Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bardzo boję się porodu

Polecane posty

Gość gość

Witam jestem w 38 tc i bardzo boję się porodu. Boje sie tego bólu że zemdleje i nie dam rady urodzić. Kazdy w około straszy jaki to szczególnie ciężki jest pierwszy poród. Ile godzin trwa itp. U mnie mama rodziła ekspresowo tak jak i siostra. Dodam że u mnie w szpitalu nie dostanę znieczulenia jedyne co mnie ratuje to to że mąż będzie przy porodzie. Jak to było u was czy rzeczywiście ten ból był aż tak tragiczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak był tragiczny,bałam się tak jak ty,myśli miałam podobne do twoich, miałam nawet ochotę wyskoczyć z okna żeby to się już skończyło. Przeżyłam i nie udusiłam się nie zemdlałam. To chyba mało możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, ból wcale nie był tragiczny, urodziłam tez szybko bardzo jak na pierworodke, dasz radę i ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z tych " mdlejących" jem co 2 godziny i nagle położna zakazala mi jeść! Ale poprosiłam o kroplówkę i dalam radę :) jestem bardzo szczupła i wygladam jakbym miała się złamać a urodziłam naturalnie, znieczulenia nie chciałam bo dokształciłam się w temacie i mogloby to wydłużyć poród. Ból jest straszny rzeczywiście, ale da się przeżyć! Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam dwie godziny ból jak mocny okres,da się wytrzymać.Teraz jestem w drugiej ciąży i też się nie boję,co ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj sie zastraszyc. Miliardy kobiet rodzily i jakos zyja. Gatunek ludzki ma sie dobrze. Moj pierwszy porod wcale nie yl taki straszny, tez mi szybko poszlo. Dalam rade bez znieczulenia i nie bylo tak zle. Ciesz sie, ze maz bedzie z Toba, dacie rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha i o 3 nad ranem dostałam pierwszych bóli (bólów??) a o 13 maly już był na świecie. Taaaak syndrom ucieczki zdarza się większości kobiet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję bardzo za słowa otuchy. Z jednej strony nie mogę się doczekać bo czekaliśmy na nasze dziecko 4 lata. Myślałam że (jak to kazdy mówi) pod koniec będę miała dosyć ciąży będzie mi ciężko i będę juz chciała urodzić jak najszybciej. Ja nie czuję się źle może też dlatego jestem bardziej przestraszona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie został tydzień, pierwsza ciąża, ale ja się właśnie wcale nie boję.. Nastawialam się ze pójdzie jak z płatka, ciekawe czy się nie rozczaruje :-P. . Nawet jestem trochę ciekawa bo tyle się słuchało o porod ach ze chciałabym sama ocenić co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziapi
Jesli chodzi o moje porody bo w sumie przezylam dwa w jednym :) (maluszek tak sie zle ulozyl ze nawet gdybym rodzila 10 h naturalnie to i tak nic by to nie dalo... koniec koncow mialam cc :) ) to NAJWAZNIEJSZE JEST NASTAWIENIE I TO CO SOBIE ULOZYSZ W GLOWIE!!! ja do calkowitego rozwarcia nawet nie pisklam, nawet nie moge powiedziec ze te "skurcze" sa porownywalne do mega mega miesiaczki, bo wg mnie to sa dwa osobne bole. Szczerze mowiac miesiaczki miewalam gorsze niz sam porod... wiem ze nie do uwierzenia, ale tak pozytywnie sie nastawilam do porodu ze walilo mnie to czy bedzie bolec czy nie, mnie interesowal moj synek i to zeby urodzil sie caly i zdrowy, co do skurczow partych to uczucie robienia duzej kup*ki :) na porodowce rzadko bylo slychac krzyki kobiet, a lezalam 7 dni. To co pisza tutaj czy w necie ze porod to horror to jedna wielka sciema :))) moge rodzic naturalnie ale z ta pewnoscia ze maluszek jest ulozony tak jak trzeba :) bedzie dobrze :) nie ma powodu zeby wpadac w panike albo jakies nerwy bo to i tak bez sensu, adrenalina zrobi swoje a po co jeszcze sobie dowalac niepotrzebnych emocji. Trzeba plynac razem z prądem nie pod prąd :) a i dodam ze mialam wywolywany a ten tez "podobno" gorszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też rodzilam na żywca. Jestem osobą która jest wytrzymała na ból. Mam kamice nerkowa, ogromne bóle okresowe Natomiast poród.... Mam traume mimo,że wiedziałam że będzie boleć że to nie takie proste mimo,że nie ja.pierwsza i nie ostatnia rodze. Nigdy więcej. Moje dziecko bd jedynakiem. Ból jak na okres razy milion silniejszy. Ja w pewnym momencie nie miałam nawet pięciu sekund na odetchniecie -skurcz za skurczem Do tego klocacy się między sobą i nade mną lekarze trafiłam na moment zmiany dyżuru Po prostu mam traume.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:09 akurat Ty wiesz jaki ja miałam ból i na pewno sciemniam. Idź stąd i nie wracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie stresuj sie tak porodem bo najgorsze sie bać , wtedy wszystko będziesz przezywać bardziej . Możesz sobie robić prysznice jak masz taka możliwość w szpitalu , trochę rozluźniają , oddychanie jest bardzo ważne , tez dużo pomaga, chodzenie , słuchaj muzyki taka która lubisz. Rodziłam dwa razy , pierwszy poród byl bez znieczulenia i jak o tym nie myślałam to nie bolało i nawet nie wiem kiedy przeleciało a byłam juz na sali porodowej , parcie jest ciężkie ale powinno pójść szybko i juz będziesz miec dzidziusia ze sobą , dużo zależy tez czy dziecko masz duże , moje akurat nie były duże jedno 2900 drugie dziecko 3100 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko kilka (kilkanascie) godzin, ktore miną i jak będziesz chciała, to już się nigdy nie powtórza. A zemdlec nikt Ci nie pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda kobieta która ma dzieci dała radę urodzić i ty tez dasz :) nie stresuj sie , bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa tygodnie temu na usg miał 3kg ale to wiadomo plus minus. Muszę dac radę innej opcji nie ma. Najważniejsze żeby był zdrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też się bałam, ale co ciekawe, im bliżej faktycznego porodu tym bałam się mniej. Podchodziłam do tego jak do zadania do wykonania. Staraj się jak najwięcej dowiedzieć o przebiegu porodu, wiedząc, czego się spodziewać, będziesz bała się mniej. Staraj się ruszać, oddychać spokojnie. Pamiętaj, co jest celem porody - spotkanie osoby, którą prawdopodobnie pokochasz najbardziej na świecie do końca swoich dni. Nie koncentruj się na swoim lęku, bo sama się nakręcasz stresem, a to może Ci tylko zaszkodzić. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj szpitala gdzie daja znieczulenie, to jest taki bol ze bedziesz wyc, slyszalam z innych sal porodowych krzyki kobiet, mi osobiscie chcialo sie plakac z tego bolu i bylo mi słabo a nie mogłam nic wczesniej zjesc bo czekałam na cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bój się, nastaw pozytywnie, to naprawdę pomaga :) Moja mama rodziła ekspresowo i ja też tak urodziłam :) o 9 rano rozkręciły się skurcze po oxy, a o 13.15 mały był na świecie :) Na wywołanie weszłam z prze szczęśliwa, że to już, na pytanie o lewatywę z szerokim uśmiechem odpowiedziałam _tak, proszę ;) a potem już tylko oddychałam :) po oxy miałam mocne skurcze ok 60s, potem 90s przerwy i z powrotem :) wykręcałam rączki łóżka we wszystkie strony, ale przez okno skakać nie chciałam :) w sumie poród wspominam bardzo miło,świetny szpital, cudowni ludzie, nie spotkałam się z rzezią którą mnie straszyli, wyjeżdżając z porodówki śmiałam się, że mogę jeszcze raz, tylko niech ktoś za mnie w ciąży chodzi ;) tobie też tego z całego serca życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko rodziłam 25,5 godziny, tragedia przez tą dobę w zasadzie nic nie jadłam, po porodzie byłam w gorszym stanie niż babki po cesarce. Jak wychodziłam z domu na drugi poród to pożegnałam się ze wszystkimi, w tym z malutkim synkiem bo naprawdę brałam mocno pod uwagę, że po prostu umrę podczas drugiego porodu. A on trwał razem od pierwszego skurczu 2 h i zaraz po mogłam normalnie chodzić, a kilja godzin po w zasadzie już biegać. Tak więc poród porodowi nierówny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pierwsze dziecko rodziłam 24 godziny, ból z krzyża nie do opisania, dlatego jak ktoś mi mówi, że go boli krzyż to od razu sobie myslę, żeby poszedł rodzić :) ogólnie wszystko jest do przeżycia, po rozwarciu na 10 cm już nic absolutnie nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym wybrała szpital, w którym jest znieczulenie. Po co rodzić w męczarniach? Ja rodziłam z oksytocyną i ze znieczuleniem. Pierwszy poród, a trwał tylko 6 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oksytocyna niby ma przyśpieszyć ale też sprawia, że boli o wiele bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może boli bardziej z oksytocyną, ale ze znieczuleniem dla mnie ból był niewielki jak na ból porodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×