Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie rozumiem jego zachowania, czy ktoś z większym doświadczeniem mi pomoże?

Polecane posty

Gość gość

Chyba będę zmuszona opowiedzieć tu historię miłosną, chociaż z miłością ona mało ma wspólnego. i proszę, bez komentarzy typu "do książek gimnazjalistko", jestem już pełnoletnia, ale późno zaczęłam wchodzić w relacje z chłopakami, gdyż uważałam, że jest na to za wcześnie, a po drugie, jakoś nikt nie przykuwał mojej uwagi. zaczęłam trochę myśleć o bliższym kontakcie, czyli o związku, dopiero w liceum. obecnie nie szukam czegoś na całe życie, tzn. czemu nie, przyjemnie by było już zakochać się po uszy i to ze wzajemnością, plus dobrymi perspektywami na przyszłość:D ale mam sporo czasu żeby się ustatkować. jednak temat zupełnie nie o tym.. jestem już wystarczająco duża by się nad tym zastanawiać, a jednak ciągle za młoda, żeby zrozumieć. chodzi o zachowanie pewnego faceta. pojawił się w moim życiu już dwa lata temu i przykuł moją uwagę, jednak nie sądziłam bym mogła mieć u niego szanse i wszelkie próby skontaktowania traktowałam jako żart, albo tłumaczyłam sobie tym, że chłopak jest bardzo śmiały,i do każdej dziewczyny tak zagaduje. jakoś nie tak dawno temu zerwał z dziewczyną, z którą był przez cały ten czas, swoją drogą, jest ona naprawdę śliczna, i to był kolejny powód, bym sobie nie robiła co do niego nadziei. ale po kilku mniejszych "spotkaniach", chodzi mi o jakieś uśmieszki na przystanku, etc, udało nam się nawiązać kontakt. zaczęliśmy pisać, i dowiedziałam się, że tego dnia, kiedy się poznaliśmy naprawdę się jemu spodobałam, jednak nie wydałam się być zainteresowana, przez co całe te dwa lata chłopak miał mnie za nieosiągalną, ale ciągle mu się podobałam. łał, widziałam to, jednak sama sobie wmówiłam, że to niemożliwe. pierwsze spotkanie - rewelacja. bardzo się starał, kolejne były coraz lepsze, co chwilę do mnie pisał, dzwonił, albo chciał się spotkać. teraz coś się zmieniło. nagle. bez powodu. już do mnie mało co pisze, spotykamy się rzadko. stwierdziłam, że muszę z nim o tym porozmawiać. i co się okazuje? że wszystko jest wporządku, a ten brak kontaktu to wina pracy, gdyż w wakacje on pracuje. i jestem w stanie to zrozumieć, ale nie wierzę, no nie wierzę, że wszystko jest super. gdyby było, szukał by wszelkich sposobów, żeby mnie zobaczyć, a już ciężko mi liczyć na jakąś wiadomość w ciągu dnia.. nie jest już taki czuły, jak dawniej. i kiedy mówię mu, że nie będzie mi smutno, jeśli to zakończy, bo wyraźnie nie jest między nami dobrze, to ten się upiera, że jest wspaniale, a wszystko to wina pracy. tyle, że ja nie chcę takiego czegoś. nie chcę widzieć, jak jest dostępny, a nawet do mnie nie napisze. nie chcę się starać, kiedy widzę brak zaangażowania. zależy mi, ale wolę mieć jasną sytuację, i jeśli mu się znudziłam, albo poznał inną, bo swoją drogą, dziewczyny mają do niego jakąś tam słabość - niech mi to do cholery powie. i tak też mu powiedziałam. dodałam, że nie zrobiłabym problemu i nadal moglibyśmy być kumplami. ale on dalej uważa, że panikuję i to niepotrzebnie. nagle przeszła mu nawet ochota na całowanie. no nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć,w co on gra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrócił do eks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego eks jest zajęta. zawsze była zazdrosna, bo widziała, że na mnie zerka, i mnie nienawidziła. udalo się jej nawet odbić mi faceta, z którym nie dogadywałam się rewelacyjnie, ale jednak. im jest widocznie wspaniałe, skoro ciągle ze sobą są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może mu ostatnio nie popuszczasz pary z gwinta, albo nie może cię zapiąć w kakałsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za mądre odpowiedzi. czy dzisiaj ludzie świecą już tylko i wyłącznie głupotą? ja nie ogarniam tego całego mechanizmu funkcjonowania facetów, wszystko takie pokomplikowane, jakby nie można było stawiać sprawy jasno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic sie nie zmienilo odkad mu to powiedzislas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabella25
Ewidentnie jest jakaś inna .Pierwsze uniesienia przygasły a jakaś nowa laska pokazała się na horyzoncie i jest jak jest.Gdyby mu zależało na tobie to sam by cię poinformował,że idzie do pracy,że nie może nie mieć tyle samo czasu ,ale nadal zabiegałby o kontakt z tobą a ty wiesz,że tak nie jest.On nie chce powiedzieć ci wprost,że już mu się to znudziło,bo dobrze mieć trzymać kilka srok za ogon. A cóż to za problem dla chłopaka całować się z dziewczyną nawet gdy ma już inną ,seks dla takich też nie stanowi problemu,dziś z tą , jutro z inną tylko czy tobie o to właśnie chodzi? Nie domagaj się od niego jasnego postawienia sprawy ,bo on do takich nie należy.Ocal swój honor ,wyjdź z twarzą z tego "związku" i to ty go zakończ mówiąc ,że nie jesteś już zainteresowana. Po co ci jego choćby najszczersze wyjaśnienia,po co ci chłopak ,który nie potrafi zachować się właściwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ja nie sądzę, żeby miał inną. od ostatniego związku strasznie się zmienił i już go nie interesuje uganianie się za dziewczynami. zresztą dzisiaj wszyscy wszystko wiedzą, instagramy, snapchaty itd, jeśli by się z kimś kontaktował, zapewne bym wiedziała. myślałam, że może być to spowodowane sytuacją w rodzinie,bo z tego co wiem, ostatnio miał ciężko, ale chyba się poprawiło. może po prostu będę go olewać? i zobaczymy, jak on to odbierze. zależy mi, i nie chcę tak z dnia na dzień powiedzieć "to koniec", tymbardziej, że miło się z nim rozmawia, i za to go polubiłam, nie lecę na jego pieniądze, których zresztą wcale zbytnio nie ma.. tylko charakter mi się w nim spodobał, no, i wygląd rzecz jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.15 ma rację. Trudno, znajdziesz innego, nie pakuj się dalej w te relacje bo dobrze na tym nie wyjdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może to zbyt pochopnie podjęta decyzja? może powinnam jeszcze poczekać? tymbardziej, że potrzebuję partnera na wesele niedługo.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ladnie wszystko opisalas ale dalej troche niewiadomo o co chodzi. jak często się spotykaliscie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbując rozmawiać pogarszasz tylko sytuację... Dla niego jest "wspaniale", mimo że widzisz wyraźne zmiany, nie ma zatem sensu dyskutować, bo niczego szczerego nie usłyszysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego pogarszam? może on myśli, że mnie już "zdobył"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli usłyszysz to z czasem... od ludzi, albo zostaniesz porzucona z dnia na dzień, bo on być może już zadecydował o końcu tego związku i albo nie potrafi jeszcze tego skończyć albo liczy na to, że to umrze śmiercią naturalną, bo tak jest najłatwiej. Ewentualnie sama dojdziesz do prawdy, drogą która nie zawsze jest uczciwa. Czasami nie do końca zdajemy sobie sprawę z tego do czego jesteśmy zdolni, aby dociec prawdy, zwykle tej bolesnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotkałam się z nim raz, zanim wyjechał za granicę. był tam miesiąc, przez ten cały czas mieliśmy jakiś tam kontakt, w sumie bardzo dobry. żadnych sprzeczek, wszystko pięknie, idealnie, wciąż tematy. wrócil ponad miesiąc temu i spotykaliśmy się w sumie sporadycznie, ale było fajnie, inaczej do mnie podchodził,zdecydowanie. ostatnie spotkanie było jakieś inne, co mnie najbardziej zdziwiło - pocałował mnie jedynie raz, jak się żegnaliśmy, jednak wtedy ja się już odsunęłam, bo byłam dosyć wkurzona.. mówił jakoś inaczej, tłumaczył się, że jest zmęczony, ale ja niby mam w to uwierzyć? dlaczego tak nagle już mnie nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ile można walkowac temat, on zapiera się ze jest ok, mimo że widzisz znaczące zmiany. Te próby rozmawiania stana sie dla niego z czasem męczące. Tak to funkcjonuje, wierz mi... Ty nie chcesz niejasności w związku, on nie chce rozmawiać, woli zbyć haselkiem, że jest ładnie i pięknie. Bo tak jest najprosciej, mydlic oczy i mieć gdzieś to, że krzywdzi się drugiego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domyślam się, że jesteś jeszcze młodziutka i za jakiś czas będziesz się z tego śmiała. Zycie doświadczy Ciebie bardziej, no chyba, że będziesz miała to szczęście i od razu trafisz " 6 - kę w totka"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oo tak, oczywiście, że będę się śmiała. miałam już nieprzyjemności z chłopakami, ale teraz naprawdę kogoś potrzebuję, to wesele i tak dalej.. problem w tym, że on był jednym z niewielu, którzy jakoś mnie kręcili, reszta z nich raczej jest poza moim zasięgiem,a to zajęci, a to coś. naprawdę ciężko z tymi facetami dzisiaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, na wesele powiadasz. Nie widzę problemu, masz interes, zabierasz go ze sobą, dobrze się bawisz i tyle moja droga. Potem żyj dalej, dla siebie. Nie ma ludzi poza zasięgiem, tu nie chodzi o figurę modelki i cały ten badziew. Pewność siebie i przede wszystkim szacunek do samej siebie. Gdzieś na tym świecie jest, będzie ktoś dla kogo warto, dla kogo będziesz wszystkim. Tylko bądź ostrożna, żyjemy w czasach, w których zamiast kierować się uczciwością, ludzie kierują się interesownością i wymyślaniem kolejnych kłamstw do podtrzymania tych pierwszych, którymi nas poczestowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie, to tylko jedna impreza. ale czy to nie będzie zbyt pochopne? jest trochę gorzej i od razu zrywam z nim kontakt? mogę wyjść na księżniczkę, dla której wszystko musi być zawsze perfekcyjnie, a przecież każdy miewa gorszy czas itd.. może powinnam poczekać, i działać inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko impreza, idź z nim, ale tylko kiedy masz pewność, że będziesz się dobrze bawiła w jego towarzystwie, po co ma psuć Tobie uroczystość. Widać, że nie chcesz odpuścić i szukasz wytłumaczenia na to wszystko. Księżniczki są w bajkach, w prawdziwym życiu albo szanujmy siebie albo gubimy się i oszukujemy siebie i pozwalamy być oszukiwanymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jak mu powiedzieć, że to koniec? strasznie trudne to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie musisz mówić, skoro nie umiał być szczery i prawdopodobnie liczył na " śmierć naturalną"... cóż pomóż mu przyspieszyć ten proces. Jesteś młoda, żyj, to tylko jeden z wielu drobnych epizodów w Twoim życiu, nie ma co ubolewać, całe życie przed Tobą. Nie odniosłam wrażenia, żeby to było " TO", problemy zaczną się dopiero, kiedy trafisz na tego właściwego i obyś nie doświadczyła goryczy porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli najlepiej będzie jeśli zacznę go olewać? odniosłam wrażenie, że to jest TO na początku, naprawdę z żadnym facetem mi się tak dobrze nie rozmawialo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh, ciężka sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam to samo, przestałam odzywać się przez jakiś czas i już jest dobrze , spróbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak się skończyło? on też się nie odzywał? koniec znajomości bez słowa wyjaśnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak on tez się nie odzywał . Po 1,5 tyg zrobiłam to ja , od tej pory sam już ciagle zabiega :p chciał mnie sprawdzić i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwna sprawa . Przypomina mi się wiersz żuraw i czapla ☺☺☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×