Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

(nie tylko)Kobietki, potrzebna rada

Polecane posty

Gość gość

Proszę Was o pomoc w tej sprawie, jest to dla mnie ważne ;). Sprawa toczy się wokół mojej relacji z pewnym facetem. Poznaliśmy się na wyjeździe. Wpadł mi w oko, więc napisałam do niego, bo zauważyłam, że ja również mu się spodobałam. Po jakimś czasie pisania, spotkaliśmy się. Było bardzo przyjemnie, rozmowa się kleiła i... po prostu ciągnęło nas do siebie. Potem umówiliśmy się na kolejne spotkanie, i tu właśnie sprawa zaczyna się komplikować. Na kolejnym spotkaniu byłam bardzo spięta i zamknięta, czułam się beznadziejnie, jak kompletne 0( zupełnie nie z jego powodu ). Wiąże się to z moim niskim poczuciem własnej wartości, przez co często miewam gorsze dni, i wtedy niestety trafił się jeden z nich. Powiedziałam mu wtedy, że mam zły humor, po czym on przytulił mnie na bardzo długo i pocałował w policzek. Oczywiście było to cudowne, ale uwierzcie, że w takie dni, jak ten, mam ochotę po prostu zamknąć się w pokoju i płakać. Od razu po spotkaniu było mi smutno, że mimo jego starań byłam taka oschła i smutna, że spanikowałam i napisałam wiadomość o treści mniej więcej: "Czy jesteś jeszcze niedaleko? Bo muszę Ci wytłumaczyć się z mojego zachowania. Jak się spotkamy, to wszystko Ci powiem". Oczywiście kiedy już ochłonęłam, uświadomiłam sobie, jak głupie to było... Nawiązując do tej wiadomości, chodziło mi o podłoże, czyli moje złe relacje z mamą. W skrócie: wiecznie się kłócimy, przy czym ona wyzywa mnie od najgorszych i obraża też mój wygląd. Min. właśnie dlatego nie jestem zbyt pewna siebie. Ale wracając... Po 3 dniach wzajemnego milczenia, napisałam do niego i nawiązałam do tamtego spotkania. On na to, że rozumie, każdy przecież może mieć gorszy dzień, ale po takim wstępie zżera go ciekawość i możemy o tym pogadać jeśli chcę (na nic nie naciskał). Odpowiedziałam, że po prostu czułam się beznadziejnie i miałam gorszy dzień, i mogę to jakoś naprawić następnym razem (I meant kiss :-D). Wspomnę jeszcze o tym, że podczas tej rozmowy (czatowanie) przypomniało mi się, że miałam mu o czymś powiedzieć, kiedy się widzieliśmy. On na to odpisał, że powiem mu przy następnym spotkaniu. Ale nie ustaliliśmy wtedy konkretnego terminu. (Aha, jeszcze przez TYM spotkaniem byliśmy umówieni, że pójdziemy do kina, ale też żadnej konkretnej daty). PRZEZ KOLEJNE 8 DNI brak jakiejkolwiek wiadomości z jego strony. Jak to ja, nie mogąc wytrzymać, napisałam. Rozmowa toczyła się jako tako, ale nie wspomniał o spotkaniu (tak tak, ja też tego nie zrobiłam, bo to już drugi raz ja (i tylko ja) odzywam się po tamtym wydarzeniu i gdybym jeszcze wspomniała o spotkaniu, to tak jakbym trochę podała się na tacy (nie wiem, może źle myślę...?). Przedtem odzywaliśmy się na zmianę, raz on, raz ja, i było to raczej regularnie. Po ostatnim spotkaniu tylko ja. Na dzień dzisiejszy mija czwarty dzień od ostatniej rozmowy, i znów nic. Wystraszył się po tej wiadomości (jak się spotkamy, wszystko Ci powiem)? Przypominam, że wytłumaczyłam się, mówiąc, że to nic takiego, gorszy dzień, złe samopoczucie. Kurcze no, napisał że "następnym razem powiem mu o tym, czego zapomniałam wtedy", byliśmy umówieni, że idziemy razem do kina... Teraz nic. Co o tym myślicie? Zależy mi na nim i traktuję go całkiem poważnie, dogadujemy się i uwierzcie mi, że to nie jest typ "przelecę i zostawię". Widziałam, jak się rumieni i myślę, że on też traktuje (lub traktował) mnie poważnie. Proszę o Wasze rady i przemyślenia w tej sprawie. I cieszę się, jeśli wytrwaliście do końca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba go przestraszylas swoimi jazdami. jesli nie chce do ciebie nawet napisac to chyba mu juz az tak nie zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może stracił zainteresowanie Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty szmato bez wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×