Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zapomnieli o mnie.

Polecane posty

Gość gość
To prowo...piszesz że z dzieckiem wszystko dobrze, a nie wiesz jaka płeć. Matka jest lekarzem pediatrą i bardzo dobrze, ze zobaczyła dziecko od razu po porodzie, mogła zwrócić uwagę na ważne wg niej sprawy. A ty co masz do zaoferowania wnuczce / wnukowi swoją osobą? Tylko bezmyślne gapienie się? Na to przyjdzie czas, teraz są ważniejsze sprawy!!! Boże, ja też mam podobną do ciebie teściową i bogu dziękuję, ze rodziłam 300 km od miejsca zamieszkania teściów i ze dziecko było w inkubatorze i był zakaz odwiedzin! Dzięki temu nie zatruli mi życia i nie zniszczyli pierwszych tygodni macierzyństwa!!! MOJA RADA: NIE DZWOŃ DO NICH O TAKICH PÓŹNYCH PORACH BO BĘDĄ ODRZUCAĆ POŁĄCZENIA, USZANUJ SEN DZIECKA SKORO TAK CI NIBY NA NIM ZALEŻY WYDZWANIAJĄC PO NOCY POKAZUJESZ JAKA JESTEŚ PRYMITYWNA, NIE POTRAFISZ NAPISAĆ SMSA Z PYTANIEM???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściowa syna dyryguje nim, bo jak ze mną rozmawiał a dziecko zaczęła płakać to powiedział do niego, że trzeba iść po mleko. i on poszedł xx a co wg ciebie miał nie pójść po mleko dlawlasnego dziecka tylko dalej rozmawiać z tobą, bo ty jesteś ważniejsza niż głodny noworodek??? ona nim nie dyryguje tylko jako lekarz uczy go odczytywać sygnały wysyłane przez dziecko i dbać o nie!!! jesteś bezdennie głupia, wszędzie wietrzysz spisek i jątrzysz!!! wszyscy winni, synowa, jej matka i nawet to biedne dziecko że zapłakało z głodu też winne, bo przerwało rozmowę mamusi z synusiem. tylko ty niewinna i twój synek oczywiście też, dyrygowany i manipulowany przez żonę i teściową. nie grasz pierwszych skrzypiec i nie możesz sie z tym pogodzić, zero godności i honoru, menopauza wypaliła ci mózg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiałam z synem. Mam wnuczke. Malutka jest zdrowa, ponoć piękna, ale bardzo niespokojna. Jego żona czuje się źle leży w szpitalu. Krwotok był poważny. Zaczęła rodzić naturalnie, ale nie było postępu i jej mama naciskała na cesarke. Mówi, że zapomniał zadzwonić, bo nie miał do tego głowy. Zasnął jak tylko wrócił do domu. A zaraz po narodzinach był przerażony. Ważne, że maleństwo ma się dobrze. Ale po głosie slyszalam, że jest zmęczony. Dziecko oddają tylko na noc. A w dzień on z teściową się nią zajmują, bo ona ponoć nie ma siły. Mój syn kąpie, przewija, karmi, bo ona nie karmi piersią od razu dostała tabletki na zanik pokarmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to i prowo, ale niektore odpowiedzi to chyba tez prowo... Sorry ale co by nie bylo, co by sie nie dzialo, to nie jest normalne nie zadzwonic do wlasnej matki ze dziecko, wnuk jest na swiecie. Moga sie z synowa nie lubic, nie tolerowac, ale matka to matka i nie wyobrazam sobie nie poinformowac. Pierwsze co powiedzialam do meza jak juz mnie zszyli i dostalam dziecko - dzwon do matek. Chyba bym sie spalila ze wstydu za meza jakby zapomnial i tesciowa by sie dowiedziala od obcych. A jej to by chyba serce peklo, ze zostala w ten sposob potraktowana. A wy tu autorce piszecie jakies bzdury o tym ze jest namolna, o synowej w pologu... Przegiecie. Autorko, ja bym poczekala az rodzina syna dojdzie do siebie i potem porzadnie z nim porozmawiala, o tym ze ci przykro i co czujesz, niech sie przejmie i ogarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo chciałbym ją zobaczyć, przytulić. Zazdroszczę Jej mamie. Może być z malutką cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.05 Tylko zeby ci pomysly do glowy nie przyszly, ze tam polecisz bez zaproszenia. Nie wiem czy to prowo ale ja nie chcialabym tesciowej w takiej sytuacji. Skoro sa takie powiklania daj jej sie w prywatnosci wykurowac. Rozumiem twoje podekscytowanie jednak troche zrozum. Porod z jednej strony piekny z drugiej nie latwy, a jak sa komplikacje moze byc baardzo trudno. Na pewno jej i dziecku potrzebny jest teraz spokoj. Ona przy swojej mamie czuje sie komfortowo wiec mysle, ze opieke ma dobra. Skoro rodzila z mama relacje tez maja zapewne wspaniale. Niech podesla ci zdjecie np. No tak to wyglada, ze babcia ze strony taty musi byc troche wyrozumiala wzgledem synowej w takich sytuacjach ale przeciez po co odnajdywac w sobie wyrozumialosc. Masz dziecko wiec wiesz jak to jest rodzic i dochodzic do siebie, oswajac sie z dzieckiem. Takich rzeczy sie nie zapomina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noworodków się nie tuli ani nie całuje babuniu bo możesz zaszkodzić nie chciałabym teściowej która zdradzałaby intymne szczegóły mojego porodu i połogu w necie, jesteś okropna i dlatego nie masz wstępu do synowej i wnuczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noworodków się nie tuli ani nie całuje babuniu bo możesz zaszkodzić nie chciałabym teściowej która zdradzałaby intymne szczegóły mojego porodu i połogu w necie, jesteś okropna i dlatego nie masz wstępu do synowej i wnuczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pójdę bez zaproszenia bo oni mieszkają dalej, w mieście jest kilka szpitali. Ale zadzwonię do jej mamy z samego rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz pierwszy zostałam babcią. Chciałbym spełnić się w tej nowej dla mnie roli. Dlatego zazdrosze drugiej babci. Jak tylko będę mogła ją zobaczyć to będę najszczęśliwszą babcią na ziemi. Napisałam do syna czy mógłby wysłać zdjęcie ale nie odpisał. Może jego teściowa wyśle mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co, synuś nie powiedział w którym są szpitalu? był "przerażony"? haha...twój syn to cielę, noworodek płacze a on sobie pogawędki przez telefon urządza zamiast lecieć po mleko, ale cielaka wychowalaś, szok!!! jakby nie jego teściowa toby zginął w tym szpitalu! dobrze, ze synowa ma matkę przytomną przy sobie bo męża niezbyt rozgarnietego delikatnie mówiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chciał zakończyć rozmowę jak tylko mała zaczęła płakać, ale chciałam dowiedzieć się jak najwięcej a później sam się rozłączył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że rozmowa z jej mamą spoko by była. Bo ona rozumie co Ty możesz czuć, a to chyba nie będzie aż tak narzucające się. Pamiętaj by o synową tez pytac czy w porzadku się czuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babciu autorko, zejdź z nich, daj im się odnaleźć w nowej sytuacji. Nie wesz spisków. A co do twoich relacji z synem i synowa to nie wierzę że były takie dobre jak piszesz . Coś jest na rzeczy ,dlatego nie poinformowali cię o narodzinach dziecka. W pierwszym poście wspominalas coś ze dowiedziakas się od osób trzecich o małżeństwie ? Założę się ze nie akceptowalas ich związku i nasz teraz "karę ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O małżeństwie dowiedziałam się od osób trzecich. Na ślubie byłam obecna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ochotę już zadzwonić do drugiej babci. Mam nadzieję, że opowie mi o maleństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem. Ale ślub=zawarcie malzenstwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na ceremonii ślubu i weselu byłam normalnie. Maleństwie *dziecku dowiedziałam się od osób trzecich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie węsze spisków. Rodziłam syna 27 godzin a mimo to chciałam być przy nim, kąpać, karmić. Byłam zmęczona ale szczęśliwa i chciałam opiekować się nim. Nie było przy mnie męża, mamy. Rodzilam zupelnie sama. Ale dałam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli malenstwie a nie małżeństwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Czasami ciężko pisać na tym tablecie. Nie umie z nim współpracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wytrzymałam i zadzwoniłam do jej mamy. Nie spała. Mówiła, że dla niej to był najgorszy dzień w życiu i nigdy aż tak nie bała się o swoje dziecko. Widziała jak ona cierpiała. Ponoć nie ma siły nawet wstać do małej. Tylko leży. Teściowa syna twierdzi, że to przed to mała jest nie spokojna, bo jak kładą ją przy niej, albo na niej to jest spokojniejszy. Nawet jej ojciec widział maleństwo a ja nie. Malutka jest śliczna, według niej zdrowa ale bardzo malutka. Powiedziała że jak tylko znajdzie chwilę to kupi im do domu wage dla dziecka i będzie monitorować prawidłowe przybieranie. Pochwaliła mojego syna. Mówiła, że co prawda musi się dużo nauczyć, bo zielonego pojęcia o dzieciach nie ma, ale dobrze sobie radzi. Malutka ma dużo włosów. Ale ona ciągle cos o synowej dodawała, a to przecież masz mały skarb dopiero co przyszedł na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle,ze to prowo...ale wy kwoki sie nie zesrajcie czasem.Tesciowa won od dziecka lo urodzeniu,ale za kilka miesiecy beda wciskac swoj****chory tesciowym(moze nawet u nich mieszkaja).Nie podskakujcie tak,bo zon i dzieci to wasz maz moze miec jeszcze kilka...a matke zawsze bedzie mial tylko jedna.I mowie to jako 27 latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ladnie cie maz traktuje. ja tez mysle, ze to prowo jednak w takiej sytuacji synowej dajemy w spokoju wypoczac panie tesciowe! Ciekawe czy was syn czulby sie dobrze w obecnosci tesciowej po operacji wyciecia jader gdyby bardzo zle sie czul. Wszystko dziala w dwie strony. Albo jak ty tesciowo bys sie czula gdybys po operacji wycieciaacicy byla w bardzo zlym stanie a synowa skakalaby sobie obok twojego lozka w szpitalu. Tym bardziej przy tym podejsciu jak g cie ta synowa obchodzi i jej stan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prowo. A jeśli jednak nie to szybko babciu z takim podejściem do synowej dziecka nie zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co ja robię złego. Nie wtrącam się. Ona jest z moim synem. Urodziła jego córkę. Jej nic nie wycieli. Po prostu miala krwotok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gupsia jestes. Stara a gupsia albo prowo. Z racji tego, ze wiem, ze sa takie tesciowe moglabym uwierzyc, ze to prawda. Oceniajac jednak to, ze ciagle siedzisz na kafe od rana do wieczora sadze, ze to prowo jakiejs chorej psychicznie. Chyba kobieta w takim wieku nie przesiaduje na kafeterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem sama, nie mam męża, syn mieszka w innym mieście więc co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz że miała" po prostu krwotok". Taaa bo krwotok ma się średnio raz w tygodniu. Piszesz o tym jak o bolacym zębie. Trochę empatii kobieto !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×