Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W czasie snu dziecko 4 latek kopnęło mnie nogą w brzuch. Okropnie sie martwie

Polecane posty

Gość gość

Dziecko w czasie snu miało gwałtowne ruchy. Ja cały czas spałam tyłem do niego, bo miałam właśnie obawę, ale w którymś momencie miałam dość tej pozycji i położyłam sie na plecach. Wtedy dziecko nagle zmieniło pozycje i jębło mi nogą w brzuch. Przysięgam miałam ochote go uderzyć. Jestem w drugim miesiącu ciąży. Teraz okropnie się martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co spisz z dzieckiem,chora jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym czemu z mezem nie i czemu jego nie zapytasz prowokatorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mnie to zdenerwowało że teraz z nerwów nie mogę spać. W ogóle to co dzień jestem w nerwach, bo boję się różnych sytuacji że np. położe sie na łóżku, że dziecko sie będzie bawiło, wygłupiało obok i że nagle przewróci mi sie na brzuch czy coś takiego. Nie wiem jak matki w ciąży mające kilkulatki sobie radzą z takimi sytuacjami. Paradoksalnie mój syn jest spokojnym, delikatnym dzieckiem. Nie żadnym rozrabiaką, ale jest niczego nieświadome. Ono jeszcze nie wie że jestem w ciąży bo to wczesna ciąża,d rugi miesiąc, ale przypuszczam że nawet gdyby wiedziało to wiecie jak to dziecko, nie zawsze pomyśli, czasem najpierw coś zrobi a potem myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż wyjechał w delegacje. Sama nie pamiętam kto wpadł pierwszy na ten pomysł, żeby dziecko ze mną spało, ja, dziecko, czy mąż, ale wszyscy z zachwytem to natychmiast, podchwycili. Jeszcze rok temu dziecko spało bardzo spokojnie i dało sie przy nim wyspać, ale teraz widzę że coś sie zmieniło. Zmienił mu się sen. Kompletnie sie już nie nadaje do wspólnego spania. Ma gwałtowne, niespodziewane ruchy w czasie snu. Przez pierwsze dwie noce źle spałam, ale jakoś zleciało. Myślałam by go oddelegować z powrotem do jego łóżka, ale on każdego wieczora tak ładnie pytał: "Mamo a czy mogę u ciebie znów spać ? bo u ciebie jest tak fajnie" Zresztą już nieważne. Dziś miała być ostatnia noc. Nie pytajcie czemu śpie z dzieckiem tylko napiszcie lepiej matki z dwójką dzieci jak egzystowałyście w ciąży z kilkulatkiem, bo mnie dręczy ta kwestia. Tu już nawet nie chodzi o dzisiejszą noc, chociaż doprowadziła mnie do wściekłości tylko o to jak ja te kolejne 7 miesięcy przeżyje z dzieckiem w dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:40 to nie jest żadna prowokacja kretynko, sama prowokujesz i szukasz sensacji. Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to idź prowokować na dział ogólny swoimi odpowiedziami. Tam siedzą podobni tobie. Pytam normalnych ludzi którzy udzielają sie na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wtedy dziecko nagle zmieniło pozycje i jębło mi nogą w brzuch. Przysięgam miałam ochote go uderzyć." Na brzuch tak uważasz żeby nic się nie stało a jak dziecko zrobiło coś nieświadomie to miałaś ochotę go uderzyć ? Jak kiedyś nieświadomie, przez nie uwagę się przewrócisz to uderz głową w ścianę ;) Przysięgam że nie wiem skąd się biorą takie pustaki na tym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama wyzywasz od kretynek.dostalas rade spij sama,a jak się martwisz idz do lekarza,co tu debatowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyprowadziłam przed chwilą dziecko do jego łóżka. Oczywiście rozpłakało się, po czym ponownie zasnęło. Jestem cała w nerwach. Martwie się o tę ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź zrób sobie meliski i do łóżka bo już bzdury pieprzysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:56 Kobieto tam jest płód. Czy ty rozumiesz co to jest płód ? To jest galaretowaty twór, który nawet kości ma nieukształtowane. Mam prawo panikować. A dziecka nie biję na co dzień nigdy. Napisałam tylko o swoich odczuciach, ale miłośniczki ataku standardowo wyszukują ofiar na żer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli z twojej wypowiedzi wynika że boisz się o galaretę... Zdradź gdzie mieszkają takie kretynki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jest tu ktoś kto przeżył podobne sytuacje jak np. uderzenie w brzuch ? Pytam ludzi mających pojęcie o temacie, a nie ludzi których temat kompletnie nie dotyczy, a sie udzielają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na 100 % jest tu co najmniej 10 kobiet które czekają na taki post żeby ci odpowiedzieć... Gdyby zdarzyło się to normalnej kobiecie to napiła by się wody i poszła spać a nie szukała rady na tym debilnym forum. Powiedz mi kretynko co ty tu robisz zamiast pójść spać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, ale z ciebie trollica. Jesteś koszmarnym człowiekiem. Jak zwykle do dywagowania o duperelach są pierwsze, a sensownych wypowiedzi brak. Wielki dział o macierzyństwie. Ty może napisz co tutaj robisz niekretynko. Rozlewasz gnój z wiadra i nic poza tym. Nic tu po mnie, bo sie traci tu tylko czas na te śmieciowe rozmówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie to wydarzy obcej to luzacko napiszesz: "normalna kobieta napije sie wody i idzie sie spać", ale jakby ciebie to spotkało to sama byś srała w gacie. Tak to działa zawsze i wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wlasnie z powodzeniem zakonczylam ciaze majac juz w domu dwulatka, tez z nami sypial, wtedy sie odgradzalam poduszka od jego nozek:) dostalam w brzuch niezliczona ilosc razy a to kopa, a to z bani... Raz mi skoczyl z oparcia kanapy rekami to wtedy pojechalam na usg. Nic sie nigdy nie dzialo ani z lozyskiem ani dzieckiem, tez sie czesto martwilam. Nigdy nie bylam zla na syna, zawsze na siebie... W 2 miesiacu to marne szanse ze w ogole trafil w macice, dziecko jest jeszcze dosyc bezpieczne od takich urazow. No i moj lekarz powiedzial ze jeszcze sie nie spotkal z tym zeby starsze dziecko uszkodzilo np. lozysko jakims kopniakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak byłam u siostry w odwiedziny to jej trzylatka tez mnie ciągle w brzuch uderzala niechcący... Nie mogłam się opędzić od tej małej diablicy , dziecko zdrowe i wszystko ok:) będzie dobrze :)tych debilek wyżej nie czytaj, to jakiś element społeczny z polskiej wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to Twoja wina, chciałaś uderzyć dziecko za swoją głupotę? Dno dna Dzieciaczek niewinny przez sen się wierci. Takie jak ty powinny, mieć męża który n********la może by rozum wrócił Ci do głowy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się. Zarodek z dzieckiem jest maleńki i ochraniany macica a przed nią jest kilka innych warstw mięśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wątpie, zeby Twojemu dziecku w brzuchu cos sie stalo, jest dobrze chronione, to tego malutkie przeciez. ale nie moge sie powstrzymac, zeby nie napisac, ze jednak powinnas zastanowic sie nad soba. przyzwyczajasz 4letniego synka do spania ze soba, a potem piszesz, ze mialas go ochote uderzyc bo Cie niechcąco kopnal... sama jestes winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic ci nie będzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Nad ranem przestałam rozmyślać o nocnym incydencie i funkcjonowałam jak zwykle, ale jakiś kwadrans temu poszłam na chwile do sklepu i poczułam że coś sie ze mnie "ulało". Myślałam że można znów nawrót grzybicy bo mam z tym wiecznym problem, ale w łazience z przerażeniem stwierdziłam że to plamienie, brązowawe coś i teraz już naprawdę mi już nie na żarty. W pierwszej ciąży nie miałam czegoś takiego więc jest to dla mnie nowość. U gina byłam raptem 3 dni temu i było wszystko ok, a USG mam mieć we czwartek najbliższy. Nie wiem co mam robić. Okropnie się zaczęłam znów denerwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umyłam się, zmieniłam bieliznę i obserwuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo jakiejs idiotki,kazda normalna kobieta przy plamieni jyz by byla u gina,takze skoncz debilko te wywody,bo temat poronienie nie jest tematem do pisania kretynizmow,troche oglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:27 Tez wydaje mi sie,ze z kazdym postem autorka pograza sie coraz bardziej w tym durnym prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zaraz bedzie tekst o tym,ze poronila i,ze to przez jej 4 letnie dziecko i,ze nienawidzi go teraz.Niektorzy naprawde maja nasrane w glowie aby takie historyjki wymyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś się podszywa pod wpisy autorki ... Eeech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda normalna kobieta wie, ze delikatne plamienie "stara", brunatna krwią to zwykle bardzo mały powód do niepokoju. Krwotok mogący wskazywać poronienie, to ilosc krew jeszcze większa niz w czasie miesiączki, krew barwy zywoczerwonej i towarzyscy temu bardzo silny ból. Także nie stresujcie autorki. Spij sama, mały do swojego łóżeczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Wyobraźcie sobie w poniedziałek nie przesiadywałam tylko na forum ale reszta dnia upłynęła na szukaniu realnej pomocy medycznej. Nie będę pisać co dalej się wydarzyło, bo nie ma do kogo. Powiem wam tylko tyle. To że mnie oskarżacie o prowokacje świadczy o tym że macie kompletnie zryte berety przez nadmierne przesiadywanie tutaj. Skoro nikogo tu nie traktujecie poważnie, skoro wszystko dla was jest nierealne i wymyślone to po co tu siedzicie ???????????!!!!!!!!!!!!! Ja wam życzę żebyście tu napisali a chwilach trudnych i żeby was tak ktoś skomentował i potraktował jak ostatnie g****o!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×