię, a do mięsa i ryb nie chce wrócić za skarby świata. Wystarczy że zobaczy kłaczek mięsa w zupie, żeby nie tknął ani łyżki (nawet jeśli się go wyłowi) i choćby był nie wiem jak głodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam chłopaka który ma obecnie 21 lat. Jako dziecko miał straszna infekcje gardła, do tego coś z 3 migdałem. Po tej chorobie jego kubki smakowe tak sie "porabaly" ze do dzis nie je mięsa. Z tego co on mówi mięso go obrzydza bo przy żuciu mięsa czuje smak padliny. Na pytanie czemu wasze dzieci nie chcą mięsa co odpowiadają? Ja bym na waszym miejscu odpuściła i dawała do jedzenia orzechy, nabiał, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mięso to średnio zdrowe, po co zmuszać. Jak je owoce i warzywa to super. Tyle jest produktów, wymyslaj coś fajnego, są przepisy wege smaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy ten am problem ale u nas w sumie było tak od początku więc wypróbowałam już różne sposoby. Przede wszystkim trzeba trafić w gust, szukać potraw które smakują. Nasz nie je mięsa, ale np. panierowaną pierś zje. Przyprawiam bardzo delikatnie - w sumie głównie pieprz cytrynowy i trochę ziół i soli. Je warzywa - super, nasz też, potrafi wciągnąć pół kalafiora na raz. Gotuję mu sporo warzyw, brokuł, fasolka, kalafior itp. Natomiast wymyślanie z "ładnym podaniem" posiłku się nie sprawdziło zupełnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, dodam do powyższego, że w przedszkolu ładnie je posiłki (sama widzę, bo jadalnię mają przy oknach i jak odbieram syna to właśnie kończą podwieczorek). Jakby nie to, to bym nie wierzyła że je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nazywa neofobia żywieniowa, więc wymyślanie nowych potraw niczego nie rozwiązuje, tym bardziej bez sensu jest wymyślanie potraw wege, których nikt w rodzinie nie jada. On teraz nie chce jeść niczego nowego - ma "swoje" potrawy i szlus (a kiedyś nic nie było mu straszne, sam domagał się próbowania wszystkich nowych rzeczy). Oboje pracujemy i wracamy późno, więc jada w przedszkolu, ale co to za jedzenie, skoro tylu rzeczy nie tknie, ot, ziemniaki i surówka. Nie chcę też ciągle kombinować co dać na obiad jak jedziemy do rodziny, nie każdy ma akurat pomidorową. To nie jest to kwestia smaku a raczej jakiejś blokady. Ostatnio zdarzył się cud - zagadałam go opowieścią jak kiedyś lubił taką potrawę i zjadł kawałek przyprawionego kurczaka z warzywami i smakował mu bardzo, chciał dokładkę - ale radość trwała krótko, bo wcale nie przełamał oporów, choć mówił, że mięsko było pyszne. Przyprawy mu nie przeszkadzają, nie lubi tylko natki w zupie i jak zobaczy, to po jedzeniu. Do tego jest podejrzenie nietolerancji laktozy, więc musimy ograniczyć nabiał, zresztą tu też tylko mleko i serki homogenizowane. Na śniadania i kolacje mam więc do wyboru jajecznicę, naleśniki z dżemem, kanapkę z dżemem, albo rzadko - płatki z mlekiem. Albo suchy chleb. Na pytanie pytanie dlaczego nie chce nie potrafi dać odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też tak miałam za dzieciaka,choć już nie pamiętam ile miałam lat,może z 5. Pamiętam,że nie chciałam jeść flaków na obiad i od tego się zaczęło.Nie chciałam pić mleka,kakao,jeść wędlin,mięsa,nic tłustego,ryb. W sumie jadłam tylko majonez,pomidory,bułki,bo o dziwo chleba też nie chciałam jeść,no i owoce. to było prawie 25lat temu,a ja o dziwo dalej nie lubię jeść.Ser tylko 1 rodzaj,wędlina też tylko1 bez żadnego tłuszczu,jak nie ma moich ulubionych bułek to innych nie kupie.Mięsa nie jadam,szczególnie kurczaka nie lubię,śmierdzi dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko tak na dobrą sprawę mogłoby się tylko żywić makaronem od http://makaronyanna.com.pl/. Nic więcej nie jest mu do życia potrzebne. I to najlepiej suchym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×