Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego rodzice autystów nie integrują dziecka ze zdrowymi dziećmi?

Polecane posty

Gość gość

często się spotyka że nie integrują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam sąsiadkę która ma synka z autyzmem, jak pytałam jaką szkołę wybiera dla niego po przedszkolu a ona że nauczanie indywidualne w domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czytałaś kiedyśjak bardzo rodzice dzieci bez autyzmu nie chcą zeby do klasy z nimi chodziło dziecko chore? że to obnizy poziom, ze nauczyciel tylko tym sie będzie zajmował, że nie wiadomo co sie stanie. poza tym takie dziecko może jednak nie nadążyć za klasą i co wtedy, tylko niepotrzebny stres, może też źle reagować na innych ludzi i zmianę otoczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja kolezanka wybrala przedszkole integracyjne, ale maly pochodzil tam 2 mce i kolezanka zabrala syna, bo stwierdzila ze przedszkolanki sobie nie radza. zrezygnowala gdy jedna z wychowawczyn zwrocila jej uwage zeby oduczala syna ciagniecia innych za wlosy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanka mojej mamy miała autystyczne dziecko, syna dwa lata starszego ode mnie. Moja mama chodziła do niej z wizytą i zabierała mnie ze sobą do towarzystwa dla tego chłopca, żeby go integrować. Zawsze chodziłam tam z płaczem bo bił mnie, szczypał, ślinił wszystko dookoła. Bałam się go a byłam zmuszana do zabawy z nim. Trauma została, niechętnie nawet patrze na dzieci z mocnym, widocznym autyzmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są klasy integracyjne przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinno sie integrowac takie dzieci tak to jest haslo przewodnie wszystkich terapeutow i specjalistow, to te dzieci najlepiej uspolecznia. Jednak nie kazde z nich sie do tego nadaje u niektorych te procesy spoleczne nastepuja duzo wolniej tak ze nie ma co sie dziwic ze inni rodzixe sie buntuja bo odbywaloby sie to kosztem ich dziecka. U wysofunkcjonujacych autystykow lub tych glebiej zaburzonych jednak dobrze wyprowadzonych w terapii jak najbardziej tak, jak najwiecej kontaktu z osobami neurotopowymi a jesli chodzi o reszte to szxzerze moze byc ciezko zarowno dla tych zdrowych jak i zaburzonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa klasy integracyjne tyle ze tam chodza tez dzieci niepelnosprawne ruchowo i autysta jest ZAWSZE dla nich najwiekszym zagrozeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym w zyciu nie chciala autysty w klasie moich dzieci , bawic to sie nie potrafi jest agresywne , bije innych , rozwala cala lekcje . po co w ogole takim dzieciom szkola ? i tak nic z nich nie wyrosnie , tylko renta i zasilki cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Dziecko z autyzmem nie chce się integrować,boi się rówieśników,reaguje agresją na zmuszanie do integracji.Chyba że zostanie tego nauczone przez rodzica w otoczeniu bliskich osób.Małymi krokami,najpierw z pojedynczymi dziećmi ,a dopiero potem z grupą. Skąd brać dzieci do przyjaźni? Tu pomoże wysłanie na zajęcia dodatkowe,gdzie dziecko będzie robiło coś wspólnie z innym,rozmawiało,pytało,bawiło się.Nauka integracji poprzez zabawę. W wieku 3 lat można próbowac posłać do przedszkola integracyjnego,bo wtedy te braki nadrabiają sie w sposób naturalny. Ale w wieku 7 lat już nie nadrobi brakow w szkole,bedą różne problemy ,bo to już trochę późno na samoistną integrację.Wtedy potrzebne już zajęcia ,terapia,żeby sie nauczyło wszystkiego po kolei,samo tego nie zrobi,bo ma blokadę.Ponadtwo głęboki autyzm łączy sie z upośledzeniem i tutaj już będzie potrzeba szkoła specjalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2017.06.29 Koleżanka mojej mamy miała autystyczne dziecko, syna dwa lata starszego ode mnie. Moja mama chodziła do niej z wizytą i zabierała mnie ze sobą do towarzystwa dla tego chłopca, żeby go integrować. Zawsze chodziłam tam z płaczem bo bił mnie, szczypał, ślinił wszystko dookoła. Bałam się go a byłam zmuszana do zabawy z nim. Trauma została, niechętnie nawet patrze na dzieci z mocnym, widocznym autyzmem x jest taki chłopiec w klasie mojej córki ( 1 kl S.P) I nic z tym nie da się zrobić ,kto nie przeżył nie zrozumie dlaczego rodzice nie chcą takiego dziecka w klasie. Dwoje dzieci rodzice przepisali do innej szkoły,bo jednej dziewczynce tak pogryzł ucho że ma blizny,a drugiego chłopca zrzucił ze schodów i dziecko miało skręconą kostke. Mojej "tylko" przyłożył kanapką w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boszszszsze znowu ten debil :( czy ty czlowieku oprucz kafeterii ktora jest KOBIECYM forum na dziale o ciazy i macierzynstwie zaznacze siedzisz caly czas?? kurfa wyjdz na spacer moze kogos poznasz odp*****l sie swirze od nas !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie ! tych dzikusow lepiej trzymac w domu bo w szkole moze dojsc do tragedii, gdyby taki mojej corce ucho pogryzl to bym autentycznie zlapala i tak bila ze by mu ten autyzm przeszedl , od razu by my sie klepki w glowie poustawialy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to weź ich sobie do swojego domu i ich ingeruj a odczep się od innych dzieci, nic na siłe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś debil to twój kochanek,a ja pracowałem także z dziećmi niepełnosprawnymi i z autyzmem ,o czym ty nie masz zielonego pojęcia i reagujesz wyzwiskami. I kto tu jest upośledzony? Może chcesz sprawdzić swoją wiedze i moją,zapraszam do nowego tematu,może mam podać linki do starych wątków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo sie wstydzą to po 1 a po 2 mysla ze terapia behawioralna wyleczy dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dziecko z głębokim autyzmem. Poszedł do zwykłego przedszkola w wieku 2,5 roku. Autyzm zdiagnozowano gdy miał 4 lata. Miałam wielkie szczęście. Dyrektorka i przedszkolanki postanowily że mały powinien zostać w tym przedszkolu. Obecnie ma tam nawet po 5 godzin terapii dziennie (logopeda, psycholog, fizjoterapeuta i dogoterapia). Syn powoli uczy się życia w społeczeństwie. Nie mówi (a ma prawie 7 lat) ale nauczył się komunikacji za pomoca gestów. Jestem za integracją ze zdrowymi dziećmi bo są one przykładem dla mojego dziecka. Sporo się od nich uczy. Jednak nic na siłę. Nie chcę by zrobił komus krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamo powyżej- tylko pozazdrościć takiej postawy przedszkola... my przeszliśmy przez placówki tyle że głowa mała, i miałam już ochotę w bunkrze się zakopać. Synek jest w specjalnym teraz, wcześniej pisałam że "niestety", ale teraz już tak do tego nie podchodzę. To pierwsze miejsce w którym czuje się dobrze, akceptowany, lubiany, lubi inne dzieci i chce tam chodzić. Czemu nie integruję? Bo rodzice zdrowych dzieci sobie nie życzą żeby ich maleństwa odczuwały dyskomfort. Dodatkowo spotykałam się głównie z obrabianiem nam tyłka za plecami, i postawą która sugerowała że każdy rodzic zdrowego dziecka ma prawo dbać o to żeby miało jak najlepsze warunki, nie oglądając się na innych (bo kto zadba jak nie mama z tatą), jednak mi tego prawa odmawiano- ja mam brać pod uwagę dobro placówki, dobro innych dzieci, dobro nauczycielek i wszystkich świętych, tylko nie własnego synka. Mały funkcjonuje obecnie bardzo dobrze, a ja i mąż nauczyliśmy się momentalnie zauważać czy ktoś kręci nosem na nasze towarzystwo- na placu zabaw, w parku, gdziekolwiek w przestrzeni publicznej, czy jest życzliwy i nie ma nic przeciwko wspólnej zabawie dzieci. Częściej jednak zdarza się to pierwsze, zwijamy się, albo szukamy innego towarzystwa, albo sami bawimy się z małym. Ogromnym wsparciem są bliscy, przyjaciele i rodzina którzy mają dzieci, znają problem i robią z synkiem wielką robotę- tak właśnie ta integracja powinna wyglądać. Kilkoro dorosłych którzy zainteresowali się tematem, pytali jakie są problemy, na czym to polega, jak reagować, jak można pomóc, jak wytłumaczyć swoim dzieciom, pogadali ze swoimi, my ze swojej strony dbamy o to żeby ten kontakt był możliwie komfortowy dla obu stron, a synek nauczył się że wspólna, atrakcyjna zabawa jest swojego rodzaju nagrodą za przestrzeganie reguł i zasad. Niestety i w najbliższej rodzinie są osoby które nie życzą sobie wspólnej zabawy z dziećmi, do tego stopnia że potrafią wprost zabierać swoje kiedy my wchodzimy do pomieszczenia. Przepracowałam to, powoli zaczynam mieć gdzieś wszelkie uwagi odnośnie małego, tego gdzie się powinno TAKIE dzieci trzymać i jak je dyscyplinować, o tym jaką jestem matką nie mówiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
Dzieci z autyzmem i aspergerem trzeba uczyć,wszystkiego.Nie wolno ich izolować.Po pierwsze trzeba ich uczyć jak komunikować się z dziećmi(rówieśnikami),jak mają reagować na ich emocje,jak wyrażać własne.Jak rozmawiać i o czym.Kiedy jest czas pracy a kiedy relaksu,jak się bawić w grupie. To sa dla nich bardzo trudne rzeczy,dlatego że stale są pod presją bodźców zewnętrznych,przez co silniej odczuwają wszystko to co ich otacza.Najbardziej ich dotyka podczas zmęczenia,czyli już po wykonaniu jakiejś pracy,jakiegoś zadania,po długim przebywaniu w jakimś otoczeniu,tracą siły ,wpadają w napięcie,stres i w efekcie złość.Tak samo się dzieje podczas odpoczynku,gdy nic się nie dzieje dokoła.Dzieci z autyzmem najlepiej funkcjonują podczas robienia czegoś ,gdy są stale pod presją zewnętrzną,mają wyznaczony plan dnia.Wtedy są najbardziej komunikatywne,odporne i najlepiej funkcjonują w grupie,aż do momentu zmęczenia. Dlatego muszą się wszystkiego uczyć,jak się zachować ,podczas stanu zmęćzenia,stanu demobilzacji,narastającego napięcia.Co robić a czego nie robić. Sytuacje opisane z przedszkola,niestety jest to wina rodziców że nie podołają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Host wczoraj @gość dziś debil to twój kochanek,a ja pracowałem także z dziećmi x host nie osmieszaj sie hahahahahaha wystarczy poczytac twoj temat o utracie dzieci a widac czarno na bialym kim jestes DEBILEM ty nigdy z dziecmi nie pracowales , nie masz nawet takich uprawnien , jestes sam jak to piszesz w pustym mieszkaniu bezrobotny bez perspektyw na cokolwiek , to co piszesz na tamtym temacie doprowadza ludzi do szalu. jestes zaburzonym roszczeniowym kretynem lubiacym bardzo dzieci ale jak sam sie zalisz nie masz mozliwosci podjecia pracy z nimi ( i dzieki Bogu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość dziś całe szczęście że jest dokładnie na odwrót,nie masz pojęcia kim jestem ani jaki jestem,w życiu ze mną nie rozmawiałaś,w sumie pewnie nie byłoby o czym,bo tylko byś się chwaliła ,jakie to wszystko masz udane w życiu. Tamten temat to śmietnik i tyle a dla mnie nauczka by ważyć słowa,bo ich znaczenie może być bardzo dziwnie zrozumiane. Nie ma rzeczy niemożliwych,a każdy kryzys jest okazją by odbić się od dna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakos caly czas sie na tym smietniku udzielasz i piszesz te swoje p*****ly z d**y wziete :) hehehehehehe tak tylko bym sie chwalila heheheheh jebnij sie idioto w lepetyne ceglowka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×