Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przez rodzinę męża wpędzam się w depresję. Jak postępować z toksycznymi??

Polecane posty

Gość gość

Mam męża i córkę raczej większych problemów nie mamy finansowych zdrowotnych itp. Mamy dom z podwórkiem 2 auta i oboje pracujemy w dość fajnych pracach. Rodzina męża: teść despota który kłóci wszystkich ze sobą. Rodzeństwo męża: 4 braci z czego jeden umarł w lutym i osierocił 1,5roczne dziecko(szwagierka sama wychowuje w osobnym domu ale 70 metrów od teścia). Ciągle tam są jakieś afery. Szwagierka dzwoni do mnie i sie żali. Druga szwagierka też do mnie wydzwania i zdaje mi relacje ze wszystkiego co się tam dzieje. Ja teściów nie odwiedzam, bardzo się denerwuje jak tam chodziłam , mąż też (nie namawiałam go,po wykorzystywaniu go ciągłym po kilku akcjach z wyklinaniem go przy mojej córce 4roletniej sam przestał ich odwiedzac)).Po każdym telefonie od nich boli mnie brzuch. Denerwuje się. Każda do mnie dzwoni z tekstem : "nie mów Kasi""nie mów Monice","nie mów Joli" itp Mam tego dość. Zatruwają mi wolny czas. Potrafią przez 40 minut nadawac mi do słuchawki. A ja jak głupia słucham i potem sie denerwuje. To samo jest jak sie spotkamy, te spotkania są jakieś takie spięte ciągle nadawanie na teścia (też go nienawidzę ale po có w kółko się nakręcać) Chciałabym żeby wszyscy znikli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dorosła? Mówi się nie obchodzi mnie to albo się nie odbiera telefonów. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko z jednej strony głupio mi tak np olewać tą szwagierkę co mąż jej zmarł. Ale na własne zyczenie ma tak tam bo najlepiej i najspokojniej by było jakby sprzedała dom obok teściów i kupiła drugi daleko albo mieszkanie. A tak to dzień w dzień jest o coś awantura. Obrażanie , nieodzywanie(najlepsza opcja) Wiem że ona ma rację bo teść jest nienormalny. Ale ostatnio już jej powiedziałam że ja przecież nic jej nie pomoge-bić się z nim nie bedę albo mój mąż wzywaj policje i już. To aaaa nieeeee no nie chce wzywac policji-ale do mnie wydzwania dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaw sprawę krótko. Powiedz jej ze pomożecie jej sprzedać dom, policja etc. Bo w końcu dojdzie do tragedii a jak nie pasuje jej Wasza pomoc to niech skończy wydzwanianie. To nie jest zdrowe środowisko dla małego dziecka Dla nikogo nie jest. Postawcie sprawę na ostrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie z ostatnich 4 dni(więcej nie chce mi sie spisywać): wtorek: 4 telefony od 1 szwagierki,3 od drugiej: środa:8 telefonów od1 szwagierki,11 od drugiej czwartek:3 telefony od jednej szwagierki ,4 od drugiej i 2 od 3ciej. Dzisiaj na razie cisza. Modle się żeby nikt nie dzwonił i postanowiłam dzisiaj nie odbierac. Urżne głupa że telefon zostął w domu(dzwonią na służbowy -wiem moja wina ze podałam. Zwykły to juz zostawiam w domu tylko jak wracam to licze połączenia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty jakas nienormalna jesteś czy co? powiedz im , ze masz swoje zycie i swoje problemy i nie masz już ochoty wysluchiwac ich słowotoku. Żeby sami radzili sobie ze swoimi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to ciągłe nadawanie co kto powiedział: A Tomek to wiesz co powiedział?? Plepleple a wiesz co ten zrobił a wiesz co ona na to? I tak wkółko. Wczoraj przeszła samą siebie jedna bo dzwoniła do mnie zapytac się co ja myślę o tym żeby do 3ciej szwagierki zadzwonić i wtajemniczyć ją w to co teść wyprawia bo ona nie wie o tym o tym i o tym. Nosz to zakrawa o obsesje jakąś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No od dzisiaj nie odbieram telefonów. Tylko naprawde szkoda mi było szwagierki-tej wdowy. Ale skoro nie trafia do niej jak postepować...to wyjscia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz żeby sama zadzwoniła i wtajemniczyła drugą może wtedy skupią się na sobie wzajemnie a Tobie dadzą żyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie jakoś się łudziłam że jest inny sposób na te moje szwagierki....ale zaczełam zauważać że to co robią to chamstwo. Mąż mi powiedział że wykorzystują mnie do zwierzania się z własnych frustracji i ma rację. Nie mają z kim porozmawiać i do mnie wydzwaniają. Bo ja słucham ich smętów i się nie odzywam. A jak ja mam problem to nie mam komu się zwierzyć albo pogadać-tylko z moją mamą od serca mogę. Więc na Hu mi takie szwagierki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znowu prowo. Ten sam styl pisania. Slabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to nie prowo. Pisałam nawet temat o mężu szwagierki, jak żył, zmarł na raka jelita grubego,czy ktoś zna przypadki wyzdrowienia-ponad rok temu ten temat bł, potem napisałam tam że zmarł. To nie jest prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętam ten temat o szwagrze który był chory na raka . Pisalas , ze dali mu jakiś lek i miał się dobrze... szkoda , ze zmarl :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" od1 szwagierki,11 od drugiej" Ty normalna jesteś?11 lel odbierasz od jednej osoby w ciągu dnia dotyczących niczego? Nie wyobrażam sobie tego, rozmawiaj konkretnie, anie rób na ściek cudzych emocji, mów,z enie masz czasu, pytaj konkretnie jak mogę ci pomóc, co chcesz zrobić aby rozwiązać tą sytuacje, jak jęczy dalej, mów,ze zajęta jesteś, ale jełśi będzie potrzebowała konkretnej pomocy to pomożesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie dlatego tak mi jej szkoda. Chciam jej pomagać tym że odbieram te telefony, może jej lżej jak sie wygada itp. ale to do niczego nie prowadzi tylko ja sie denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomagaj jej realnie, jak sobie nie radzi, to nie jest żadna pomoc, nic z tego nie ynika jak sobiei pogada, lepiej się od tego czuje? Watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukajcie raze realnego rozwiązanie tego prblemu, anie tylko słuchasz żalów i rpblemów, tak co całe zycie będzide jedno i to samo. uświadom jej, gdzie leży problem, szukajcie rozwiązania, dawaj wsparcie, nadzieję, otuchę , takie bierne słuchanie nei zawsze jest sdobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Autorko wierzę Tobie, bo....mam identycznie!! co rusz dzwoni do mnie albo mama albo któryś z braci ze swoimi problemami,bo mieszkają w jednym domu i ciągle się drą... a najgorsze,że mam wrażenie, iż matka chce nas skłócić wszystkich,ale jej się to nie udaje... idzie pier....dolnąć już mam powyżej uszu ich problemów-skądinąd wymyślonych na wyrost. Mam męża, 2 dzieci,mieszkamy z teściową i serio,teściową mam złotą kobietę lepszą od własnej matki.Przykro mi to pisać,ale tak właśnie jest. Żyjemy spokojnie,w zgodzie,a kazdy telefon z domu rodzinnego psuje mi humor i tylko się wkurzam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Moja sytuacja z rodzina meza jest tego typu,ze maz niestety nie ma rodzicow,oboje nie zyja,matka ponad dwa lata,ojciec meza zmarl bardzo dawno temu,ja mam tylko matke,kwoli wyjasnienia,maz ma rodzenstwo dwie siostry,dwoch braci,poki meza mama zyla,przyjeżdżali,nawet czasem bylo ok,ale denerwowaly mnie dziwne zachowania,wypraszali mnie z pokoju,twierdzac,ze to rodzinne rozmowy,tak po cichu,by maz nie wiedział,potem okazalo sie,ze tesciowa oddawala im pieniadze z emerytury,ale to nic,dawala je dzieciom,ok,my zylismy bez slubu,ludzie po 30,bo jego rodzenstwo byli przeciw naszemu stalemu zwiazkowi,ale to ja opiekowalam sie ich matka,kaleka zreszta od kilku lat,kiedy umierala prosila,bysmy sie pobrali dzieci przy tej rozmowie byli,po roku wzielismy slub konkordatowy,sami grosze dołożyliśmy,na prezent dostalismy tylko bibli,niewazne,jeden brat nie byl obecny,tylko obiad wesela nie bylo,rodzenstwa meza jako tako nie znam,nie dali mi szansy,po naszym slubie juz sie nie pojawili u nas,dzwonia tylko czasem do meza,tydzien po naszym ślubie byly u nas meza siostry,weszły do domu,jedna wyzwala mnie od szmat suk i najgorszych,nie mowiac za co,widzialam ja dwa razy w zyciu,teraz wiem ze mozna zbesztac kogos bez powodu,co o tym sadzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Po naszym slubie,zyczen nam nie zlozyli zadne z rodziny mojego meza,tylko swiadkowie,nasi przyjaciele,dodam,ze jestesmy razem osiem lat,dwa lata minie na wiosne w przyszlym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo pewnie majątek na was przepisany i w tym maja problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Najsmieszniejsze w tym jest to,ze tzw majatku sami sie zrzelki,na rzecz mojego obecnie męża,jeszcze duzo wczesniej zanim sie poznalismy prawie 17temu,mąż musiał przerwac dopiero zaczete studia,bo nikt nie chcial sie opiekowac matka,mieli swoje rodziny,dzieci i nie mieli czasu,on jako kawaler oczywiscie mógł,jakos sie przeliczyli,że z nikim sie nie zwiaze,ale ja nic nie wiedzialam o tym zrzeczeniu sie,ale ro zaden majatek,stary drewniany dom,bez kanalizacji,podworko i pare łąk,rodzenstwo przed naszym slubem zarzadali od brata zeby zrobil intercyze,ja wiem co to oznacza,sadzac po ich zachowaniu,chcieli mnie sie pozbyc,ale maz kategorycznie sie im przeciwstawił,jak z nimi postępować ja niewiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama tak je nauczyłas ze zawsze masz dla nich czas i ich wysłuchasz. Jak dzwonią na służbowy to powiedz ze nie możesz teraz rozmawiać bo szef jest w pobliżu .A najlepiej przestań słuchać a zacznie im też zawracać d**y swoimi p*****lami gwarantuje że poskutkowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak postepowac?uciac kontakty i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast asertywnie załatwić sprawę, to wolisz się żali na forum. Ok, szwagierki wdowy ci szkoda... To nie oznacza, że masz jej poświęcać codziennie swój czas i nerwy. Nie jesteś telefonem zaufania. I nie szukaj przyjaciółek wśród szwagierek, to niezdrowe. Zajmij się swoim życiem, mężem, rodziną. A szwagierki niech dzwonią same do siebie, skoro też umieją tylko jojczyć, zamiast rozwiązywać sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toksycznych, zatruwających spokój ludzi trzeba odcinać. Nie na darmo mówi się, że ktoś "zatruwa źycie". Bo zatruwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja stawiam sprawę krótko, o obecnych nie rozmawiam. Dotyczy to całej mojej i mojego męża rodziny, koleżanek, znajomych. Ze strony rodziny męża początkowo było ciężko, posądzano mnie o zadzieranie nosa, ale po czasie przyjęto moją metodę i wśród tej rodziny. Przyjmuję do wiadomości jakieś informacje o nich, ale ani nie wypytuję, ani nie podtrzymuję rozmowę w tym temacie, sama nigdy nie wyrażam swojego zdania, bo nie wysłuchałam drugiej strony. Jak ktoś za dużo nadaje, proszę o zmianę tematu. NIGDY też nie powtarzam zainteresowanym informacji, które na ich temat poinformowały mnie osoby trzecie.Dzięki temu mam doskonałe relacje ze wszystkimi - rodziną, znajomymi, sąsiadami. Tego i Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaura
Ale co dalej,niewiem,poradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mi,dlaczego do ciebie dzwonią? zadałaś im takie pytanie. Przecież jesli one mają problemy a nie ty to niech walczą z teściem ,poo co ciebie wciągają w tematy.Chyba że wiedzą że lubisz popychać pierdoły bo nie wierzę że jesteś telefonem zaufania. Musiałaś kiedyś uczestniczyć w takich żalach i mają śmiałość.Boooże jak dobrze nie mam synów,bo takie cztery przybłędy potrafią zatruć życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×