Co myslicie o osobie ktora nie placze po śmierci bliskich?

Nie kazdy jest histeryczką i popada w rozpacz, nawet jak bardzo cierpi. Są ludzie którzy po prostu są wytrzymalsi i wiedzą, że ich życie się nie kończy. Poza tym czasem trzeba być silnym dla rodziny.

To jest kompletna bzdura, że jeżeli ktoś nie płacze i nie robi wszędzie szopki z tego powodu to nie był blisko związany ze zmarłym, itp. Czasem jest tak, że dana osoba nie pokazuje na zewnątrz swoich emocji, a przez naprawdę długi czas nie może dojść do siebie. Nikt nie wie co się dzieje z daną osobą gdy nikt nie widzi. Co zajmuje jej myśli podczas 80% wolnego czasu codziennie. Z jak wielkim trudem motywuje się żeby codziennie wstać z łóżka i zrobić cokolwiek. Tylko cały czas słyszy komentarze jak szybko się pogodziła z sytuacją i pewnie nie była związana z daną osobą.........

Ma się rzucać przez połowę życia w spazmach żebyś w jej żałobę uwierzyła?

Nic, a co ja idę na pogrzeb żeby patrzeć kto płacze? Stuknij się w lepetyne