Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dylemat: kiedy starać się o dziecko?

Polecane posty

Gość gość

Hej:) Jestem mamą 2-latki. Zapisałam ją do żłobka(od września tego roku), ponieważ chcę już wrócić do pracy. Jednak z partnerem ostatnio rozmawiamy o drugim dziecku. Myślimy, że będzie teraz dobrym pomysłem, żeby starać się o drugie dziecko, póki i tak mam przerwę w pracy. Fakt faktem, chciałam poczekać kilka lat i już pracować(po studiach mam małe doświadczenie, tylko 2 lata w zawodzie, bo na studiach pracowałam w różnych miejscach, niezwiązanych ze studiami), zdobywać doświadczenie póki nadal jestem młoda. Z drugiej strony obawiam się, że jak zacznę robić karierę to będę ciągle i ciągle odkładać decyzję o drugim dziecku. Oboje jesteśmy pewni, że chcemy jeszcze jednego dziecko, ale partner znając moje dylematy to właśnie mnie zostawia decyzję czy zrobimy to teraz czy póki co wrócę do pracy. Powiedzcie proszę jak Wy to widzicie, jak to było u Was? Czy po powrocie do pracy miałyście blokadę przed zajściem w ciąże? Co Wy byście wybrały stojąc przed takim dylematem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flagellation
Ja urodziłam jedno dziecko po drugim, z bardzo małą przerwą bo tylko 15 miesięcy. Ale ja do końca ciąży pracowałam i praktycznie od razu po porodzie wróciłam do pracy. Za pierwszym razem zrobiłam sobie trochę przerwy (3 miesiące), bo nie mogłam ogarnąć siebie psychicznie, ale po drugim nie mogłam sobie pozwolić na przerwę. Teraz wiem, że gdyby nie to "natychmiastowe" zajście drugi raz, to nie miałabym drugiego dziecka. Myśleliśmy o trzecim, ale to się nie uda, nie zgodzę się już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
flagellation a jak sobie radziłaś z pogodzeniem tego wszystkiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flagellation
Nie musiałam niczego godzić, po prostu szłam do pracy i nic mnie nie interesowało. Dziećmi zajmowała się niania, mąż pracował za granicą, a ja miałam kierownicze stanowisko, co oznaczało 10 godzin w pracy dzień w dzień. Babcie nam nie pomagały. Jedna się nie interesuje, a druga mieszka w innym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie u mnie też tak jest, że nie mamy pomocy rodziców(pracują i chcąc nie chcąc- nie mogą pomóc). W sumie boję się, że po tak długiej luce w CV nie uda mi się znaleźć dobrej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flagellation
To na początek znajdziesz gorszą i awansujesz. Chyba innej opcji nie masz. Ja nie mogłam sobie pozwolić na wychowawczy czy macierzyński. Po drugim dziecku wróciłam do pracy 3 tygodnie po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorsza może być, byle byłaby w godzinach pracy żłobka, bo nie znam żadnej osoby, której ufałabym na tyle, żeby została nianią moich dzieci :P W małym mieście może być z tym problem ;) I stąd ten dylemat, teraz dziecko czy odkładać na później, co może nigdy nie nadejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flagellation
Rozumiem problem. Ja wybierałam nianię przez agencję. Ale tu, gdzie mieszkam, jest łatwiej. Raz, że stolica, dwa - każdy z moich znajomych miał dla dzieci nianię. Ja mam swoją już 12 lat. Cały czas tą samą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszę to wszystko porządnie przemyśleć. Dziękuję za podzielenie się tym jak było u Ciebie, nowe historie pokazują zawsze inną perspektywę. Jestem z tych kobiet, które nie widzą się w roli "kury domowej" i tęsknie za pracą, ale zdaję sobie sprawę, że to może być ostatni moment na tak ważną decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flagellation
Powiem tak, jak chłopcy byli mali, to myśleliśmy o kolejnym dziecku. Ale zawsze coś było nie tak, a to wyprowadziliśmy się na dwa lata do innego kraju, a to ja miałam fuzję w firmie i nie mogłam sobie pozwolić na grypę, o ciąży nie wspominając, a to starszy szedł do szkoły i tak jakoś zeszło 12 lat. A teraz to już jestem za stara na kolejną ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz to już nawet nie warto ;) Dzieci już masz na tyle samodzielne, że nie warto znów wracać do pieluch. Za 15 lat będziesz niańczyć wnuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flagellation
Mam nadzieję, że nie za 15, tylko co najmniej 20 i raczej nie będę niańczyć. Własnych nie niańczyłam :P Chociaż w sumie, moje koleżanki w moim wieku zachodziły w pierwsze ciąże, więc to też inna sprawa. Powiedzmy, że myślę o tym od czasu do czasu. Nie jestem jeszcze takim starym zgredem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flagellation
No i w tym roku będę już miała puste gniazdo, bo młody idzie do szkoły, tak jak straszy - z internatem. Dlatego myślę o dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapełniaj pustki dzieckiem... bo co będzie na starość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co robicie sobie dzieciaki jak zaraz wracacie do pracy i zostawiacie je z obcymi ludźmi, nie rozumiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flagellation
gość dziś - a no po to, że mąż chciał mieć dzieci. Mnie to było zasadniczo obojętne. Ja sobie nie wyobrażam, żebym miała siedzieć w domu i nie pracować. Nie po to się przez 10 lat kształciłam w zawodzie, żeby to tracić. Dlatego znaleźliśmy kompromis i mamy dwóch świetnych chłopaków, którzy są dla nas obojga źródłem dumy (a dla mnie również ciężkiej k***icy). Ale gdybym miała zachodzić w ciążę jeszcze raz, to nic bym nie zmieniła. Ja się do małych dzieci nie nadaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chociażby po to, żeby miał kto na Twoją emeryturę pracować :) dziecko musi się socjalizowac z innymi, bycie 24/7 z mamą wcale nie jest dobre. Ani dla matki ani dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×