Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Widywanie wnuków

Polecane posty

Gość gość
a ja powiemjak to u mnie wyglada: moj ojciec ma Zone (ktora nie jest moja matka), ta zona ma syna (z poprzedniego zwiazku),aja mam meza i corke... dla mnie oczywiste jest, ze zapraszam wszystkich (ojca z zona i mojego 21-letniego niebrata) dodam jeszcze, ze dzili nas wiecej niz 3h jazdy w jedna strone... rozumiem autorke, jest traktowana jakby byla macocha z kopciuszka, to ze nie czuje sie babcia, jest czyms normalnym, nie wychowywala tego syna,wiec jak ma czuc sie babcia? moja corka mowi do zony ojca po imieniu (z reszta ja tez) i nie widze w tym nic zlego... Zaproszenie dziadka z zona, zamiast 'was' jest chamskim daniem do zrozumienia, ze autorka jest dla nich tylko niechcianym ciezarem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to są obcy ludzie więc jak mam czuć się babcią ? Mój syn też mógł zostać chrzestnym a on wolał wziąć kolegę, który też był świadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu nie chodzi tyle , ze oni sa obcy... tylko o to, ze oni cie nie akceptujajako czlonka rodziny.... nie widze powodu, dla ktorego mialabys sie zmieniac... jak juz mowilam,moja macoche traktuje zupelnie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż swojego wnuka widuje raz do roku, a swojej 7-miesięcznej wnuczki nie widział ani razu. Nie ma widać takiej potrzeby. Zwariowałabym jakby obwieszał mi cały dom zdjęciami dzieciaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ale co mieli napisać zamiast,,z żoną" ? Przecież to tylko żona ojca nikt więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu napisać w zaproszeniu: dziadka z żoną. Nie lepiej: Annę i Jana Kowalskich? To, że nie zaprosili twojego syna jest ogromnym nietaktem z ich strony i na miejscu twojego męża na pewno bym do nich zadzwoniła i zapytała o co chodzi, a na twoim miejscu myślę, że bym nie pojechała. Mąż przecież może pojechać sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż stwierdził, że skoro robią imprezę w domu to ograniczają liczbe gości, ale mogę się założyć, że on swojego kumpla zaprosił tak samo jak drugiego który został ojcem chrzestnym ich córki. Syn był tylko na ślubie ale na chrzest też go nie zaprosili chociaz ja uważam ze to on powinien zostać chrzestnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem dlaczego 15latek miałby koniecznie musi jechać z wami na roczek - przecież się tam zanudzi! to nie jego rodzina, po co miałby tam siedzieć? to dla niego kompletnie obcy ludzie. nie wiem o co ci chodzi - jak mieli napisać na zaproszeniu "dziadka wraz z przyszywaną babcią"? Dziadek chce częściej widywać wnuczkę - dziadek odwiedza. Proste jak budowa cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo, w dzisiejszych czasach każdy się opędza od bycia chrzestnym bo to tylko niepotrzebny kłopot a nie żaden honor. Trudno, żeby brać 15-latka, który ma fiu-bździu w głowie i pewnie nawet bierzmowania nie ma. Co innego jeśli druga żona jest w rodzinie od kilkunastu lat, a co innego jeśli wyszła za mąż kiedy dzieci męża były już dorosłe - żadna więź się nie stworzy, bo i jak. Założę się przy tym, że 15latek nie ma najmniejszej ochoty na żadne chrzciny ani roczki ze starymi pierdzielami. To matka ma problem, bo czuje się gorsza, choć sama też przyznaje, ze dla niej rodzina męża to obcy ludzie. Nie dziwię się - ale przydało by się ciut konsekwencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie jego rodzina? To jego brat !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się jacy ludzie tutaj piszą? Jesteście zwykłą patologia emocjonalną! Aby powstały więzi w rodzinie trzeba pracy z każdej strony .Żona mojego ojca nie chciała zeby miał kontakt z moimi dziećmi, sama traktowała nas zawsze z góry.Mineło kilkanaście lat... Zostali sami, przyszła choroba, samotność, jak jedziemy raz na kwartał to płaczą że dzieci ich nie odwiedzają często! A dzieci... Żadnych głębszych więzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,głowa do góry,masz syna i będziesz mieć swoje wnuki. Dzieci męża nie twoje dzieci więc tym bardziej wnuki zupełnie obce i powinny być ci obojętne.Nie wyszłaś za mąż za męża rodzinę tylko za niego i nie musisz nikomu robić ukłonów/prezentów,pamiętania o uroczystościach i nawet spędzania z nimi czasu.Jeśli to robisz to twoja dobra wola. Niedawno czytałam jak młode kobiety piszczą,bluzgają na teściowe które utrzymują kontakty ze swoimi żonatymi synami. Piszczą i krytykują mówiąc że to one mają teraz władzę nad ich synami i wara im od nich. Rób to samo,to teraz twój mąż i ty "masz władzę" nad nim,niech córcia/syn zobaczy jak to boli z drugiej strony.Niech nie lekceważą twojego syna,bo to że ma 15 lat nie znaczy że jest dorosły i samodzielny,ty też masz prawo się bać o niego,poza tym sroce z pod ogona nie wyskoczył.A mężuś jak chciał być prawdziwym dziadkiem to mógł żyć sam i poświęcać się swoim dzieciom i nie zawracać ci gitary,albo ty albo oni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:19 Jeśli dzieci męża tej Pani akceptują związek ojca to niestety ale powinni razem z jej potomkiem. Nawet jeśli by nie chciał pojechać bo będzie się nudził to zaproszenie się należało.Takie zachowanie było w złym tonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na co ty tam autorko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to na co ? Przecież jestem żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×