Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pies albo dziecko. Klotnia z kuzynka

Polecane posty

Gość gość
Nie wyskakuj z wojną, bo jakby teraz wybuchła, to nie byłoby komu Polski ratować, więc idiotyczne porównanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze wybrałabym człowieka w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'Członka rodziny " chyba jedynego jakiego masz i jakiego masz w sobie ,pewnie że,wierzeciłaś się i tyle w temacie :/ krótko mówiąc zeszłaś na psy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.13 no wyobraź sobie, że rodzinę mam całkiem spora i ta bliższa i dalszą, pies też jest jej członkiem i nic ci do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zezwierzeciłaś się*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies by debilkom uciekł by ratować dziecko sąsiadów bo jest mądrzejszy niż te kretynki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jakbym miała do wyboru psa czy takie chamidla kafeteryjne, to bez wątpienia ratowalabym psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies waszym czlonkiem rodziny no ok. A ten wasz czlonek rodziny sprzata w domu, doklada sie do rachunkow, pojdzie na zakupy, kupi wam lekarstwa jak jestescie chorzy, zadzwoni na pogotowie jak zemdlejecie, kupuje wam prezenty na urodziny? Nie??? Bo pies to zwierze a nie czlowiek! I uwierzcie gdyby hipotetycznie pies moglby uratowac was z pozaru albo swoje szczeniaki to by sie nawet za wami nie obejrzal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pies waszym czlonkiem rodziny no ok. A ten wasz czlonek rodziny sprzata w domu, doklada sie do rachunkow, pojdzie na zakupy, kupi wam lekarstwa jak jestescie chorzy, zadzwoni na pogotowie jak zemdlejecie, kupuje wam prezenty na urodziny? xxx faktycznie, bo miłość zależy od tego, czy ktoś się dokłada do rachunków czy kupuje prezenty na urodziny. współczuje twojej rodzinie :( nie chciałabym mieć matki, która uważałaby mnie za czlonka rodziny tylko dlatego, że płacę za prąd i raz na tydzień robię zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już napisałam, że za członka swojej rodziny psa uważam i nikomu nic do tego, czy ja się interesuje Twoimi domownikami i tym, kto sprząta i płaci rachunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze jak juz nawet ludzie wola psy od ludzi to nie wiem juz dokad zmierza ten swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to nie wiem, co niektóre mają za problem, że inni wola swoje psy od obcych ludzi?? No lubisz zwierząt, to twoja sprawa, ale dlaczego odrazu wyzywasz tych, którzy mają odmienne zdanie? Może właśnie dlatego padły takie, a nie inne odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Pies waszym czlonkiem rodziny no ok. A ten wasz czlonek rodziny sprzata w domu, doklada sie do rachunkow, pojdzie na zakupy, kupi wam lekarstwa jak jestescie chorzy, zadzwoni na pogotowie jak zemdlejecie, kupuje wam prezenty na urodziny? Nie??? Bo pies to zwierze a nie czlowiek! x x x bachor sąsiadów też mi się nie dokłada do rachunków, nie opiekuje się mną jak jestem chora i nie kupuje prezentów, wiec o co chodzi?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18:26 Milosc do zwierzecia nie oznacza od razu ze stoi na rowni z czlonkami rodziny. Widze ze tu wieksza obrona dla psow niz dla tesciowych ktore tu na forum niejednokrotnie byly z blotem mieszane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak kobiete tylko na psa stać a potem to nagle CZŁONEK RODZINY ha ha chyba jedyny członek którego zaznała od tyłu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18:32 Ale bachor sasiadow jak podrosnie to jak spadniesz ze schodow kiedys to zadzwoni po pogotowie a jak bedzies lezec z noga w gipsie to jak ladnie poprosisz to zrobi ci zakupy i wyprowadzi ci psa zebys w jego gownie po uszy nie siedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ratowałabym psa, bo to mój pies, wychowywaliśmy go od małego, rósł pod naszym dachem od pierwszych tygodni życia, jest z nami od lat. Dlaczego miałabym go zostawić samemu sobie i ratować dzieciaka sąsiadów, który wkurza mnie codziennie swoimi piskami, bieganiem i darciem japy? Nie widzę ku temu żadnego powodu, niech dzieciaka ratują jego rodzice, a ja będę ratować swoją rodzinę i psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.35- dno i 100 metrów mułu, tym właśnie jesteś i taki stan umyslu reprezentujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Do 18:32 Ale bachor sasiadow jak podrosnie to jak spadniesz ze schodow kiedys to zadzwoni po pogotowie a jak bedzies lezec z noga w gipsie to jak ladnie poprosisz to zrobi ci zakupy i wyprowadzi ci psa zebys w jego gownie po uszy nie siedziala. Zakupy zrobi mąż czy moje własne dziecko, więc sorki, ale nadal wybieram mojego psa:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I rozumiem wszystkie madre kobiety znioslybyscie ze stoickim spokojem jak bym podeszla do was i powiedziala ze w sumie moglam uratowac wasze dziecko z pozaru ale nie moglam zostawic mojego psa bo to czlonek mojej rodziny. Oczywiscie byscie to zrozumialy i nie mialy pretensji Tak moga mowic tylko kobiety co dzieci nie maja. Matki wiedza co to strach o zycie i zdrowie dziecka i jakby ktos mi tak powiedzial ze wybral psa zamiast mojego dziecka to bym od tego dnia go tez jal psa a nie czlowieka traktowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18:42 Nie wiem ile lat ma twoje dziecko ale zalozmy ze jest za male zeby samo wydostac sie z mieszkania i sytuacja: Pozar Ciebie nie ma w domu na meza upadla szafa i jest nieprzytomny Sasiadka slyszy przerazliwy placz twojego dziecka ale nie da rady uratowac i jego i psa wybiera psa twoje dziecko ginie Nadal bedziesz taka zadowolona i usmiechnieta ze ludzie wola ratowac swoje psy niz innych ludzi? Troche rozumu i wyobrazni zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie miałam dziecka to też tak czułam. Teraz wiem, że nie przeżyłabym śmierci dziecka, a śmierć kota/psa tak. W tych teoretycznych rozważaniach ratowałabym dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jestescie takie madre to przyklejcie sobie kartki na drzwi W razie pozaru ratujcie wlasne zwierzeta a nie moja rodzine. Ja zrobie to samo. I po klopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie jesteście wspanialomyslne, a gdyby przyszło co do czego, to nie ratowalybyscie sąsiadów ani ich dzieci, a wyłącznie własne d**y i taka jest brutalna prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie zostawilabym małego bezbronnego LUDZKIEGO dziecka. Mam psa ale sama też jestem matka i jakbym miała do wyboru dziecko albo w ogóle człowieka niewazne czy dziecko czy dorosłego, a psa to bez zastanowienia wybrałabym człowieka. Niektóre z Was mają nierówno pod sufitem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmierć MOICH kotów (=moich dzieci) w pożarze byłaby dla mnie bólem i traumą, a śmierć OBCEGO dziecka byłaby traumą ale NIE MOJĄ. Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie masz racje ze kazda ratowalaby wlasny tylek jakby taka sytuacja miala miejsce jednak rowazamy tu czysto teoretycznie co dla kogo przedstawia wieksza wartosc wlasny pies czy dziecko sasiada. Szczerze jestem przerazona odpowiedziami i nie chcialabym mieszkac w tym samym bloku z kobietami co zamiast zycia ludzkiego ratowalyby psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe też miałam takie myślenie X lat temu zanim urodziłam swoje dzieci :D Dziś nie mam najmniejszych wątpliwości kogo ratowałabym w pierwszej kolejności ;-) DZIECI! czy to moje czy to cudze, zawsze najpierw DZIECI potem moje koty, które do dziś mają się świetnie, a te swoje brednie wygadywałam dobre ponad 10 lat temu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:19 błędne założenie. Skoro od ciebie zależałoby kto przeżyje a kto nie to trauma byłby twoja. Jeśli tak nie uważasz to chyba jesteś pozbawioną ludzkich uczuć kreaturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 19:19 za to TWOJA smierc nie bylaby trauma dla TWOICH kotow, po paru dniach poszlyby do kogos innego kto je nakarmi i da dach nad glowa. Za to TWOJ sasiad mozeby i za toba zaplakal i ci swieczke na grobie postawil. Ps. Jesli smierc innego czlowieka nawet twojego sasiada nic by dla ciebie nie znaczyla to chyba jest juz jakis problem psychiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×