Dziecko nosicielem wirusa HIV pozwolilybyscie na zabawe z Waszym?

Tylko tak szczerze. Moja kolezanka ma chrzesniaka 5 lat ktory jest nosicielem wirusa HIV. Chlopczyk jest mily pogodny chetny do zabaw. Z powodu jego choroby inne matki zabronily sie bawic swoim dzieciom z nim. Mam syna w tym wieku wiec kolezanka zapytala czy moglaby nas z nim odwiedzic zeby sie pobawili. Chlopczyk jest swiadomy swojego stanu i ograniczen z tym zwiazanych. Wie ze w przypadku jakiegokolwiek skaleczenia ma zabronic innym dzieciom kontaktu i szybko pojsc do cioci. Zgodzilam sie bo szkoda mi go bylo ale przyznam ze przez caly czas jak sie bawili bylam poddenerwowana. Zerkalam nerwowo i pilnowalam czy bawia sie bezpiecznie. Nie moglam sie skupic na rozmowie z kolezanka tylko czulam ucisk w zoladku. Wstyd mi ze tak reagowalam przeciez to nie jego wina a jest slodkim madrym chlopcem ktory nie zasluguje na odtracenie. Kolezanka chce umowic kolejne spotkanie a ja mam obawy. Jakbyscie Wy sie zachowaly?

Tak samo jak Ty,zgodzilabym sie a,potem gula,w,gardle,potem bym sie wykrecala.

Biedne dziecko. To chorobsko jest okropne. Przyznam, ze mi chyba glowa by wybuzowala ale szkoda dziecka. Naprawde.

nie i nie kazcie mi tłumaczyć dlaczego.

Nie zgodzilabym sie,dziecka szkoda,ale nie przeskoczylabym psychicznie.

nie pozwoliłabym

A czy przyjmujac dzieci do przedszkola nie wymagaja wynikow badan nosicielstwa ?

Tak.

A jak niby twoje dziecko miało by się zarazić? Nie wiem dlaczego panikujesz bez powodu.

Przecież nie tak łatwo zarazić sie hiv .Prędzej zarazisz sie u dentysty albo w szpitalu niz od bawiącego sie dziecka . Swoja droga na miejscu tej kobiety nie informowałabym nikogo ze dziecko jest chore.

np gdyby klocili sie o zabawke probowali wyrywac jeden i drugi skaleczony i pozamiatane. Dzieci czasem sie lapia i bija jesli dojdzie do uszkodzenia naskorkow robi sie problem.

Dlatego jak dziecko jest chore to nikomu sie o tym nie mowi i koniec.

Chyba nie pozwoliłabym :-( strasznie egoistyczne podejście ale co mam zrobić jak tak uważam :-(

Tak.

Ah nie mówi się? Ty normalna jesteś? Dorosły chory na HIV jak kogoś zarazi idzie siedzieć rozumiesz ???? Ciekawe czy taka mądra byś była jakby ktoś taka informacje przed tobą zataił a twoje dziecko byłoby chore co mądralo ?

Jak dziecko się zaraziło? Mama cpunka? Przepraszam

Pozwoliłabym. Musieliby się chyba specjalnie pocierać tymi ranami żeby się zarazić. Twój tez by musiał mieć ranę otwarta i duża. Ludzie, nie przesadzajcie ! Takie dziecko skoro jest fajne to lepsza inwestygacja niż inne wstrętne, bijące dzieciory bawiące się z twoim dzieckiem.

gość dziś tak nie mówi się dla dobra dziecka . Po co maja go wytykać palcami ?

Wszystkie jesteście mądre bo to tylko pytanie czysto teoretyczne prawda ?

Szczerze mówiąc, to lepiej chyba faktycznie nie mowić, bo czeka biedaka najczesciej odrzucenie:( To prawda, ze praktycznie rzecz biorąc bardzo trudno sie zarazić, ale w ludziach od razu budzi sie lek. Nie wyobrażamy sobie nawet ilu ludzi idzie do dentysty, kosmetyczki i nie mowi, ze sa nosicielami, nie mówiąc juz o tych, którzy nie wiedza, ze sa chorzy...

wasze dzieci nieraz się bawią z zakażonymi i nawet o tym nie wiecie!

o zgrozo

hiv to nie choroba idiotko, tylko nazwa wirusa, boze co za ciemna masa

Moja córka ma w przedszkolu chłopca z HIV. Nie zabraniam jej się z nim bawić, ale uczulam na sytuacje niebezpieczne. Całkiem sympatyczny chłopczyk swoją drogą.

Ja bym pozwoliła,

Chlopiec unika zabaw przy ktorych moglby sie zranic np. berek. Widac ze chcialby ale sie wstrzymuje. Uwazam ze kolezanka dobrze robi nie zatajajac takiej informacji a z drugiej strony powoduje to izolacje chlopca. Zgadzam sie ze nie tak latwo sie zarazic tym bardziej ze chlopiec naprawde jest ostrozny ale jedak jakies zagrozenie istnieje. Glupio mi sie migac od kolejnego spotkania, chlopczyk podobno bardzo sie cieszy ze bedzie mogl znowu przyjsc. Jednak juz na sama mysl mam ucisk w zoladku.

Zadzwoń do jakiegoś ośrodka się tym zajmującego i wypytaj o zagrożenia, pójdź na jakieś spotkanie. Ja odkąd byłam na szkoleniu temu poświęconemu mam inne podejście, mniej się czegoś takiego lękam. Za granicą były nawet badania na parach gdzie sprawdzano czy przy używaniu gumek da się zakazić - i z tego co pamiętam wyniki były spoko. A mówimy tu o dorosłych ludziach, całujących się, przytulających etc. Nawet jeśli do czegokolwiek dojdzie (a wątpię bo to serio musiałaby być jakaś penetracja, ukłucie czymś głęboko pod skórę) to od razu dostalibyście zastrzyk antywirusowy i nie byłoby praktycznie żadnego ryzyka, bo ekspozycja przy takich dzieciaczkach byłaby minimalna - jeśli w ogóle by zaistniała. Jak coś możesz też przygotować więcej zabaw statycznych, planszówki etc. Ale oczywiście to Twoja decyzja - na pewno jednak pogadaj z kimś kto się na tym zna, to pomoże Ci ją podjąć.

A pytacie skąd chłopiec może to mieć...ja słyszałam o przypadkach gdzie szanowny tatuś przywlekł to do żony. A niewiele % kobiet przed ciążą czy w trakcie rutynowo robi test. I zniszczył zycie całej rodzinie

Dziś badanie na hiv w ciąży jest chyba obowiązkowe, nie? Poza tym w razie wu można dostać zastrzyk. Ludzie się boją z niewiedzy.

Dorosły chory na HIV jak kogoś zarazi idzie siedzieć rozumiesz ???? X Doprawdy? A kto ci takich bajek dziewczynko naopowiadał? Nawet nie wiesz czy twoje dziecko nie chodzi z nosicielem do przedszkola, nie bawi się z nosicielem na placu zabaw. Nikt nie ma obowiązku informowania o nosicielstwie. BTW. Chodzić do kosmetyczki? To zapytajcie jak denzynfekuje sprzęt. Jeżeli to nie autoklaw, który stanowi często 80%wartpsci salonu, to szukajcie z daleka. Nosicieli HIV jest sporo, korzystają że wszystkich dostępnych usług.