Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zostalam obgadana przez tesciowa bo maz pojechal w brudnych ciuchach

Polecane posty

Gość gość
pojechalismy wczesniej z rana tak ok 9 wstalismy zjedlismy sniadanie.a impreza byla dopiero na 17. ilke zawse jest roboty przed wyjazdem na weekend. mimo ze planuje wszystko wczesiej to i tak potem leb na szyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No faktycznie,tak się bidulka przerobiła że na oczy jej poszło,nie zauważyła że od faceta jedzie nieświeżością. Powiedziałabym mu krótko,idz się przebierz bo inaczej nie wychodzę z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z obsesja szafy: rozumiem ze ty kurtki, plaszcze, dzinsy, marynarki pierzesz po kazdym uzyciu? Dla mnie glupota i brakiem swiadomosci ekologicznej jest pranie czystych rzeczy, nawet jesli byly noszone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ma dbanie o czytosc do uslugiwania? Zanim gdzies wychodzimy patrzymy na siebie i oceniamy czy wszytsko jest ok (to dziala w dwie strony) noszone ubrania laduja w koszu na pranie (wrzucam ja, maz i corka), a nie w szafie jak u autorki, plamy ktory nie zeszly w praniu zauwaza sie najpozniej przy prasowaniu, w Taki sposob nie da sie nawyt wyjsc brudnym z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz męża fleję. W dodatku jesteś zapatrzona w dziecko i siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
y jakie to ubranie,jesli mąz wraca samochodem w korku i wysiada w spoconej ale czystej koszuli to nikt nie chowa jej do szafy a ląduje w koszu,bo zapach wysuszonego potu jest obłedny.Co z tego ze koszula czysta ? ale cuchnie nieświeżością.Więc jaka tu jej obsesja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie strasznie poce wiec koszulka 1 raz i do prania. a maz wogole sie nie poci. i nawet koszulki z pracy po 2-3 dniach dalej pachna proszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypominasz mi taką sąsiadkę z naprzeciwka. Wózek za 3 tys. ą ę i takie tam, a włosy tłuste i dzieci brudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, jeansy, marynarki po jednym zalozeniu laduja w praniu, kurtki wieszam w garderobie i piore raz na tydzien lub przed wlozeniem do szafy. nie ma takiej opcji, zebym wlozyla do szafy cos co bylo zalozone i nie zostalo uprane... moze i nie jest to ekologiczne, ale na pewno przyjazne dla osob przebywajacych w moim srodowisku... no i nie wpominam juz o wpadkach jak u autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Co jest dziwnego w praniu nieswiezych urban?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem więcej,wszystkie ubrania letnie przed zimą mam na mysli kurtki/żakiety,letnie swetry piorę i chowam w garderobie.Natomiast wszystkie letnie koszuli,bluzki etc przed okresem letnim mimo że były uprane,jeszcze raz przepłukuję by były świeże pachnące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Co jest dziwnego w praniu nieswiezych urban? - nic, dziwne sa co najwyzej te kryteria "raz uzyte idzie do prania" w stosunku co calej odziezy bez wyjatku. Widze roznice miedzy dzinsami a majtkami skarpetkami czy koszulkami i dlatego dzinsow nie piore codziennie. Zupelnie nie widze sensu prania marynarki po jednym zalozeniu czy zimowej kurtki co tydzien - raz ze to nieekologiczne, dwa niszczy rzeczy, trzy doklada duzo roboty z praniem i prasowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieswieze, jest nieswieze.... nie zaloze drugi raz... w zimie tez sie pocimy w tych kurtkach... w jeansach siada sie byle gdzie (lawki, autobusy, etc.), nie wiadomo kto wczesniej tam siedzial i ja nie jestem wstanie zalozyc czegos takiego 2 razy, o wkladaniu tego do szafy juz nie mowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jak wyjezdzamy na taka uroczystosc. Tob ciuchy przegladam i przygotowuje dla wszystkich kilka dni przed wyjazdem. Jeseli to biala koszula to i tak piore jeszcze raz z dwa dni przed impreza,prasuje,ogladam osobisci garnitur,swoje kiecki,odprasowuje i wisi wszystko gotowe. Chociaz maz jest czyscioche,ale i tak wole osobiscie to zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy w małżeństwie partnerami, mąż jest czysciochem, sam sobie komponuje ciuchy. Ale...wychodzę z założenia, że "mój mąż świadczy o mnie". Po pierwsze, na taką uroczystość przygotowalabym mu garnitur, koszulę, itp. Dżinsy i sweter to ciuchy niestosowne na taką uroczystość. Czytając autorkę, nie dziwię się już, jak widzę małżeństwa, gdzie kobieta jest zrobiona i wystrojona, a mężczyzna...hmmm...ubrany jak popadnie. I nie uwłacza mojej godności czy czemuś takiemu, że spojrzę przed wyjazdem, w co zamierza się ubrać mąż, że zainteresuje się tym. To dla mnie normalne. Oboje powinniśmy wyglądać elegancko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×