Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziewczyna z betonowego domu

Zdradzający, jak uśpić czujność zdradzanego?

Polecane posty

Gość gość
Zdrada to oszustwo niekoniecznie seks. x Hahahahaha urocze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dumająca nad życiem
Nie mogę zostawić męża bo nie chcę. Ja go kocham, on mnie też. Wiem o tym i to czuję, aczkolwiek on jest wielkim egocentrykiem i to on będzie miał problemy ze znalezieniem sobie kogoś innego - nie ja. Nie chodzi o kasę, bo ja zarabiam dobrze, na tyle dobrze by spokojnie móc sama się utrzymywać i byłoby mnie stać na moje potrzeby. Kwestia sąsiadowania też za jakiś czas się zmieni, bo oni tylko wynajmują i chcą iść na własne, a my myślimy o zmianie na szeregowiec. Wygodne to jest o tyle, że nie muszę autem gdzieś dojeżdżać i nikt nie zobaczy mojego samochodu w nie tym miejscu. Stoję grzecznie pod blokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój cynizm podniósł Ci juz samoocenę x mojej samooceny już dawno nie da się podnieść wyżej, poszybowała na sam szczyt i jest jej tam mega wygodnie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja go kocham, on mnie też. Wiem o tym i to czuję, x Wygodne to jest o tyle, że nie muszę autem gdzieś dojeżdżać i nikt nie zobaczy mojego samochodu w nie tym miejscu. Stoję grzecznie pod blokiem. x ahahhahahahaha no to też urocze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla niektórych zdrada to przygoda. Dla innych zdrada to zdrada. To nie ma nic wspólnego z konserwatyzmem tylko ze zdefiniowaniem sytuacji. Można prowadzić rozwiązły tryb życia, ale nie wolno wtedy wiązać się na stałe z osobą, która oczekuje wierności. Zdradzający odwracają kota ogonem i sami siebie oszukują, że są poza systemem, że są dorośli! Masakra. Zdradzanie nie jest przejawem dojrzałości, sorry ale na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:05 Mądrze piszesz :)Niestety za-mądrze dla Dumającej z betonu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można kogoś kochać a jednocześnie sypiac z kimś innym ... Przecież to obłuda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna z betonowego domu
Ja nie proszę o ocenę mojego zachowania. Nie planowałam mieć romansu, a mam. Stało się. Pasuje mi to, nie mam wyrzutów sumienia może też dlatego, że nie boję się że to się wyda. Spotkanie na seks raz na kilka tygodni nie jest aż tak niebezpieczne, a zawsze będzie to wtedy gdy wiem, że nie ma jego, albo mojego. Najlepiej jak nie ma obydwu. Mają taką pracę, że czasem wyjeżdżają. Wiem, że będę się smażyć w piekle :). Pytam osoby, które same zdradzały o to jak się zachowywać by partner/mąż/żona nie nabrali podejrzeń. Jesli się to wyda i mój mąż będzie chciał rozwodu - dam mu go bez problemów. Nikt nie jest idealny, nikt nie jest bez winy. Ja wiem, że robię źle i jeśli kiedyś będę musiała ponieść mojego zachowania konsekwencje zrobię to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahah rozumiem, że odzywasz się spoza światów i wiesz czego się załuje przed śmiercią, a czego nie ,hahahahahahha - nie spoza światów ale doskonale wiem że nawet Ci najbardziej zatwardziali ateiści często przed śmiercią chcą jednak Boga i się wyspowiadać... może nie wszyscy żałują ale jednak coś takiego w ludziach jest że na koniec jak już są pod kreską to jednak nagle chcą wierzyć w życie po życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że będę się smażyć w piekle - chyba jednak nie wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skromna ja jesli musisz udowadniać ze twoja samoocena szybuje choćby mówiąc o tym to chyba tak nie jest do końca... a swoja droga Ikar tez szybowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasuje mi to, nie mam wyrzutów sumienia może też dlatego, że nie boję się że to się wyda. x Acha, kolejna nowa definicja tym razem "wyrzutów sumienia" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jedyne co moge Ci doradzić jako osoba zdradzająca to przede wszystkim to zebys nie zmieniała swojego zachowania w stosunku do męża bo zacznie sie zastanawiać co było powodem tej zmiany. I nie anagazuj sie emocjonalnie bo wtedy będziesz chodzić rozdrażniona jesli na przykład w ostatniej chwili on odwoła spotkanie bo cos mu wypadnie. Jesli musisz okłamać męża to nie wymyślaj nowych historii bo ich nie zapamiętasz tylko albo nie mowi nic albo ewentualnie skoryguj lekko wersje. Najlepszym kłamstwem jest to w którym jest 70 procent prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak cieżko uwierzyć ze czasami nie ma sie wyrzutów sumienia? Jesli sie nie robi zle to i wyrzutów sumienia nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze będzie to wtedy gdy wiem, że nie ma jego, albo mojego. Najlepiej jak nie ma obydwu. Mają taką pracę, że czasem wyjeżdżają. x A to od tego trzeba było zacząć, że chcesz mieć romans z żoną sąsiada :D Jak obydwu nie ma - nie ma jego albo mojego - to się liczy inaczej :D a jak już obydwu nie ma to czuj się zwolniona z wyrzutów sumienia :D Prowo ci się sypnęło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to prowo nawiedzonego pedała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna z betonowego domu
Jak nie ma jego (w domyśle żony) lub mojego (w domyśle męża). Co w tym nie zrozumiałego? Zachowana ta sama forma gramatyczna. Do tej pory nie musiałam kłamać. Mój mąż był na piwie z kumplami, a jego żona wyjechała więc nie trzeba było zgrabnych kłamstw wymyślać. Raz spotkałam się z nim pogadać o tym jak to widzimy, ale po prostu wracając od koleżanki, a innym razem nawet powiedziałam prawdę. Byłam na zakupach i spotkałam sąsiada i trochę pogadaliśmy więc na razie dobrze się kryję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak cieżko uwierzyć ze czasami nie ma sie wyrzutów sumienia? Jesli sie nie robi zle to i wyrzutów sumienia nie bedzie..." x Rozumiem, że dla Ciebie zabójca, który nie ma wyrzutów sumienia robi dobrze? Brak wyrzutów sumienia to cecha socjopaty. Nie ma nic wspólnego z dobrem i złem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:05 w punkt. xxx Skromna ja jesli musisz udowadniać ze twoja samoocena szybuje choćby mówiąc o tym to chyba tak nie jest do końca... x o jakim udowadnianiu piszesz ? odpowiedziałam ci na pytanie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie w ciągłej niepewności czy ukochany-a zdradza czy nie to katorga psychiczna można się wykończyć podejrzeniami które zdrajca odpiera z rozmachem. A jak prawda wyjdzie na jaw to człowiek jest o krok o samobójstwa samoocena sięga dna a wiara w ludzi zanika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że robię źle, ale nie mam wyrzutów sumienia. - to jest sprzeczność. Nie rozumiesz, nie czujesz i nie wiesz, jak krzywdzisz swojego partnera. Wiesz tylko, jak ty się czujesz, że jest ci dobrze i reszta nie ma znaczenia. Gdybyś wiedziała, że robisz źle to miałabyś wyrzuty sumienia. Nie chcesz ocen tylko porad jak dalej skutecznie zdradzać to szczyt wyrachowania osiągnięty! Już wyżej nie wejdziesz. Trzeba naprawdę uważać na to z kim się człowiek wiąże, bo okazuje się że dla niektórych dorosłość to rezygnacja ze wszystkich wartości: np. lojalności, miłości, szacunku, bo przecież raz się żyje. Według ciebie życie to rutyna, którą można wypełnić zdradami, żeby było dojrzalej. Super. Odkryłaś sedno swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skromna Ja dziś Spokojnie, kiedyś znajdziesz też swojego popychacza. Schudnij, zrób coś z sobą, uśmiechnij się czasem, dobrze się ubierz i ktoś Cie wkońcu wybolcuje :) Każdy facet wie, że ironia, cynizm i oryginalna emotikonka z czapeczką na koniec każdego zdania jest oznaką braku bolca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On też dba o dyskrecje, obydwoje kochamy swoje 2 połówki a w czym sie to przejawia? w dawaniu d..sąsiadowi, oszukiwaniu. Nie wpadło ci do łba zeby popracować nad małżeństwem albo je po prostu skończyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie jest tylko jedno i trzeba kierować się trochę egoizmem, zaspokajaniem własnych fantazji, potrzeb, a nawet popędów. Życie jest dla ludzi, którzy potrafią świadomie sobie je komplikować i ciągle zmieniać, potrzebują bodźców i tu między innymi temat zdrady się pojawia i ma rację bytu. Oczywiście ja stymuluję swoje życie wieloma czynnikami, podróże, sport, pasja, ale i kontakty z kobietami, ciągle nowymi sa mi potrzebne. Tak jestem skonstruowany. wszystko ok, tylko po jakiego ch...wchodziłeś z związek małzeński i to jak sadzę nie z kobieta, która od poczatku godziła sie na otwarte małzeństwo i nieskrępowaną wolność w doborze partnerów dla obojga. mogłeś znająćswoje preferencje rooochać jako kawaler, albo poszukać kobiety takiej jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze pierdzieli że kocha męża... buahahaha Ale jakby co to mu da rozwod bez problemu. Kochasz swoją opinię nieskazitelnej żony i nie chcesz żeby się wydało w rodzinie że jesteś k... Dlatego aż temat zakładasz żeby się tylko dobrze kamuflować. Nie masz wyrzutów sumienia że się prujesz na boku - jedyny problem jak to ukryć. Gdybyś naprawdę kochała meża to byś zdechła na swędzącą c...kę, ale byś nie zdradziła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×