Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wy też uważacie ludzi, którzy wszystko osiągnęli dzięki rodzinie za nieudacz

Polecane posty

Gość gość

ników, Którzy dostali się gdzieś tylko dzięki rodzinie i znajomościom? Ja osiagnalem wszystko sam i uważam takich ludzi za zera i nieudaczników, nawet jesli potem już sami pracują i radzą sobie. Jeśli ktoś szepnął słówko i pomógł to dla mnie są nikim. Gardzę takimi, którzy po pierwsze: nigdy nie załatwili sobie roboty w stu procentach samodzielnie, po drugie studiowali na prywatnych uczelniach, albo zaocznie za hajs starych, a jak ktoś studiuje zaocznie na prywatnej to już w ogóle porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kogo to obchodzi zamknij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie! szanuje takich ludzi. i szanuje takich , którzy sami coś osiągnęli też. natomiast gardzę śmieciami , nieudacznikami, którzy obwiniają swoją biedę i nieudactwo tych , którzy mieli dobry start. a nie jak oni urodzili się w rodzinach patologicznych , które jedynie co mogły im dać to zły dotyk tak jak autorce/rowi tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat ja pochodzę z w miarę dobrze sytuowanej rodziny i miałam ułatwiony start (może mieszkań nie podostawałam, ale dużo mi pomogli). I mam sporo znajomych w takiej sytuacji albo nawet lepszej. Właśnie większość z nich kończy dość prestiżowe kierunki na państwowych uczelniach (w trybie stacjonarnym skoro to ma takie znaczenie). Niestacjonarnie to z reguły studiują osoby, których nie stać na studia dzienne i muszą przy okazji pracować. Co wcale nie oznacze, że mało z nich wyniosą - zależy od człowieka. Godzin mają mniej, i mnei czasami irytowało, że ja muszę więcej - ale no cóż, w praktyce i tak wszystko wychodzi. x Jak ktoś ma zamożną rodzinę tzn. że mają pieniądze na rozwijanie zainteresowań swoich dzieci, dodatkowe lekcje, naukę języków posyłanie do dobrej szkoły i utrzymywanie w internacie/na stancji. Ja np. miałam stypendium za średnią na studiach :P Jak komuś gul chodzi to już jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo można mieć najlepszy start i to spieprzyć. Sukces to sukces, nawet jak się miało pomoc na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ale maja po prostu lepiej i latwiej w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie, bo można mieć najlepszy start i to spieprzyć. Sukces to sukces, nawet jak się miało pomoc na początku x zgadzam się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 12:24 Nawet jak spieprza start to i tak bedzie mial ich kto utrzymywac i zalatwi cos nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 11:58 - tez sie zgodzę. Niejeden przepuścił majątek rodziców. Dzieci Kulczyka zamiast pomnożyć hajs ojca, juz wygenerowali straty. Nie sadze, by kiedykolwiek zbankrutowali, ale wychodzi juz nie maja takiej żyłki jak ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo nie, znam kogoś kto nieważne ile mu rodzice pomagają to nie potrafi się ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie autor ma rodzicow nieudacznikow jak do wszystkiego sam doszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez znam kogoś, kto non stop dostaje pomoc i ciagle nie ogarnia. Typ takiego co dasz mu trylion i to bedzie mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to nie ty dajesz pomoc.oni dostaja pomoc od wlasnych rodzicow i to ich sprawa.moga sobie pomagac.a tobie nikt nie pomoze bo masz rodzine nieudacznikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zwykła zazdrość przez autora przemawia - bo pomoc rodziny nie jest tylko finansowa. Ludzie którzy mają mocne plecy w rodzinie zawsze będą mieć kogoś kto ich złpaie jak upadną. W najgorszej sytuacji będą mogli poprosić o pomoc i ktoś im pomoże - ta świadomość jest bardzo motywująca i pozwala osiągnąć jeszcze więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja podejrzewam, że to przez adwersarzy autora przemawia ból d**y, bo pasują do opisu i są nieudacznikami, którzy sami nic nie znaczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam wolałabym być córką Kulczyka niż samodzielnie udowadniać innym jak to potrafię coś zrobić bez pomocy rodziny. Życie mamy jedno - lepiej większość wykorzystać na realizację marzeń i robienie tego co się libi, a nie ciułac kasę na ciasne mieszkanie, wiecznie odmawiać sobie czegoś, pracować po ileś h na dobę by połączyć studia z pracą etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ohoho, i widać po komentach, że większosć ludzi osiągnęła coś dzięki znajomościom lub plecom tatusia czy mamusi :D taki "sukces" to żaden sukces 90% ludzi którzy mają dobry start sobie dobrze poradzi, bo nie musi wtedy wiele robić ani mocno się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak cię to boli? Pracy rodzice mi nie załatwiali, ale miałam ich wsparcie (emocjonalne i finansowe) więc było mi łatwiej, co w tym złego? Lepiej być z patologii i coś tam sobie wyskrobać co relatywnie może będzie sukcesem, ale w praktyce niewiele się będzie miało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech autor powie to Rotschildom, Gatesowi, Rockeffelerom, że są nieudacznikami, tylko dlatego, że urodzili się w bogatej rodzince już na starcie z fortunami wartymi miliardy dolców, czy euro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia zaoczne to dno porazka i sie szczyci taki glab ze skonczone ma studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic mnie nie "boli, a jedynie stwierdzam fakt, że taki "sukces" to każdy potrafi osiągnąć to chyba cię zabolało to stwierdzenie pomijam rodzaj studiów- to już osobna kwestia, ale jeżeli ktoś robotę miał dzięki starym lub znajomościom, łapówkom itd. to co to za "sukces"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja osiągnęłam wszystko sama, ale mimo to nie uważam że pomoc rodziców czyni z kogoś nieudacznika. Nawet zazdroszczę takim ludziom którym wszystko spadło z nieba. Mieli łatwiej w młodości, najlepszym okresie życia nie musieli sie martwić o rachunki czy naukę. Mogli się uczyć języków, rozwijać pasje, wtedy kiedy ja musiałam sie martwić o mieszkanie czy pracę. Teraz jest mi łatwiej i mam już pozycję i dobra pracę, ale stracilam na to 10 lat, najlepsze lata mojego życia, przypłaciłam to też depresją z którą muszę żyć nawet teraz jak w moim życiu jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokój, nie boli mnie to, że ktoś mi zazdrości bo nie musiałam urobić sobie rąk do łokci żeby mieć lepiej niż ta osoba. Studia musiałam skończyć sama, egzaminy zdać sama, pracę znalazłam sama i wykazać też w niej muszę się sama ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie ma to znaczenie czy z pomocą rodziców czy bez ? I tak ten kto ma kasę, ten ma życie jak w madrycie i potem idzie się do piachu. Komu to będzie imponowało, ze sam sobie to coś osiągnąłeś ? Wygra i tak ten który ma więcej w portfelu i większą władzę. Zresztą chyba zależny jesteś od opinii innych, skoro uważasz, że osiągnięcie samodzielnego jakiegoś dochodu, biznesu to ogromny sukces. Ja mam daleko w d***e, co ludzie sobie o mnie myślą, czy jestem jakimś nieudacznikiem, że mam wsparcie finansowe czy nie. I tak wygrywa ten, który ma więcej i pochodzi z lepszego pochodzenia. Zresztą nic nie dzieje się bez przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18:46 Tak dokladnie jest.Lepiej miec wsparcie finansowe od poczatku i lepiej przezyc to zycie niz meczyc sie kilkadziesiat lat i odmawiac sobie wszystkiego zeby splacic nieruchomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrość jedynie tobą kieruje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"90% ludzi którzy mają dobry start sobie dobrze poradzi, bo nie musi wtedy wiele robić ani mocno się starać " I co w tym złego? Co to w komunizmie żyjemy, że kazdy ma mieć tak samo p********e? Jak pojedziesz na wczasy na Seszele za X tysięcy za wyłącznie swoje, wyskrobywane od X lat pieniądza a ktoś pojedzie za pieniądze z pracy gdzie rodzice mu dali wsparcie to co? Jego wycieczka nagle będzie gorsza? Mniej radości z niej będzie miał? Czy co? Czy Ty na czole sobie napiszesz, ze wszystko zrobiłeś zupełnie sam a w wieku 18lat wyszedłeś z domu z jedną walizką? Swoją drogą, Twoim dzieciom nic nie pomożesz dla złośliwej zasady "ja nie miałem to Ty też nie" czy jednak pomozesz i zrobisz z nich nieudaczników? Swoją drogą, ja mam prace po znajomości teraz - bo chciało mi się robić bezpłatne praktyki, sprawdziłam się i pamiętano o mnie. I co? To też wielce nie fair bo nikt inny nie miał szansy na tę pracę? Logika autora ma wiele luk. Począwszy od tych studiów zaocznych po takie szczegóły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uwazam tych ktorzy maja od starych na gotowe za gorszych. Nieudacznicy po prosty, nienawidze ich. Niech sami dojda do czegos zapracuja uczciwa praca jak normalny czlowiek jak ja, to pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yyy skoro mowa była o Kulczyku to słyszalam kiedys w radiu,ze dostal od rodziców jeden milion,który potem pomnozyl.Idąc tym torem myślenia,to też był nieudacznik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pojedziesz na wczasy na Seszele za X tysięcy za wyłącznie swoje, wyskrobywane od X lat pieniądza a ktoś pojedzie za pieniądze z pracy gdzie rodzice mu dali wsparcie to co? Jego wycieczka nagle będzie gorsza? x Tak bo owoc wlasnej pracy smakuj***ardziej niz taki ktory ci ktos da bałwanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×