Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boję się iść do pracy

Polecane posty

Gość gość

Hej, mam taki problem. Mam przepracowane jakieś 7 lat, ale po urodzeniu dziecka przeraża mnie myśl o pracy. Córka ma 2 lata. Nie chcę kolejnych dzieci, wszystkim mówię, że szukam pracy, ale tak naprawdę przeraża mnie ta wizja do tego stopnia, że chyba ulegnę partnerowi i zgodzę się na drugie dziecko. Co robić? Jak tą sprawę rozwiązać? Jak przestać bać się pracy? Kiedyś lubiłam pracować, a teraz zwyczajnie boję się iść nawet na rozmowę o pracę. Dużo rzeczy już pozapominałam, muszę się od nowa uczyć ustaw, spotykać z ludźmi, dobrze wyglądać... Nie wiem co się ze mną stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za długo w domu siedzialas i poprzewracalo Ci się. Idź do pracy kobieto weź się za siebie, idź do ludzi. A nie tylko w domu. Na miejscu męża nie zdziwila bym się jak by kochanke sobie znalazl. Mężczyźni lubią kobiety niezależne, zadbane. A nie w domu nie dbajace o siebie dzikuski. Współczuję mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wisi mi to jakie mężczyźni lubią kobiety. Będzie chciał innej to sobie inną znajdzie. Finansowo nadal jestem niezależna i będę jeszcze przez długi czas. Chodzi mi o sam fakt pójścia do pracy po takim czasie. To prawie 3 lata, bo praktycznie cała ciąża leżąca(odklejone łożysko- szpital). Sama nie wiem jak się za to wszystko zabrać. Niby wysyłam swoje CV, ale często tak panikuję przed rozmową o pracę, że ją odwołuję... Nie wiem czy to nadaje się do psychologa czy już do psychiatry(tak silny lęk), ale chcę sobie z tym poradzić i móc pracować jak kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja współczuję tobie ze masz takiego męża gościu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No do psychologa to chyba za późno. Nie rozumiem takich kobiet boją się a później dziwią ze Maz nie chce być z taką i zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, bo wszytsko w życiu się robi dla facetów, nic dla siebie, trzeba żyć tak jak chcą faceci, bo inaczej życie nie ma sensu. Opanujcie się. Zdradzi to go wyrzucę z domu i tyle, nie to jest tematem postu. Pytam o to, w jaki sposób wyzbyć się tej paniki, jak nad sobą pracować, żeby udało się iść do pracy i zająć się tym co się lubi, a nie byciem w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdemu sie nie chce ale : nie chcem ale muszem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chcę iść do pracy, tylko się boję. Nie chodzi o nie chcę, tylko o panikowanie. Dosłownie panikowanie, a nie takie jak to się widzi na filmach. Serce bije jak szalone, pocę się, ciśnienie wysokie, nie ogarniam co się dzieje dookoła, co kto do mnie w tym momencie mówi... Typowy atak paniki. A po wszystkim jest słabo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko szybciutko udaj się do psychologa!! Niepotrzebnie tutaj wchodzisz, bo kafe babska żyją tylko pod swoich facetów, zero w nich lojalności wobec innych kobiet!! Powodzenia!! Wyjdziesz z tego, bo... Ja też wyszłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo czasu Ci to zajęło, żeby z tego paskudnego stanu wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo.. obecnie straciłam prace i siedze w domu mężowi wciskam kity że jezdze od zakładu do zakładu a tak naprawde siedze w domu to wszystko przez ten strach . ech to nie takie proste kto nie przezył nie wie o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Depresja lękowa, potrzebujesz pomocy psych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możesz połączyć przyjemne z pożytecznym, jeśli boisz się pracy ale jednocześnie lubisz piepszyć się z chopami, to może weź pracę w jakimś domu publicznym - wtedy z jednej strony będzie w pracy a z drugiej będziesz mogła się onaczyć do woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cie rozumiem, miałam długą depresję w czasie której NIKT mi nie pomógł (szukałam pomocy nieraz!), a policjantka udająca katolickiego psychologa, jeszcze mnie pogrążyła i zniszczyła mnie psychicznie. Też sie teraz boję iść do pracy. Jeśli nie będę miała za co żyć to popełnię samobójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko psycholog pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, zrobilas cos w tej sprawie..? Bo mam tak samo, wpedzam sie w lata i nawet boje sie odezwac do kogos mi bardzo bliskiego. To mi zabiera zycie.. Matko, ratunku!!..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo. U mnie problemem jest wada wymowy. Do większości prac się w ogóle nie nadaje, a znajomości nie mam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam to samo po urodzeniu dziecka. Bałam sie ze nie dam rady wstac tak wczesnie, ogarnąc siebie i dziecka, zdązyc do pracy, dać sobie w niej radę, zajmowac sie dzieckiem po pracy. Przerazało mnie to ze bede musiała miec przygotowane wszystko wczesniej i nie dam rady, nie zdąże , bedzie milion pułapek po drodze. Zdiagnozowano u mnie zaburzenia nerwicowo-depresyjne. Najśmieszniejsze ze po terapii i powrocie do pracy bez problemu sie wyrabiałam ze wszystkim i miałam 10 razy wiecej energii niz kiedy nakręcałam sie w domu. Ktoś kto tego nie przezył, nie zrozumie:) Powodzenia autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.15 doskonale cie rozumiem miałam to samo. Zawsze się bałam iść do pracy nie dlatego ze mi się nie chciało tylko bałam się ze sobie nie poradzę bo zawsze mnie traktowali źle. Dlatego tez parę lat nie szukałąm pracy ale zostałam podstawiona pod ścianą i musiałam iść ale trzeba było ją najpierw znaleźć:) i nie żałuję. Najlepiej ja tak jak życie cie zmusi, wtedy nie rozważasz za i przeciw tylko Trzeba i już! lęki mijają a życie zmienia się na lepsze...niezależnie czy to praca biurowa czy fizyczna. Obowiązki zmieniają człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LENISTWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×