Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Plamienie początek CIĄŻY

Polecane posty

Gość gość
Abcd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepaszam ze wczoraj nie odp ale nie dałam rady niestety pechęrzyka juz nie było ;( Była bardzo młoda ciążą i niestety straciłam ją :( jedynie dobrze że nie potrzeba zabiegu łyżeczkowania Dziekuję za pomoc i wsparcie :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mowilam jedz na sor????? Debilka kompletna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co by jej na sorze niby zrobili? To samo by uslyszala wredoto. Tak sie czasem dzieje autorko, to byla ciaza biochemiczna. Jeszcze bedziesz miala drugie dziecko, wspolczuje i trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na sorze to nie wiem co by mi zrobili znajać szpiatel to nawet usg by nie zrobili bo był to 4 tc zebym nie robiła testów przed spodziewana miesiączka nawet bym nie wiedziała o tym bo plamienie dostałam w dniu spodziewanej miesiaczki dlatego tez sobie powiedziałam ze nigdy nie zrobie przed testu. Brałam leki leżałam ale ta ciąża nie była do uratowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ze kilka dno wczesniej duphaston podzialalby na 99%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie przez tą jedna osobe nie chciałam pisać, mało wiesz a umiesz jedynie obrażać ludzi, byłam z lekarzem w kontakcie cały czas ale jak zarodka nie było i organizm wydlil sam jajo to raczej nie dało sie inaczej powstrzymać. Niech kazdy myśli o mnie co chce ja uważam że zrobiłam wszystko co mogłam :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja duphatson brałam od początku plamienia przyjełam 2 opakowania myśle ze jeżeli by miał zadziałać to by pomógł ale to nie taka była przyczyna :( Myśle ze bardzo wczesnie zaczełam go brać bo inne osoby to nawet testu by jeszcze nie robili a nawet mógłby nie wyjść u mnie wyszła bardzo blada kreska ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam za nieodpowiedzialne bycie w ciazy, plamienia i niepojechanie do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam u lekarza nieodpowiedzialne by było plamienie i nic z tym nie robienie pojechałam odrazu wiec myśle ze bardzo dobrze postąpiłam chodź nawet nie byłam pewna czy jestem w ciązy ale pojechałam. A szpital nie wiele by pomógł jeżeli jest ciąza biochemiczna to nie da się jej powstrzymać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam nie chce nikogo starszyc ale .. plamilam przez 3 dni najpierw na brazowe potem troche krwi po 4 dniach skrzepy i mnustwo krwi.. trafilam na lekarza ktory był pewny ze napewno wszytsko ok ..a po tych 4dniach poronilam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
USG pasuje robić często w plamieniach żeby w razie obumarcia płodu nie chodzić długo z martwym płodem w brzuchu :( Autorko rozumiem twój ból. Ja poroniłam niedawno i czuję rozpacz niesamowitą. Zaczęło się też od plamień. To było plamienie i wcale nie czerwone lecz w większości brązowe. Myślałam że to powód do mniejszego lęku ale się ta nadzieja nie sprawdziła. Pojechałam na SOR. Tam mi powiedzieli że mogą mnie położyć bo przyjmują z plamieniami, leżałam kilka dni i cała w nerwach bo pod opieką rodziny musiałam zostawić starsze dziecko. Z drugiej strony w domu z dzieckiem wiedziałam że musiałabym robić przy dziecku, bo nie da się ciągle leżeć jak nie ma 3 osoby do pomocy, wiec myślałam że może lepiej bedzie leżeć w tym szpitalu jednak. W pierwszy dzień mnie uspokoiło USG powiedziano mi że zarodek prawidłowej wielkości i bije serce. Położyli na sali i dali duphaston i nospe, ale lekarz prowadzący po paru dniach stwierdził że troche bez sensu mnie trzymać, bo prócz tych leków nic mi nie zrobią innego, a leki moge brać w domu tylko musze sie oszczędzać. Zgodziłam się. Na dzień wyjścia a był to 3 dzień pobytu w szpitalu wykonano rutynowe USG. Czekałam na miłe słowa, takie jak w dniu przyjęcia, czyli że jest zarodek i serce bije a tymczasem lekarz powiedział coś co sprawiało wrażenie że nie dzieje sie naprawde i że mi sie to tylko śni, że to tylko jakiś koszmarny sen i zaraz sie obudzę, usłyszałam że niestety zarodek jest martwy, że serce jego nie bije. Wsadzono mi środki poronne i kazali iść leżeć, a potem zrobiono łyżeczkowanie, dziś wysłano do domu i nie moge sobie znaleźć miejsca tak potwornie sie czuje psychicznie. Jestem naprawde zrozpaczona. Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Poronienie było dla mnie pojęciem mi obcym. Wiem że osoby z plamieniami szukają tu pocieszenia, bo budujące są historie kobiet które donosiły ciąże z plamieniami. Ja też szukałam tego ale niestety to troche bez sensu bo lęk i tak jest a każdy przypadek jest inny i nie da sie niczego przewidzieć. W to niestresowanie sie to też już nie wierze że coś pomaga. Pewne rzeczy sie dzieją i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo współczuję :( u mnie nawet nie było zarodka ale wyobrażam.sobir że u ciebie ból.jest jeszcze większy miejmy nadzieję że następnym razem donosimy szczęśliwie ciążę że i nam.to będzie pisane. Często zastanawiam się dlaczego tak musiało być, dlaczego ja ale wierzę że Bóg zesle rodzeństwo dla mojej córki i Twojego dzieciaczka. Życzę wszystkiego dobrego trzymaj się chodź wiem że ból w sercach pozostanie na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×