Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciagłe kłotnie z męzem o moja mamę i rodzeństwo.

Polecane posty

Gość gość

Witam. Pisze tu bo musze sie komus wyżalic a niewiem co robic dalej. Jestem po slubie 3 lata mamy 2 letniego synka i ciagle sie kłocmy. Mieszakmy narazie z moimi rodzicami ale sie budujemy. Moj mąz ciągle mam do mnie pretensje ze wszystko opowiadam mojej mamie i ze nawet wiecej mowie jej niz jemu. ale tak nie jest. jak przyjezdza moja siostra z mezem i dzieckiem to ma prtensje ze zostaja w domu na noc i ze sie rzadzi. ciagle jakis powodu znajdzie. nawet nie chce z nimi usiadz i porozmawic zachowuje sie strasznie wtedy. Jak przyjezdza jego strona jest ok. Nawet ostatnio bylismy na ur. u mojego chrzesniaka to mnie wyprowadzilo z równowai jego zachowanie az plakala i musielimy wracac zaraz do domu. pozniej klótnia na calej lini i wypominanie sie bledów z przeszłosci itd. Powiedziałam mu ze chce sie rozstac bo mam go juz gdzies i ze che sepracjo. Doradzcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziałam mu ze chce sie rozstac bo mam go juz gdzies i ze che sepracjo. Doradzcie mi. x dobrze zrobiłaś mówiąc teraz poczyń kroki i czekaj na reakcję z jego strony ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli rozstanie najlepsze rozwiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez skad! Spieprzenie sobie zycia z idiota ktory cie nie kocha jest najlepszym rozwiazaniem, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie :) Rozmowa krótka, rzeczowa, ustalająca podział ról w tym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten tekst "musielimy wracać" zabił moją powagę :) Rozstać się zawsze zdążysz, czasem bywa, że facet źle znosi zależność i konieczność mieszkania "nie na swoim".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o rozstanie ale o walkę o szacunek do siebie i szacunek do rodziny. To że facet to źle znosi to jest jego problem nie autorki, budują się więc to stan przejściowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz sama niewiem co robic, bo sytuacja sie powtarza. on nie znosi mojej rodziny. ale sa momenty ze zartuje z nimi i jest wszytsko ok. a za chwile obrazony niewaidomo o co nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłoby super, gdyby życie było czarno- białe, ale nie jest:) I to jak widać jest problem Autorki, w związku pojedyncze problemy jakoś dziwnie spadają na kark osób go tworzących obopólnie. Oczywiście, że o szacunek należy "walczyć":o dlatego rzeczowa rozmowa, nie wrzaski z wypominaniem sobie przeżyć przedwojennych, ustalenie reguł gry od tego powinno się zacząć ( przy pierwszym nieprawidłowym zachowaniu). Podczas rozmowy można usłyszeć rzeczy, których się nie zauważa np złe traktowanie go przez teściów czy tym podobne. Najłatwiej jest podwinać ogon i czmychnąć:) mimo, iż bywa to czasem jedyne rozsądne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale my sie ciagle kłocimy o moja mame i siostre, a jego mama ma go gdzies i wunuka tak samo, nawet sie nami nie interesuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dociera do was ze facet po prostu jej nie kocha i wyzywa sie na niej poprzez obrazanie jej rodziny i terror psychiczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze i racja ze mnie nie kocha :( sama niewiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:49 Jakby ludzie rozwodzili się z powodu "teściów" znaczy "sympatii do nich", mało które małżeństwo by się ostało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wziac go za ucho, porzadnie opieprzyc i postawic do pionu! Albo sie zacznie zachowychac jak maz ojciec ziec i glowa rodziny albo kop w tylek! Podejrzewam ze to przemocowiec ale i tak sie hamuje bo nie jest u siebie - dopiero w nowym domu pokaze ci gdzie twoje miesce i kto tu rzadzi - kup sobie duzo dobrego pudru do maskowania siniakow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie chcve zeby moj maz zle sie odnosil do moich rodziców i rodzeństwa bo zawsz bylam z nimi zżyta a on najchetniej by mnie odizolował od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:03 To mu to powiedz, postaw warunki i bądź konsekwentna tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odizoluje i bedzi tlukl az spuchniesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że o szacunek należy "walczyć"pechowiec.gif dlatego rzeczowa rozmowa, nie wrzaski z wypominaniem sobie przeżyć przedwojennych x Ale ja nie proponuję kłótni z wrzaskami tylko bycie konsekwentną. Na spokojne rozmowy jest za późno. Autorka być może nie spokojnie, jednak nie zmienia to faktu że przerobiła z mężem co nie odpowiada jej i teraz postawiła warunek. Zmiana podejścia faceta do niej albo kop w doopę i od jego reakcji teraz zależy przyszłość. Jego reakcja zweryfikuje jego uczucia w stosunku do autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tak musze zrobic konkretna rozmowa a jak to nie nic nie zmieni to sie z nim rozstane bo takie zycie o nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tak musze zrobic konkretna rozmowa xxx Ha ha ha ha No co ty? Naprawde?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tak musze zrobic konkretna rozmowa a jak to nie nic nie zmieni to sie z nim rozstane bo takie zycie o nie ma sensu x powodzonka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:05 Dokładnie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na spokojną rozmowę nigdy nie jest za późno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że on ma pretensje nawet o to, że Twoja siostra nocuje u Swojej własnej mamy świadczy o tym, że on "zaznacza swoje terytorium", mimo, że to terytorium nie jest jego. To bardzo silny charakter i ciężko Ci będzie cokolwiek uzyskać. Ciężko, to nie znaczy, że jest to niemożliwe. Po prostu walcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja z 11.20 Jeżeli nie dojdziecie do porozumienia, to przypominam, ze jest coś takiego, jak poradnie małżeńskie. Dopiero, jak wizyta w takiej poradni niczego nie zmieni pomyśl o separacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od slubu jesteście jednym ciałem i jedną duszą. Opuściliście swoje rodziny mentalnie i macie własną. Opuśccie też twoją rodzinę fizycznie, zamieszkajcie na neutralnym gruncie i docierajcie się na osobności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
narazie nie zamieszakmy sami bo musimy wykonczy dom, a czy pozniej jeszcze gorzej nie bedzie i mi zabroni odwiedzac mame czy siostre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro kasa wazniejsza... Tylko po co ci dom w ktorym nikt nie bedzie cie kochal tylko tresowal? Twoja rodzina do tego domu nie bedzie miala wstepu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×