Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ToJa111

narzeczony na imprezie

Polecane posty

Dziewczyny, chłopacy :) Poradźcie mi jak widzicie to z waszej perspektywy. Jestem z narzeczonym ponad 7 lat. Ślub zaplanowany na przyszły rok. Nie akceptuje wyjść narzeczonego do klubów. Jestem na nie uczulona. Nie mam nic przeciwko jak wychodzi na piwo z kumplami do baru, czy gdziekolwiek. Parę razy się zdarzyło, że okłamał mnie, nie mówiąc w ogóle, że jedzie na imprezę, parę razy były zdjęcia, że jest w jakimś damskim towarzystwie. T Za każdym razem dowiaduję, się na drugi dzień o tym, że pojechał. o było jakiś czas temu, jeszcze przed zaręczynami. Myślałam, że ten etap mamy za sobą. Ale jednak chyba nie...tak było i tym razem, najpierw napisał sms po północy, że będzie w barze, a rano o 11 dzwoni do mnie, że pojechał na imprezę i jaki miał nokaut że właśnie wraca bo spał gdzieś u kolegi. Czy to jest zachowanie na miarę przyszłego męża ? Czy wy jesteście tolerancyjne takie, i to ja mam jakiś problem ? Jak jest u Was ? On ma do mnie pretensje, że czepiam się, że co by mi dało jakby napisał mi sms o 2, że jedzie, i że mu nie ufam. A ja się czuje, że jak on jest gdzieś to liczy się tylko impreza i w ogóle zapomina o bożym świecie, nie myśli w ogóle o mnie. Zupełnie inaczej czułabym się gdyby zadzwonił, że wszystko jest ok, że mnie kocha bla bla. Boję, się że popełnię błąd swojego życia wychodząc za niego mimo, że kocham najmocniej na świecie go. Ale czy on nie powinien odpuścić sobie tych wyjść do klubu, skoro wie, że ja tego nie trawię. A co będzie jak wyjadę za niego będę w ciąży a on będzie chodzić na imprezy do klubu, a później ja z małym dzieckiem, a on nie wiadomo gdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopacy brrrrrr A w temacie, będzie jak teraz czyli szukaj wiatru w polu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedem lat. To już stare małżeństwo. Nie wiem co wy jeszcze razem robicie. Rozwód bierzcie! Siedem lat: Bez domu; Bez dzieci; Bez przyszłości; Bez zaufania... Ja jestem żonaty trzynaście lat, a znam żonę od trzynastu i trzech miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bez przyszłości ? Za rok ślub. Ja miałam 16 lat, on 18 jak zaczęliśmy być razem. Teraz mam 24, on 26. Kiedy mieliśmy zakładać dom ? Jak miałam 18 ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze. Ale jesteście już u schyłku zegara biologicznego. Że tak powiem, przed kłótnią w sprawie dzieci. A wy nadal jak dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmierzasz zupełnie w innym temacie, a prosiłam o wypowiadanie się na temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaufanie zawsze biegnie w tym samym kierunku, tylko ty ślepa. (Wilkowyje, sołtys)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się zaczyna w wieku 16 lat to tak bywa autorko. Dla mnie to nie jest dobry materiał na męża/ojca dzieci skoro notorycznie Cie oklamuje i woli towarzystwo jakiś dziewczyn z klub/imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi przecież o fakt że sam chodzi na imprezy tylko o to że Cię OKŁAMUJE. a jeśli teraz kłamie to będzie kłamał także w małżeństwie. sama zacznij "korzystać" z życia, chodź na imprezy z koleżankami mu o tym nie mówiąc. wspomnij następnego dnia że byłaś na imprezie i ciekawe czy też będzie taki wyrozumiały jak Ty :) niestety zaczynając związek w młodym wieku jest ryzyko zdrady, jedna z osób może chcieć sprawdzić jak to jest z kimś innym. Sama jestem z moim mężem 13 lat, a poznałam go w wieku 18. straciliśmy razem dziewictwo i czasem sobie myślę czy on nie chce przypadkiem sprawdzić jak to jest z inną. do tego ma ryzykowny zawód. no ale przede wszytskim zaufanie. a jesli zaufania nie masz to nie widzę Waszej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie tak, że nie mam zaufania. Ja wiem, że on na takich imprezach nie odwali nic z jakąś laską. Mi chodzi o to, że tyle razy prosiłam go o informowanie mnie o tym, a on za każdym razem to samo, że jak już jest z chłopakami to nie myśli o telefonie, tzn, że nie myśli o mnie ? Nie jestem wstanie zrozumieć tego, że skoro wie, że źle mi się kojarzą wyjścia do klubu, właśnie ze względu na to, że dowiaduję się o tym rano. Myślę, żeby gdyby mnie poinformował i przedzwonił do mnie w trakcie, to miałabym zupełnie inne podejście. Boli mnie to, że skoro wie, że ja tego nie lubie to czemu nie zrezygnuje z wyjść do klubów, przecież może iść do puby gdzie się napije, pogada, pośmieje i a ja jestem cicho bo mi to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to znaczy "nokaut"? Upija sie na tych imprezach do nieprzytomnosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ciebie nie zabiera na te "imprezy"? Nie chce pokazywac jaki z niego alkoholik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, bo za mocno popił na imprezie. Bo wszyscy byli sami, jechali o 2 a ja spałam juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym różnie się wyjście do pubu z kolegami a na imprezę gdzie też jest piwo i koledzy. Dziewczyny też są w pubach. Faceci nie wdza różnicy, a że nie jesteś pępkiem jego świata to jak spotyka czas z kolegami to spędza czas z nimi, po co miałby o Tobie myśleć? jak Ty wychodzisz z koleżankami to tez do niego piszesz, dzwonisz zamiast korzystać z czasu ktory jest tylko dla Ciebie i koleżanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz - dlaczego ciebie nie zabiera na te "imprezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co? Magiczne slowo ALKOHOLIK spowodowalo ze zwialas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego, że koledzy nie zabierają swoich dziewczyn też. I to jest spontan, decydują się np o 2 w nocy, że jadą, więc gdzie ma mnie budzić i zabierać ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to dlaczego masz pretensje? faceci lubią być spontaniczni, ciekawa jestem czy byłabyś zadowolona gdyby dzwonił o 2 w nocy zakomunikować tylko że jedzie na imprezę? inne dziewczyny nie robią z tych problemów tylko biedakowi się taka jedna trafiła? jestem kobietą i nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pracuje? No bo jezeli jezdzi na chlania w nocy to potem do pracy sie nie nadaje A jezeli jezdzi chlac w weekendy to znaczy ze z toba sie nie spotyka i sama siedzisz w domu bo on woli chlac, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boszszsze! Kolejna desperatka ktora kryje i tlumaczy alkoholizm faceta byleby slub sie odbyl bo wstyd byc tal dlugo materacem! Juz widze jak on sie pali do tego slubu! Tylko nie zapomnij dziecka zrobic znim od razu zeby go w "chalupie zatrzymac" ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuje :) Impreza jak się zdarzy to w sobotę, więc w niedziele do pracy nie idzie. Nie mówię, że imprezy zdarzają się notorycznie, no ale tak w sobotę siedziałam wieczorem w domu. Wiem, że możecie mi napisać, że mam wziąć koleżanki i iść na imprezę też. Ale mnie imprezy przestały bawić, gdzie dostaje propozycje niezobowiązującego seksu, a jak chce potańczyć z koleżanką to nie mogę, bo otacza nas grupa podpitych facetów, którzy starają się poocierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli spotykacie sie w tygodniu bo on soboty zostawia na niby spontaniczne imprezy z nokautem - wydaje mi sie ze jezeli on nie chce sie z toba spotykac w weekendy to wcale nie sa to imprezy spontaniczne - to jedyna okazja zeby sie nawalic - niestety - przegrywasz z wodka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mnie imprezy przestały bawić, gdzie dostaje propozycje niezobowiązującego seksu, a jak chce potańczyć z koleżanką to nie mogę, bo otacza nas grupa podpitych facetów, którzy starają się poocierać xxx Czyli juz wiesz co twoj "narzeczony" robi na takich wlasnie imprezach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest zachowanie przyszłego męża ale przecież jesteście póki co w siedmioletnim czyli "wiecznym narzeczeństwie". To jest trochę tak - nie tylko z psychologicznego ale także z praktycznego punktu widzenia - że albo chcecie razem tworzyć rodzinę i wówczas zaręczacie się i po rozsądnym czasie (powiedzmy maksymalnie po dwóch latach) planując przez okres narzeczeństwa wasze małżeństwo bierzecie ślub i żyjecie razem albo zachowujecie się jak wieczne dzieci - czyli bierzecie zaręczyny i tłumaczycie sobie, że jeszcze nie czas i nie dorośliście do małżeństwa i trwacie w dziwnym związku narzeczeńskim 7 lat. Nie można mieć ciastka i zjeść ciastka. Wy pokazujecie (nie tylko on), że wasze narzeczeństwo i przyszły ślub o kant d.... rozbić. Dajcie sobie spokój z tym ślubem a jeśli będziesz myślała o następnym związku (bo jak sama piszesz ten nie ma sensu) to zastanów się czy chcecie udawać czy tworzyć rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×