Brzydzę się zdradą...

Obserwuje ludzi i ich związki i jakoś mnie to razi, odrzuca czy ja jestem nienormalny czy oni są...?

Oni

Czy to nie zbyt płytka i pobieżna ocena? Czasem tak myślę ale jest chyba odwrotnie.

Wprowadzić kamienowanie cudzołożników zgodnie z prawem szariatu :-D

Szariat? To ja już wolę tą całą normalność/nienormalność.

Moim zdaniem jesli ktoś zdradza to ma problem sam ze sobą a nie osoba zdradzana tylko ten co zdradza. może mu ego wtedy rośnie i chce sie dowartościowac kosztem czegoś??? Na przykład zamiast powiedzieć ukochanej co ma w sobie zmienić-ten se idzie do innej i zdradza. Ot-cała prawda.

Bez skrupułów wyciągać spod łóżek, wytrząsać z szaf, strącać z rynien i piorunochronów, z naskoku deptać każdą gołą stopę wystającą spod zasłony Żadnej litości dla cudzołożników!

Problem? Oni właśnie nie mają z sobą żadnego problemu. Przeważnie są wierni ale czasami... ''Nie zdradza wcale kto zdradza w ukryciu''.

I co to da?

http://wq.lt/CM8

Ach te porady na zdrady :(