Singielce też czasem brak faceta

Mam 28 lat. Kiedyś byłam w dłuższym związku. Wyszłam z niego mocno poturbowana psychicznie. Do tego stopnia, że przez kilka lat nie potrafiłam zaufać nikomu. Zdarzały mi się mniejsze i większe zauroczenia. Wszystko z czasem przechodzi. Cenię sobie to co mam. Swoją wolność i przestrzeń. Nikomu nie muszę się tłumaczyć. Mogę chodzić gdzie chcę i z kim chcę. Mogę mieć przyjaciół i nikt nie jest zazdrosny. Przede wszystkim - ja o nikogo nie jestem zazdrosna. A jednak czasem (tak średnio raz do roku) dopada mnie poczucie samotności. Świadomość, że nie ma takiej osoby, której mogłabym ufać, do której mogłabym się przytulić. Takiego ciepła. Tak już jest. Nic z tym nie zrobię. Chyba mam zbyt trudny charakter. Musiałam się wyżalić.

Mam taką znajomą jak Ty. Niby szczęśliwa ale nie do końca tak jest. W poczuciu samotności i braku seksu poszła na seks układy... nie oceniam jej wprost ale to co myślę nie jest miłe :/

I w tym się od Twojej znajomej różnię. Mnie takie układy zupełnie nie interesują.

to pracuj nad sobą byś mogła zaufać. Samotność to nie jest naturalny stan człowieka, wszyscy chcemy być kochani i mamy do tego prawo. To ludzka cecha. Z wiekiem będzie się nasilać ból z samotności.

Zazdroszczę Ci. Ty przynajmniej masz jakieś zauroczenia. Ja jestem martwa w środku. Nigdy w życiu nie byłam kochana.

Dziewica jesteś?

nie

to nie masz szans na związek meżczyźni szukają dziewicy na żone

Hahaha :-) :-) :-) :-) :-) Wiedziałem, że turbozyeb od dziewic się tu kryje :-)

gość dziś - ja jestem i co w związku z tym? Nigdy nie byłam na randce. Nikt nawet się ze mną nie umówił. Nie pocałował. Z******te mam życie, ja i moje dziewictwo z konieczności.

Nie wiem co jest gorsze. Zauroczenia czy ich brak. Kiedy są, czujemy się jeszcze bardziej samotni. Kiedy ich nie ma, można się bawić... trzeba się bawić. Wtedy jest łatwiej. Dopóki nie zauważa się związków i ślubów wokół. Ufff, tu pocieszające jest to, że większość znajomych, nawet starszych ode mnie, nie myśli o zakładaniu rodziny. Pracuję nad zaufaniem. Ale najwyraźniej jestem znacznie lepszą przyjaciółką, koleżanką niż potencjalną partnerką. Zazwyczaj mi to nie przeszkadza. Zazwyczaj.

Ja się zakochuję, ale zawsze bez wzajemności. Boli potwornie.

sama_nie_wiem_czego_chce z - miło, że wypowiadasz się za mnie