Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj maz nie wrocil na noc

Polecane posty

Gość gość
Świat według Seby :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologii albo desperatek, które brały pierwsze lepsze spodnie i cieszą sie z samej ich obecności. I bylejakość w której żyją jest dla nich normą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze są sytuacje gdzie nie da się przewidzieć gościa. Po drugie, idiotki, burdele są otwarte non stop, jakby chciał zdradzić to mógłby to zrobić nie koniecznie w nocy. Po trzecie, jak się jest super to się wie że fajniejsze nie znajdzie:) Po czwarte, wasze zachowania są kontrproduktywne, właśnie takich kobiet faceci mają dość i uciekna przy pierwszej okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jak jest się super to facet znika na całą noc i zapomina o tym poinformować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorkę bardziej chyba boli że zniknął a że nie poinformował. Poza tym podejrzewam że mieli uzgodnione opcje że może nie zdążyć na ostatni autobus i że wtedy przyjedzie porannym czy jakimś innym. Denerwuje mnie to że autorka i inne zakładają już nie wiadomo jakie scenariusze, bardzo niska samoocena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Noo, lata już czekam by uciekł i jakoś nie ucieka :D Właśnie gdybyś była taka super mogłabyś mieć ustalone zasady to wiedziałabyś, ze facet będzie je szanował - bo jednak nie chciałby Cię stracić. Mój mąż wie, że jakby szwędał się po nocach bez informacji to ten związek już na starcie przetrwałby max kilka miechów (pomijam fakt, że jednak on ma konkretne zainteresowania a nie takie łażenie i chlanie). Wie też do czego służy telefon więc jakoś z niezapowiedzianymi goścmi ani ja ani on nie mamy problemu. x U Ciebie własnie musisz udowadniać superanckość pozwalając na wszystko co się mu żywnie podoba. Właśnie okaż trochę honoru i zobaczymy czy faktycznie stwierdzi, że lepszej nie znajdzie czy nagle przestaniesz mu odpowiadać i będzie szukał kolejnej frajerki co się słowo boi powiedzieć. Dla mnie zachowanie zaprezentowane przez męża autorki - obojętnie czy ją zdradził czy nie - jest zwyczajnie brakiem szacunku do niej jako jego partnerki, matki dzieci. A także wobec samych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteśmy 20lat po ślubie, wcześniej byliśmy ze sobą 3 lata i do dziś chodzimy trzymając się za rączki. W tym czasie maz NIGDY nie zniknął na noc bez uprzedzenia. zdarzyło się ze gdzies z kolegami z pracy utkneli-wracali kiedyś ze spotkania integracyjnego i był karambol na autostradzie, auto rozbite i gdzies tam nocowali i wrócili dopiero następnego dnia. ale mąż zawsze mi o tym mówił. co prawda wtedy powiedział ze mieli awarię auta i dopiero jak wrócił i był już po badaniach w szpitalu to powiedział ze to był wypadek (jemu nic się nie stało ale kolega który jechał obok kierowcy został w szpitalu). ale nie ma u nas czegoś takiego, że jedno sobie wychodzi i znika na noc bo to chore jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Denerwuje mnie to że autorka i inne zakładają już nie wiadomo jakie scenariusze, bardzo niska samoocena. " Ale co ma zdrada do tego, że facet nie daje oznak życia? Jakby poszedł się nawalić i olał rodzinę (bez zdrady) to już nagle wszystko okej i cacy? :D To jest właśnie niska samoocena jak daje się facetowi robić z rodziny umilacz czasu - jak mu się chce to przylezie, jak mu się nie chce to się nie będzie odzywał i się sam zabawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11:43 Do patologii nie przemówisz. One widać same bez nap********ia się w nocy nie wyobrażają sobie życia, więc dla nich to jest absolutnie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy nie wychodzić ie na noc i nie wracacie później niż było ustalone? Ja pozwalam mężowi na to co sama robię. Ani on mnie ani ja jego nie ograniczam. Często zdarzyło mi się zabalować i stracić poczucie czasu i nie miało to nic wspólnego ze zdrada. No chyba że u was jedyna rozrywka to niedzielny obiad u teściowej. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie Karyny wiedza lepiej,a Seba kocha najmocniej :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały temat to robienie z igły wideł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wszystko już zostało wyraźnie napisane nie tylko przeze mnie, ale i przez inne osoby. Wyzywasz ludzi od idiotek a ewidentnie sama masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. A o zdradzie głównie Ty piszesz - jakby to było jedynym problemem :D Właśnie sam brak szacunku jest problemem, ale Ty nie wiesz co to znaczy. x Żyjecie jak współlokatorzy? A żyjcie sobie, ale to nie jest normalne. Zresztą, jak rozumiem jak mąż zostaje z dzieckiem a dziecko pyta się " a kiedy mamusia wróci?" to mu mówi "a wiesz, nie wiem, jak się upije mocniej to później, no zobaczymy kochanie"? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Między obiadem u rodziny a imprezowaniem w nocy jest mnóstwo różnych form spędzania czasu. Ale jak widać nie każdy ma tak bogaty repertuar skoro nic innego sobie nie wyobraża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mojego męża czy dla mnie nie ma różnicy czy ktoś wróci z imprezy o 24 czy o 5 nad ranem. I tak i tak ta druga strona wtedy śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale umówmy się szczerze że najwięcej wrażeń dostarcza jednak nocne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, no to mamy odpowiedź - nocne życie i picie dostarcza najwięcej wrażeń. Dlatego koniecznie mąż musi sobie wychodzić kiedy chce i wracać kiedy chce. Takie podejście to się ma w wieku lat 20 jak nie stać kogoś na ciekawsze rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez tutaj te bredni wyposuja gowniarze i patole,zaden dorosly normalny czlowiek nie bedzie tak bredzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet ostatnio wyszedł na pol dnia, wrócił po 22 i musiał pol godziny czekać pod drzwiami bo nie chciałam go wpuścić za kare. Jakby wyszedł na cala noc i nad ranem wrócił to miałby masakrę w domu.... A zaznaczam ze nie mamy dziecka ani ślubu a mimo tego nie dalabym się tak traktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mówiłam tak jak wy to bym zrobiła tamto bym zrobiła a jak przyszło co do czego to nic nie zrobiłam ale to dlatego że jestem od niego zależna finansowo. Zaczęłam więc żyć sobie dla siebie i dzieci a on przestał mnie kompletnie interesować. Niech sobie żyje swoim życiem ja sobie zorganizowałam swoje praca , obiadek dla dzieci , wspólne pogaduszki z dziećmi,spacerki itp. Jest nam dobrze z dziećmi a on żyje gdzieś tam obok nas. Gdybym chciała się tym przejmować to bym zwariowała, a tak mam to w d**ie i już. Pewnie kiedyś to się rozleci do końca ale co tam mam jeszcze dzieci. Najważniejsze to jakoś sobie to poukładać w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylwia,przenioslas sie z uczuciowego tu,by zakladac kolejne tematy prowo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pomysł. Zamknijcie swoich facetów w klatce i załóżcie im smycz... ja nie mam problemu jesli moj facet umawia sie z kumplami i zabaluję. Jest cos takiego jak zaufanie. Jesli z góry zakładasz ze zdradzi to zaufania nie ma i związku tez nie bedzie bo będziesz mu zdradę wmawiać aż wreszcie to zrobi. W ogole głupota zeby komukolwiek czegokolwiek zabraniać. To ze to twój Maz to nie znaczy ze to twoja własność. On tez ma własna autonomie. Nie wyobrażam sobie zabraniać czegokolwiek swojemu partnerowi czy żebyśmy wzajemnie pytali sie o pozwolenia na wyjścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co Wy macie z tymi zdradami? Naprawde macie tak wyj****e na tych Waszych Sebiksow, ze nie martwcie sie zwyczajnie jak nie daja znaku zycia? Czy to takie typowe, ze gdzies znikaja bo popili? Nie mylcie autonomii z totalnym posiadaniem w d***e meza czy zony - wychodzenie kiedy sie chce, znikanie na cale noce, "o, Seby nie ma, cholera wie kiedy wroci, ale fajnie, tez se popije".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to zwyczajnie mile, ze moj martwi sie czy jestem bezpieczna, podjezdza po mnie jak mam wracac skads. Ja podobnie. I nie uwazam bysmy trzymali sie w klatce - tak wlasnie dziala milosc, ze potrzeba rozmowy, troski wyplywa sama z siebie i nie jest odbierana jako przymus. A dla Was milosc to zycie jak single, tyle, ze z czestszym seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak widać pełno tu patologi. Takie rzeczy że facet znika na noc i dla kogoś to jest normalne to ja słyszałam o takim czymś ale właśnie w patologi gdzie wóda się leje i każdy z każdym ma dziecko. Dla waszej wiadomości jest jeszcze inny świat gdzie takie rzeczy się nie dzieją bo tam one nie są normalne . Prawda jest taka Ty ufasz a on r**a co chce no bo przecież Ci się nie przyzna a jak o coś zapytasz to jeszcze obrażony że mu nie ufasz. Już niejedna się na tym wyrobiła i szczerze to wam współczuję dość że głupoty to jeszcze patologi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylwia,skończ to kolejne prowo.Już i tu cię rozszyfrowano,bo cienkie te prowokacje piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj poszedl na sylwestra a ja zostalam sama z 10dniowym dzieckiem a wrocil wieczorwm w nowy rok. Nawet smsa nie napisal ale co ja sie bede denerwowac. Mam fajniejsze rzeczy do roboty niz przejmowanie sie takimi bzdurami. Zluzuj majty i pomaluj paznokcie bo jeszcze nie raz to Cie czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko tak nie wyglada normalne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wracanie na noc w sytuacji bycia w inny niz zwykle dni (sylwek,N.Rok) z tak malutkim dzieckiem to bzdury? hmm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moj poszedl na sylwestra a ja zostalam sama z 10dniowym dzieckiem a wrocil wieczorwm w nowy rok. Nawet smsa nie napisal ale co ja sie bede denerwowac. Mam fajniejsze rzeczy do roboty niz przejmowanie sie takimi bzdurami. Zluzuj majty i pomaluj paznokcie bo jeszcze nie raz to Cie czeka x omg ja powiedziałabym krótko w takiej sytuacji : jak wszystko na miescie to wszytsko wiec obaid jesz dzisiaj w restauracji , skarpetki pierzesz w pralni a nocujesz w hotelu ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×